-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2020-11-08
2018-02-10
Uwielbiam. To moja pierwsza książka, która mnie pochłonęła w całości po długim przestoju czytelniczym (winię nasz cudowny system oświaty za zniechęcenie mnie do książek, które za dziecka pochłaniałam stosami) Potrzebowałam wytchnienia od świata i problemów... a ta książka mi je zapewniła. To jak królicza nora dla Alicji z Krainy Czarów. Przejście do innego świata, w którym można włączyć inne części siebie, wcześniej spętane. Co więcej, daje możliwość, aby bezkarnie wrzucić tu emocje i myśli, schować, pozwolić im się zagnieździć pomiędzy stronami, poupychanymi za czarnymi znakami pełnymi znaczenia. Pozwoliła na chwilę wytchnienia od całego wariactwa i zabiegania dnia codziennego. Ktoś może powiedzieć, że fabuła jest schematyczna... może tego akurat potrzebowałam? Typowej, wciągającej a ciekawej fantastyki, trochę przesłania, trochę intrygi i wszystko przyprawione magią? Definitywnie polecam. Mi pomogła ^_^
Uwielbiam. To moja pierwsza książka, która mnie pochłonęła w całości po długim przestoju czytelniczym (winię nasz cudowny system oświaty za zniechęcenie mnie do książek, które za dziecka pochłaniałam stosami) Potrzebowałam wytchnienia od świata i problemów... a ta książka mi je zapewniła. To jak królicza nora dla Alicji z Krainy Czarów. Przejście do innego świata, w którym...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-28
Przyznaję, że wybitna, choć przyznam szczerze, że chyba jeszcze jestem na to zbyt głupia, zbyt naiwna i niedoświadczona i jak niezwykłym "Tango" jest dramatem jedynie przeczuwam podobnie do kajdaniarzy z platońskiej jaskini, którzy wyłącznie domyślać się mogli czym dokładnie jest konkretny przedmiot, a jednak coś okołoistotowego w głowach mieli.
Przyznaję, że wybitna, choć przyznam szczerze, że chyba jeszcze jestem na to zbyt głupia, zbyt naiwna i niedoświadczona i jak niezwykłym "Tango" jest dramatem jedynie przeczuwam podobnie do kajdaniarzy z platońskiej jaskini, którzy wyłącznie domyślać się mogli czym dokładnie jest konkretny przedmiot, a jednak coś okołoistotowego w głowach mieli.
Pokaż mimo to2014-08
Nie jest to jeszcze ta kingowska powieść, której poszukuję, nie jest to mistrzostwo samego autora. Jak na niego średnio, choć i tak patrząc ogólnie na literaturę, jest dobry.
Nie jest to jeszcze ta kingowska powieść, której poszukuję, nie jest to mistrzostwo samego autora. Jak na niego średnio, choć i tak patrząc ogólnie na literaturę, jest dobry.
Pokaż mimo to2014-08-10
Książka porusza ważne tematy, kwestię własnego "ja", niemożność odnalezienia się w rzeczywistości i próba odeń ucieczki, "uwiązanie" przez rodzinę, obowiązki również względem Ojczyzny... tak, tak, bardzo ważne... ale czy akcja nie mogłaby być odrobinę bardziej wartka?
Książka porusza ważne tematy, kwestię własnego "ja", niemożność odnalezienia się w rzeczywistości i próba odeń ucieczki, "uwiązanie" przez rodzinę, obowiązki również względem Ojczyzny... tak, tak, bardzo ważne... ale czy akcja nie mogłaby być odrobinę bardziej wartka?
Pokaż mimo to2014-08
Przyznam, że jestem zawiedziona. Nie jest to już ten sam lekki a zarazem pociągający styl pisania jak w "Księdze Cmentarnej", ten jest nudniejszy, cięższy. Odnosząc się do tytułu- ten zbiór opowiadań jawi się dymem, podczas gdy powieść była mgłą.
Przyznam, że jestem zawiedziona. Nie jest to już ten sam lekki a zarazem pociągający styl pisania jak w "Księdze Cmentarnej", ten jest nudniejszy, cięższy. Odnosząc się do tytułu- ten zbiór opowiadań jawi się dymem, podczas gdy powieść była mgłą.
Pokaż mimo to2014-10
To jest to, co lubię- delikatny eklektyzm stylów, które uznaję- wyraźnie zarysowane psychologiczne podłoże z elementami dreszczowca i baśni. Ukazanie głębi przy miękkości pisania.
To jest to, co lubię- delikatny eklektyzm stylów, które uznaję- wyraźnie zarysowane psychologiczne podłoże z elementami dreszczowca i baśni. Ukazanie głębi przy miękkości pisania.
Pokaż mimo to2012
Genialna. Uwielbiam takie klimaty- pióro autora jest jakby wiatrem, które delikatne, jakby muska stary papier zwierzając się mu ze staro zasłyszanej historii, by od czasu do czasu szaleńczo się zerwać poddając temu zewowi co to w nim siedzi, tak niewinnemu i młodzieńczemu.
Genialna. Uwielbiam takie klimaty- pióro autora jest jakby wiatrem, które delikatne, jakby muska stary papier zwierzając się mu ze staro zasłyszanej historii, by od czasu do czasu szaleńczo się zerwać poddając temu zewowi co to w nim siedzi, tak niewinnemu i młodzieńczemu.
Pokaż mimo to2014
2014-06-15
2013-12-01
Lekka, wciągająca, sprawia, że chce się czytać, pozwala odpocząć, oderwać się od jawy i wejść w ten drugi świat, ten w książce.
Lekka, wciągająca, sprawia, że chce się czytać, pozwala odpocząć, oderwać się od jawy i wejść w ten drugi świat, ten w książce.
Pokaż mimo to
Powinno być ciekawe biorąc pod uwagę opis i autora.
Edit: Było
Powinno być ciekawe biorąc pod uwagę opis i autora.
Edit: Było
2013-06-01
Słuchanie Rammsteina utworu "America", a później zabranie się do książki autorstwa amerykanki niezbyt pasuje. To było we mnie wcześniej, czy straciłam swoją neutralność i da się mnie perswadować?
Słuchanie Rammsteina utworu "America", a później zabranie się do książki autorstwa amerykanki niezbyt pasuje. To było we mnie wcześniej, czy straciłam swoją neutralność i da się mnie perswadować?
Pokaż mimo to2013-01-01
Z opiniami Roberta Tekieli spotkałam się wcześniej w don Bosco i bardzo mi się spodobały, wobec czego sądziłam, że podobnie będzie i z jego książką. Tragedia. Jest okropna. Kilkanaście razy powtarza jedno i to samo, co chwilę, tymi samymi słowami nawet, urywa, nie domawia jednego tematu i przeskakuje na następy. Na co drugiej stronie jest wyeksponowany urywek tekstu z drugiej, co moim zdaniem jest idiotyzmem w książce, bo działać to może jeżeli ktoś tylko coś przegląda, ale po co to jeżeli ktoś czyta? Po co brać czytelników jako idiotów na takie takie sztuczki? Jeszcze w jakiejś brukowej gazecie by to przeszło, ale w książce? Do tego takiej która powinna mówić o rzeczach równie poważnych jak zniewolenia duchowe? książka zdecydowanie mi się nie podoba.
Z opiniami Roberta Tekieli spotkałam się wcześniej w don Bosco i bardzo mi się spodobały, wobec czego sądziłam, że podobnie będzie i z jego książką. Tragedia. Jest okropna. Kilkanaście razy powtarza jedno i to samo, co chwilę, tymi samymi słowami nawet, urywa, nie domawia jednego tematu i przeskakuje na następy. Na co drugiej stronie jest wyeksponowany urywek tekstu z...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-11-01
Moim zdaniem warta przeczytania. Jedyne co irytuje to wpychanie do gardła, na siłę freudowskiego Kompleksu Edyta, z motywowanie tego wszędzie: jak ktoś tego nie widzi, to znaczy, że wyparł. Reszta spoko
Moim zdaniem warta przeczytania. Jedyne co irytuje to wpychanie do gardła, na siłę freudowskiego Kompleksu Edyta, z motywowanie tego wszędzie: jak ktoś tego nie widzi, to znaczy, że wyparł. Reszta spoko
Pokaż mimo to