rozwiń zwiń
Amara_Nomad

Profil użytkownika: Amara_Nomad

Nie podano miasta Nie podano
Status Bibliotekarz
Aktywność 2 tygodnie temu
466
Przeczytanych
książek
620
Książek
w biblioteczce
33
Opinii
114
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dusza i Maszyna

Opinie

Okładka książki Elitarni Andre Batista, Luiz Eduardo Soares, Rodrigo Pimentel
Ocena 5,7
Elitarni Andre Batista, Luiz...

Na półkach: , ,

A ja tym razem znowu na przekór wszystkim - podobało mi się.

Może trochę dlatego, że wszystko od razu wizualizuję, może trochę z prywatnego sentymentu do Brazylii.

Język czasem ciężko do mnie trafiał, ale taki miał właśnie być - prosty i normalny, nie na siłę literacki. W końcu pisał to żołnierz, nie zawodowy literat. Słownictwo pasowało do atmosfery, choć wyglądało miejscami na nieco sztuczne, co w tym wypadku zrzucam na karb trudności z przetłumaczeniem z oryginału.
Na wielu przedmówcach wrażenie zrobiła przede wszystkim część pierwsza, w formie krótkich opisów. Mi się również podobała, opisy są wyjątkowo szczegółowe i dosłowne. Tego oczekiwałam. Niemniej jednak część druga podobała mi się znacznie bardziej. Zgadzam się z przedmówcami, że ma się wrażenie chaosu i ciężko się połapać. Dla pełnego zrozumienia: kto, komu i kiedy należałoby najpewniej czytać i jednocześnie notować nazwiska i miejsca.
Ale czy nie to właśnie jest istotą?
Autorowi udało się ukazanie tego, co zamierzył. Nie dość, że pokazuje jaskrawo sytuację w strukturach brazylijskich służb, i doskonale osadza je w tamtejszych realiach, to właśnie naocznie pokazuje czytelnikowi jak łatwo jest się zgubić w siatce wzajemnych powiązań przestępczych i korupcyjnych w jednym tylko Rio. A przecież tak właśnie wyglądają podobne sprawy na całym świecie. "Grupy trzymające władzę" to nie jest trzech panów, którzy planują listę zadań na kolejny dzień przy popołudniowej kawie. To właśnie piętrowe trzęsawisko, w którym bardzo łatwo się zgubić, a jeszcze łatwiej utopić. Pełne zdrad, przemocy i osobliwie pojmowanej moralności.

Mi osobiście czytało się bardzo dobrze i płynnie. Co więcej - cześć druga poszła mi znacznie szybciej, niż pierwsza.

W mojej opinii - bardzo "wstrząsowe" zetknięcie z kulisami tego, co widzimy w folderach biur podróży - Copacabana, samba, karnawał, kilometry plaż, wiecznie zielony raj...

Układy wyglądają niby całkiem znajomo, ale jednak widzimy, jak wielka jest przepaść między "światem tam" a "światem tu".
Tam, gdzie "Słońce niszczy katedry...".

Dla mnie - bardzo autentyczne.

A ja tym razem znowu na przekór wszystkim - podobało mi się.

Może trochę dlatego, że wszystko od razu wizualizuję, może trochę z prywatnego sentymentu do Brazylii.

Język czasem ciężko do mnie trafiał, ale taki miał właśnie być - prosty i normalny, nie na siłę literacki. W końcu pisał to żołnierz, nie zawodowy literat. Słownictwo pasowało do atmosfery, choć wyglądało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lat 9 skończyłam już niestety sporo czasu temu.

A mimo to z wielką lubością oderwałam się od "dorosłych", "ciężkich" książek i sięgnęłam po "Heweliusza...".
Sięgnęłam - przyznaję - bo akurat "nawinął się" pod ręce, poświęciłam dwa wieczory przed zaśnięciem, kiedy na nic "dorosłego" nie ma się już siły. I nie żałuję.

Taką książkę z chęcią dałabym swoim przyszłym dzieciom. Forma "bajkowa", a przecież historia prawdziwa.
Myślę, że większość "zwykłych śmiertelników", nawet rodowitych Gdańszczan, nie zna dokładnie życiorysu Heweliusza. Ta książeczka daje więc nam dwie okazje : możemy poznać ten życiorys w formie opowiadania, i możemy się cofnąć do czasów bajek z dzieciństwa. Książek niosących w swej formie tylko dobre emocje, a jeśli nawet smutne, to tak, aby ukazać ich głębszy sens.

Czasem chciałoby się mieć znowu 9 lat. A nawet jeśli się nie ma, to warto czasem sobie wyobrazić, że się ma :)

Choćby po to, żeby "bezkarnie" przeczytać sobie taką książkę :)

Lat 9 skończyłam już niestety sporo czasu temu.

A mimo to z wielką lubością oderwałam się od "dorosłych", "ciężkich" książek i sięgnęłam po "Heweliusza...".
Sięgnęłam - przyznaję - bo akurat "nawinął się" pod ręce, poświęciłam dwa wieczory przed zaśnięciem, kiedy na nic "dorosłego" nie ma się już siły. I nie żałuję.

Taką książkę z chęcią dałabym swoim przyszłym dzieciom....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam opinie przedmówców, i widzę wyraźnie, że nie jestem samotna w odczuciach co do tej książki.

Niestety.

Zdziwiłam się już biorąc książkę do rąk w bibliotece - mała objętość, jak na biografię lub choćby częściową biografię.

Czytając przedmowę kilka razy się zatrzymywałam, sprawdzałam, kto jest jej autorem i myślałam sobie "dalej będzie lepiej..". Nie było.
Czytając wstęp od razu stanął mi przed oczyma obraz dość "dużego" pana nauczyciela (mniej więcej takiego, jak w "The Wall" Pink Floydów), który stoi nad oskarżonym i krzyczy "A ty! A ty! Ty niedobry! Ty potworze!", wymachując przy tym rękoma i pławiąc w świętym oburzeniu.
Z nadzieją przeszłam do meritum, i szukałam go bezskutecznie do samego końca książki...

Nie znalazłam ani rzetelnych informacji o samej osobie Grese, ani dokładnych, usystematyzowanych faktów z jej życia. Chaotyczne, powtarzające się stwierdzenia. Bez odnośników do źródeł... Wiele niesprawdzonych, niepotwierdzonych. I natrętne grzmienie i westchnienia "skąd to zło? jak można być takim potworem?". Wydaje mi się, że jeśli pisze się choćby "coś w rodzaju" biografii, nie powinno być tam miejsca na własne poglądy.
Dodatkowo jednocześnie czytałam "Mengele. Polowanie na Anioła Śmierci" - książkę rzetelną i rozbudowaną. Zderzenie było niesamowite.

O Irmie Grese nie dowiedziałam się praktycznie nic, poza kilkoma "gazetowymi" faktami. Mam też nieodparte wrażenie, że autor również niczego się o niej nie dowiedział, zanim zaczął pisać tę książkę.

Zaczęło się świętym oburzeniem, i święte oburzenie narastało do samego końca. Gdyby to jakoś oddzielić, to myślę, że to oburzanie się i wzdychanie zajęłoby około 70% tekstu. Resztę zajęłyby tabloidowe wzmianki, zdjęcia i błędy językowe (różnego autoramentu).
Bez źródeł, odnośników, odsyłaczy, potwierdzeń.

I tak to właśnie dobry i ciekawy temat udało się utopić w egzaltowanych krzykach i westchnieniach, które miały chyba wypełnić pustkę, w której powinna być wiedza merytoryczna.

Przeczytałam opinie przedmówców, i widzę wyraźnie, że nie jestem samotna w odczuciach co do tej książki.

Niestety.

Zdziwiłam się już biorąc książkę do rąk w bibliotece - mała objętość, jak na biografię lub choćby częściową biografię.

Czytając przedmowę kilka razy się zatrzymywałam, sprawdzałam, kto jest jej autorem i myślałam sobie "dalej będzie lepiej..". Nie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Amara_Nomad

z ostatnich 3 m-cy
Amara_Nomad
2024-03-18 00:31:15
Amara_Nomad ocenił książkę Mitologia nordycka na
7 / 10
2024-03-18 00:31:15
Amara_Nomad ocenił książkę Mitologia nordycka na
7 / 10
Mitologia nordycka Neil Gaiman
Seria: Gaiman
Średnia ocena:
7.2 / 10
8069 ocen

Ulubione

Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Jeanette Winterson Zapisane na ciele Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Ferdydurke Zobacz więcej
Marek Hłasko Następny do raju Zobacz więcej
Marek Hłasko Następny do raju Zobacz więcej
Emil Cioran Zeszyty 1957-1972 Zobacz więcej
Joanna Chmielewska Kocie worki Zobacz więcej
Stanisław Lem Dzienniki gwiazdowe Zobacz więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Marek Hłasko Następny do raju Zobacz więcej
Stanisław Lem Dzienniki gwiazdowe Zobacz więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej
Stanisław Lem Dzienniki gwiazdowe Zobacz więcej
Marek Hłasko Następny do raju Zobacz więcej
Marek Hłasko Następny do raju Zobacz więcej
Giovannino Guareschi Don Camillo Zobacz więcej
Giovannino Guareschi Don Camillo Zobacz więcej
Lothar-Günther Buchheim Okręt Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
466
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
114
razy
W sumie
wystawione
257
ocen ze średnią 8,0

Spędzone
na czytaniu
2 175
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
10
minut
W sumie
dodane
12
cytatów
W sumie
dodane
68
książek [+ Dodaj]