Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
George Bidwell
52
6,5/10
Urodzony: 03.05.1905Zmarły: 20.06.1989
George Chandos Bidwell (ur. 3 maja 1905 w Reading, zm. 20 czerwca 1989 w Warszawie) był brytyjskim pisarzem, specjalizującym się w beletryzowanych biografiach i powieściach historycznych, mieszkającym dużą część życia w Polsce. Syn Arthura i Sybilii (z domu Onley) Bidwellów urodził się w Reading. Jego pełne imię i nazwisko w momencie urodzin brzmiało: Schandos George Bidwell. Uczęszczał do szkół, po czym, w roku 1922 rozpoczął pracę w gazecie Reading Standard. Dwa lata później porzucił tę pracę, aby przenieść się do Barclay Bank, także w Reading, gdzie pracował do roku 1939. W grudniu 1939 zgłosił się na ochotnika do wojska. Dwa lata później był już kapitanem. Ten weteran kampanii w Afryce przeszedł do pracy (1943) w British Council, angielskiej instytucji kulturalnej. W charakterze jej dyrektora przybył po wojnie do Polski. Stało się to w 1946. W roku 1948 ożenił się z Anną Krystyną Wirszyłło i przyjął polskie obywatelstwo. Miał dwoje dzieci. W latach 1948-1956 państwo Bidwellowie mieszkali w Warszawie, potem zaś kolejno w Radiówku (1956-1960),Przesiece u stóp Karkonoszy (1961-1968),Nasławicach (1968-1972) i ponownie w Warszawie oraz Piastowie (1972-1989). Dużo informacji o jego życiu można znaleźć w jego autobiografii Ani chwili nudy (wyd. Śląsk, 1976). Bidwell specjalizował się szczególnie w tematyce historii Anglii i Wielkiej Brytanii. Pisał po angielsku. Jego prace były następnie przekładane przez żonę Annę. Był twórcą bardzo popularnym w Polsce.
6,5/10średnia ocena książek autora
1 115 przeczytało książki autora
2 262 chce przeczytać książki autora
51fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sylwetki powieściopisarzy angielskich XIX wieku
George Bidwell
5,0 z 1 ocen
11 czytelników 0 opinii
1955
Powiązane treści
Varia
115
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Za dużo myślisz. Spróbuj kierować się sercem. Moja matka mawiała, że sercem prędzej pojmiesz różne sprawy niż umysłem.
14 osób to lubi
I już przynajmniej w zakamarkach własnego umysłu, każdy człowiek ma prawo, by go zostawiono w spokoju i nie zaglądano do środka.
12 osób to lubiWino oczyszcza krew, dobra krew sprowadza dobry humor, dobry humor wywołuje poczciwe myśli, poczciwe myśli powodują zacne uczynki, a zacne u...
Wino oczyszcza krew, dobra krew sprowadza dobry humor, dobry humor wywołuje poczciwe myśli, poczciwe myśli powodują zacne uczynki, a zacne uczynki prowadzą człowieka do nieba. Ergo: dobre wino prowadzi człowieka do nieba.
10 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Zdobywca Indii: Robert Clive George Bidwell
6,5
Ta biografia pióra Bidwella przypomina nieco stare filmy hollywoodzkie (np. o starożytnym Rzymie). Sporo moralizatorstwa, pouczania i dobitne rozróżnianie dobra od zła (w filmach przejawiało się to np. blond włosy ogolony i dobry bez przerwy poucza, a ciemnowłosy, brodaty i zły jest pozbawiony jakichkolwiek dobrych cech). Autor (w przeciwieństwie do wielu innych biografii i ich autorów) jest bardzo krytyczny wobec własnego bohatera Roberta Clive – zdobywcy Indii (podkreśla dużo częściej złe cechy: pożądanie bogactwa, wymuszenia, oszustwa, niechęć do dzielenia się zdobyczami z innymi). O zdolnościach organizacyjnych i wojskowych też można poczytać, ale z czasem opis gorszej strony bohatera przysłania jego przygodowe poczynania.
Bidwell lubuje się w wymyślaniu ciętych dialogów, przemyśleń postaci historycznych (które zaraz celnie punktuje własnymi uwagami o intencjach bohaterów – momentami przypomina to nieco narratora z filmu Kubricka „Barry Lyndon”, który ironicznie krytykuje różnice między słowem, czynem, a złymi intencjami). Przyznam się, że jak dla mnie jest tu nieco za dużo dialogów, wnikania w głowy i przemyślenia przedstawionych postaci, a za mało skupienia na konkretnych wydarzeniach. Sporo tu mentorskiego tonu, podkreślania wszystkiego co złe spadło na Indie ze strony Clive’a, Kompanii wschodnio indyjskiej ( ale również Francuzów i ich administratora Dupleixa). Pod koniec książki oskarża Kompanię, że poprzez krótkowzroczną politykę rozgrabiania Indii doprowadziła do 10 mln ofiar podczas klęski głodu w Bengalu (1769-1773). Wszystko to zaskakujące, ale też potwierdzane przez nowsze prace naukowe (hinduskie i Williama Dalrymple’a). Nie tak dawno doszło do dalszej krucjaty antykolonialnej – między innymi zamierzano obalić pomnik Roberta Clive’a w Shrewsbury.
Wracając do książki – autor bynajmniej nie rezygnuje z częstego podkreślania własnego, mocno krytycznego zdania o kolonizatorach Indii. Trochę szkoda, że mniej miejsca poświęca głębszej analizie, danym liczbowym z czego jego krytyczne spojrzenie wynika (tego musimy już szukać w innych źródłach). Zaznajamiamy się jednak z walkami wewnętrznymi (konkurenci o trony) w Indiach, które ułatwiły wejście w te rejony Francuzom i Anglikom. Poznajemy nieco starcia francusko-brytyjskie i z miejscowymi władcami. Otrzymujemy też ciekawy opis funkcjonowania administracji i kupców Kompanii wschodnio indyjskiej (niskie gaże de facto zmuszały do wyzyskiwania miejscowych i do wojny o miejscowe podatki i przywileje). Wbrew zakończeniu, w którym autor wini już tylko Anglików za to co się stało z Indiami, autor opisuje też stosunki m.in. muzułmańskich władców Indii ze swoimi poddanymi (władza się zmieniała, a poddani służyli tylko jako dojni podatnicy dla coraz bardziej degenerującej się kasty rządzących – jakże często dobrze zapowiadające się dynastie muzułmańskie, kończyły swój żywot w bratobójczych zbrodniach salonowych).
Można przeczytać o ile nie przeszkadzają Wam dialogi i wyraźnie eksponowane poglądy autora.
John i Sara księstwo Marlborough George Bidwell
7,0
Dużo miłości, wzniosłej, niemal nieskazitelnej i idealnej pomiędzy głównymi bohaterami. Największy wódz swoich czasów, który był zwykłym pantoflem, jego poczynania majątkowe, kariera wojskowa były efektem wybuchowego charakteru jego żony oraz jej wielkich ambicji.
Polecam tym, dla których nie do końca jasne jest w jaki sposób wyspiarskie, rodzime dynastie Anglii zastąpione zostały przez dynastie niemieckie.