-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant4
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant961
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2014-05-18
2015-04-20
2004-01-01
2008-01-01
2001-01-01
2016-01-19
2002-01-01
2006-01-01
2005-01-01
2003-01-01
2015-07-01
http://rude-pioro.blogspot.com/2015/10/w-kolorze-lawendy-nierecenzja-ksiazki.html
http://rude-pioro.blogspot.com/2015/10/w-kolorze-lawendy-nierecenzja-ksiazki.html
Pokaż mimo to2016-02-14
No, to przepadłam...
Czasem sobie myślę, że jestem już trochę za stara na młodzieżówki, ale zaraz potem dochodzę do wniosku, że kogo to obchodzi, grunt, że czytanie sprawia mi przyjemność ;)
Na "Miasto kości" polowałam od dawna - co za tym idzie, miałam spore oczekiwania. Kiedy w końcu zabrałam się za czytanie, przez pierwsze sto stron walczyłam z rozczarowaniem. Oj, czyżbym niepotrzebnie się nastawiała? Na szczęście moje obawy były bezpodstawne, bo później wciągnęłam się niesamowicie. Bardzo podoba mi się świat stworzony przez panią Clare, jest mroczny i pełen niespodzianek. Bohaterowie też są ciekawie wykreowani (Jace <3), a styl przystępny i lekki. Innymi słowy, "Miasto kości" jest dla mnie dobrą, utrzymaną w intrygującym klimacie książką fantasy. Ponadto mam słabość do powieści, które sprawiają, że śmieję się na głos - w tym przypadku niektóre kwestie bohaterów idealnie wypełniły to zadanie. Zatem humor również na plus, czego chcieć więcej? :)
Nie mogę się doczekać drugiego tomu.
No, to przepadłam...
Czasem sobie myślę, że jestem już trochę za stara na młodzieżówki, ale zaraz potem dochodzę do wniosku, że kogo to obchodzi, grunt, że czytanie sprawia mi przyjemność ;)
Na "Miasto kości" polowałam od dawna - co za tym idzie, miałam spore oczekiwania. Kiedy w końcu zabrałam się za czytanie, przez pierwsze sto stron walczyłam z rozczarowaniem. Oj,...
2016-09-13
2016-04-10
2016-05-01
2016-12-05
2015-11-10
Nie ma co się rozpisywać, po prostu klasyk. Genialny opis wewnętrznego rozkładu głównego bohatera, który z niewinnego chłopca zamienia się w pozbawionego skrupułów mężczyznę. Piękny język. Wrócę do niej jeszcze nieraz... Mam nadzieję, że te powroty będą już z własnym egzemplarzem.
Nie ma co się rozpisywać, po prostu klasyk. Genialny opis wewnętrznego rozkładu głównego bohatera, który z niewinnego chłopca zamienia się w pozbawionego skrupułów mężczyznę. Piękny język. Wrócę do niej jeszcze nieraz... Mam nadzieję, że te powroty będą już z własnym egzemplarzem.
Pokaż mimo to2015-11-26
2016-07-22
2016-10-24
Jedna z książek mojego życia, wielbię Lucindę Riley. Przy takiej powieści łatwo zarwać noc, przegapić autobus czy zapomnieć o zrobieniu sobie kolacji. Niezwykła i niejednokrotnie bardzo smutna opowieść o ludziach, którzy coś stracili, co niespodziewanie ich połączyło. Styl autorki nie pozostawia zbyt wiele do życzenia, jest plastyczny i dobrze oddaje emocje, bo to one są tutaj najważniejsze. Nie ma co ukrywać, podobało mi się wszystko: fabuła, sposób łączenia wątków, dobrze wykreowani bohaterowie, brak przesady w bardziej uczuciowych momentach. Chwyta za serce i wbija się w pamięć.
Jedna z książek mojego życia, wielbię Lucindę Riley. Przy takiej powieści łatwo zarwać noc, przegapić autobus czy zapomnieć o zrobieniu sobie kolacji. Niezwykła i niejednokrotnie bardzo smutna opowieść o ludziach, którzy coś stracili, co niespodziewanie ich połączyło. Styl autorki nie pozostawia zbyt wiele do życzenia, jest plastyczny i dobrze oddaje emocje, bo to one są...
więcej Pokaż mimo to