rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rewelacja. W tej części cyklu mamy historię dziejącą się na poziomach polityki, strategii, operacji i taktyki. Akcja i dyplomacja.
Przyjemnie obserwować jak autor rozwija się wraz z tworzeniem kolejnych części. Teraz to jest poziom światowy.
Uważam, że cykl powinien być wydany po angielsku, a następnie być bazą do stworzenia serialu HBO na miarę "Gry o Tron". Zwłaszcza, że temat SI jest teraz bardzo w trendzie.

Rewelacja. W tej części cyklu mamy historię dziejącą się na poziomach polityki, strategii, operacji i taktyki. Akcja i dyplomacja.
Przyjemnie obserwować jak autor rozwija się wraz z tworzeniem kolejnych części. Teraz to jest poziom światowy.
Uważam, że cykl powinien być wydany po angielsku, a następnie być bazą do stworzenia serialu HBO na miarę "Gry o Tron". Zwłaszcza, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W porównaniu do innych pozycji z tego uniwersum, historia wydaje mi się zbyt rozwleczona. Zwłaszcza w stosunku do umiarkowanie spektakularnego pay-off'u.

W porównaniu do innych pozycji z tego uniwersum, historia wydaje mi się zbyt rozwleczona. Zwłaszcza w stosunku do umiarkowanie spektakularnego pay-off'u.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza część zachęca ciekawym konceptem skomplikowanych interakcji ziemian z obcą cywilizacją. Trochę to naiwnie opowiedziane, ale ten wątek zachęcił mnie do nabycia 2. części. Która była wielkim zawodem...

Pierwsza część zachęca ciekawym konceptem skomplikowanych interakcji ziemian z obcą cywilizacją. Trochę to naiwnie opowiedziane, ale ten wątek zachęcił mnie do nabycia 2. części. Która była wielkim zawodem...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wtórne i nudne. Do tego błędy językowe. "Znamienne organizacje przestępcze"? Jeśli już, to chyba "znamienite"?
W tych klimatach jest masa ciekawszych pozycji: R. Morgan, Naam, Podlewski, Raduchowska, Angerman... Wszystko o kilka klas lepsze.

Wtórne i nudne. Do tego błędy językowe. "Znamienne organizacje przestępcze"? Jeśli już, to chyba "znamienite"?
W tych klimatach jest masa ciekawszych pozycji: R. Morgan, Naam, Podlewski, Raduchowska, Angerman... Wszystko o kilka klas lepsze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę dominuje wątek przygodowy, na jednej z planet. Problem w tym, że jest on bez stawki. Bohaterom tak na prawdę nic nie grozi, od początku do końca. Mogą popełnić dowolny błąd, bez poważnych konsekwencji.

Książkę dominuje wątek przygodowy, na jednej z planet. Problem w tym, że jest on bez stawki. Bohaterom tak na prawdę nic nie grozi, od początku do końca. Mogą popełnić dowolny błąd, bez poważnych konsekwencji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno nie jest to złe. Ale jest ciężkie w odbiorze. Klimat oniryczny, taki trochę w kierunku filmów Cronenberga czy Lyncha. Cieszę się, że przeczytałem, ale szczerze mówiąc: zmęczyło mnie to. Choć nie zawsze musi być lekko i przyjemnie.

Na pewno nie jest to złe. Ale jest ciężkie w odbiorze. Klimat oniryczny, taki trochę w kierunku filmów Cronenberga czy Lyncha. Cieszę się, że przeczytałem, ale szczerze mówiąc: zmęczyło mnie to. Choć nie zawsze musi być lekko i przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naukowe SF na najwyższym poziomie. Przy czym narracja jest spokojna, przemyślana i koniec końców optymistyczna. Co nie jest regułą. Dobra pozycja aby zrelaksować się w nerwowych czasach.

Naukowe SF na najwyższym poziomie. Przy czym narracja jest spokojna, przemyślana i koniec końców optymistyczna. Co nie jest regułą. Dobra pozycja aby zrelaksować się w nerwowych czasach.

Pokaż mimo to

Okładka książki Hajlajf. Czysta prawda o brudnej służbie KAFIR, Łukasz Maziewski
Ocena 7,1
Hajlajf. Czyst... KAFIR, Łukasz Mazie...

Na półkach:

Lekka w formie sensacja. Nic odkrywczego, ale miło spędzony czas. Moja ocena poniżej średniej, ale to nie znaczy, że źle się bawiłem. Książka jest po prostu dobra = ocena 6, ale nic specjalnego. Niby są szweje i trepy, ale w zasadzie brudną służbą mógłaby być nie WSI a dowolne inne 3 literki.

Lekka w formie sensacja. Nic odkrywczego, ale miło spędzony czas. Moja ocena poniżej średniej, ale to nie znaczy, że źle się bawiłem. Książka jest po prostu dobra = ocena 6, ale nic specjalnego. Niby są szweje i trepy, ale w zasadzie brudną służbą mógłaby być nie WSI a dowolne inne 3 literki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla krakusów dorastających w latach 90. pozycja obowiązkowa. Nie ważne czy żyłeś w tym, czy obok tego - odnajdziesz się w tym świecie. Dla innych? Nie wiem. Moja ocena jest totalnie subiektywna: to moje czasy, moje miasto, moje knajpy i mój klub

Dla krakusów dorastających w latach 90. pozycja obowiązkowa. Nie ważne czy żyłeś w tym, czy obok tego - odnajdziesz się w tym świecie. Dla innych? Nie wiem. Moja ocena jest totalnie subiektywna: to moje czasy, moje miasto, moje knajpy i mój klub

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Matrix spotyka Prachetta i razem idą do kina na Incepcję. W kolejce po popcorn spotykają Wiliama Gibsona.

Matrix spotyka Prachetta i razem idą do kina na Incepcję. W kolejce po popcorn spotykają Wiliama Gibsona.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kombinacje, manipulacje, spiski. To co w literaturze szpiegowskiej najlepsze.

Kombinacje, manipulacje, spiski. To co w literaturze szpiegowskiej najlepsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z książkami twórców znanych z YouTube bywa taki problem, że treści raz podane w formie wideo, serwują drugi raz w pod postacią drukowaną.
Tu ten efekt się pojawia, ale nie na dużą skalę. Znając kanał, można śmiało i z zaciekawieniem przeczytać książkę.

Z książkami twórców znanych z YouTube bywa taki problem, że treści raz podane w formie wideo, serwują drugi raz w pod postacią drukowaną.
Tu ten efekt się pojawia, ale nie na dużą skalę. Znając kanał, można śmiało i z zaciekawieniem przeczytać książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby autor nabiera doświadczenia. Natomiast niektóre sceny jednocześnie są przegięte i brak im dramatyzmu. Choćby zamach na początku.
Są też motywy gdzie łopatologia tak bije po głowie, że aż czytelnikowi szkliwo z zębów odpada. Np. scena w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Brrrr...

Niby autor nabiera doświadczenia. Natomiast niektóre sceny jednocześnie są przegięte i brak im dramatyzmu. Choćby zamach na początku.
Są też motywy gdzie łopatologia tak bije po głowie, że aż czytelnikowi szkliwo z zębów odpada. Np. scena w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Brrrr...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cixin Liu nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Kilka uwag:
1. To w zasadzie nie jest SF tylko bardzo specyficzne political-fiction. Nie ma kosmitów, astrofizyka jest tłem - świat przedstawiony ustanowić mogłoby dowolne inne zjawisko, np. jakaś epidemia.
2. Zasadniczą część książki odbieram jako chińskie spojrzenie na społeczeństwo, demokrację, socjologię zmiany społecznej i technologicznej. I to jest ciekawe.
3. Natomiast muszę przyznać, że nie rozumiem zakończenia #Confused

Cixin Liu nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Kilka uwag:
1. To w zasadzie nie jest SF tylko bardzo specyficzne political-fiction. Nie ma kosmitów, astrofizyka jest tłem - świat przedstawiony ustanowić mogłoby dowolne inne zjawisko, np. jakaś epidemia.
2. Zasadniczą część książki odbieram jako chińskie spojrzenie na społeczeństwo, demokrację, socjologię zmiany społecznej i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie rozumiem fenomenu popularności pana Kinga. Setki stron, dziesiątki wątków, dygresje, konteksty, opisy. Godzina za godziną, strona za stroną. A na końcu twist, który nie jest twistem bo 100 stron wcześniej zasygnalizowano 3 możliwie rozwiązania. Jedno się realizuje. Szok i niedowierzanie...

Nie rozumiem fenomenu popularności pana Kinga. Setki stron, dziesiątki wątków, dygresje, konteksty, opisy. Godzina za godziną, strona za stroną. A na końcu twist, który nie jest twistem bo 100 stron wcześniej zasygnalizowano 3 możliwie rozwiązania. Jedno się realizuje. Szok i niedowierzanie...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ocena: przeciętna. Taka jest ta książka. Nie znaczy to, że jest zła. Nie obraża inteligencji czytelnika, nie zanudza. Ale i nie zaskakuje, nie robi większego wrażenia, nie umywa się do mocarzy socjologicznego SF. Jest przeciętna.
Daję plusa za epilog.

Ocena: przeciętna. Taka jest ta książka. Nie znaczy to, że jest zła. Nie obraża inteligencji czytelnika, nie zanudza. Ale i nie zaskakuje, nie robi większego wrażenia, nie umywa się do mocarzy socjologicznego SF. Jest przeciętna.
Daję plusa za epilog.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wyzwanie z innego świata Robert H. Barlow, C.M. Eddy Jr., Robert E. Howard, Winifred V. Jackson, Frank Belknap Long, H.P. Lovecraft, Abraham Merritt, C. L. Moore, Duane W. Rimel, Henry S. Whitehead
Ocena 5,9
Wyzwanie z inn... Robert H. Barlow, C...

Na półkach: , ,

Ani to straszne, ani specjalnie pomysłowe.
Może źle trafiłem, ale na podstawie tej jednej książki nie rozumiem skąd status "kultowego autora".

Ani to straszne, ani specjalnie pomysłowe.
Może źle trafiłem, ale na podstawie tej jednej książki nie rozumiem skąd status "kultowego autora".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

typowy Clancy

typowy Clancy

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kończenie takich epickich cykli to trudna sztuka. W tym przypadku spotykamy się ze zjawiskiem podobnym jak w ostatniej części trylogii Cixin Liu. Niby fajnie, niby bezkompromisowo, ale jednak tak jakby za dużo tego wszystkiego i w sumie nie do końca wiadomo o co chodzi.

Kończenie takich epickich cykli to trudna sztuka. W tym przypadku spotykamy się ze zjawiskiem podobnym jak w ostatniej części trylogii Cixin Liu. Niby fajnie, niby bezkompromisowo, ale jednak tak jakby za dużo tego wszystkiego i w sumie nie do końca wiadomo o co chodzi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wiem, że powinienem się zachwycić, ale się nie zachwycam. Końcówka męcząca, żeby nie napisać: grafomańska.

Wiem, że powinienem się zachwycić, ale się nie zachwycam. Końcówka męcząca, żeby nie napisać: grafomańska.

Pokaż mimo to