Zwierzęta walczą o swoje młode lub o pożywienie; nasze wojny wywodzą się przeważnie z ambicji, gniewu, żądzy lub innej tego rodzaju choroby ...
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Johan Huizinga
4
7,6/10
Urodzony: 07.12.1872Zmarły: 01.02.1945
Holenderski historyk, autor słynnego dzieła Jesień Średniowiecza, w którym prezentuje panoramiczny obraz kultury i życia społecznego u schyłku średniowiecza.Swój stosunek do świata przeszłości ujmował jako "włóczęgostwo intelektualne". Dzięki temu stosunkowi nie został znawcą jednej epoki.
7,6/10średnia ocena książek autora
863 przeczytało książki autora
1 512 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Homo ludens. Esej o zabawie jako elemencie kultury
Johan Huizinga
7,1 z 149 ocen
571 czytelników 10 opinii
2022
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Święci mieli w swych dobrze znanych postaciach coś uspokajającego - jak policjant w wielkim, obcym mieście.
4 osoby to lubiąKobiecy pogląd na miłość jest zawsze zawoalowany i ukryty; pozostaje on subtelną i głęboką tajemnicą. (...) Kobiecego pojmowania miłości bra...
Kobiecy pogląd na miłość jest zawsze zawoalowany i ukryty; pozostaje on subtelną i głęboką tajemnicą. (...) Kobiecego pojmowania miłości brak w literaturze nie tylko dlatego, że literatura stworzona została przez mężczyznę, ale też i dlatego, że kobiecie w miłości o wiele mniej potrzeba literatury.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Jesień średniowiecza Johan Huizinga
7,6
Książka interesująca nie tyle z uwagi na aspekt historyczny, bo ten mógłby zostać przedstawiony zdecydowanie lepiej, bardziej konkretnie i w znacznie przystępniejszy sposób, co ze względu na styl i język. Znajdziemy tu i poetyckość, i niebanalne porównania, jak i zaskakujące zestawienia słów. Dzieło niewątpliwie oryginalne, stąd też warto poświęcić mu dłuższą chwilę.
Jesień średniowiecza Johan Huizinga
7,6
Ta książka, z jej ilością cytowań, egzotycznie brzmiącym nazwiskiem autora i pobudzającym wyobraźnię tytułem (no bo - kto, komu, jak, gdzie, w czym i z czego tę Jesień urządza to podstawowy problem kabaretowy, czyż nie?),chodziła za mną całe lata. Aż wreszcie przyszedł na nią czas. To faktycznie kopalnia wiedzy na temat mentalności i sposobu myślenia u schyłku XV wieku, co prawda ograniczona do Francji i Burgundii, ale spokojnie dająca się rozciągnąć na resztę Europy. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że Średniowiecze nie było wcale takie ciemne, ponure i okrutne jak to wielu przedstawia. Z tekstu wyłania się uroczo naiwny, pobożny choć często bardzo krytyczny wobec duchowieństwa, pogodny mimo biedy, chorób, przedwczesnej śmierci i wojen światek. Człowiek Średniowiecza miotał się często między upiorną fascynacją i nieuchronnością śmierci (te wszystkie dance macabre…) a chęcią użycia, folgowaniem zmysłom, balowaniem tak jakby jutra miało już nie być (a w dobie biedy, braku leków i zarazy - często nie było). Skóry wołowej nie starczyłoby na wymienienie wszystkich urzekających smaczków epoki – dla mnie dość, że dowiedziałam się, że 28 grudnia - dzień narodzin mojego dziecka – był uznawany za nawet bardziej pechowy niż piątek, trzynastego – a to na pamiątkę Rzezi Niewiniątek po narodzinach Jezusa. Inny ciekawy obyczaj kościelny to podawanie sobie w czasie mszy rodzaju tabliczki – pacyfikału w celu całowania go na znak pokoju. Czy to nie tłumaczy łatwości, z jaką szerzyły się wówczas choroby zakaźne? Szkoda, że styl książki jest nieco ciężkawy i mało porywający, no ale cóż, parafrazując posłowie – Autor, jako Holender łączy w sobie toporny żywioł germański i uduchowiony łaciński. To musiało się jakoś odbić na pisarstwie.