Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przeczytanie tej książki zajęło mi dosłownie... chwilę. Treści jest tam nie dużo, znaczną część zajmują zdjęcia. Pewnym rozczarowaniem był dla mnie fakt, że fotografii autostwa Kasi jest stosunkowo niewiele. Rady zamieszczone w książce są bardziej dla osób, które pierwszy raz biorą aparat do ręki. Technicznych informacji nie ma żadnych. Liczyłam na więcej praktycznych porad czy instrukcji; jestem trochę zawiedziona, bo rady typu 'posprzątaj mieszkanie' wydają się trochę... Śmieszne.
Ponadto samo wydanie w stosunku do poprzedniej książki autorstwa Kasi też pozostawia wiele do życzenia, jakość 'Elementrza' była zdecydowanie lepsza.

Przeczytanie tej książki zajęło mi dosłownie... chwilę. Treści jest tam nie dużo, znaczną część zajmują zdjęcia. Pewnym rozczarowaniem był dla mnie fakt, że fotografii autostwa Kasi jest stosunkowo niewiele. Rady zamieszczone w książce są bardziej dla osób, które pierwszy raz biorą aparat do ręki. Technicznych informacji nie ma żadnych. Liczyłam na więcej praktycznych porad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wow. Sięgnęłam po tę książkę ze świadomością, że Harry'ego Hole nic nie przebije, że nie będzie nawet blisko, ale takiego gniota się nie spodziewałam. Zastanawiam się, czy ktoś się pod Nesbo nie podszył, bo aż ciężko mi uwierzyć, że coś takiego mogło wyjść spod jego ręki.

Wow. Sięgnęłam po tę książkę ze świadomością, że Harry'ego Hole nic nie przebije, że nie będzie nawet blisko, ale takiego gniota się nie spodziewałam. Zastanawiam się, czy ktoś się pod Nesbo nie podszył, bo aż ciężko mi uwierzyć, że coś takiego mogło wyjść spod jego ręki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie zdarza mi się to właściwie nigdy, zwykle, nawet gdy książka mi nie odpowiada czytam ją dalej z nadzieją, że za kilka stron okaże się lepsza. Niemniej tej pozycji pani Weisberger nie zamierzam czytać do końca, gdyż mniej więcej w połowie doszłam do wniosku, że szkoda cennego czasu na męczenie się z byle czym. W końcu jest tyle ciekawszych pozycji, które na mnie czekają.

Nie zdarza mi się to właściwie nigdy, zwykle, nawet gdy książka mi nie odpowiada czytam ją dalej z nadzieją, że za kilka stron okaże się lepsza. Niemniej tej pozycji pani Weisberger nie zamierzam czytać do końca, gdyż mniej więcej w połowie doszłam do wniosku, że szkoda cennego czasu na męczenie się z byle czym. W końcu jest tyle ciekawszych pozycji, które na mnie czekają.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ interesuję się życiem muzułmańskich kobiet, jednak muszę przyznać, że jestem rozczarowana. Bardzo dobry pomysł, z którego można by zrobić naprawdę fantastyczną i wciągającą lekturę, nie został do końca wykorzystany. Z każdą kolejną stroną liczyłam na rozwinięcie się akcji, jednak dobrnęłam do zakończenia, a nic takiego nie miało miejsca. Faktem jest, że opisane są realia życia ludzi pochodzących z okolic Dubaju, jednak książka nie jest wciągająca, a szkoda, bo po opisie z tyłu zapowiadała się naprawdę interesująco.

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ interesuję się życiem muzułmańskich kobiet, jednak muszę przyznać, że jestem rozczarowana. Bardzo dobry pomysł, z którego można by zrobić naprawdę fantastyczną i wciągającą lekturę, nie został do końca wykorzystany. Z każdą kolejną stroną liczyłam na rozwinięcie się akcji, jednak dobrnęłam do zakończenia, a nic takiego nie miało miejsca....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgnęłam chętnie po tę książkę, bo bardzo lubię czytać o innych wiarach i kulturach, jednak spodziewałam się, że wzbudzi we mnie większe emocje. Jak na książkę autobiograficzną czytało się ją momentami dosyć ciężko. Gdy w końcu dobrnęłam do końca stwierdziłam, że nie bardzo wiem co mam o całości myśleć. Przez wszystkie strony targały mną mieszane uczucia, z jednej strony z całego serca współczułam autorce, z drugiej nie było mi jej żal ani trochę, w końcu sama zdecydowała się na takie życie. Nie sądziłam, że wiara może doprowadzić do braku woli sprzeciwu (mimo, że w wielu sytuacjach Irene starła się walczyć z o swoje, to tak czy inaczej na końcu było dokładnie tak, jak mąż sobie tego życzył). Mimo wszystko jestem pełna podziwu dla osoby, która wytrzymała tyle lat w takim związku, była skłonna do poświęceń, wyrzeczeń i ciągłej walki o odrobinę uwagi ukochanego. Książka ta dokładnie ukazuje, że życie w poligamii jest bardzo ciężkie i z trudem przychodziło mi zrozumienie większości wyborów Irene, jednak dzięki temu dostrzegłam jak wielką rolę odgrywa religia w życiu człowieka.

Sięgnęłam chętnie po tę książkę, bo bardzo lubię czytać o innych wiarach i kulturach, jednak spodziewałam się, że wzbudzi we mnie większe emocje. Jak na książkę autobiograficzną czytało się ją momentami dosyć ciężko. Gdy w końcu dobrnęłam do końca stwierdziłam, że nie bardzo wiem co mam o całości myśleć. Przez wszystkie strony targały mną mieszane uczucia, z jednej strony z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko zdarza się, by druga część serii była tak bardzo spójna z poprzednią, jednak tutaj mamy do czynienia z bardzo przyjemną kontynuacją. Druga część wciągnęła mnie chyba bardziej niż "Pocałunek o północy". Pozornie wydaje się kolejną, jedną z wielu tak popularnych teraz książek o wampirach, jednak w rzeczywistości dosyć drastycznie się różni. Lara Adrian nie szczędzi dokładnego opisu scen erotycznych, posługuje się wielokrotnie potocznym językiem i nazywa sprawy po imieniu. Wydawać by się mogło, że to kolejna książka o miłości wampira i człowieka, jednak tutaj autorka porusza nieco inne wątki, mianowicie mamy do czynienia z Dawczyniami Życia, które mogą dawać wampirom dzieci. Miło też przyjęłam fakt, że nie ma tu nastoletnich bohaterów, choćby to wyróżnia serię spośród wielu innych o tej tematyce.
Podobała mi się wyrazista postać Dantego, który jest niezwykle bezpośredni i podąża za potrzebą. Pod wpływem wydarzeń opisanych w książce zachodzą w nim powoli niewielkie zmiany, dzięki którym pod koniec lektury mamy do czynienia z innym człowiekiem (właściwie wampirem). Mimo, że znalazł miłość swojego życia do samego końca pozostał impulsywnym i pewnym siebie facetem, za co bardzo cenię autorkę, bo nienawidzę jak pod wpływem kobiety czy jakiegoś zdarzenia w bohaterach zachodzą zbyt drastyczne zmiany, przecież niemożliwym jest, by ktoś zmienił się aż tak bardzo. Interesujące jest też to, że Dante tworzy więź z Tess nie mając pojęcia o tym, że jest ona Dawczynią, co nieco komplikuje sprawy. Naturalnie kobieta nie jest zachwycona, jednak na końcu jak to przeważnie bywa mamy uroczy happy end.
Jedyną rzeczą, która nieco mnie zawiodła było odsunięcie pozostałych bohaterów na dalszy plan, mianowicie brakowało mi tu trochę Lucana, Gabrielle, Savannah, Gideona i pozostałych wojowników. Rozumiem jednak, że autorka planuje poświęcić każdej parze osobny tom, co w zupełności popieram, bo mamy dzięki temu szansę przyjrzeć się dokładniej konkretnym bohaterom.
Zdecydowanie polecam wszystkim fankom (jeśli znajdą się w tym gronie panowie to im również) wampirów oraz osobom, które mają już dość schematyczności powieści o tej tematyce! Naprawdę warto, czyta się lekko, szybko i jest przyjemnym oderwaniem od rzeczywistości, w końcu mamy tu połączenie romansu, sensacji i kryminału (wątek z handlem narkotykami wprowadza trochę napięcia).

Rzadko zdarza się, by druga część serii była tak bardzo spójna z poprzednią, jednak tutaj mamy do czynienia z bardzo przyjemną kontynuacją. Druga część wciągnęła mnie chyba bardziej niż "Pocałunek o północy". Pozornie wydaje się kolejną, jedną z wielu tak popularnych teraz książek o wampirach, jednak w rzeczywistości dosyć drastycznie się różni. Lara Adrian nie szczędzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Studnia wieczności" wywarła na mnie największe wrażenie z całej trylogii, niemniej jednak polecam dwie poprzednie części.
Podobała mi się całość poczynając od postaci Gemmy (za którą na początku nie przepadałam), która początkowo wydaje się być tą samą postacią co wcześniej, jednak jasno widać, że zdecydowanie uległa zmianie. W trzecim tomie mamy do czynienia z dojrzalszą, choć wciąż samotną i zagubioną młodą kobietą, która gdyby tylko mogła wszelkie problemy rozwiązywałaby za pomocą magii. Życie szybko pokazuje Gemmie, że nie warto iść na łatwiznę, że trzeba mierzyć się z problemami czy się tego chce, czy nie.
Przez dłuższy czas irytowały mnie przyjaciółki Gemmy - Felicity i Ann, odnosiłam bowiem wrażenie, że trzymają się głównej bohaterki tylko i wyłącznie dlatego, że zapewniała im ona wejście do międzyświata. W trzeciej części widać jak wielki wpływ na ludzi i ich zachowanie ma magia i władza.
Strasznie nie przypadła mi do gustu też postać Pippy, którą tutaj poznajemy z nieco innej strony, denerwowała mnie Felicity, która tak ślepo była w nią zapatrzona i łatwowierna, była skłonna uwierzyć w każde jej słowo odtrącając tym samym Gemmę.
Dużo radości sprawił mi fakt, że autorka w końcu zbliżyła do siebie Gemmę i Kartika, z uśmiechem na ustach czytałam o ich rozterkach, opis ich dojrzewającej miłości. Tym bardziej zakończenie było dla mnie szokujące, nie mogłam powstrzymać łez. Emocje we mnie buzowały, byłam wściekła, że właśnie w ten sposób potoczyły się ich losy, że taki spotkał koniec, niemniej jednak nie wyobrażam sobie dla "Studni wieczności" innego zakończenia.
Podobał mi się również wątek Folwsona i McCleethy, oboje wprowadzili sporo zamieszania, niemniej jednak pod koniec okazali się bardzo pozytywnymi postaciami.
Autorka ukazuje, że niczego nie dostajemy za darmo, że wszystko ma swoją cenę i chcąc nie chcąc przyjdzie nam ją zapłacić.
Polecam gorąco, nie wyobrażam sobie, by pominąć ostatni tom trylogii, który zdecydowanie okazał się najlepszym!

"Studnia wieczności" wywarła na mnie największe wrażenie z całej trylogii, niemniej jednak polecam dwie poprzednie części.
Podobała mi się całość poczynając od postaci Gemmy (za którą na początku nie przepadałam), która początkowo wydaje się być tą samą postacią co wcześniej, jednak jasno widać, że zdecydowanie uległa zmianie. W trzecim tomie mamy do czynienia z dojrzalszą,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od "Ostatniej piosenki" zaczęłam moją przygodę ze Sparksem. Była to pierwsza książka tego autora jaką przeczytałam i teraz pragnę więcej i więcej. Piękna historia, napisana bardzo lekko. Pierwsza książka, która doprowadziła mnie do łez, w pewnym momencie nie mogłam się już opanować. Ogólnie nie wzruszam się łatwo, ale historia Ronnie i choroba jej ojca strasznie ruszyły moje serce.
Domyślam się, że dla niektórych głównym wątkiem jest miłość Ronnie i Willa, jednak jak dla mnie była ona dosyć przewidywalna i potraktowałam to jako wątek poboczny. Mimo wszystko ich rozwijające się uczucie było piękne, nie raz uśmiechnęłam się pod nosem czytając o ich wspólnie spędzonych chwilach. Zdecydowanie bardziej zainteresowały mnie jednak relacje w rodzinie Ronnie, jej problemy z mamą, brak kontaktu z ojcem przez trzy lata i jego późniejsza choroba. To właśnie ich rozmowy i pożegnanie, gdy Steve był już na łożu śmierci tak mnie poruszyły, to było coś pięknego, obserwować przez tyle stron jakie zmiany zachodziły w siedemnastoletniej bohaterce. Jak z buntowniczki, która popełniła masę błędów, zmieniła się w całkiem rozsądną młodą kobietę gotową do wielu poświęceń.
Polubiłam również postać Jonah, młodszego brata Ronnie, który niejednokrotnie wykazywał się większym rozsądkiem niż jego siostra, podobał mi się jego kontakt z ojcem, ich wspólna praca nad witrażem, a ich pożegnanie całkowicie mnie rozbiło.
Motyw śmierci zdecydowanie był potrzebny, nie wyobrażam sobie dla tej książki innego zakończenia, gdyby nie on obawiam się, że fabuła byłaby zbyt kolorowa, poza tym nie zaszłyby takie zmiany w zachowaniu Ronnie. Książka o miłości, wybaczeniu, nienawiści i zazdrości, do której będę z całą pewnością wracać i którą z całego serca polecam.

Od "Ostatniej piosenki" zaczęłam moją przygodę ze Sparksem. Była to pierwsza książka tego autora jaką przeczytałam i teraz pragnę więcej i więcej. Piękna historia, napisana bardzo lekko. Pierwsza książka, która doprowadziła mnie do łez, w pewnym momencie nie mogłam się już opanować. Ogólnie nie wzruszam się łatwo, ale historia Ronnie i choroba jej ojca strasznie ruszyły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobała mi się, niektóre rady faktycznie są godne uwagi, chociaż kiedy doszłam do części wskazówek, które sprawdzają się w dłuższym związku zaczęłam się trochę nudzić. Ogólnie polecam, napisana lekkim językiem, trafnie opisuje nasze błędy, być może gdy ktoś przeczyta ją w odpowiednim momencie swojego życia będzie w stanie inaczej spojrzeć na relacje damsko-męskie, z większym dystansem.

Podobała mi się, niektóre rady faktycznie są godne uwagi, chociaż kiedy doszłam do części wskazówek, które sprawdzają się w dłuższym związku zaczęłam się trochę nudzić. Ogólnie polecam, napisana lekkim językiem, trafnie opisuje nasze błędy, być może gdy ktoś przeczyta ją w odpowiednim momencie swojego życia będzie w stanie inaczej spojrzeć na relacje damsko-męskie, z...

więcej Pokaż mimo to