rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Można powiedzieć, że to (w większości) wariacje na temat końca naszego świata. I nawet jeśli ten świat nie ulega zagładzie, to zmienia się. Jest to już inny świat – kończy się nasze, znane jego postrzeganie. Z drugiej strony niesamowite jest to, że mimo wszystko – czasem nawet przez łzy – przebija się nadzieja. Do tego trzeba dodać, że autor bierze na warsztat wątki znane i niemal zużyte, jak kontakt z innymi cywilizacjami lub ich inwazja, ale czyni to w tak odmienny sposób, że porywa świeżością. A choć nie znam się na fizyce, to dostrzegam w niej duży ładunek naukowy. To prawdziwa science fiction i nadzieja dla tego gatunku. Pozytywnym zaskoczeniem jest poetycki język tej jakże naukowej powieści.

Można powiedzieć, że to (w większości) wariacje na temat końca naszego świata. I nawet jeśli ten świat nie ulega zagładzie, to zmienia się. Jest to już inny świat – kończy się nasze, znane jego postrzeganie. Z drugiej strony niesamowite jest to, że mimo wszystko – czasem nawet przez łzy – przebija się nadzieja. Do tego trzeba dodać, że autor bierze na warsztat wątki znane i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na ten tom przygód królika ronina składają się części: Pojedynek przy świątyni Kitanoji, Wędrówka z Jotaro oraz Ojcowie i synowie. W moim odczuciu na pierwszy plan Stan Sakai stawia tu na relacje Usagiego z Jotaro – synem jego byłej dziewczyny z rodzinnej wioski. Ta relacja pogłębia obraz długouchego samuraja. Niesamowite jest to jak Stan Sakai potrafi powracać do miejsc i bohaterów, których już znamy z wcześniejszych części, a jednocześnie zachować świeżość tej opowieści. Nie odczuwa się tu żadnej wtórności ani znużenia. Opowieść płynie naturalnie jak rzeka i porywa jak górski potok. Chce się więcej (czego nie można powiedzieć już o innym kultowym dla mnie komiksie Thorgalu).

Na ten tom przygód królika ronina składają się części: Pojedynek przy świątyni Kitanoji, Wędrówka z Jotaro oraz Ojcowie i synowie. W moim odczuciu na pierwszy plan Stan Sakai stawia tu na relacje Usagiego z Jotaro – synem jego byłej dziewczyny z rodzinnej wioski. Ta relacja pogłębia obraz długouchego samuraja. Niesamowite jest to jak Stan Sakai potrafi powracać do miejsc i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Komiks wierny oryginalnej opowieści Homera i do tego świetnie narysowany. Historia opowiedziana przystępnie. Dla starszych świetne przypomnienie eposu, dla młodszych znakomite wprowadzenie w klasykę.

Komiks wierny oryginalnej opowieści Homera i do tego świetnie narysowany. Historia opowiedziana przystępnie. Dla starszych świetne przypomnienie eposu, dla młodszych znakomite wprowadzenie w klasykę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To trudna do zdefiniowania opowieść. Narratorka to młoda dziewczyna z dysfunkcyjnej rodziny, na barkach której jest utrzymanie bliskich. Wyjazd do chłopaka, który odbywa służbę wojskową to pretekst, aby ukazać jak różnice społeczne, samoocena, wpływają na postrzeganie świata. W pewnym momencie przestałem się orientować, co jest wspomnieniem, co marzeń, a co antycypacją jej życia.
Dotychczas uważałem, że człowiek dąży do samorealizacji. Po tej lekturze dostrzegam, że samo trwanie, a nawet pustka może być istotą życia. Ale równie prawdopodobne, że odczytasz to zupełnie inaczej.

To trudna do zdefiniowania opowieść. Narratorka to młoda dziewczyna z dysfunkcyjnej rodziny, na barkach której jest utrzymanie bliskich. Wyjazd do chłopaka, który odbywa służbę wojskową to pretekst, aby ukazać jak różnice społeczne, samoocena, wpływają na postrzeganie świata. W pewnym momencie przestałem się orientować, co jest wspomnieniem, co marzeń, a co antycypacją jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia dzieje się w NRD końca lat osiemdziesiątych XX wieku. Mirco to główny bohater tej niezwykłej opowieści o trudach dorastania, przyjaźni, szukania swojej drogi i pasji. Nie ma w niej moralizowania, oceniania czynów jednej, czy drugiej strony. Jest za to miłość do ping ponga, rywalizacja klas, trudne wybory, które nie zawsze zależą od nas, popisywanie się i ból niezrozumienia. A gdzieś na drugim planie historia przez duże H, która wkrada się boleśnie w życie bohaterów. Do tego rysunki, niby typowe na dziecięce historyjki, a przy tym „brudne” bólem egzystencji i szczegółowe w przedstawianiu życia niczym film dokumentalny.

Jestem pełen podziwu dla Mawila, że udało mu się uzyskać taki efekt, jakby to stworzył prawdziwy uczeń 7 klasy, a nie dojrzały człowiek. A choć wychowałem się w innym kraju, w nieco innej scenerii, to ten pędzący ikarus, wygłupy na wycieczce, popisy przed rówieśnikami to moje kolory dzieciństwa w tej niby szarej komunistycznej rzeczywistości końca lat osiemdziesiątych. Polecam rówieśnikom dla niepowtarzalnego klimatu, innym dla poznania lub po prostu rozrywki.

Historia dzieje się w NRD końca lat osiemdziesiątych XX wieku. Mirco to główny bohater tej niezwykłej opowieści o trudach dorastania, przyjaźni, szukania swojej drogi i pasji. Nie ma w niej moralizowania, oceniania czynów jednej, czy drugiej strony. Jest za to miłość do ping ponga, rywalizacja klas, trudne wybory, które nie zawsze zależą od nas, popisywanie się i ból...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To Berlin międzywojenny. Berlin przed dojście do władzy brunatnych koszul z A. Hitlerem, gdzie króluje seks, narkotyki i dobra zabawa. Tam właśnie trafia Gereon Rath, który jest zmuszony porzucić karierę policyjną w Kolonii. Dzięki wsparciu ojca może spróbować swoich sił w obyczajówce berlińskiej policji. Poznaje nowe środowisko i nowe metody pracy. Na prośbę właścicielki, u której wynajmuje pokój wplątuje się w sprawy rosyjskiej mafii. Zaś jego ambicja, aby trafić do wydziału kryminalnego zjednują mu wrogów w pracy. Do tego mamy ważne wydarzenia historycznej jak krwawe stłumienie demonstracji pierwszomajowych przez policję. Opowieść cały czas trzyma w napięciu.

Również czarno-białe kadry doskonale pasują do tej opowieści. Komiks idealnie wpisuje się w nurt noir i chłonie się go niczym najlepszy film tego gatunku.

To Berlin międzywojenny. Berlin przed dojście do władzy brunatnych koszul z A. Hitlerem, gdzie króluje seks, narkotyki i dobra zabawa. Tam właśnie trafia Gereon Rath, który jest zmuszony porzucić karierę policyjną w Kolonii. Dzięki wsparciu ojca może spróbować swoich sił w obyczajówce berlińskiej policji. Poznaje nowe środowisko i nowe metody pracy. Na prośbę właścicielki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza część przygód belgijskiego reportera i jego nieodłącznego psa Milusia. Zabierając się za komiks obawiałem się, że – ze względu na lewicowe ciągoty inteligencji zachodnioeuropejskiej – będzie pokazywał Kraj Rad z sympatią, przymykając oko na zagrożenie komunistyczne. A tymczasem od same początku ta historia odsłaniała zakłamanie i wrogość Sowietów. I już z tego względu warto sięgnąć po ten „młodzieżowy” komiks, których jako jedyny w serii jest czarno-biały. Ponadto ma on urok slapstickowych filmów niemych (choć tu są dymki) z typowymi dla tego gatunku gagami i fantastycznymi przejściami, jak rozbicie samochodu na pędzącej lokomotywie, która staje się środkiem podróży.

Pierwsza część przygód belgijskiego reportera i jego nieodłącznego psa Milusia. Zabierając się za komiks obawiałem się, że – ze względu na lewicowe ciągoty inteligencji zachodnioeuropejskiej – będzie pokazywał Kraj Rad z sympatią, przymykając oko na zagrożenie komunistyczne. A tymczasem od same początku ta historia odsłaniała zakłamanie i wrogość Sowietów. I już z tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zapowiedź” która pojawiła się na okładce, że Aleks jest człowiekiem przegranym, zrodziła zupełnie inną wizję tej książki. Mimo mojej artystycznej duszy, nie byłem w stanie też w żaden sposób utożsamić się z bohaterem. Mimo mgiełki tajemniczość, niemal czegoś baśniowego, co wprowadza tytułowa nastolatka, Piekara nie oczarował mnie. Historia wydała mi się naciąga. Zabrakło też humoru, czy ironii, którymi autor potrafił zaplusować (jak w cyklu o Arivaldzie, czy Charakterniku). Jedynie ten kruk (jak z E.A. Poe) intrygował, ale to za mało abym chciał sięgnąć po drugą część…

„Zapowiedź” która pojawiła się na okładce, że Aleks jest człowiekiem przegranym, zrodziła zupełnie inną wizję tej książki. Mimo mojej artystycznej duszy, nie byłem w stanie też w żaden sposób utożsamić się z bohaterem. Mimo mgiełki tajemniczość, niemal czegoś baśniowego, co wprowadza tytułowa nastolatka, Piekara nie oczarował mnie. Historia wydała mi się naciąga. Zabrakło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak wskazuje tytuł, ta powieść to zapis życia baskijskiego awanturnika, który choć pochodzi z nizin społecznych ma swój honor, marzenia oraz wrogów z wyższej sfery. A choć początek rozwija się powoli, to kiedy Zalacain wkracza na drogę przemytniczą podczas wojny karlistowskiej fabuła przyspiesza. A do tego wciąga jak najlepszy film akcji (mamy tu miłość, wojnę i rywalizację). Dodatkowym atutem jest dla mnie niezwykły i różnobarwny obraz Hiszpanii, która nie jest monolitem, ale mozaiką Basków, Kastylijczyków i Katalończyków, sił konserwatywnych i liberalnych, które do dziś odciskają piętno na tym iberyjskim państwie.

Jak wskazuje tytuł, ta powieść to zapis życia baskijskiego awanturnika, który choć pochodzi z nizin społecznych ma swój honor, marzenia oraz wrogów z wyższej sfery. A choć początek rozwija się powoli, to kiedy Zalacain wkracza na drogę przemytniczą podczas wojny karlistowskiej fabuła przyspiesza. A do tego wciąga jak najlepszy film akcji (mamy tu miłość, wojnę i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Syn darmozjad, który pożera zapasy zmarłej matki. Mężczyzna, który wyjeżdża do Chin na przeszczep serca i zawsze w Azji spędza wakacje. O kobiecie, która nie chce być człowiekiem (oczami jej siostry). Takie i inne historie składają się na ten zbiór opowiadań, który łączy graniczne doświadczenie bohaterów… Bizarne to francuskie słowo oznaczające dziwny, zmienny, ale też śmieszny i niezwykły. I rzeczywiście sporo tych opowieści takimi się właśnie wydaje. Właściwie z perspektywy czasu, choć mniej pamiętam już fabułę tego zbioru, bardziej dostrzegam ich niezwykłość. Niektóre wydają się wyrafinowaną zabawą, inne metaforą religii, czy uchwyceniem doświadczenia mistycznego a może jego braku. Choć myślę, że każdy można znaleźć tu coś dla siebie.

Jedyne czego odradzam, to słuchanie tego zbioru. Ja poznałem tę literacką pozycję właśnie w formie audiobooka i to był błąd. Czasem musiałem odsłuchiwać fragmenty po dwakroć, aby nie uronić słów i sensu. Do tych historii potrzeba chwili ciszy i zadumy.

Syn darmozjad, który pożera zapasy zmarłej matki. Mężczyzna, który wyjeżdża do Chin na przeszczep serca i zawsze w Azji spędza wakacje. O kobiecie, która nie chce być człowiekiem (oczami jej siostry). Takie i inne historie składają się na ten zbiór opowiadań, który łączy graniczne doświadczenie bohaterów… Bizarne to francuskie słowo oznaczające dziwny, zmienny, ale też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znany pianista widzi na swoim koncercie Schuberta. Wędrówka owdowiałego hipochondryka po wyrok śmierci, którego spodziewa się u lekarza. O ucieczce z więzienia i nadziei, aby zobaczyć córkę – jedynym celu, który trzyma bohatera przy życiu, albo o tym, co dwie minuty mogą znaczyć w życiu każdego człowieka (i dla każdego mogą znaczyć coś innego) itd. Czytające te opowieści byłem oczarowany ich lekkością i subtelnym humorem, choć myślałem, że znając już puentę tych historii, nie będę miał powodu, aby sięgnąć powtórnie po lekturę „Podróży zimowej”. Wszystko do czasu… W którejś z kolei opowiastek okazało się, że pomiędzy bohaterami istnieje związek: czy to poprzez pokrewieństwo, czy też utwór muzyczny, który ktoś tam stworzył, ktoś inny zagrał, a jeszcze inny się nim zachwycił. I nagle okazało się, że to wielki zbiór puzzli, który tworzy nową, niewyrażalną całość.

Tę książkę czytałem równolegle z „Opowieściami bizarnymi” Tokarczuk i okazały się być dużo lżejszą potrawą, co nie znaczy, że fast foodem. Raczej wyrafinowanym posiłkiem złożonym z wielu cudownych dań. Dań, które mogą być po prostu rozrywką dla podniebienia (a raczej dla umysłu), a zarazem poszukiwaniem odwiecznych smaków i gustów, czyli postaw, pragnień i uczuć.

Znany pianista widzi na swoim koncercie Schuberta. Wędrówka owdowiałego hipochondryka po wyrok śmierci, którego spodziewa się u lekarza. O ucieczce z więzienia i nadziei, aby zobaczyć córkę – jedynym celu, który trzyma bohatera przy życiu, albo o tym, co dwie minuty mogą znaczyć w życiu każdego człowieka (i dla każdego mogą znaczyć coś innego) itd. Czytające te opowieści...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wiedźmin. Wydanie kolekcjonerskie Maciej Parowski, Bogusław Polch, Andrzej Sapkowski
Ocena 7,5
Wiedźmin. Wyda... Maciej Parowski, Bo...

Na półkach:

Czytałem to w dwutomowym wydaniu stąd mój podział.

Zbiór składa się z trzech graficznych opowieści: Droga bez powrotu, Zdrada i Geralt. Pierwsze inspirowane opowiadaniem, które jednak uległo zmianie (o ile pamiętam) jednak na korzyść. Zdrada to całkowicie „nowy twór” o szkoleniu wiedźmińskim, który nie pasuje do stylu Sapkowskiego (choć ciekawe są wątki młodego Jaskra i młodej garbatej adeptki magii). Ostatni historia „Geralt” to adaptacja opowiadania pt. „Wiedźmin” o walce o odczarowanie strzygi. O ile pamięć mnie nie myli w miarę wierny oryginałowi. Miły powrót do młodzieńczej lektury, choć rysunki Polcha zawsze już będę mi się kojarzyć z Funky Kovalem i Ekspedycją, więc zupełnie nie pasują do świata wiedźmińskiego uniwersum.

W skład drugiego tomu wchodzą komiksowe wersje opowiadań: "Mniejsze zło", "Ostatnie życzenie" oraz "Granice możliwości". Tutaj historie są inspirowane oryginalnym opowiadaniami Sapkowskiego i daje się wyczuć ducha dylematów, z którymi zmaga się Geralt. Mimo to strona graficzna, choć na przyzwoitym poziomie, nie spełnia oczekiwał. A może bardziej główni bohaterowie jak Jaskier i Geralt, którzy ni w ząb nie pasują mi do książkowych wyobrażeń (Wyjątkiem Jennefer w "ostatnim życzeniu".). Pod tym względem lepiej bronią się bohaterowie drugiego planu.

Czytałem to w dwutomowym wydaniu stąd mój podział.

Zbiór składa się z trzech graficznych opowieści: Droga bez powrotu, Zdrada i Geralt. Pierwsze inspirowane opowiadaniem, które jednak uległo zmianie (o ile pamiętam) jednak na korzyść. Zdrada to całkowicie „nowy twór” o szkoleniu wiedźmińskim, który nie pasuje do stylu Sapkowskiego (choć ciekawe są wątki młodego Jaskra i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Kwaśne jabłko Joanna Karpowicz, Jerzy Szyłak
Ocena 6,7
Kwaśne jabłko Joanna Karpowicz, J...

Na półkach:

To opowieść o przemocy domowej, którą powinien przeczytać każdy. Choć przede wszystkim kobiety, które padają ofiarą tej przemocy. Komiks jest o poczuciu własnej wartości oraz – choć nie wyrażone dosłownie i wprost – o wychowaniu, którą są źródłem tej przemocy. Rozumiem silne wątki religijne jako element kompozycji i ukazania głównej bohaterki w roli współczesnej męczennicy. Ale odbieram to też, że w założeniu autorów również religia jest źródłem sytuacji ofiary. (W moim odczuciu tak może być, tylko jeśli tę religię odbieramy w sposób zniekształcony i lękliwy. Lecz to może dotyczyć każdej wartości).

To opowieść o przemocy domowej, którą powinien przeczytać każdy. Choć przede wszystkim kobiety, które padają ofiarą tej przemocy. Komiks jest o poczuciu własnej wartości oraz – choć nie wyrażone dosłownie i wprost – o wychowaniu, którą są źródłem tej przemocy. Rozumiem silne wątki religijne jako element kompozycji i ukazania głównej bohaterki w roli współczesnej męczennicy....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Detektyw Miś Zbyś na tropie. Złoty Sokół Teksański Maciej Jasiński, Piotr Nowacki, Norbert Rybarczyk
Ocena 7,2
Detektyw Miś Z... Maciej Jasiński, Pi...

Na półkach: ,

Miś Zbyś trafił na dziki zachód. Mamy wszystko, co w westernie być powinno: napad na pociąg, saloon i tajemnicza kopalnia, Indianie i rewolwerowcy a do tego skarb: Teksański Sokół. Połknęliśmy to z synem na przekąskę, trochę się pośmialiśmy, dobrze bawiliśmy. Jako rozrywka super. Nie wiem, jednak czy wniósł on coś więcej. Stąd ocena.

Miś Zbyś trafił na dziki zachód. Mamy wszystko, co w westernie być powinno: napad na pociąg, saloon i tajemnicza kopalnia, Indianie i rewolwerowcy a do tego skarb: Teksański Sokół. Połknęliśmy to z synem na przekąskę, trochę się pośmialiśmy, dobrze bawiliśmy. Jako rozrywka super. Nie wiem, jednak czy wniósł on coś więcej. Stąd ocena.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bez twarzy Pierre Dubois, Zbigniew Kasprzak
Ocena 6,8
Bez twarzy Pierre Dubois, Zbig...

Na półkach: ,

W harmonijny cykl natury wdarła się wielka wojna – trzydziestoletni konflikt pomiędzy Habsburgami a niemieckimi książęta. Zapanował chaos, w którym każdy walczy już tylko o przetrwanie. Również grupa żołnierzy, którzy ukrywają swe twarze pod maskami (a tożsamość pod przezwiskami). Żołnierze „bez twarzy” - oddział rozbójników - trafiają do tajemniczej górskiej doliny. Czy wychowani na krwi i terrorze żołdacy zburzą porządek doliny, czy może nieufni wieśniacy zadziałają prewencyjnie?
Ciekawy scenariusz komiksu, piękna kreska, a jednak mam niedosyt.

W harmonijny cykl natury wdarła się wielka wojna – trzydziestoletni konflikt pomiędzy Habsburgami a niemieckimi książęta. Zapanował chaos, w którym każdy walczy już tylko o przetrwanie. Również grupa żołnierzy, którzy ukrywają swe twarze pod maskami (a tożsamość pod przezwiskami). Żołnierze „bez twarzy” - oddział rozbójników - trafiają do tajemniczej górskiej doliny. Czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Angielska opowieść o przeciętnej rodzinie. Henry Wilt jest pracownikiem college’u, który woli pójść po pracy na piwo z kolegą niż przesiadywać w domu z czwórką „uroczych” córeczek oraz ich wspaniałą mamą. A to właśnie żona Henry’ego sprawia, że jego życie jest niepowtarzalne i alternatywne za sprawą ekologii i pomagania nieznanym szczepom tubylców z końca świata (dokładnie już nie pamiętam komu chciała pomagać). Wpadła też na pomysł, aby wynająć jeden pokój miłej studentce ze Szwecji i kiedy wydaje się, że fabuła tej historii zmierza w wiadomym celu, wszystko nagle rąbnęło. I doprawdy problemy na uczelni nagraniem kopulowania z krokodylem to ledwie drobne preludium tego, co nastąpiło w życiu prywatnym Wilta. Zwroty akcji niemal się prześcigają, a absurd godny Monty Pythona. Można to wszystko odczytać jako satyrę na angielską klasę średnią, na mody, na nonsensy szkolnictwa wyższego, które dziś wydają się bardziej realne niż kiedy ta powieść powstała. Dla mnie przede wszystkim była to kosmiczna dawka humoru.

Angielska opowieść o przeciętnej rodzinie. Henry Wilt jest pracownikiem college’u, który woli pójść po pracy na piwo z kolegą niż przesiadywać w domu z czwórką „uroczych” córeczek oraz ich wspaniałą mamą. A to właśnie żona Henry’ego sprawia, że jego życie jest niepowtarzalne i alternatywne za sprawą ekologii i pomagania nieznanym szczepom tubylców z końca świata (dokładnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tego, kto zakwalifikował tę książkę jako horror należy postawić przed literackim sądem. Nie jestem wielkim fanem tego gatunki, ale jakieś horrory przeczytałem i powieści „Pustki” nigdy bym tak nie określił. Sam początek zapowiadał tajemnicę i grozę, ale im dalej w ten literacki las, tym mniej drzew. Szybciej niż się spodziewałem to napięcie związane z oczekiwaniem znikło. W zasadzie dopóki oczekiwałem historii mieszczącej się w konwencji horroru byłem zawiedziony. Dopiero kiedy odpuściłem sobie, książka okazała się warta poznania (ale niewiele brakowało, abym rzucił ją w kąt).
To opowieść, która mieści się na dwóch planach czasowych, które się przeplatają. W obu grupka wiernych parafian skupionych wokół swego księdza spędza w tytułowych Pustkach przerwę świąteczną (Wielkanoc). W jednym czasie tej trzódce towarzyszył ksiądz Wilfred, w innym ksiądz Bernard. Ci duchowni są tak odmienni jak odmienne jest niebo i ziemia (Reprezentują też dwa różne oblicza Kościoła instytucjonalnego). Odmienne jest też zapatrywanie wiernych na obu duszpasterzy, na wiarę, na życie. Podejście racjonalne konfrontowane jest z niemal szaleńczym pragnieniem cudu. To, co w tej historii budzi niepokój to przede wszystkim Pustki. Miejsce na wybrzeżu, które skrywa tajemnice, atmosfera prowincji, która żyje własnym życiem i jest nieufna wobec przybyszów z miasta. Przeraża jednak bardziej nie samo miejsce, które jest o tyle groźne o ile pozostaje nieodkryte, ale to jak daleko można posunąć się w swojej wierze, zaufaniu Bogu. Czy znaki, których doświadczamy pochodzą od Tego, który zbawił, czy źródło jest inne? Kiedy spojrzeć na tę książkę jako o rozważaniach o naszym miejscu, naszym przeznaczeniu, wrodzonym (albo i nie) poczuciu dobra i zła, o prawdzie i odpowiedzialności, okazuje się to niezwykłą opowieścią; opowieścią po którą należy sięgnąć.

Tego, kto zakwalifikował tę książkę jako horror należy postawić przed literackim sądem. Nie jestem wielkim fanem tego gatunki, ale jakieś horrory przeczytałem i powieści „Pustki” nigdy bym tak nie określił. Sam początek zapowiadał tajemnicę i grozę, ale im dalej w ten literacki las, tym mniej drzew. Szybciej niż się spodziewałem to napięcie związane z oczekiwaniem znikło. W...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Amerykański Wampir 1976. Tom 9 Rafael Albuquerque, Scott Snyder
Ocena 6,5
Amerykański Wa... Rafael Albuquerque,...

Na półkach:

W USA przygotowują się do obchodów 200-lecia Deklaracji Niepodległości. Mroczne siły szykują się na powrót Bestii. W te wydarzenia wplątany jest również Skinner Sweet i inny wampiryczni bohaterowie cyklu (poznani przeze mnie w poprzedniej części). Los tych ludzkich abominacji przeplatają się z amerykańskimi legendami tworząc pasjonującą mitologię „Ziemi Obiecanej” jaką są Stanach Zjednoczonych.
Lektura wciąga jak bagno. Zwroty akcji nie pozwalają oderwać się od opowieści. Jest to wspaniały pomnik popkultury, a zarazem hołd złożony Ameryce. Choć nie znam całego cyklu, to uważam, że jest to wyśmienite jego zwieńczenie.

W USA przygotowują się do obchodów 200-lecia Deklaracji Niepodległości. Mroczne siły szykują się na powrót Bestii. W te wydarzenia wplątany jest również Skinner Sweet i inny wampiryczni bohaterowie cyklu (poznani przeze mnie w poprzedniej części). Los tych ludzkich abominacji przeplatają się z amerykańskimi legendami tworząc pasjonującą mitologię „Ziemi Obiecanej” jaką są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To historia tajemniczego podróżnika. (Początkowo autostopowicza). Podwożą go różni dziwni ludzie, którzy mają własne oczekiwania. To zderzenie często jest dla podróżnika śmiertelnym doświadczeniem, ale on zawsze powstaje, aby ruszyć dalej w drogę. Dlaczego? Aby poznać odpowiedź trzeba wraz z nim wyruszyć w tę niecodzienną podróż... Nie piszę więcej, aby nie skraść „piękna” odkrywania tej przygody, a przede wszystkim, by nie odebrać prawa do własnej interpretacji. Jest to jednak przygoda godna polecenia, w której można znaleźć ludzką podłość, egoizm i niszczycielską siłę, która prowadzi nas do zagłady, a z drugiej strony, pozwala odnaleźć to, co w człowieku szlachetne oraz prawdziwą pochwalę życia. Można też zastanowić się nad sensem naszej wędrówki na tym świecie… bo ta historia, nawet jeśli się z nią nie zgadzam, pozostaje na długo w głowie. Do tego grafika pięknie współgra z narracją. Każdy rozdział w odmiennej kolorystyce. W jakiś niezwykły sposób uwypukla to główne wątki każdego z nich…

To historia tajemniczego podróżnika. (Początkowo autostopowicza). Podwożą go różni dziwni ludzie, którzy mają własne oczekiwania. To zderzenie często jest dla podróżnika śmiertelnym doświadczeniem, ale on zawsze powstaje, aby ruszyć dalej w drogę. Dlaczego? Aby poznać odpowiedź trzeba wraz z nim wyruszyć w tę niecodzienną podróż... Nie piszę więcej, aby nie skraść „piękna”...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to reportaż znanego izraelskiego pisarza opowiadający o jego ojczyźnie z lat osiemdziesiątych XX wieku. Wtedy Izrael pogrążony był w wojnie w Libanie i właśnie ten konflikt oraz różne postawy wobec niego często przebija z rozmów Amosa Oza z mieszkańcami Ziemi Obiecanej. Amos Oz spotyka się zarówno z tym, którzy chcieliby wyrzucić Arabów z żydowskiej ziemi świętej oraz z Arabami. Spotyka tych, którzy budowali to „europejskie państwo” w morzu arabskim, oraz tych Żydów, którzy przybyli tam z arabskich państw i czują się obywatelami drugiej kategorii. Spotyka tych, którzy akceptują to państwo oraz tych, którzy uważają, że wszystko zostało źle zbudowane (i podział nie przebiega miedzy narodowościami). Jak napisano we wstępie mimo, że książka powstała kilka dekad temu jej obraz społeczeństwa żydowskiej, wciąż pozostaje aktualny.
Mnie natomiast zaskoczyło to, że choć książka opowiada o Izraelczykach, to temu wielkiemu pisarzowi udało się odnaleźć prawdę o człowieku w ogóle. Słowa, które tam padają pasowałyby do współczesnej polski, która jest równie podzielone w swej wizji państwa, jak Naród wybrany (zastanawiałem się czytając te fragmenty na ile mentalność Żydów aszkenazyjskich ulegała dyfuzji w kontakcie z Polakami na przestrzeni wieków koegzystencji). Machiaweliczne słowa mogłyby paść z ust niejednego dyktatora w historii, a marzenia tych – prawdziwych przecież ludzi, których pisarz spotykał na swej drodze – goszczą też w naszych sercach. Na tym właśnie polega geniusz, że pisząc o konkretnym miejscu i konkretnej sytuacji, odkrywa to, co „uniwersalne” w człowieku.
Jedynym minusem jest hermetyczność części tekstów. Z racji odniesienia do aktualnej (wtedy) sytuacji polityczno-społecznej w tym Bliskowschodnim państwie, trudno jest w pełni to zrozumieć, nie znając polityków, partii czy choćby prasy Izraela (a raczej ich zapatrywań ideologicznych). I to mimo, że w miarę orientuje się w historii Żydów. Stąd odbieram jedną gwiazdę w ocenie.

Jest to reportaż znanego izraelskiego pisarza opowiadający o jego ojczyźnie z lat osiemdziesiątych XX wieku. Wtedy Izrael pogrążony był w wojnie w Libanie i właśnie ten konflikt oraz różne postawy wobec niego często przebija z rozmów Amosa Oza z mieszkańcami Ziemi Obiecanej. Amos Oz spotyka się zarówno z tym, którzy chcieliby wyrzucić Arabów z żydowskiej ziemi świętej oraz...

więcej Pokaż mimo to