-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2024-05-16
2024-04-16
Na terenie Czerwonej Jamy w Karkonoszach zostaje znalezione poturbowane ciało młodej kobiety, a na nim wypalone znamię. Znak rozpoznawczy mordercy. W powietrzu unosi się pozostałość cierpienia i krzywdy, jaka została jej wyrządzona. Jednak na jednej ofierze się nie skończy.
Do Polski powraca profilerka Carmen Rodrigez, która podąża za mordercą, ale także mierzy się z własnymi demonami zostawiając za sobą bolesną przeszłość, aby ruszyć do przodu i zacząć od nowa.
Porywający i mroczny kryminał, który porywa od pierwszych stron i budzi niepokój. Miejsca, które upatrzyła sobie autorka na składanie trupów wywołują ciarki na ciele. Sama lubię podążać górskimi ścieżkami, jaskiniami i zakątkami, i nie wyobrażam sobie natknąć się na takie znalezisko… Autorka w tej książce przeszła samą siebie, gdyż czytając byłam w tej jaskini, czułam ten zapach i współodczuwałam ból ofiar.
Kupujcie i czytajcie, a się nie zawiedziecie! :)
Na terenie Czerwonej Jamy w Karkonoszach zostaje znalezione poturbowane ciało młodej kobiety, a na nim wypalone znamię. Znak rozpoznawczy mordercy. W powietrzu unosi się pozostałość cierpienia i krzywdy, jaka została jej wyrządzona. Jednak na jednej ofierze się nie skończy.
Do Polski powraca profilerka Carmen Rodrigez, która podąża za mordercą, ale także mierzy się z...
2024-04-04
Odwieczny dylemat góry czy morze? A może góry nad wodą?
Nic mnie tak nie resetuje, jak wycieczka po górach. Głowa odpoczywa i myślę o niczym, mimo wysiłku fizycznego.
Bohaterowie "Białego pyłu. Piekło na K2" toczyli nieziemską walkę z własnym ciałem, ale także umysłem. Na kartkach książki poznajemy historię trzynastu śmiałków, którzy mają zamiar zdobyć K2 zimą. Ich organizmy toczyły ogromną walkę z siłami natury i chorobą wysokościową. Sama jej niestety doświadczyłam i nie jest to nic przyjemnego, a dla mnie okazało się nie do przeskoczenia.
Opowieść o pokonywaniu słabości, relacjach międzyludzkich w tak małym i specyficznym gronie, w którym osiągnięcie celu jest najważniejsze. Czy bohaterom opłaciło się działanie za wszelką cenę?
Wśród himalaistów jest dziennikarz, który relacjonuje cały przebieg wyprawy. Swoją pokorą i pracowitością dostaje "pozwolenie" od kierownika grupy na atak szczytowy. Czy podoła mimo wątpliwości reszty ekipy?
Dla mnie rosnące z każdym metrem wysokości napięcie sprawiało, że chciałam więcej. Rozumiałam bohaterów, bo to samo czuję w górach, kiedy nie mam już siły, ale ciężko odpuścić. Książka do samego końca trzyma poziom i utrzymuje uwagę.
Odwieczny dylemat góry czy morze? A może góry nad wodą?
Nic mnie tak nie resetuje, jak wycieczka po górach. Głowa odpoczywa i myślę o niczym, mimo wysiłku fizycznego.
Bohaterowie "Białego pyłu. Piekło na K2" toczyli nieziemską walkę z własnym ciałem, ale także umysłem. Na kartkach książki poznajemy historię trzynastu śmiałków, którzy mają zamiar zdobyć K2 zimą. Ich...
2024-04-02
Rusałka żałobnik, taki ślad pozostawia po sobie brutalny morderca, który zaczyna grasować po Warszawie. Swoich zbrodni dokonuje stosując średniowiecznych metod tortur. Czy chciał być wyjątkowy? Zapewne. Dodatkowo zostawia ciała na placach zabaw…
Adam Kruger oraz prokurator Alicja Ostrowska za wszelką cenę starają się dopaść mordercę. Ten duet na pewno nie jest parą nudnych stróżów prawa, którzy chcą rozwikłać zagadkę. Ostra to kobieta z krwi i kości, doświadczona przez los i życie, które jej nie szczędziło, nie da sobie w kaszę dmuchać. Nie straszne jej konsekwencje tego, co może się wydarzyć. Kruger, czyli Lis w przeszłości twardziel, również po przejściach w przeszłości.
Autorka od pierwszych stron robi czytelnika w balona. Całość fabuły jest bardzo dobrze przemyślana i misternie utkana. Nie ukrywam, że te średniowieczne metody tortur jeszcze bardziej ciekawią i trzymają w niepewności do samego końca.
Na kartkach powieści można spotkać ludzkie szaleństwo przyprawione do tego okrucieństwem działania. Nawet nie chcę myśleć, że coś takiego mogłoby mieć faktycznie miejsce. Wrr. Bardzo dobry kryminał i czekam na więcej 😊.
Rusałka żałobnik, taki ślad pozostawia po sobie brutalny morderca, który zaczyna grasować po Warszawie. Swoich zbrodni dokonuje stosując średniowiecznych metod tortur. Czy chciał być wyjątkowy? Zapewne. Dodatkowo zostawia ciała na placach zabaw…
Adam Kruger oraz prokurator Alicja Ostrowska za wszelką cenę starają się dopaść mordercę. Ten duet na pewno nie jest parą nudnych...
2024-03-23
"Normalni psychopaci" Sylwestra Kowalskiego, to nie portret mordercy, to portret psychopaty z krwi i kości, który może znajdować się obok nas.
Kim może być psychopata? Czym się objawia? Ano może być ghosterem - bardzo często spotykane - człowiek, który daje ci emocje i znika bez słowa wyjaśnienia. A może to ktoś, kto cię bije albo wykorzystuje psychicznie, kiedy ty chcesz odejść zaczyna cię straszyć np. że się zabije.
Kłamcy, manipulatorzy, osoby, które mimo swojej winy obracają sytuację w taki sposób, że druga osoba ma być tą gorszą. Psychopaci są pewni siebie, często też udają zagubionych i bezbronnych, bezduszni. Brzmi znajomo? 😉
Każda z powyższych cech została naprawdę skrupulatnie opisana i nie sposób znaleźć takich cech w otoczeniu. Łatwo jednak ulec takim osobom, bo nie grzeszą inteligencją, czy atrakcyjnością. Dlatego też często pełnią wysokie stanowiska, ale czy zasłużenie? Taka osoba nie wie co to skrucha oraz poczucie winy.
Bardzo lekkie pióro i błyskotliwe spostrzeżenia autora pozwalają zbudować obraz psychopaty. Dla mnie, bardzo dobra książka i warta uwagi. Pozwoliła mi potwierdzić pewne spostrzeżenia 🔥
"Normalni psychopaci" Sylwestra Kowalskiego, to nie portret mordercy, to portret psychopaty z krwi i kości, który może znajdować się obok nas.
Kim może być psychopata? Czym się objawia? Ano może być ghosterem - bardzo często spotykane - człowiek, który daje ci emocje i znika bez słowa wyjaśnienia. A może to ktoś, kto cię bije albo wykorzystuje psychicznie, kiedy ty chcesz...
2024-03-18
Kto chętny na wakacje w Albanii?
Kornel właśnie do Albanii porywa Olgę, aby trochę załagodzić małżeński konflikt, ale także aby pracować. Czy plan odpoczynku i pracy uda się zrealizować? Zdecydowanie nie. Albańska mafia wkracza do akcji i morduje na wiecu wyborczym ważniejszych polityków. Zdarzenia toczą się w taki sposób, żeby zmylić organy ścigania. W Polsce natomiast również robi się gorąco, gdyż dusiciel powrócił i znowu atakuje.
Czy polska i albańska sprawa mogą być ze sobą powiązane mimo sporej odległości?
Akcja książki jest naprawdę wartka i przez historię się płynie. Nie ma tutaj czasu na zastanawianie się, w grę wchodzi tylko dalsze wertowanie kartek :D
Czas na rozwiązanie zagadki się kończy, a niewiadomych jest coraz więcej. Zakończenie daje nadzieję na kolejny tom.
Kto chętny na wakacje w Albanii?
Kornel właśnie do Albanii porywa Olgę, aby trochę załagodzić małżeński konflikt, ale także aby pracować. Czy plan odpoczynku i pracy uda się zrealizować? Zdecydowanie nie. Albańska mafia wkracza do akcji i morduje na wiecu wyborczym ważniejszych polityków. Zdarzenia toczą się w taki sposób, żeby zmylić organy ścigania. W Polsce natomiast...
2024-02-18
Ostatnio na tapet wzięłam drugą część przygód Jeremiego Organka i Lindy Miller Małgorzaty Starosty.
Jeremi, czyli patolog sądowy wraz z historyczką i blogerką Lindą udają się na zlot zabytkowych pojazdów, na zamku Topacz. Niespodziewanie jednak będą się musieli stamtąd zwinąć szybciej, niż mogłoby im się wydawać. Dodatkowo wchodzą w posiadanie nieplanowanych zwłok...
Owy sztywny już jegomość zaprowadzi bohaterów do pałacu we Wleniu, czyli miejsca "krwawych walentynek" sprzed lat.
W tej części pierwsze skrzypce grała Linda, która nie ukrywam nieco działała mi na nerwy swoją bujnością i kwiecistością. Jeremi został zepchnięty na drugi plan, był tłem tak angażującej i przerysowanej jak dla mnie bohaterki.
Plusem i tym, co bardzo lubię było wplecenie wątków historycznych, ciekawostek w powieść współczesną.
"Komu zginął trup?", to komedia kryminalna z naprawdę wartką akcją i dużą dawką ciętego języka 🙃
Ostatnio na tapet wzięłam drugą część przygód Jeremiego Organka i Lindy Miller Małgorzaty Starosty.
Jeremi, czyli patolog sądowy wraz z historyczką i blogerką Lindą udają się na zlot zabytkowych pojazdów, na zamku Topacz. Niespodziewanie jednak będą się musieli stamtąd zwinąć szybciej, niż mogłoby im się wydawać. Dodatkowo wchodzą w posiadanie nieplanowanych zwłok...
Owy...
2024-02-16
Ojeju, jeju, jakie to było dobre! 😍
Seryjny morderca nastolatek zwany Poltergeistem, który jest nieuchwytny od wielu lat. Do akcji wkracza Laura Wilk, czyli Wilczyca. Kiedy jest o krok od złapania mordercy, jej koledzy z wydziału krzyżują jej plany.
Sprawa jest mocno pod górkę. Wsparciem ma także służyć psycholog policyjny Maciej Lesiecki, którego drogi przetną się z losami Wilczycy.
Czy bolesna przeszłość Macieja tzw. "poszukiwacza zwłok" pomoże w rozwiązaniu sprawy? A może tylko bardziej ją zagmatwa? 🤔
Do tego dochodzi zemsta z dawnych lat i mafijne porachunki.
Cała masa wątków, które się przeplatają i gmatwają. Wartka akcja, która trzyma w napięciu tak, że książki nie sposób odłożyć. Bardzo przyjemna i spójna konstrukcja fabuły sprawia, że chce się więcej. Czekam na kolejny tom 😍
Ojeju, jeju, jakie to było dobre! 😍
Seryjny morderca nastolatek zwany Poltergeistem, który jest nieuchwytny od wielu lat. Do akcji wkracza Laura Wilk, czyli Wilczyca. Kiedy jest o krok od złapania mordercy, jej koledzy z wydziału krzyżują jej plany.
Sprawa jest mocno pod górkę. Wsparciem ma także służyć psycholog policyjny Maciej Lesiecki, którego drogi przetną się z...
2024-02-12
Kto nadal czeka na list z Hogwartu? 🤔
Ja wypatruję koperty, mam nadzieję, że prędzej czy później przybędzie 😍
Autobiografię Toma Feltona polecam każdemu, kto ma chęć poznać choć trochę kulis powstawania filmów o Harrym Potterze.
Tom daje się poznać jako zwyczajny chłopak z problemami jak każdy inny i co najważniejsze, nie gwiazdorzy. Wspomina też o swojej czarnej ścieżce, na którą zboczył, ale też udało mu się wrócić na właściwe tory.
Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Słuchałam jej jako audiobooka i miałam wrażenie, że słucham opowieści dobrego kumpla, także polecam!
Kto nadal czeka na list z Hogwartu? 🤔
Ja wypatruję koperty, mam nadzieję, że prędzej czy później przybędzie 😍
Autobiografię Toma Feltona polecam każdemu, kto ma chęć poznać choć trochę kulis powstawania filmów o Harrym Potterze.
Tom daje się poznać jako zwyczajny chłopak z problemami jak każdy inny i co najważniejsze, nie gwiazdorzy. Wspomina też o swojej czarnej...
2024-01-25
„W szponach” to moje trzecie spotkanie z piórem Izabeli Janiszewskiej i jak dotąd najlepsze! Zostałam mówiąc wprost wyprowadzona w pole, ale myślę, że nie ja jedna 😋
Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy Julia wraz z mężem wracają, z kolacji do domu. Na ich drodze pojawia się typ spod ciemnej gwiazdy, dochodzi do przepychanek na tyle drastycznych, że Adam ginie. Julia wraz z synem Beniaminem przeprowadza się na przedmieścia, aby spróbować zacząć wszystko od nowa i ukoić ból po stracie. Chłopiec oznajmia matce, że ma nowego przyjaciela. Jest jedno ale, nikt poza nim tego przyjaciela nie widział.
Czy to jest jego reakcja na śmierć ojca? Czy przyjaciel faktycznie istnieje? Co z tym wszystkim ma wspólnego Julia?
„W szponach” pochłonęło mnie bez reszty i ma ten klimat, który lubię. Przez całość powieści czułam niepokój, a apetyt na coraz straszniejsze sceny rósł w miarę przekładania stron.
Postać Benia wywoływała we mnie strach i współczucie. Jego przyjaciel zaś niczym postać z filmów grozy.
Mocne tło psychologiczne, poddenerwowanie towarzyszące czytaniu, to coś co lubię w książkach tego gatunku. Mocno polecam i poproszę o więcej 😀
„W szponach” to moje trzecie spotkanie z piórem Izabeli Janiszewskiej i jak dotąd najlepsze! Zostałam mówiąc wprost wyprowadzona w pole, ale myślę, że nie ja jedna 😋
Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy Julia wraz z mężem wracają, z kolacji do domu. Na ich drodze pojawia się typ spod ciemnej gwiazdy, dochodzi do przepychanek na tyle drastycznych, że Adam ginie. Julia...
2024-01-13
Masz możliwość jedzenia czegoś bez ograniczenia i skutków ubocznych, co by to było?
U mnie czekolada, gdyby była zdrowa, to żadne ilości nie byłyby mi straszne :D
„Mordercza dieta” to thriller medyczny. Akcja dzieje się w Los Angeles, w którym to pojawiają się zgony wśród osób chcących zrzucić na wadze. Magiczny suplement ma w swoim składzie DNP, czyli materiał wybuchowy używany również w czasach wojny.
Moda na tę tabletkę zapoczątkowana została na Tik Toku.
Dla mnie ogromnym plusem tej książki jest umiejętne połączenie psychologicznych elementów i fascynacji „idealnym” ciałem z wątkiem kryminalnym. Obsesyjna wręcz chęć otrzymania produktu jakim jest własne ciało, ale w wersji szczupłej, ukazuje ciemną stronę takich działań. Zwłaszcza, jeśli są to substancje niesprawdzone.
Skomplikowane relacje międzyludzkie, świat toksykologa, policji i tych, którzy za wszelką cenę chcą wyglądać dobrze.
Książka, która wciąga, ale zarazem zmusza do przemyślenia, jaką cenę można zapłacić za doskonałą sylwetkę, czy piękno.
Masz możliwość jedzenia czegoś bez ograniczenia i skutków ubocznych, co by to było?
U mnie czekolada, gdyby była zdrowa, to żadne ilości nie byłyby mi straszne :D
„Mordercza dieta” to thriller medyczny. Akcja dzieje się w Los Angeles, w którym to pojawiają się zgony wśród osób chcących zrzucić na wadze. Magiczny suplement ma w swoim składzie DNP, czyli materiał...
2024-01-09
Moje pierwsze spotkanie z piórem Vincenta V. Severskiego, ale z pewnością nie ostatnie. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, a już wisienką na torcie było wybranie audiobooka w wykonaniu Krzysztofa Gosztyły. Majstersztyk!
Początek lat 90., helsiński krajobraz, gdzie swoje starcie ma KGB, SUPO, GRU oraz oficerowie MI6. Na dalekiej północy ZSRR wypływa potężny okręt podwodny Dymitr Doński. Na jego pokładzie znajduje się spory arsenał atomowy.
Książka szpiegowska na każdym kroku. Jak dla mnie MEGA sensacyjna i unikatowa. Autor stworzył genialne portrety psychologiczne swoich bohaterów, którzy reprezentują różne wywiady.
Czy strach przed atomem skutecznie zmobilizuje wywiad amerykański i brytyjski do działania? Czy najlepszy szpieg Martin dotrze do tytułowego Placu Senackiego?
Moje pierwsze spotkanie z piórem Vincenta V. Severskiego, ale z pewnością nie ostatnie. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, a już wisienką na torcie było wybranie audiobooka w wykonaniu Krzysztofa Gosztyły. Majstersztyk!
Początek lat 90., helsiński krajobraz, gdzie swoje starcie ma KGB, SUPO, GRU oraz oficerowie MI6. Na dalekiej północy ZSRR wypływa potężny okręt...
2024-01-05
„Nie mogę Ci powiedzieć” Jakuba Bączykowskiego, to moje drugie spotkanie z piórem autora. I jakże udane!
Damian i Łukasz przygotowują się do wyjazdu, do Warszawy, w której to mają spędzić przebojowy weekend we dwoje.
Książka jest napisana w ten sposób, że po wstępie i przygotowaniach, wędrujemy do szpitalnego łóżka Damiana, przy którym czuwa jego ojciec. Co się stało w Warszawie? Cóż, tego nie mogę Ci powiedzieć 😊
Wszystkie wydarzenia kierunkują czytelnika do tego, aby się w końcu dowiedział, co zaszło w Warszawie.
Narracja jest prowadzona przez trzy osoby: ojca Damiana, czyli Leona, jego siostry Simony i samego Damiana. Autor ze strony na stronę odkrywa relacje między bohaterami. Jest to powieść z wątkiem LGBT, ale nie jest to wątek wciśnięty na siłę, ale bardzo naturalny, bez udziwnień.
Mnie szczególnie urzekła postać Simony, która skłania do refleksji.
Masz chęć na kryminał z mocnym wątkiem obyczajowym? Sięgaj po to, czego nie mogę Ci powiedzieć!
„Nie mogę Ci powiedzieć” Jakuba Bączykowskiego, to moje drugie spotkanie z piórem autora. I jakże udane!
Damian i Łukasz przygotowują się do wyjazdu, do Warszawy, w której to mają spędzić przebojowy weekend we dwoje.
Książka jest napisana w ten sposób, że po wstępie i przygotowaniach, wędrujemy do szpitalnego łóżka Damiana, przy którym czuwa jego ojciec. Co się stało w...
2023-12-28
No dobra, to kto chętny na wycieczkę do Włoch?
„Włoska robota” Marka Stelara, to książka, której mi brakowało w książkowym repertuarze. Dawno nie prychałam do książki ze śmiechu.
Rodzina Wilkońskich tym razem wyrusza na ferie w Dolomity. Szwagier w czepku urodzony wygrał wycieczkę w radiowym konkursie. Misiek, kiedy usłyszał o tym pomyśle zapierał się rękami i nogami, byle tylko nie jechać, ale perswazja żony wygrała.
I tak to się zaczęła seria niefortunnych zdarzeń :D Ich opiekun Darek Kociborek również ma okazję uczestniczyć w rodzinnych potyczkach. Stoki narciarskie, dobre jedzonko, czego chcieć więcej? Ano zaginięcie Szwagra wprowadza lekki chaos. Dodatkowo na stoku pojawia się osobnik podobny jak dwie krople wody. Zaraz po tym włoscy carabinieri ogłaszają sukces w schwytaniu szefa mafii. Co z tym wszystkim ma wspólnego Szwagier?
Pałasz jest jedyny w swoim rodzaju, a duet z Miśkiem, to majstersztyk. Obie postaci są wykreowane genialnie. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a przy tym wszystkim nieprzewidywalnie.
Panie Autorze, poproszę o kolejną część :D
No dobra, to kto chętny na wycieczkę do Włoch?
„Włoska robota” Marka Stelara, to książka, której mi brakowało w książkowym repertuarze. Dawno nie prychałam do książki ze śmiechu.
Rodzina Wilkońskich tym razem wyrusza na ferie w Dolomity. Szwagier w czepku urodzony wygrał wycieczkę w radiowym konkursie. Misiek, kiedy usłyszał o tym pomyśle zapierał się rękami i nogami,...
2023-12-25
Jak mija poniedziałek? 😎 Dla mnie każdy może tak wyglądać 😍
"Cud na zamówienie" Karoliny Wilczyńskiej, to jedna z książek świątecznych, które przeczytałam w tym roku i zapamiętam pozytywnie.
Autorka przedstawia historię sześciu dorosłych osób, których losy z pozoru niepowiązane się skrzyżują.
Mila jest samotną matką, która ma pod swoimi skrzydłami syna i ojca w depresji. Jest taksówkarką.
Mamy też policjanta, któremu posypało się życie.
Świątecznego Grincha, czyli programistę, który nie cierpi świąt.
Bizneswoman, której do pełni szczęścia brakuje tylko miłości.
Wolontariuszka i tatuażystka Katia, z radością pomaga potrzebującym podczas miejskiej wigilii. Jedyna czuje ducha świąt.
W jaki sposób ich drogi się połączą? To już musisz sprawdzić sam*. 😁
Jak dla mnie to magiczna opowieść skłaniająca do refleksji. Pozornie obcy ludzie mogą sobie pomóc. Każda z tych osób ma swoje problemy i cierpi, bo nie potrafi się otworzyć na drugiego człowieka.
Jak mija poniedziałek? 😎 Dla mnie każdy może tak wyglądać 😍
"Cud na zamówienie" Karoliny Wilczyńskiej, to jedna z książek świątecznych, które przeczytałam w tym roku i zapamiętam pozytywnie.
Autorka przedstawia historię sześciu dorosłych osób, których losy z pozoru niepowiązane się skrzyżują.
Mila jest samotną matką, która ma pod swoimi skrzydłami syna i ojca w depresji....
2023-12-23
Wierzysz w mniejsze lub większe cuda?
„Świąteczną piosenkę” Natalii Sońskiej wciągnęłam za jednym posiedzeniem. Książka od której nie da się oderwać, aż się jej nie skończy.
Eliza, to dziewczyna, która boi się wyciągnąć swój talent z cienia. Kochająca święta i całą ich otoczkę. Jacek, świąteczny Grinch, a do tego pracoholik z mocno zaplanowaną ścieżką.
Historia wywołała u mnie dużo emocji od śmiechu, po zakręconą łezkę przy postaci Pani Stasi. Czas refleksji był w tej książce odpowiednio zaakcentowany.
Książka przy której dobrze się bawiłam, była lekka i przyjemna, ale też wprowadziła potrzebny, świąteczny klimat. Trudniejsze tematy takie jak samotność starszych osób, czy relacje rodzinne są niezwykle wartościowe.
Często przestaję wierzyć w dobro i w ogóle ludzi, ale książka zaszczepiła we mnie cień nadziei, że pojedyncze jednostki mogły się ostać.
Wierzysz w mniejsze lub większe cuda?
„Świąteczną piosenkę” Natalii Sońskiej wciągnęłam za jednym posiedzeniem. Książka od której nie da się oderwać, aż się jej nie skończy.
Eliza, to dziewczyna, która boi się wyciągnąć swój talent z cienia. Kochająca święta i całą ich otoczkę. Jacek, świąteczny Grinch, a do tego pracoholik z mocno zaplanowaną ścieżką.
Historia wywołała...
2023-12-14
Czarny humor - tak, czy nie? 😎
"Góra kłopotów" Marka Stelara to moje pierwsze starcie z piórem autora i jakże udane!
Rodzina Wilkońskich, czyli Bożena, Misiek i syn Jacek jadą na święta do babci Malwiny, do Świeradowa Zdrój. Babcia jednak pechowo przebywa w szpitalu, jednak nie ma tego złego! Pałeczkę w zarządzaniu Willą Malwa przejęła Janeczka, czyli "opiekunka" domu i jedyny, niepowtarzalny Szwagier.
Babcia Malwina zostawia ekipie list, aby przygotowali święta tak, jak należy. Czy coś mogłoby pójść nie tak? 😁 Tam gdzie jest Szwagier wszystko może pójść nie tak! Istna góra kłopotów!
Jak dla mnie super komedia. Bawiłam się przednio! Humor słowny i sytuacyjny, palce lizać! Dawno nie zdarzyło mi się iść ze słuchawkami na uszach i parskać śmiechem 😅
Nie można też zapomnieć o lektorze, który robi tutaj wyjątkową robotę 😍
Mocne polecanko!
Czarny humor - tak, czy nie? 😎
"Góra kłopotów" Marka Stelara to moje pierwsze starcie z piórem autora i jakże udane!
Rodzina Wilkońskich, czyli Bożena, Misiek i syn Jacek jadą na święta do babci Malwiny, do Świeradowa Zdrój. Babcia jednak pechowo przebywa w szpitalu, jednak nie ma tego złego! Pałeczkę w zarządzaniu Willą Malwa przejęła Janeczka, czyli "opiekunka"...
2023-12-05
"Piernik z wróżbą" Sandry Podlewskiej, to książka, co do której mam bardzo mieszane uczucia.
Agata jest fotografką i realizuje się zawodowo podczas sesji zimowych. Kiedy spaceruje po krakowskim Starym Mieście trafia na starszą kobietę sprzedającą pierniki z wróżbą.
Zachwycona kupuje cały słoik. Wracając ze swoim znaleziskiem wpada na nieznajomego mężczyznę, czyli Przemka. Miłość od pierwszego wejrzenia? Tydzień później również przypadkiem na siebie wpadają. Czy los chciał ich ze sobą połączyć?
Historia tej dwójki przeplata się z historią tajemniczej fotografii znalezionej w słoiku z piernikami, która dotyczy II Wojny Światowej. Powiem szczerze, że ten wątek ratuje tę historię.
Już dawno żadna bohaterka mnie tak nie irytowała. Z jednej strony Agata jest miłą, młodą i ciepłą kobietą, która prowadzi swój biznes z sukcesem, z drugiej zaś strony jej niepewność siebie, skrajne zachowania i fochy mogą doprowadzić mnicha do szewskiej pasji. A no i jeszcze kłamstwa, które zrzuca na swojego faceta 😅. W dużej mierze mimoza, która nie widzi zbyt wiele oprócz czubka własnego nosa.
Pod koniec książki nieco się otrząsa, bo to facet wydobywa z niej wszystko, co posiada najlepszego... Z przykrością stwierdzam, że nie kupuje mnie ta historia🤷♀️
"Piernik z wróżbą" Sandry Podlewskiej, to książka, co do której mam bardzo mieszane uczucia.
Agata jest fotografką i realizuje się zawodowo podczas sesji zimowych. Kiedy spaceruje po krakowskim Starym Mieście trafia na starszą kobietę sprzedającą pierniki z wróżbą.
Zachwycona kupuje cały słoik. Wracając ze swoim znaleziskiem wpada na nieznajomego mężczyznę, czyli...
2023-12-04
No dobra, jeśli ma być wątek świąteczny w książce to lepiej romansidło, czy kryminał? :D
U mnie bez dwóch zdań kryminał, a jeszcze taki w śniegu to już w ogóle!
Na jednej ze stacji kolejowych w Londynie do pociągu sypialnego wsiada osiemnaścioro pasażerów. Wszyscy zmierzają do Fort William w zachodniej Szkocji. Czeka ich siedem stacji oraz grasujący wśród nich morderca.
Intensywne opady śniegu zatrzymują pociąg w polu i zaczyna się „zabawa”. Ktoś musi umrzeć.
Poszukiwanie sprawcy nie należy do najłatwiejszych. Co rusz pojawiała mi się inna osoba, która może zabijać, a koniec końców i tak dałam się zaskoczyć. W powieści są poruszane trudniejsze wątki takie jak: gwałt czy problemy psychiczne.
Jak dla mnie bardzo dobrze poprowadzona narracja, klimatyczna i oddająca kryminalnego ducha twórczości Agathy Christie.
Z przyjemnością zapoznałam się z tą pozycją i polecam na długie, zimowe wieczory.
No dobra, jeśli ma być wątek świąteczny w książce to lepiej romansidło, czy kryminał? :D
U mnie bez dwóch zdań kryminał, a jeszcze taki w śniegu to już w ogóle!
Na jednej ze stacji kolejowych w Londynie do pociągu sypialnego wsiada osiemnaścioro pasażerów. Wszyscy zmierzają do Fort William w zachodniej Szkocji. Czeka ich siedem stacji oraz grasujący wśród nich morderca....
2023-12-04
Czy faktycznie kto się czubi, ten się lubi?
Izzy i Lucas są pracownikami klimatycznego hotelu, który nie generuje zbyt dużych zysków. Oboje nie pałają do siebie sympatią i jak najbardziej próbują uprzykrzyć sobie nawzajem życie. Koniec.
Nie, no żartuję. Jednak rozpoczynając książkę już wiedziałam, jak się skończy. Fajny byłby jakikolwiek element zaskoczenia… Nie za bardzo potrafiłam się wczuć w tę książkę, coś mi w niej zgrzytało. Nie znam poprzednich książek autorki, ale oczywiście przez jeden niewypał jej nie skreślam.
Gdzieś ta pozycja ma w sobie potencjał, który nie został wykorzystany. Sporo scen można byłoby wyciąć i nie zmieniłoby to kompozycji całej książki, jedynie zmniejszając ją objętościowo.
Jeśli miałabym wybierać bardziej kupiła mnie postać Lucasa, która była bardziej charakterna i może dopracowana? Ale, ale ileż to można napinać mięśnie i zaciskać szczęki? Całe szczęście, że nie było mojego ulubionego „perlistego śmiechu”.
Podsumowując wysłuchałam i w zasadzie tyle, bardzo szybko zapomnę o tej pozycji. Mało tutaj tej chemii, dzięki której chce się wertować książkę do samego końca. Jeśli natomiast ktoś szuka totalnie niewymagającej książki, tak ooo do przeczytania, to śmiało. Klimacik świąteczny również się przewija.
Czy faktycznie kto się czubi, ten się lubi?
Izzy i Lucas są pracownikami klimatycznego hotelu, który nie generuje zbyt dużych zysków. Oboje nie pałają do siebie sympatią i jak najbardziej próbują uprzykrzyć sobie nawzajem życie. Koniec.
Nie, no żartuję. Jednak rozpoczynając książkę już wiedziałam, jak się skończy. Fajny byłby jakikolwiek element zaskoczenia… Nie za...
„Lepiej być samemu niż z jakimś cymbałem - mawiała ciotka Genowefa.”
I ja ciotkę Genowefę za takie słowa szanuję! :D
„Spadek na cztery łapy”, to powieść obyczajowa, lekka i przyjemna, czyli coś czego właśnie było mi trzeba. Aneta ma czterdzieści dwa lata i wciąż nie trafiła na tego jedynego. Ma pracę w Warszawie i w miarę ustabilizowane życie. Aż do momentu, kiedy dowiaduje się, że zmarła jej ostatnia krewna, ciotka Genowefa. Gdyby tego było mało, zostawia jej pod opiekę psa. Bohaterka musi wrócić do rodzinnego miasta, aby uporządkować sprawy po zmarłej, a co za tym idzie odnawia kontakty z dawnymi znajomymi. Na jej drodze pojawia się też mężczyzna idealny, jednak jest jedno ALE. Jakie to ale? Tego nie zdradzę 😊.
Bardzo otulająca pozycja, dająca nadzieję i pełna niespodzianek. Autorka pokazuje, że najbardziej przypadkowe spotkania nie są wcale przypadkowe, a to co się dzieje to właśnie ten czas i to miejsce.
Szczypta ironii, humoru i życiowych prawd sprawia, że chce się towarzyszyć Anecie na każdym kroku jej przygód. I wiadomo, po burzy zawsze wychodzi słońce!
Pieseł oczywiście też odegrał bardzo istotną rolę w całej tej historii (:
„Lepiej być samemu niż z jakimś cymbałem - mawiała ciotka Genowefa.”
więcej Pokaż mimo toI ja ciotkę Genowefę za takie słowa szanuję! :D
„Spadek na cztery łapy”, to powieść obyczajowa, lekka i przyjemna, czyli coś czego właśnie było mi trzeba. Aneta ma czterdzieści dwa lata i wciąż nie trafiła na tego jedynego. Ma pracę w Warszawie i w miarę ustabilizowane życie. Aż do momentu, kiedy...