Twierdzenie, że "Armadę" czyta się dla walorów wizualnych protagonistki to bardzo duże spłycenie.
Niemniej warstwa graficzna to olbrzymia zaleta serii. Nie tylko Navis, ale i pozostałe postaci kreowane są z olbrzymim pietyzmem, podobnie jak krajobrazy, otoczenie i wszelkie szczegóły. Tytaniczna praca zaowocowała komiksem, który jest po prostu piękny i stanowi ucztę dla oczu.
Niczego również nie brakuje fabule poszczególnych tomów. Historie czyta się z zapartym tchem, każda z opowieści porywa i zachwyca głębią oraz różnorodnością. Autorzy nie stronią od ważnych tematów, takich jak np. nierówności społeczne.
Bohaterowie są napisani w sposób świetny - zarówno Navis, jak i pozostałe postaci są pełne głębi, mają swoje spójne osobowości i czuć, że są to osoby z krwi i kości.
Seria zachwyca pod wieloma względami i można ją polecić nie tylko fanom komiksu, literatury sci-fi, ale również entuzjastom po prostu dobrej literatury.
Po jego lekturze wiem już, że te zachwyty nie są wzięte z – nomen omen – kosmosu. Tytułowa Armada to konwój tysięcy pojazdów kosmicznych – krążowników, statków admiralskich czy wojennych transportowców – poszukujących nowych form życia na nieznanych planetach. Pewnego dnia Armada trafia na planetę, gdzie napotykają nieznany im wcześniej gatunek. Tak oto poznajemy naszą główną bohaterkę – Navis, przedstawicielkę rasy ludzi.
Więcej przeczytasz tutaj: https://popkulturowcy.pl/2021/10/25/armada-tom-1-recenzja-komiksu-ten-wspanialy-swiat-kosmicznych-oper/