Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Cafe Museum to jedna z najbardziej znanych książek swoistego wieszcza naszego narodu XXI wieku, którego przedstawiać żadnemu Polakowi dzisiaj nie trzeba. To swoiste memorandum człowieka, który zjechał prawie cały świat i wchłonął każdą napotkaną kulturę we właściwy sposób, będące również swoistą nostalgią za tym co było niegdyś piękne i proste, a dzisiaj bywa nad wyraz skomplikowane. Ta książka to podróż w przeszłość, do świata, który ukształtował naszego telewizyjnego bohatera, do lat 80-tych i wczesnych 90-tych, a także do czasów świetności i schyłku wielkiego imperium Habsburgów. Makłowicz w swoim niezwykle prostym, śmiesznym i gawędziarskim tonie analizuje świat dzisiejszy, pełny uprzedzeń z odległymi czasami zjednoczonej Europy, gdzie każdy miał swoje miejsce, a ludzie żyli ponad podziałami, poddając się jednocześnie nostalgii za swoimi najszczęśliwszymi momentami. Szczególną uwagę poświęca na Austrii, Węgrach, Chorwacji i Rumunii. Tematy mogą się wydać małostkowe, ale to tylko detale, które dopełniają piękny kolaż sytości stołów, gościnności międzynarodowej i wysoko procentowych aperitifów. Tak, można odnieść wrażenie, że TVP, Food Network czy poprawność publiczna hamuje pana Roberta, bowiem nigdzie indziej nie pozwolił sobie na tak malownicze opisywanie setki całodziennych libacji jakich przeżył po świecie, okraszając to o soczyste przekleństwa i polityczne dygresje. To może zdziwić na początku zagorzałego fana programów, jednak po paru rozdziałach pozostawia nam uśmiech na twarzy. Bo któż innych w tak prosty i jednocześnie wysublimowany sposób zaciekawi nas historiami o wyższości łaźni węgierskiej nad słowacką, rytualnym świniobiciem Mangalicy, żywotem paru rolników na pozornie nic nie znaczącej małej wysepce na Morzu Adriatyckim czy libacji w austriackim zamtuzie zbliżającym wszystkie narody i prostytutki w dawnej monarchii wyjętej jak z bajki Disneya. Jeżeli nie oczekuje się żadnej wielkiej myśli przewodniej i wyrafinowanego pisarstwa, a ceni się utęsknienie za odległym i strumień świadomości obieżyświata zawieszonego w różnych epokach, to Cafe Museum będzie strzałem w dziesiątkę.