Rozmowy Emil Cioran 7,9
![Rozmowy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4803000/4803991/592131-352x500.jpg)
ocenił(a) na 71 dzień temu Właściwie nazwisko autora mówi o książce wszystko, czyli lekko, miło i przyjemnie nie będzie. Czytelnik musi być gotowy, że przeczyta: wiele rzeczy, po których na usta cisnąć się może jedynie: "O Matko Boska, jak on tak może" ( to o osobach duchowo usposobionych),albo: "o żesz k...", tutaj reakcja jednostek wybitnie laicyzujących. A poza tym lektura dla osób optymistycznie nastawionych do bytu, bo po depresji i katastrofizmie Ciorana przynajmniej średnia wyjdzie jako taka.
Dlaczego Cioran może działać na nerwy? Może nie wszystkim, ale wielu na pewno.
Pierwsza z brzegu irytująca teza, to ta, że dzieje człowieka to nieustanne awanturnictwo, bo człowiek ze swojej naturalnej zwierzęcości postanowił się wyrwać, postanowił przeżyć przygodę i być człowiekiem. I chociaż na pewno jest zwierzęciem genialnym to cała ta awantura może go doprowadzić tylko i wyłącznie do ruiny.
To z kolei opinia o sensie, a właściwie bezsensie historii. Ilustruje to przykładem fal, które bujają się w tę i z powrotem i myślą, że to co robią jest postępem, bo działają przecież dla dobra Morza, a jak jest każdy widzi. I podobnie jest z człowiekiem, który każdemu, nawet najgłupszemu działaniu, nadaje metafizyczny sens.
Są też opinie na temat naszego wielkiego wschodniosłowiańskiego brata, które niektórych mogą lekko zirytować. To, że Dostojewski to największy i najgłębszy pisarz wszechczasów to jeszcze nic, ale teza, że Europa ulegnie Rosji może u wielu czytających wzbudzić niepokój. Cioran twierdzi, że "narody Europy Zachodniej, która przestała wierzyć już w siebie, zużyły się". A Rosjanom w to graj, bo oni zawsze wierzyli, że zbawią świat i zaczną zbawiać świat od Europy Zachodniej.
Cioran ma też ciekawą, ale i kontrowersyjną radę dla osób chcących zakończyć ze swoim życiem. Otóż twierdzi, że "gdyby nie myślał o samobójstwie dawno by się zabił". Jemu pomogło, czyli warto przećwiczyć na sobie...żartowałem...
Warto w dobie niewątpliwej erotyzacji przestrzeni publicznej zapoznać się z Ciorana definicją miłości. Otóż zdaniem Ciorana "miłość to nieskończoność udostępniona pudlowi". Nie wiem, nigdy nie miałem pudla, ale właściciele pudli mogą tę prawdę zweryfikować.
I już na koniec ciekawa konstatacja dotycząca "prawdy". Otóż Cioran twierdził, że najbliżej prawdy na temat podstawowych prawd są prości ludzie. Wykształcenie przesłania prawdę. Odwiedzając największa dziury w katolickich Włoszech i Hiszpanii uznał, że mieszkańcy owych miejsc są właśnie właścicielami prawdy, bo nie trzeba naukowych tytułów aby zrozumieć naturę i życie. Swoją drogą Polska też jest katolicka, a ja nawet mieszkam na największym zad..., czyli ścianie wschodniej, czyli kłamstwo powinienem wyczuć na odległość.
A poza tym, coraz bardziej lubię Ciorana.