Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przeczytałem,zaintrygowany tytułem,który trochę kojarzył mi się z Conanowskim Acheronem. Na początku urzekła mnie bardzo ciekawa wizja powstawania świata i bóstw,naprawdę najciekawsza tego typu mitologia,jaką dotąd czytałem. Dalej trochę historii,migawek z różnych miejsc, pojawia się główny bohater i rozpoczyna się powieść drogi. Zewsząd uderza nas wyjątkowość świata,oraz nadchodząca zewsząd czerń. Opowieść dobra,ciekawa, są momenty w których czegoś brakuje, w innych wydarzenia gnają zbyt szybko,tam i ówdzie zbyt wolno. Wydaje mi się że zakończenie jest troszkę za szybkie. Jednak historia wciąga, zaciekawia, zobaczymy jak potoczy się dalej.

Przeczytałem,zaintrygowany tytułem,który trochę kojarzył mi się z Conanowskim Acheronem. Na początku urzekła mnie bardzo ciekawa wizja powstawania świata i bóstw,naprawdę najciekawsza tego typu mitologia,jaką dotąd czytałem. Dalej trochę historii,migawek z różnych miejsc, pojawia się główny bohater i rozpoczyna się powieść drogi. Zewsząd uderza nas wyjątkowość świata,oraz...

Do połowy nawet dobrze się czytało,jednak później wszystko się popsuło, zaczęło się wlec,zaś główny bohater obojętnie czego się tknął zostawał w tym mistrzem w kilka chwil. Szkoda bo opowieść zapowiadała się naprawdę dobrze.

Do połowy nawet dobrze się czytało,jednak później wszystko się popsuło, zaczęło się wlec,zaś główny bohater obojętnie czego się tknął zostawał w tym mistrzem w kilka chwil. Szkoda bo opowieść zapowiadała się naprawdę dobrze.