-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2024-05-13
2024-04-27
2024-04-06
2023-09-17
2023-11-05
2023-10-24
2023-10-21
Bardzo trudno było mi się wciągnąć w nową epokę w świecie Gwiezdnych Wojen. Pierwsza część "Światła Jedi" wymagała ode mnie sporo czasu i wysiłku, zanim udało mi się przez nią przebrnąć, ale reszta fabuły okazała się znacznie ciekawsza. Słyszałem sporo o Nihilach i z początku ciężko było mi uwierzyć, że banda dzikich grabieżców może stać się w przyszłości aż takim zagrożeniem, jednak końcówka tej książki rysuje mocne fundamenty pod dalszy ich rozwój i rzuca cień na z pozoru doskonały fragment historii galaktyki. Charles Soule, choć z trudem, skutecznie wciągnął mnie w Wielką Republikę
Bardzo trudno było mi się wciągnąć w nową epokę w świecie Gwiezdnych Wojen. Pierwsza część "Światła Jedi" wymagała ode mnie sporo czasu i wysiłku, zanim udało mi się przez nią przebrnąć, ale reszta fabuły okazała się znacznie ciekawsza. Słyszałem sporo o Nihilach i z początku ciężko było mi uwierzyć, że banda dzikich grabieżców może stać się w przyszłości aż takim...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-10
2023-06-21
2023-06-14
2023-03-24
2022-11-15
2022-11-13
2022-11-05
2022-11-03
2022-11-01
2022-10-17
Murakami złych książek nie pisze. Ale zdarzają mu się rozczarowujące. Jego niepowtarzalny styl w "Pierwszej osobie liczby pojedynczej" owszem, jest, ale rzeczy, jakie opisuje są raczej mało ciekawe, brzmią bardziej jak wyznania, o które nikt nie prosił, niż jak opowiadania. Ciężko byłoby mi polecić tę książkę zarówno nowym czytelnikom Murakamiego, bo można zacząć od lepszych, powieściowych pozycji, jak i czytelnikom stałym, bo wyypadnie blado na tle innych rzeczy, które już przeczytali.
Murakami złych książek nie pisze. Ale zdarzają mu się rozczarowujące. Jego niepowtarzalny styl w "Pierwszej osobie liczby pojedynczej" owszem, jest, ale rzeczy, jakie opisuje są raczej mało ciekawe, brzmią bardziej jak wyznania, o które nikt nie prosił, niż jak opowiadania. Ciężko byłoby mi polecić tę książkę zarówno nowym czytelnikom Murakamiego, bo można zacząć od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-09
Nie wiem czy to kwestia tego, że po przeczytaniu "Szeptem" miałem absolutnie zerowe oczekiwania względem książek pani Fitzpatrick, ale "Black Ice" z nieprzetłumaczonym tytułem i ciemnookim hot ciachem na okładce serio mnie zaskoczył. Wiadomo, nadal występują cechy gatunkowe chamskiej młodzieżówy – przystojni porywacze, trójkąt miłosny, mityczna inteligencja głównej bohaterki przekazywana nam przez inne postacie ale kompletnie nieobecna w jej działaniach czy opisy w stylu "oczy koloru przesiąkniętego wodą drewna". Na szczęście te rzeczy ginęły w fabule, która mimo bardzo oczywistego foreshadowingu i przewidywalności trzyma jednak w napięciu i sprawia, że chce się czytać dalej. Nie wiem, czy będę jeszcze miał do czynienia z Beccowymi książkami, ale fanom gatunku polecam.
Nie wiem czy to kwestia tego, że po przeczytaniu "Szeptem" miałem absolutnie zerowe oczekiwania względem książek pani Fitzpatrick, ale "Black Ice" z nieprzetłumaczonym tytułem i ciemnookim hot ciachem na okładce serio mnie zaskoczył. Wiadomo, nadal występują cechy gatunkowe chamskiej młodzieżówy – przystojni porywacze, trójkąt miłosny, mityczna inteligencja głównej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Raz to za mało, na pewno będę musiał z czasem wrócić do tej lektury. Nie wiem, na ile jest możliwe stworzenie pigułki z historii cywilizacji, sztuki, typografii, symboliki, antropologii i kulturoznawstwa, ale Frutiger na pewno był blisko. Wiedza zawarta w tej książce jest ogromna, co oznacza też że ilość informacji bywa przytłaczająca. Zajęło mi dużo czasu przebrnięcie przez całość, ale zdecydowanie warto, jeśli jest się zainteresowanym symboliką, znakami i pismem.
Raz to za mało, na pewno będę musiał z czasem wrócić do tej lektury. Nie wiem, na ile jest możliwe stworzenie pigułki z historii cywilizacji, sztuki, typografii, symboliki, antropologii i kulturoznawstwa, ale Frutiger na pewno był blisko. Wiedza zawarta w tej książce jest ogromna, co oznacza też że ilość informacji bywa przytłaczająca. Zajęło mi dużo czasu przebrnięcie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to