Donżon. Wydanie zbiorcze 6 Lewis Trondheim 7,7
ocenił(a) na 910 tyg. temu Dla mnie to chyba kwintesencja Donżonu, historie, które od pierwszego tomu najbardziej są do niego zbliżone, choć faktycznie tom 2 mimo wszystko był najlepszy, niepowtarzalny, mimo to, wydarzenia wewnątrz tego "zamczyska" najbardziej oddają specyfike tego komiksu (znowu pojawia się Strażnik, którego od 2 tomu najbardziej mi brakuje).
Uważam i traktuję serię Parady jako po prostu część Zenitu, genialną, choć krótszą i niby będącą scenariuszem animacji, która nigdy się nie ukazała, jak gdzieś doczytałem.
Wydarzenia ze strefy Zmierzchu są dla mnie nieco zagmatwane i chaotyczne, nie do końca kumam ,o co tam poszło, chyba nieco autorzy "polecieli", nie podoba mi sie przejscie z Zenitu do Zmierzchu, choć nie ukazały się jeszcze u nas 4 ostatnie części tej pierwszej serii (choć chronologiczna numeracja poziomów pozostawia wiele możliwości, ale obawiam się, iż brak czasu i zapewne chęci autorom nie pozwoli na wypełnienie tych obfitych luk). Niemożliwe wydaje mi się połaczenie wątków tak odległych między ostatnim na te chwilę zenitem a pierwszym zmierzchem, ale zobaczymy, może jakoś to autorzy zepną.
Szkoda, że autorzy nie zgodzili się na opublikowanie w tym tomie 6 części Parad.
Czekam na kolejne tomy, zwłaszcza Antypody, Zenity jak i Monstry, choc zostalo jeszcze kilka pojedynczych, Świt, Zmierzch oraz właśnie Parada na tę chwilę.
Świetna seria, choć momentami chaotyczna, ciekawe historie mogłyby być dużo bardziej rozbudowane, zamiast tego autorzy brną w dziwne pojedyncze niespójne opowiadania.
Polecam jako całość
Mariusz