Najnowsze artykuły
Artykuły
Wygraj warsztaty z Igorem Brejdygantem, autorem książki „Splątanie”LubimyCzytać1Artykuły
„Doktor Woliński”: miłość na uniwersytecieSonia Miniewicz1Artykuły
Kalendarz wydarzeń literackich: grudzień 2023Konrad Wrzesiński1Artykuły
Teraz Elon Musk, a kto następny? Znamy plany Waltera IsaacsonaLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Edgar Delgado

Źródło: http://comicvine.gamespot.com/edgar-delgado/4040-6726/
13
6,7/10
Urodzony: 03.11.1976
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
624 przeczytało książki autora
270 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2019

2018

2018

2018

2017

2016

2016
Star Wars Komiks 4/2016 - Darth Vader, Cienie i tajemnice
Cykl: Star Wars Komiks (tom 6)
7,3 z 107 ocen
163 czytelników 8 opinii
2016

2016
Avengers: Preludium nieskończoności
Cykl: Avengers (tom 3)
6,3 z 120 ocen
196 czytelników 12 opinii
2016

2016

2015

2015
Star Wars Komiks 2/2015 - Darth Vader i jego wojna z rebelią
Cykl: Star Wars Komiks (tom 2)
7,4 z 149 ocen
214 czytelników 11 opinii
2015

2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Avengers: Preludium nieskończoności Mike Deodato Jr. 
6,3

Kolejny Album z serii wydawniczej Marvel NÓW opowiadający o losach największych ziemskich superbohaterów (tytułowych Avengers). Zbiór komiksów kontynuuje historię przedstawioną w poprzednich dwóch tomach. Historia znowu jest jakaś mega zagmatwana… Gdybym nie czytał wcześniej cyklu „Avengers: Czas się kończy.” nigdy bym się nie domyślił dokąd zmierza historia i o co chodzi… W albumie czasem Kapitan Uniwersum/Kapitan Wszechświat/Wszech Matka coś tam przebąknie o końcu wszystkiego itp… ale to tyle… Bohaterowie ciągle z kimś walczą, ale po co? Dlaczego? Czy ze wszystkimi istotami powstającymi z bomb genezy należy walczyć? Może warto byłoby z tymi istotami próbować się dogadać albo chodziarz zrozumieć ich intencje? Powiem szczerze, że trochę się wynudziłem, czytając omawianą pozycją… Rozumiem, że to album przejściowy i w następnym będą działy się bardziej konkretne rzeczy… No ale bez przesady… Początek albumu, kiedy część bohaterów zastanawia się jak wychować młode istoty, tak, by był w przyszłości kimś dobrym był obiecujący. Niestety dalsza część była już mocno przeciętna. Czy polecam ten album mimo mocno przeciętnej historii (a może i nawet słabej)? Nie jest to pozycja po przeczytaniu, której zyskamy wiele ciekawych informacji o uniwersum Marvela, jednak dla znajomości ciągłości fabuły warto byłoby po nią sięgnąć.
Nieśmiertelny Iron Fist - Tom 2 - Siedem stolic nieba Howard Chaykin 
7,2

POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/niesmiertelny-iron-fist-tom-2-recenzja-komiksu/
W pierwszym tomie serii Danny Rand odkrywał tajemnice swojego pochodzenia i dziedzictwa. Teraz w albumie Nieśmiertelny Iron Fist tom 2 przyszła pora na przetestowanie jego zdolności. Obowiązkiem Żelaznej Pięści jest bowiem reprezentacja K’un Lun na odbywającym się co 88 lat turnieju zrzeszającym najlepszych wojowników z siedmiu miast.
Przewracając początkowe strony albumu i zagłębiając się w historii, można odnieść wrażenie, że mamy tu do czynienia z kultowym Mortal Kombat w świecie Marvela. Widowiskowa walka stanowi oczywiście bardzo ważny aspekt komiksu. Twórcy potrafią jednak zaoferować czytelnikowi coś ponadto. Odkrywamy tu również historię ojca Danny’ego, który zginął próbując dotrzeć do K’un Lu. Trzeci wątek dotyczy zaś znienawidzonego wroga Davosa, który znalazł groźnych sprzymierzeńców.
Jeśli taka dawka treści dla czytelników to jeszcze mało, to album kolejny również raz zgłębia bogatą historię dziedzictwa Żelaznej Pięści, ujawniając porcję nowych sekretów. Ta dodatkowa warstwa historii i mitologii czyni komiks bardziej intrygującym i pozwala lepiej zrozumieć głównego bohatera. Wszystko to oznacza, że prawie każda strona Nieśmiertelny Iron Fist tom 2 wypełniona jest wartką akcją, od której trudno jest się oderwać. Cały czas należy jednak pamiętać, że mamy tu do czynienia z komiksem stricte rozrywkowym. Dziełem sprawnie łączącym elementy klasycznych filmów kung-fu, mistycyzmu i opowieści o superbohaterach. Nie można więc oczekiwać od scenariusza znacznej głębi i przysłowiowych cudów (chociaż w kilku fragmentach album potrafi być zadziwiająco mocno złożony i niejednoznaczny).
Jedną z rzeczy, która sprawia, że „Siedem stolic nieba” jest tak przyjemne, jest obsada postaci. Danny Rand to niezwykle złożony bohater, niczego nie brakuje również obsadzie drugoplanowej komiksu. Każda pojawiająca się tu postać ma swoje własne, unikalne motywacje i cele, dzięki czemu historię czyta się jeszcze przyjemniej....