Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Spodziewałam się miłego chick-lit, a dostałam jedną z najgorszych książek, jakie w życiu czytałam. W tej powieści złe jest prawie wszystko. Pretensjonalny język pełen wyrażeń w stylu "te słowa były niczym cios prosto w serce". Sterta banałów, klisz powielanych z setek innych dzieł, bogactwo nie daje szczęścia, kochająca matka może czuć się przytłoczona dziećmi. I wreszcie fatalnie głupie bohaterki, które nie mają prawdziwych problemów niemal do końca. Kate jest " zmęczona zajmowaniem się domem" chociaż nie pracuje i ma dzieci w wieku szkolnym. Tully jest samotna i chciałaby kogoś pokochać, ale nie ma czasu przez karierę, chociaż setki celebrytów ma partnerów i dzieci. Końcówka to jeszcze jedna ckliwa klisza. Dwie gwiazdki tylko za to, że "zdrada" opisywana w blurpie to rzeczywiście oryginalny pomysł, którego bym się nie domyśliła.

Spodziewałam się miłego chick-lit, a dostałam jedną z najgorszych książek, jakie w życiu czytałam. W tej powieści złe jest prawie wszystko. Pretensjonalny język pełen wyrażeń w stylu "te słowa były niczym cios prosto w serce". Sterta banałów, klisz powielanych z setek innych dzieł, bogactwo nie daje szczęścia, kochająca matka może czuć się przytłoczona dziećmi. I wreszcie...

Książka, owszem, o młodzieży, ale dla wszystkich. Obawiałam się, że to kolejna miałka fantasy opowiastka dla "dorosłych, którzy nie przestali być dziećmi". Nic bardziej mylnego! Wciąga od pierwszej strony, zachwyca wykreowanym światem, w którym magia i fantastyczne stworzenia przeplatają się z realnością i naszym światem. Rzeczywiście pojawia się tutaj kilka typowych dla młodzieżówek schematów (np. znany z "Małej księżniczki"), ale postać Sofji i rewelacyjne postacie drugoplanowe sprawiają, że fabuła jest żywa, oryginalna i nie pozwala się oderwać. Zarzuty o to, że Rąk opisuje "erotyczne przygody niepełnoletniej dziewczynki" są po prostu śmieszne, w wieku 17 lat wiele osób ma za sobą doświadczenia seksualne. Zresztą, mimo, że Sofja jest LGBT, jej postać jest przedstawiona naturalnie, bez dydaktycznego smrodku o tolerancji.

Książka, owszem, o młodzieży, ale dla wszystkich. Obawiałam się, że to kolejna miałka fantasy opowiastka dla "dorosłych, którzy nie przestali być dziećmi". Nic bardziej mylnego! Wciąga od pierwszej strony, zachwyca wykreowanym światem, w którym magia i fantastyczne stworzenia przeplatają się z realnością i naszym światem. Rzeczywiście pojawia się tutaj kilka typowych dla...

Chyba najciekawsza z powieści Rodziewiczówny, jakie dotąd czytałam. Autorka zamiast, jak zazwyczaj, opisywać uczuciowe perypetie panienek z ziemiaństwa, pisze o zawsze aktualnych problemach przemocy psychicznej i ekonomicznej w małżeństwie, bardzo dokładnie opisując sytuację kobiety w takim związku, problemy towarzyskie i prawne. Bohaterka jest trochę zbyt dobrą osobą, ale to też swoisty urok starych powieści.

Chyba najciekawsza z powieści Rodziewiczówny, jakie dotąd czytałam. Autorka zamiast, jak zazwyczaj, opisywać uczuciowe perypetie panienek z ziemiaństwa, pisze o zawsze aktualnych problemach przemocy psychicznej i ekonomicznej w małżeństwie, bardzo dokładnie opisując sytuację kobiety w takim związku, problemy towarzyskie i prawne. Bohaterka jest trochę zbyt dobrą osobą, ale...