Jesteśmy społecznością, która kocha książki

""Kawiarnia pod Pełnym Księżycem" nie ma stałego miejsca. Pojawia się nieoczekiwanie w różnych okolicach. Może to być znany pasaż handlowy, końcowa stacja kolei lub cicha dolina rzeki. W naszej kawiarni nie przyjmujemy zamówień od gości. Serwujemy specjalnie dla Państwa przygotowane słodycze, przekąski i napoje""

To kolejna po "Zanim wystygnie kawa" książka z kraju kwitnącej wiśni. Tym razem mamy w niej cudowną kawiarnie prowadzącą przez urocze kocury. Czy to na pewno nie sen? Przecież koty serwujące jedzenie, to nie rzeczywistość.

To książka inna niż wszystkie. Niesamowicie urzekło mnie oparcie fabuły na zachodniej astrologii. Czytając tę przemiłą lekturę sama uczyłam się o kosmogramach urodzenia, o tym jak wiek jest określany nie za pomocą lat a planet, no i o tym jak same planety oddziaływają na nasze życie. A wszystko to serwowane z gracją kocimi łapkami razem z pysznymi daniami i pięknymi napojami. I prawdą, która jest w stanie odmienić i pokierować naszym życiem. Z chęcią przeczytałam dalsze historie kotów pracujących w kawiarni, która pojawia się w najmniej oczekiwanych miejscach. Może kiedyś i mnie odwiedził by kot z zaproszeniem? Na pewno bym skorzystała i poszła sprawdzić jakie kosmos da mi rady.

""Kawiarnia pod Pełnym Księżycem" nie ma stałego miejsca. Pojawia się nieoczekiwanie w różnych okolicach. Może to być znany pasaż handlowy, końcowa stacja kolei lub cicha dolina rzeki. W naszej kawiarni nie przyjmujemy zamówień od gości. Serwujemy specjalnie dla Państwa przygotowane słodycze, przekąski i napoje""

To kolejna po "Zanim wystygnie kawa" książka z kraju...

Recenzja Patronacka(ू•ᴗ•ू❁)

Poznajcie Patrycję. Zdrowo zakręconą dziewczynę, która mieszka w domku po babci, w niewielkiej wsi. Pracuje jako sekretarka w szkole, a jej miłością jest bokserka - Kaja. Wiedzie spokojne życie, o ile można tak powiedzieć, bo mieszkańcy wioski wiedzą wszystko i o wszystkich. Aż pewnego dnia, w zagrażających życiu okolicznościach, poznaje jego. Właściciela dołeczków w policzkach, tajemniczego mężczyznę, którego spojrzenie czasami zdradza ból i tęsknotę. Jak potoczą się losy tej dwójki?

Niezwykle się cieszę, że pod moim pierwszym patronatem znalazła się tak cudowna książka! Pełna sytuacji, które rozbawiły mnie do łez, ale nie brakło również scen powodujących wzruszenie. Powieść porusza też jeden bardzo ważnych problemów, jaki dowiecie się podczas czytania 😉

Czytając miałam ochotę przenieść się na zalaną słońcem wiejską łąkę, odetchnąć od rzeczywistości miasta. Wiem, że będzie to jeden z tych tytułów, po który z pewnością sięgnę nie raz, nie dwa. Justyna wspaniale wykreowała postacie, po mistrzowsku dobrała pewne charaktery. Zdecydowanie polecam wszystkim.

Recenzja Patronacka(ू•ᴗ•ू❁)

Poznajcie Patrycję. Zdrowo zakręconą dziewczynę, która mieszka w domku po babci, w niewielkiej wsi. Pracuje jako sekretarka w szkole, a jej miłością jest bokserka - Kaja. Wiedzie spokojne życie, o ile można tak powiedzieć, bo mieszkańcy wioski wiedzą wszystko i o wszystkich. Aż pewnego dnia, w zagrażających życiu okolicznościach, poznaje jego....

Na "Echo przeszłości" czekałam od momentu, gdy w tamtym roku przeczytałam "Melodie serc". A może nawet i wcześniej 😁 Rany, co to jest za książka! Justyna Leśniewicz i Ewelina Nawara znowu zaszalały i trafiły prosto w moje serce swoją twórczością. Nie umiałam oderwać się od tej historii.
James jest członkiem zespołu Kings of Sin. W przeszłości jego serce zniszczyła kobieta, którą kochał ponad wszystko. Rozdrapując swoje rany nie umie ruszyć naprzód.
Celia pracuje wraz ze swoją przyszywaną babcią w lokalu gastronomicznym. Uwielbia poznawać nowych ludzi, wszędzie jej pełno. Ale tak jak James, ona również wiele przeżyła. Mimo to z uśmiechem stara się witać każdy dzień.
Czy tych dwoje da radę całkiem zostawić przeszłość za sobą i cieszyć się tym co jest teraz?

"Echo przeszłości" wciągnęło mnie od pierwszych stron i nie puściło do ostatniej. A nawet teraz ciągle wracam myślami do tej książki. Zakończenie wycisneło ze mnie łzy i szczerze, nie mogę doczekać się historii Adriana.
Twórczość dziewczyn jest naszpikowana emocjami. Czytając śmiejemy się, martwimy o bohaterów, czasem też wkurzamy i płaczemy.

Pozostaje mi tylko polecić Wam ten tytuł, a jeśli nie przeczytaliście "Melodii serc" nadrabiajcie szybko! Warto!

Na "Echo przeszłości" czekałam od momentu, gdy w tamtym roku przeczytałam "Melodie serc". A może nawet i wcześniej 😁 Rany, co to jest za książka! Justyna Leśniewicz i Ewelina Nawara znowu zaszalały i trafiły prosto w moje serce swoją twórczością. Nie umiałam oderwać się od tej historii.
James jest członkiem zespołu Kings of Sin. W przeszłości jego serce zniszczyła kobieta,...