-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński3
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
Biblioteczka
Bardzo ciekawa pozycja, prezentująca odmienną perspektywę. Cenna praca w czasach kryzysu demokracji liberalnej.
Bardzo ciekawa pozycja, prezentująca odmienną perspektywę. Cenna praca w czasach kryzysu demokracji liberalnej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPięć rozdziałów fachowo przedstawiających argumenty przeciwko różnym rodzajom demokracji. Napisana precyzyjnym, acz bardzo trudnym i naukowym językiem. Polecam!
Pięć rozdziałów fachowo przedstawiających argumenty przeciwko różnym rodzajom demokracji. Napisana precyzyjnym, acz bardzo trudnym i naukowym językiem. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książkę tą wypożyczyłem pod kątem jednego fragmentu tzn. opisu wielkiego szpitala zakonnego w Jerozolimie.
Sam fakt, że jest to jedna z nielicznych książek poświęconych joannitom, w której taki opis się znajduje stawia te książkę wysoko. Polecam każdemu.
Książkę tą wypożyczyłem pod kątem jednego fragmentu tzn. opisu wielkiego szpitala zakonnego w Jerozolimie.
Sam fakt, że jest to jedna z nielicznych książek poświęconych joannitom, w której taki opis się znajduje stawia te książkę wysoko. Polecam każdemu.
Piszę tu z pozycji historyka, który miał okazję przygotować referat m.in. w oparciu o tą książkę.
Dopatrzyłem się tam pomyłek faktograficznych, mylenia cytatów i bardzo swobodnych interpretacji niepodpartych materiałem źródłowym. Nie mówiąc o błędnym aparacie przypisów.
Dam jeden przykład z przełomu stron 251-252 "Szowinizmu po polsku":
"W tym obciążonym rasistowskimi kliszami wywodzie uderzało jednak co innego. Wszystkie zarysowane wątki pojawiały się już przedtem w publicystyce Dmowskiego. Rzeczą nową było przeniesienie rasistowskich schematów na sferę codziennej pragmatyki społecznej. Umiejętność chłodnej, bliskiej brutalnemu machiawelizmowi diagnozy sytuacji wiązała się z cynicznym brakiem skrupułów w odniesieniu do społecznej aplikacji tych idei. Dmowski powiadał oto, że solidne, całościowe rozwiązanie problemu żydowskiego sprowadzać się powinno do triady. Wyliczał: "Czy Żydów zasymilować, czy wypędzić, czy wymordować". Choć ten dylemat zdaniem autora nie był wcale błahy ani pozorny, to jednak od razu zastrzegał się, że na razie pozostać musi nierozwiązany. Dodawał: "Tymczasem o to chodzić nie może, bo żadne z tych rozwiązań nie leżałoby w naszej mocy, chociażby było najbardziej pożądane". Warto podkreślić, że w tej sekwencji możliwych alternatyw tylko asymilacja była uznana za z gruntu niedorzeczną. Jeśli uznać zasadność pojęcia antysemityzmu eliminacyjnego, to zaprezentowane powyżej poglądy przywódcy ND w zupełności pod tę kategorię podpadają."
Powyższy fragment przedstawiono jako omówienie rubryki "W naszym obozie. Listy do przyjaciół politycznych", w której Dmowski pisał pod pseudonimem "Narodowiec" dla Przeglądu Wszechpolskiego. Ta konkretna wypowiedź Dmowskiego miała mieścić się w VII epizodzie rzeczonej rubryki, w siódmym numerze Przeglądu Wszechpolskiego z 1901 r. Tak przynajmniej podaje przypis na stronie 251.
To błąd, ponieważ przywoływane słowa znajdują się w numerze PIĄTYM Przeglądu Wszechpolskiego z 1901 r. Głęboko wierze, że jest to pomyłka przy tworzeniu aparatu naukowego (sama w sobie tak skandaliczna biorąc pod uwagę, że praca doktora Krzywca została przecież nagrodzona).
Niestety mam podejrzenie, że mogła być to celowa próba zdyskredytowania ojca polskiej idei narodowej. Dlaczego? Przytoczenie słów Dmowskiego do których odnosił się doktor Krzywiec wiele tu wyjaśni:
"Stawianie kwestii żydowskiej, jako całości, ma ten skutek, że się o niej tak traktuje, jakby chodziło o to, czy Żydów zasymilować, czy wypędzić lub wymordować. Tymczasem o to chodzić nie może, bo żadne z tych rozwiązań nie leżałoby w naszej mocy, chociażby było najbardziej pożądane. Traktując rzecz realniej trzeba przyjąć istnienie pewnego odsetku ludności żydowskiej w naszym kraju, jako fakt, a wszelkie zagadnienia społeczne i polityczne stąd wynikające rozpatrywać możliwie przedmiotowo, wyprowadzając z ich oceny wskazania praktyczne, niezależnie od sympatii lub wstrętu do zakrzywionych nosów i odstających uszów, bez zbywania sprawy tanimi, zdawkowymi frazesami, zabezpieczającymi myśl od trudniejszej pracy."
Niech czytelnik zwróci uwagę, że nie ma tu nawet sugestii o niedorzeczności asymilacji Żydów, jedynie o jej niewykonalności. Najwyższym SKANDALEM jest, że jednemu z ojców polskiej niepodległości tak lekko zarzuca się antysemityzm eliminacyjny, mimo iż taka obraźliwa sugestia nie znajduje najmniejszego potwierdzenia w tekstach Romana Dmowskiego. Osoba nieżyczliwa mogłaby uznać, że autor celowo rozminął się z prawdą i ukrył to sporządzając błędny przypis. Ja głęboko wierzę w pomyłkę, gdyż nie chcę zarzucać złej woli.
Jeśli ktoś chce samemu zweryfikować moje ustalenia to polecam wydanie cyfrowe Przeglądu Wszechpolskiego (w wydaniu cyfrowym cytat, do którego odnosił się tu dr Krzywiec mieści się na stronach 18-19):
https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/811/edition/68182/content
Sami sobie państwo odpowiedzcie, czy takie błędy powinny mieć miejsce w monografii naukowej, recenzowanej, nagradzanej i tłumaczonej na język angielski?
Piszę tu z pozycji historyka, który miał okazję przygotować referat m.in. w oparciu o tą książkę.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDopatrzyłem się tam pomyłek faktograficznych, mylenia cytatów i bardzo swobodnych interpretacji niepodpartych materiałem źródłowym. Nie mówiąc o błędnym aparacie przypisów.
Dam jeden przykład z przełomu stron 251-252 "Szowinizmu po polsku":
"W tym obciążonym rasistowskimi...