Kazuo Koike (ur. jako Hajime Tsubakiya) - japoński mangaka (twórca mang). Przyszedł na świat w północnej części kraju. Tworzyć mangi uczył się u boku autora serii "Golgo 13" Takato Saito. Już pierwsza seria komiksów, którą współtworzył z Gosekim Kojimą (1928-2000) okazała się sukcesem. "Samotny wilk i szczenię" ("Kozure Okami / 子連れ狼") przeniesiono na duży ekran, a w adaptacji zagrał słynny w Japonii latach 70. XX w. aktor Tomisaburo Wakayama. Koike i Kojima, znani jako "Golden Duo", stworzyli razem jeszcze kilka serii mang, m.in. "Samurai Executioner" ("Kubikiri Asa / 首斬り朝", 1972-1976) oraz "Ścieżka zabójcy" ("Hanzo no Mon / 半蔵の門", 1978-1984). Twórca Gekiga Sonjuku - kursów uniwersyteckich uczących ludzi jak zostać mangaką. W 2004 r. został przyjęty do Hall of Fame Eisner Awards (najważniejszych nagród w dziedzinie komiksu na świecie). Kazuo Koike żył 82 lata.
Podobnie jak pierwsza odsłona również drugi tom serii stanowi zbiór zamkniętych historii. Jednakże tutaj zauważyłem pewną cechę wspólną większości opowieści czyli życie towarzyskie Yamady.
W pierwszej historii czyli „Piekielnej lasce” do Yamady przybywa kobieta z pewnym specyficznym mieczem. Na dodatek kobieta postanawia zamieszkać u Aesemona. Ta opowieść w głównej mierze przedstawione retrospekcje kobiety. Początkowo można sądzić, że będzie to tragiczna historia o utracie godności i wolności. W rzeczywistości jednak retrospekcja idzie trochę w innym kierunku niż można się było spodziewać, a sama bohaterka skrywa więcej niż jedną tajemnicą. Zostaje tu też ujawniony stosunek Yamady do kobiet, co podbudowuje jego charakter i wyjaśnia motywację.
Podobny motyw przewija się w „Podłożeniu flaków za rzecz ze wzniesienia”, w którym to dom Yamady zostaje obrzucony ekskrementami przez kobietę mszczącą się za śmierć. Tutaj też dużo jest retrospekcji, które ujawniają zwyczaje ówczesnej yakuzy. Poza tym Yamada też tłumaczy swoje zasady etyczne.
„Życie jak jeden buch” to krótka historia. Yamada spełnia życzenie kobiety, która chciałaby umrzeć paląc tytoń. Myślałem, że będzie to opowieść z dodatkowym znaczeniem jak ta o ostatnim życzeniu z poprzedniego tomu, ale tutaj właściwie nic nie jest przekazane.
Zaskakująco długie okazuje się „Podarowane pocięte mochi”. Do połowy jest to bardzo sympatyczna opowieść o spotkaniu Yamady z trójką samurajów, co jest okazją do wymiany doświadczeń. Jednakże druga połowa jest już zdecydowanie bardziej mroczna, brutalna i poruszająca. Przedstawiona zostaje tu też rola Yamady wobec innych samurajów.
Rysunki podobnie jak ostatnio robią duże wrażenie poprzez filmową dynamikę ukrytą w pozornie statycznych kadrach. Bardzo efektownie wyglądają wszelkie sceny pokazujące użycie miecza przez bohatera.
Nie jest to moim zdaniem tak dobry tom jak pierwszy. Nie zawsze był tutaj pomysł na historię, czasami chciano tylko pokazać jak Yamada macha mieczem. Ogólnie jednak jest dalej dobrze.
Sporo fajnych pomysłów, dobra kreska, wszystko trzyma klimat i jest fajnie, japońsko i w ogóle, a jednak... wolę chyba Usagiego. To jest nadal bardzo dobry komiks, po prostu w ciągu paru minionych dekad te pomysły zostały odtworzone tyle razy, że oryginał nieco stracił siłę przebicia. Przywołany wyżej Usagi jest świetnym przykładem naprawdę udanego ogrania takich wątków, aczkolwiek też ma swoje minusy (np. nadmierną wzorzystość rysunków). A skoro przy rysunkach jesteśmy, to Samotny wilk i szczenię też ma gorsze momenty - szczególnie podczas niektórych scen walk: dzieje się tyle, że jakoby się nic nie działo, bo po prostu niewiele widać.
Ocena 7 w tym przypadku mocno uznaniowa i ciut losowa - jak to przy ocenianiu klasyki. Subiektywnie można by dać i 8 lub więcej, bo jako klasyka, to jest mocna klasyka. Ale wiadomo, to tylko oceny.