rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

To nie jest pierwszy lepszy poradnik z wyświechtanymi poradami. To książka-głębia, za pomocą której autorka dzieli się swoim widzeniem świata i zaprasza nas do tej kojącej krainy. Ja jestem zachwycona. To pierwszy poradnik, którego nie odłożyłam i zapomniałam, a rzeczywiście zaczęłam wcielać w życie te porady. W planach mam przetestować wszystkie osiędbaniowe metody i przepisy! Te, które do tej pory zrobiłam, to sztos.

To nie jest pierwszy lepszy poradnik z wyświechtanymi poradami. To książka-głębia, za pomocą której autorka dzieli się swoim widzeniem świata i zaprasza nas do tej kojącej krainy. Ja jestem zachwycona. To pierwszy poradnik, którego nie odłożyłam i zapomniałam, a rzeczywiście zaczęłam wcielać w życie te porady. W planach mam przetestować wszystkie osiędbaniowe metody i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozczarowałam się. Myślałam, że dowiem się z tej książki wielu ciekawych informacji, a zamiast tego dostałam opis wrażeń i korzyści płynących z praktyki MT. Niestety nie dałam rady jej skończyć, być może w dalszej części dowiedziałabym się czegoś ciekawego, ale nieco odrzucał mnie bezkrytycznie pozytywny wydźwięk tej książki.

Rozczarowałam się. Myślałam, że dowiem się z tej książki wielu ciekawych informacji, a zamiast tego dostałam opis wrażeń i korzyści płynących z praktyki MT. Niestety nie dałam rady jej skończyć, być może w dalszej części dowiedziałabym się czegoś ciekawego, ale nieco odrzucał mnie bezkrytycznie pozytywny wydźwięk tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku urzekł mnie styl, jakim ta książka została napisana. Opisy, cudowne elementy psychoanalizy bohaterów, ich różnorodność i barwność. W drugiej kolejności zakochałam się w Hokitika i gorączce złota, w tym dzikim czasie. Na końcu powieść bardzo mnie wciągnęła, tak, że nie mogłam się od niej oderwać, a strony uciekały bardzo szybko. Nie czułam, że książka miała ponad 900 stron.

Na początku urzekł mnie styl, jakim ta książka została napisana. Opisy, cudowne elementy psychoanalizy bohaterów, ich różnorodność i barwność. W drugiej kolejności zakochałam się w Hokitika i gorączce złota, w tym dzikim czasie. Na końcu powieść bardzo mnie wciągnęła, tak, że nie mogłam się od niej oderwać, a strony uciekały bardzo szybko. Nie czułam, że książka miała ponad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie powiem, żeby książka była zła; jest w miarę na poziomie i ma w sobie ciekawą historię. Mimo wszystko niezbyt przypadli mi do gustu bohaterowie, a całość zwana "horrorem" jakoś mnie nie przekonuje. Nie oczekuję od tego gatunku krwawych scen, tylko dreszczyku strachu i niepewności, a tego niestety nie dostałam.

Nie powiem, żeby książka była zła; jest w miarę na poziomie i ma w sobie ciekawą historię. Mimo wszystko niezbyt przypadli mi do gustu bohaterowie, a całość zwana "horrorem" jakoś mnie nie przekonuje. Nie oczekuję od tego gatunku krwawych scen, tylko dreszczyku strachu i niepewności, a tego niestety nie dostałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeszcze nie zasługuje na miano wyższe niż bardzo dobra - jest to dopiero początek trylogii, akcja się rozwija i koniec tej części zdążył mnie zaciekawić. Nie jestem zachwycona, acz zaintrygowana. Zdecydowanie bardziej bliższy mi był świat Trylogii Czarnego Maga, w którym się zakochałam. Tutaj jeszcze czegoś mi brakuje, ale nie mówię hop - to dopiero pierwsza część, a przecież Trudi potrafi zaskakiwać i doprowadzać do łez. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń!

Jeszcze nie zasługuje na miano wyższe niż bardzo dobra - jest to dopiero początek trylogii, akcja się rozwija i koniec tej części zdążył mnie zaciekawić. Nie jestem zachwycona, acz zaintrygowana. Zdecydowanie bardziej bliższy mi był świat Trylogii Czarnego Maga, w którym się zakochałam. Tutaj jeszcze czegoś mi brakuje, ale nie mówię hop - to dopiero pierwsza część, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam wydźwięk powieści Sapkowskiego - fabuła jest pełna akcji i humoru, a koniec tak piękny i porządkujący wszystko w całość, a jednocześnie zaskakujący i pozostawiający wiele pytań, na które trzeba odpowiedzieć samemu.

Tęskniłam za Wiedźminem i jego ciągotkami do każdej czarodziejki, którą napotkał po drodze (chociaż, zdaje się, tutaj było tego zdecydowanie więcej i pozostawiło mi wrażenie lekkiego niesmaku). Brakowało mi trochę jego relacji z Yennefer i do ostatnie chwili miałam nadzieję, że się spotkają. Po wszystkim jednak dochodzę do wniosku, że bez tego jest lepiej - nie ma rzewnych, niepotrzebnych i nic nie wnoszących scen. Po tej książce odniosłam wrażenie, że Geralt stał się nieco bardziej wrażliwy na ludzką krzywdę - a może to przez ludzi, którzy brali go pod włos? Nie mam pojęcia, ale jedno jest pewne - żałuję, że powieść już się skończyła i miała tylko 400 stron.

Uwielbiam wydźwięk powieści Sapkowskiego - fabuła jest pełna akcji i humoru, a koniec tak piękny i porządkujący wszystko w całość, a jednocześnie zaskakujący i pozostawiający wiele pytań, na które trzeba odpowiedzieć samemu.

Tęskniłam za Wiedźminem i jego ciągotkami do każdej czarodziejki, którą napotkał po drodze (chociaż, zdaje się, tutaj było tego zdecydowanie więcej i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Opisana bardzo dynamicznie, akcja ciekawa, a główna bohaterka niezwykle denerwująca. Mam zamiar przeczytać kolejne części.

Opisana bardzo dynamicznie, akcja ciekawa, a główna bohaterka niezwykle denerwująca. Mam zamiar przeczytać kolejne części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka naprawdę dała mi wiele do myślenia. Poruszała tematy, które są mi bliskie. Uwielbiam ją.

Ta książka naprawdę dała mi wiele do myślenia. Poruszała tematy, które są mi bliskie. Uwielbiam ją.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dość pokaźnych rozmiarów tom i opis zainteresował mnie do tego stopnia, że postanowiłam się z nią zapoznać, nawet jeśli nie czytuję i nie lubię kryminałów.

Elementy magiczne sprawiły, że nic nie było w stanie odciągnąć mnie od książki. Chociaż nad atrakcyjnością walorów literackich mogłabym polemizować, to jednak zdaję sobie sprawę, że Graham stawiał na akcję i fabułę - bardzo prawidłowo.

Zapamiętam tę książkę na pewno.

Dość pokaźnych rozmiarów tom i opis zainteresował mnie do tego stopnia, że postanowiłam się z nią zapoznać, nawet jeśli nie czytuję i nie lubię kryminałów.

Elementy magiczne sprawiły, że nic nie było w stanie odciągnąć mnie od książki. Chociaż nad atrakcyjnością walorów literackich mogłabym polemizować, to jednak zdaję sobie sprawę, że Graham stawiał na akcję i fabułę -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku nie byłam za bardzo przekonana do tej książki, ale postanowiłam spróbować z fantastyką francuską i... jestem zachwycona. To dokładnie takie klimaty, jakie lubię. Taki magiczny świat chyba najbardziej do mnie przemawia. Nie spodziewałam się takiego końca pierwszej części, a na półce już czekają następne. Nie mogę się doczekać!

Na początku nie byłam za bardzo przekonana do tej książki, ale postanowiłam spróbować z fantastyką francuską i... jestem zachwycona. To dokładnie takie klimaty, jakie lubię. Taki magiczny świat chyba najbardziej do mnie przemawia. Nie spodziewałam się takiego końca pierwszej części, a na półce już czekają następne. Nie mogę się doczekać!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam ją właściwie z przerwami, ale to nie przeszkodziło mi w zachwyceniu się całokształtem książki. Wydobyła ze mnie wszystkie uczucia, na jakie mnie było stać. Stała się moim najlepszym przyjacielem. Nawet nie wiedziałam, że jedna książka może tak diametralnie wpłynąć na życie człowieka. Styl i sposób napisania bardzo mnie zachwycił. Bez ładu i składu, ale jestem tuż po przeczytaniu i nie mogę na razie poukładać myśli.

Czytałam ją właściwie z przerwami, ale to nie przeszkodziło mi w zachwyceniu się całokształtem książki. Wydobyła ze mnie wszystkie uczucia, na jakie mnie było stać. Stała się moim najlepszym przyjacielem. Nawet nie wiedziałam, że jedna książka może tak diametralnie wpłynąć na życie człowieka. Styl i sposób napisania bardzo mnie zachwycił. Bez ładu i składu, ale jestem tuż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak na lekturę nie jest zła, aczkolwiek nudziły mnie sceny z Goplaną. Myślałam, że bardziej mi się spodoba.

Jak na lekturę nie jest zła, aczkolwiek nudziły mnie sceny z Goplaną. Myślałam, że bardziej mi się spodoba.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uczennica maga wciąga tak samo jak sama trylogia. Bardzo dobrze mi się ją czytało, chociaż na początku nie mogłam się przyzwyczaić do Tessi tęskniąc za starą dobrą Soneą.
Czytanie utrudniało mi tylko to, że posiadam tę książkę w postaci e-booka.

Uczennica maga wciąga tak samo jak sama trylogia. Bardzo dobrze mi się ją czytało, chociaż na początku nie mogłam się przyzwyczaić do Tessi tęskniąc za starą dobrą Soneą.
Czytanie utrudniało mi tylko to, że posiadam tę książkę w postaci e-booka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się szybko i lekko. Na początku nie potrafiłam się odnaleźć w czasie akcji, ale po jakimś czasie wszystko było dla mnie jasne. Koniec nawet przewidywalny - od początku o tym myślałam. Była to jednak w miarę ciekawa lektura. Wierzę, że prawdziwa akcja zacznie się dopiero w kolejnych częściach.

Książkę czyta się szybko i lekko. Na początku nie potrafiłam się odnaleźć w czasie akcji, ale po jakimś czasie wszystko było dla mnie jasne. Koniec nawet przewidywalny - od początku o tym myślałam. Była to jednak w miarę ciekawa lektura. Wierzę, że prawdziwa akcja zacznie się dopiero w kolejnych częściach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślałam, że będzie gorzej, ponieważ nie jest to moja ulubiona tematyka. Podobał mi się sposób pisania Kamińskiego, jego przemyślenia, czasem mnie nawet bawił... Miejscami nudziło, ale w sumie na plus.

Myślałam, że będzie gorzej, ponieważ nie jest to moja ulubiona tematyka. Podobał mi się sposób pisania Kamińskiego, jego przemyślenia, czasem mnie nawet bawił... Miejscami nudziło, ale w sumie na plus.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie potrafię wyrazić słowami, co ta książka ze mną uczyniła. Siedzę teraz rozdarta, zrozpaczona, z mokrymi policzkami, a moją piersią wciąż wstrząsają łkania, kiedy pomyślę o zakończeniu...

Wspominam Trylogię Czarnego Maga od samego początku, od chwili, gdy przeczytałam pierwsze zdanie. Była to jedna z kolejnych powieści fantasy na mojej drodze, która mnie wciągnęła. Nie sądziłam, że aż tak bardzo zżyję się z jej bohaterami, a jeszcze konkretniej, z jednym z nich - Wielkim Mistrzem, Czarnym Magiem, Akkarinem. Do teraz zastanawiam się, kto tak naprawdę był głównym bohaterem tej trylogii. W końcu jego wątek zawsze gdzieś się tam przewijał, a w drugiej i trzeciej części stał się głównym. Sama nie wiem dlaczego, ale owy Wielki Mistrz od samego początku, od pierwszego tomu miał w sobie coś, co mnie interesowało i pozwalało obdarzyć go sympatią. Nawet gdy przemocą wyrwał Rothenowi Soneę, wiedziałam, że on nie może być po prostu zły... Mam ochotę śmiać się z samej siebie, czytając, co ja wypisuję za treny czy elegie, aczkolwiek nie mogę się powstrzymać. A Akkarin umarł i nic na to nie poradzę. Jestem pewna, że darzyłabym go identyczną sympatią, gdyby przeżył i spędził resztę życia u boku Sonei. W tym wypadku jednak powieść wydaje mi się pełniejsza - moje łzy najlepiej świadczą o tym, jak pisarz może wpłynąć na przywiązanie się czytelnika do bohatera.

Dlatego właśnie cała trylogia trafiła na moją wybredną listę ulubionych, mimo że na początku tego nie planowałam.

Nie potrafię wyrazić słowami, co ta książka ze mną uczyniła. Siedzę teraz rozdarta, zrozpaczona, z mokrymi policzkami, a moją piersią wciąż wstrząsają łkania, kiedy pomyślę o zakończeniu...

Wspominam Trylogię Czarnego Maga od samego początku, od chwili, gdy przeczytałam pierwsze zdanie. Była to jedna z kolejnych powieści fantasy na mojej drodze, która mnie wciągnęła. Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Polubiłam Anielę Kowalik już od samego początku, więc czytanie o jej losach bardzo mnie pochłonęło. Nadal jednak nie mogę się przekonać do stylu pisania Musierowicz... Gdyby ta książka nie była moją lekturą, zapewne bym po nią nie sięgnęła.

Polubiłam Anielę Kowalik już od samego początku, więc czytanie o jej losach bardzo mnie pochłonęło. Nadal jednak nie mogę się przekonać do stylu pisania Musierowicz... Gdyby ta książka nie była moją lekturą, zapewne bym po nią nie sięgnęła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Możliwe, że zainteresowała mnie fabuła, przy której mogłam się odprężyć bez wysilania umysłu. Takie książki nazywam swoimi "odmóżdżaczami", ponieważ raz do roku można tak beztrosko przeczytać książkę o niezobowiązującej fabule.

Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Możliwe, że zainteresowała mnie fabuła, przy której mogłam się odprężyć bez wysilania umysłu. Takie książki nazywam swoimi "odmóżdżaczami", ponieważ raz do roku można tak beztrosko przeczytać książkę o niezobowiązującej fabule.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdyby nie konkurs, wątpię, bym spotkała się z tą książką, jako że była bardzo trudna do zdobycia. W końcu udało się. Miałam ją w ręku i byłam gotowa na przygodę z Dziewczyną z Pomarańczami.

Pierwsze wrażenie nie wypadło najgorzej. Całkiem duże literki, cienka, z ładną okładką. Mimo wszystko wiedziałam, że nie wszystko zależy od wyglądu książki i byłam świadoma, że mogę się rozczarować. Ale nie rozczarowałam się.

Ta opowieść poruszyła mną do głębi, przy okazji zmuszając do refleksji i zastanowienia się nad pytaniem, które ojciec George'a zadał jemu. Pokrzepiła mnie, wskazała całkiem inną stronę patrzenia na świat i wlała we mnie drugą tonę optymizmu. Jak na ten czas to dla mnie książka o bardzo dużym znaczeniu. Kto wie, może kiedyś natrafię na nią w jakiejś księgarni? Z chęcią przeczytałabym ją jeszcze wiele razy!

Gdyby nie konkurs, wątpię, bym spotkała się z tą książką, jako że była bardzo trudna do zdobycia. W końcu udało się. Miałam ją w ręku i byłam gotowa na przygodę z Dziewczyną z Pomarańczami.

Pierwsze wrażenie nie wypadło najgorzej. Całkiem duże literki, cienka, z ładną okładką. Mimo wszystko wiedziałam, że nie wszystko zależy od wyglądu książki i byłam świadoma, że mogę się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Była to pierwsza książka Schmitta, którą przeczytałam. Dużo już wcześniej słyszałam o nim i jego książce "Oskar i pani Róża", ale niezbyt mnie to interesowało.

Musze przyznać, że bardzo spodobała mi się ta powieść. Skłania do refleksji na temat religii i w niektórych momentach wzrusza. Bardzo spodobała mi się postać ojca Ponsa, a mały, inteligentny Joseph jako główny bohater dopełnił wszystkie moje oczekiwania.

Była to pierwsza książka Schmitta, którą przeczytałam. Dużo już wcześniej słyszałam o nim i jego książce "Oskar i pani Róża", ale niezbyt mnie to interesowało.

Musze przyznać, że bardzo spodobała mi się ta powieść. Skłania do refleksji na temat religii i w niektórych momentach wzrusza. Bardzo spodobała mi się postać ojca Ponsa, a mały, inteligentny Joseph jako główny...

więcej Pokaż mimo to