rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Podobała mi się zdecydowanie bardziej od Solaris. Nie dłużyła się, lepiej oddawała ten klaustrofobiczny klimat samotności na obcej planecie i poczucia ciągłego zagrożenia.

Podobała mi się zdecydowanie bardziej od Solaris. Nie dłużyła się, lepiej oddawała ten klaustrofobiczny klimat samotności na obcej planecie i poczucia ciągłego zagrożenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uznanie za łączenie konwencji i słowotwórstwo

Uznanie za łączenie konwencji i słowotwórstwo

Pokaż mimo to


Na półkach:

Literatura popularnonaukowa przez duże "P". Świetnie włączone twarde rozprawy naukowe do świata popkultury.

Literatura popularnonaukowa przez duże "P". Świetnie włączone twarde rozprawy naukowe do świata popkultury.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wymęczyłem się przy tej lekturze. Wizja z pewnością intrygująca, autor stawia ważne pytania, ale ubrane jest to w mało angażującą formę. Akcji niewiele, Lem skupia się na opisach i analizach tworów i pojęć, którymi niestety mnie najpierw nie zaciekawił.

Słowa, które zapadną mi w pamięć:
"Tymczasem nie chcemy zdobywać Kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic."

Wymęczyłem się przy tej lekturze. Wizja z pewnością intrygująca, autor stawia ważne pytania, ale ubrane jest to w mało angażującą formę. Akcji niewiele, Lem skupia się na opisach i analizach tworów i pojęć, którymi niestety mnie najpierw nie zaciekawił.

Słowa, które zapadną mi w pamięć:
"Tymczasem nie chcemy zdobywać Kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Napakowana ogólnikami. + za zamieszczony scenariusz, który służy jako przykład. Niemniej pozycja "Jak napisać scenariusz filmowy" zdecydowanie lepsza - bardziej kompleksowa, wnikliwa i ciekawie napisana.

Napakowana ogólnikami. + za zamieszczony scenariusz, który służy jako przykład. Niemniej pozycja "Jak napisać scenariusz filmowy" zdecydowanie lepsza - bardziej kompleksowa, wnikliwa i ciekawie napisana.

Pokaż mimo to

Okładka książki Rozum i Godność Człowieka Krzysztof Gonciarz, Bartek Przybyszewski
Ocena 6,4
Rozum i Godnoś... Krzysztof Gonciarz,...

Na półkach:

Książka, której ocena będzie zależna od tego, na ile podzielacie opinie Krzyśka, lubicie jego osobę, sposób wypowiedzi i tematykę, w której się obraca. Bo to po prostu ciekawe pytania i jego słowotok następujący w odpowiedzi. Ja akurat mogę słuchać (i czytać) godzinami.

Książka, której ocena będzie zależna od tego, na ile podzielacie opinie Krzyśka, lubicie jego osobę, sposób wypowiedzi i tematykę, w której się obraca. Bo to po prostu ciekawe pytania i jego słowotok następujący w odpowiedzi. Ja akurat mogę słuchać (i czytać) godzinami.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbliżenie to idealny tytuł. Faktycznie po przeczytaniu człowiek czuje się zdecydowanie bliżej człowieka, jakim był Kieślowski, mimo że pozostaje on wciąż całkiem sporą tajemnicą - tak jak i jego filmy.

Zbliżenie to idealny tytuł. Faktycznie po przeczytaniu człowiek czuje się zdecydowanie bliżej człowieka, jakim był Kieślowski, mimo że pozostaje on wciąż całkiem sporą tajemnicą - tak jak i jego filmy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z tych historii, której "przewidywalność" zakończenia jest dodatkową siłą samej treści. Tragizm sytuacji i poczucie wewnętrznego wypalenia spowodowane sytuacją bez wyjścia bohaterów. Po przeczytaniu docenia się najdrobniejsze rzeczy codziennego życia - oby zostać z tą myślą dłużej niż trwał urlop Graebera.

Kluczowe cytaty:
"-Trzeba wierzyć. Wierzyć. Cóż innego nam pozostaje?
-W co?
-W Boga. I w dobro, które tkwi w ludziach.
-Czy pan nigdy nie wątpił?
-Owszem, często Jakżebym inaczej mógł wierzyć?"

"Łatwo jest potępiać i być odważnym, gdy człowiek nic nie ma - pomyślał. - Ale gdy już coś posiada, świat od razu się zmienia. Miłość czyni życie lżejszym i cięższym, a czasem nie do zniesienia. Odwaga zaś, choć wciąż ta sama, przybiera inny charakter i inną nazwę i właściwie dopiero teraz się zaczyna."

"Ale kiedy zaczyna się współwina? Kiedy staje się morderstwem to, co zazwyczaj nazywa się bohaterstwem? Czy wtedy, gdy przestaje się wierzyć w swoje racje?"

Jedna z tych historii, której "przewidywalność" zakończenia jest dodatkową siłą samej treści. Tragizm sytuacji i poczucie wewnętrznego wypalenia spowodowane sytuacją bez wyjścia bohaterów. Po przeczytaniu docenia się najdrobniejsze rzeczy codziennego życia - oby zostać z tą myślą dłużej niż trwał urlop Graebera.

Kluczowe cytaty:
"-Trzeba wierzyć. Wierzyć. Cóż innego nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akcja dynamiczna, czyta się bardzo sprawnie. Do tego dużo zwrotów akcji i na tym pozytywy się kończą.

Wiele niedopowiedzeń, które nie miały na celu dodania tajemniczości książce, a uniknięcia odpowiedzi na pytania dotyczące fabuły, których nie zna zapewne nawet sam autor. Dużo dziur i nielogiczności, wyjaśnienie sprawy ogólnikowe, bez zagłębiania się w szczegóły, które położyłyby całą intrygę. Do tego autor niezgrabnie unikał opisów sytuacji, które wymagałyby mocnego przemyślenia akcji, aby wypadła wiarygodnie. Wiele newralgicznych momentów zostało unikniętych przez zwykłe przeskoki czasowe ("O nie! Muszę uciekać..." /cięcie/ Bohater jest już w drodze do innego miasta.) czy niedopowiedzenia. Mocno to obniża ocenę, bo w mojej opinii uciekanie się do takich tanich sztuczek pokazuje, że autor nie byłby w stanie (albo musiałby po prostu nie produkować książki w zawrotnym tempie) opisać tego w przekonywujący sposób.

Akcja dynamiczna, czyta się bardzo sprawnie. Do tego dużo zwrotów akcji i na tym pozytywy się kończą.

Wiele niedopowiedzeń, które nie miały na celu dodania tajemniczości książce, a uniknięcia odpowiedzi na pytania dotyczące fabuły, których nie zna zapewne nawet sam autor. Dużo dziur i nielogiczności, wyjaśnienie sprawy ogólnikowe, bez zagłębiania się w szczegóły, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

(bez)senność
Powieść Jakuba Żulczyka to historia kilku przełomowych dni w życiu Jacka, młodego dilera narkotykowego osadzona w ponurej rzeczywistości Warszawy. Na horyzoncie czeka już upragniony urlop, a za plecami czają się niespodziewane problemy. Jesteśmy świadkami wyścigu z czasem bohatera, choć przebiega on w wyjątkowo (bez)sennej atmosferze.

Elementem, który od samego początku przyciąga uwagę jest bardzo dosadny język, jakim operują bohaterowie. Szeroka paleta polskich przekleństw i soczystych inwektyw nie przywodzi na myśl literatury pięknej i może zniechęcić niejednego czytelnika. W tym wypadku zastosowanie takiej stylistyki ma jednak uzasadnienie, odwzorowując charakter postaci. Wychodzi to dużo zgrabniej i naturalniej niż usilna intelektualizacja gangsterskich monologów. Za każdym przydługim wstępem traktującym o problemach egzystencjalnych mieszkańców Warszawy akcja nieznośnie zwalniała. Podobnie sytuacja miała się ze snami i omamami głównego bohatera, które nużyły zamiast intrygować. Zabrakło polotu, który pozwoliłby utrzymać psychologiczną warstwę powieści w podobnej dynamice, co pozostałą część fabuły.

Nie zawiodły z kolei hipnotyzujące opisy pozwalające poczuć gęstą atmosferę stolicy. Niezależnie, czy przenosiliśmy się do jednego z warszawskich klubów, na wykwintną galę, do wilanowskiej posiadłości, mieszkania na Pradze czy apartamentu na Żoliborzu lokacje są namacalne i celnie uchwycone w zwięzłych słowach. Warszawa, za sprawą ludzi, którzy w niej mieszkają, to brudne, ponure, przytłaczające miejsce. Intencje mieszkańców są ukryte jedynie z pozoru - tak naprawdę każdy kieruje się wartościami dalekimi od tych zawartych w dekalogu. Właśnie ta skrajność świata przedstawionego psuje nieco odbiór całości. Brakuje kolorów. Światła majaczą przed oczami głównego bohatera, ale mi nie dane było ich dostrzec.

(bez)senność
Powieść Jakuba Żulczyka to historia kilku przełomowych dni w życiu Jacka, młodego dilera narkotykowego osadzona w ponurej rzeczywistości Warszawy. Na horyzoncie czeka już upragniony urlop, a za plecami czają się niespodziewane problemy. Jesteśmy świadkami wyścigu z czasem bohatera, choć przebiega on w wyjątkowo (bez)sennej atmosferze.

Elementem, który od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo powtarzalna i nieporywająca, a przecież traktująca o niezwykle inspirującym zagadnieniu oraz fascynujących historiach. Zbyt dużo wyciągniętych wniosków było do siebie podobnych i ogólnikowych. Wniosły temat też powinien zawierać konkrety.

Bardzo powtarzalna i nieporywająca, a przecież traktująca o niezwykle inspirującym zagadnieniu oraz fascynujących historiach. Zbyt dużo wyciągniętych wniosków było do siebie podobnych i ogólnikowych. Wniosły temat też powinien zawierać konkrety.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem wielkim zwolennikiem samej teorii i wystąpienia TED, ale książka niestety nie dodaje prawie żadnej wartości do tego, co można było usłyszeć w wystąpieniu. Każdy rozdział to mówienie tego samego trochę innymi słowami. Zawiodłem się...

Jestem wielkim zwolennikiem samej teorii i wystąpienia TED, ale książka niestety nie dodaje prawie żadnej wartości do tego, co można było usłyszeć w wystąpieniu. Każdy rozdział to mówienie tego samego trochę innymi słowami. Zawiodłem się...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo iż zakończenie serii dość przeciętne, to sama historia Newta była jedną z bardziej przejmujących, jakie spotkałem w literaturze.

Mimo iż zakończenie serii dość przeciętne, to sama historia Newta była jedną z bardziej przejmujących, jakie spotkałem w literaturze.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Magiczna. Intrygująca. Tajemnicza historia, piękne lokacje Barcelony, gęsty, "mglisty", klimat i burzliwe losy przepełnionego emocjami bohatera. Największą zaletą "Cienia Wiatru" jest jednak język, malowniczy styl pisania nie szczędził barwnych, wyrafinowanych opisów, jak i prostego słownictwa w użyciu niektórych postaci, co dało idealny balans i autentyczność formie.
Lekki zarzut to jednak trochę zbyt łatwe rozwiązanie zagadki, choć niemal do końca książki przybywało więcej pytań niż odpowiedzi.

Magiczna. Intrygująca. Tajemnicza historia, piękne lokacje Barcelony, gęsty, "mglisty", klimat i burzliwe losy przepełnionego emocjami bohatera. Największą zaletą "Cienia Wiatru" jest jednak język, malowniczy styl pisania nie szczędził barwnych, wyrafinowanych opisów, jak i prostego słownictwa w użyciu niektórych postaci, co dało idealny balans i autentyczność formie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co mogło się nie udać, gdy niesamowita i inspirująca osoba opowiada o przełomowych momentach swojego życia, szczerze dzieląc się przemyśleniami? Nic. Martyna jest godną podziwu kobietą i potwierdziła to również w tej książce. Nie chodziło o wyszukany styl i język, a o przekaz, a ten do mnie trafił. Minusem jest niestety długość książki, bo chiałoby się czytać i czytać... ;)

"Trudno to wytłumaczyć, ale kiedy człowiek tak długo o czymś myśli, tak bardzo czegoś pragnie i jest w zasadzie o krok od realizacji tego marzenia, okazuje się, że zwyczajnie boi się przegranej. Chciałby zrzucić decyzję na pogodę, na nagłą chorobę, na słabość partnera - o tak, to ostatnie brzmi najlepiej. A prawda jest taka, że kiedy właśnie jestem na ostatniej prostej, tuż przed ostatecznym sprawdzianem, to gorączkowo szukam powodu, żeby jednak nie ruszyć do góry. Żebym mogła powiedzieć: "No wiecie, chciałam, próbowałam, ale nie dało rady. Tak mi przykro". I wrócić do domu, opowiadając legendy o mojej heroicznej próbie zdobycia szczytu."

Co mogło się nie udać, gdy niesamowita i inspirująca osoba opowiada o przełomowych momentach swojego życia, szczerze dzieląc się przemyśleniami? Nic. Martyna jest godną podziwu kobietą i potwierdziła to również w tej książce. Nie chodziło o wyszukany styl i język, a o przekaz, a ten do mnie trafił. Minusem jest niestety długość książki, bo chiałoby się czytać i czytać......

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czarnoksiężnik z krainy Oz Lyman Frank Baum, Robert Ingpen
Ocena 7,2
Czarnoksiężnik... Lyman Frank Baum, R...

Na półkach:

Jakoś tak mało w niej magii, a to podstawa w przypadku baśni dla dzieci. Niezbyt inteligentna, kilka razy akcję pokierowałbym inaczej, żeby nadać niektórym bohaterom większe znaczenie i przesłanie płynące z ich postawy. Tytułowy czarnoksiężnik był w gruncie rzeczy niepotrzebny ani dla rozwoju sytuacji, ani końcowego morału.

Jakoś tak mało w niej magii, a to podstawa w przypadku baśni dla dzieci. Niezbyt inteligentna, kilka razy akcję pokierowałbym inaczej, żeby nadać niektórym bohaterom większe znaczenie i przesłanie płynące z ich postawy. Tytułowy czarnoksiężnik był w gruncie rzeczy niepotrzebny ani dla rozwoju sytuacji, ani końcowego morału.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mocny temat, ciekawa sytuacja, ale... z thrillera nie było w tym nic. Zero strachu, zaskoczena, wyszła obyczajówka, opisująca wstrząsające tajemnice małego miasteczka.

Do tego strasznie irytująca Lena. Kobieta przeszła w życiu chyba wszystkie możliwe tragedie, a jakoś ciężko jej współczuć, gdy jest wiecznie zła, obrażona, opryskliwa.

Mocny temat, ciekawa sytuacja, ale... z thrillera nie było w tym nic. Zero strachu, zaskoczena, wyszła obyczajówka, opisująca wstrząsające tajemnice małego miasteczka.

Do tego strasznie irytująca Lena. Kobieta przeszła w życiu chyba wszystkie możliwe tragedie, a jakoś ciężko jej współczuć, gdy jest wiecznie zła, obrażona, opryskliwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dziwnie się czyta kryminał o tak małej objętości. Niby dzieje się dużo, akcja pędzi od początku do końca, a jednak brakuje zaangażowania emocjonalnego czytelnika. Losy bohaterów były mi dość obojętne, niektóre motywacje niezrozumiałe, a uczucia naciągane. Nesbo wpadł w pułapkę własnej konwencji.

Dziwnie się czyta kryminał o tak małej objętości. Niby dzieje się dużo, akcja pędzi od początku do końca, a jednak brakuje zaangażowania emocjonalnego czytelnika. Losy bohaterów były mi dość obojętne, niektóre motywacje niezrozumiałe, a uczucia naciągane. Nesbo wpadł w pułapkę własnej konwencji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągający, wyważone połączenie lekkiego thrillera i obyczajówki, ale niestety mało zaskakujący. Dość szybko można się domyśleć prawdy, a to duży minus w przypadku tego rodzaju powieści.

Wciągający, wyważone połączenie lekkiego thrillera i obyczajówki, ale niestety mało zaskakujący. Dość szybko można się domyśleć prawdy, a to duży minus w przypadku tego rodzaju powieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zaskoczony byłem językiem powieści, który był bardzo prosty, potoczny, kolokwialny - trafnie oddawał myśli nastoletniego bohatera, z którego perspektywy poznawaliśmy cały świat. Duży plus, że opinie młodego buntownika nie został napisane poetyckim językiem. Po za tym wiele komentarzy na temat zwykłych, życiowych sytuacji było niezwykle trafnych i szerszych kontekstowo. Często czułem, że autor zajrzał do mojej głowy, przed napisaniem książki. Do tego szybko i z zaciekawieniem się czytało.

Z drugiej strony, zabrakło ogólnej wizji na to, co miało być w tej historii przedstawione, uwypuklone. Zakończenie jest nijakie, a po ostatnich kilku stronach moja ocena zmalała. Ciekawy pomysł i środki jego wyrazu, ale niezbyt dopracowane jako całość. Szkoda, mogło być rewelacyjnie, a wyszło "po prostu" dobrze.

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zaskoczony byłem językiem powieści, który był bardzo prosty, potoczny, kolokwialny - trafnie oddawał myśli nastoletniego bohatera, z którego perspektywy poznawaliśmy cały świat. Duży plus, że opinie młodego buntownika nie został napisane poetyckim językiem. Po za tym wiele komentarzy na temat zwykłych, życiowych sytuacji było...

więcej Pokaż mimo to