Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Małecki to klasa sama w sobie, biorę wszystkie jego książki w ciemno.
Dość powiedzieć, że tę pochłonęłam w jeden wieczór.

Małecki to klasa sama w sobie, biorę wszystkie jego książki w ciemno.
Dość powiedzieć, że tę pochłonęłam w jeden wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie przemówiło to do mnie.

Nie przemówiło to do mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dla tych, co się teraz dokształcają na szybko z historii Ukrainy. Podobało mi się.

Dla tych, co się teraz dokształcają na szybko z historii Ukrainy. Podobało mi się.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Rewelacja, bardzo mi się podobała. Fajne urban fantasy, dla tych, co przeczytali cykl o Nikicie Jadowskiej i chcą więcej podobnych klimatów.

Rewelacja, bardzo mi się podobała. Fajne urban fantasy, dla tych, co przeczytali cykl o Nikicie Jadowskiej i chcą więcej podobnych klimatów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie dałam rady.

Nie dałam rady.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić Lidia Maksymowicz, Paolo Rodari
Ocena 7,7
Dziewczynka, k... Lidia Maksymowicz, ...

Na półkach: , , , , , ,

Zabrakło mi chociaż kilku stron o tym, jak wyglądały powojenne losy bohaterki - kim się stała, jaki miała zawód, dlaczego włoski dziennikarz współtworzył z nią tę książkę itd. Poza tym warto.

Zabrakło mi chociaż kilku stron o tym, jak wyglądały powojenne losy bohaterki - kim się stała, jaki miała zawód, dlaczego włoski dziennikarz współtworzył z nią tę książkę itd. Poza tym warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie dałam rady. Ledwo przebrnęłam przez część właściwą. Nie moja bajka.

Nie dałam rady. Ledwo przebrnęłam przez część właściwą. Nie moja bajka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Tego wydania nie da się czytać. Widać, że do druku poszła wersja bez redakcji i korekty. Błędy maści wszelakiej kłują w oczy tak, że się nie da skupić na treści.

Tego wydania nie da się czytać. Widać, że do druku poszła wersja bez redakcji i korekty. Błędy maści wszelakiej kłują w oczy tak, że się nie da skupić na treści.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Główna wada - za krótka. Ale to kawałek pięknej prozy.

Główna wada - za krótka. Ale to kawałek pięknej prozy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trochę przekombinowane pod koniec.
Gosztyła jest genialnym lektorem!

Trochę przekombinowane pod koniec.
Gosztyła jest genialnym lektorem!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Oj, jakie to było dobre.

Oj, jakie to było dobre.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dziwne toto i trochę na siłę. Miejscami naprawdę wciągające (autor ciekawie potrafi podsumować osobowość swoich bohaterów), natomiast główny wątek snów i kontrolera moim zdaniem jest naciągane. Można, ale nie trzeba.

Dziwne toto i trochę na siłę. Miejscami naprawdę wciągające (autor ciekawie potrafi podsumować osobowość swoich bohaterów), natomiast główny wątek snów i kontrolera moim zdaniem jest naciągane. Można, ale nie trzeba.

Pokaż mimo to

Okładka książki Kawaii Scotland Light Novel. Tom 1: Kawaii Scotland Janina Błaszkiewicz, Ilona Myszkowska, Adrian Pskiet, Katarzyna Stasiowska
Ocena 7,5
Kawaii Scotlan... Janina Błaszkiewicz...

Na półkach: , , , , , ,

Oj, długo mi przyszło czekać na pierwszy tom light novel.
*Dorota, wcale długo nie czekałaś, no bez przesady, mogłaś czekać latami*
*sumienie, zamknij się*
Co to ja... A, że przyszło mi czekać. No ale się doczekałam prequelu opowieści o szkockim yaoilandzie!!!
Aczkolwiek muszę powiedzieć, że Kawaii Scotland w wersji komiksowej jest jednak lepszym pomysłem, niż pisane prozą. Wielu scen i sposobu ich przedstawiania goły tekst nie odda, nie wybrzmią one w paru zdaniach czy akapitach. Do dopełnienia fragmentu humorystycznego czy absurdu wy*ebanego w kosmos (taka kategoria opisu jest jak najbardziej wskazana) potrzebna jest ilustracja lub szereg komiksowych kadrów.
DLatego też wielce doceniam Drankę, która stworzyła parę ilustracji do tegoż przedsięwzięcia. Chwała jej za to.
Co do fabuły jako takiej - jestem cholernie ciekawa, w jakim kierunku Ilonę i spółkę poniosą wyobraźnia i siła przypału. Jak dla mnie pierwsza novelka ma parę niedociągnięć fabularnych, ale zwalam to na siłę przypału (wszak pod jej wpływem logika rozpływa się w powietrzu) i dobre chęci, a z tymi przecież różnie bywa.
Nie śmiałam się co prawda tak, jak przy mandze (innymi słowy: moje serce nie robiło doki-doki co dwie, trzy strony), ale wychwalam to dzieło vel dzieuo i jako wielka fanka ilonizmów czekam na więcej.
I moja rada na koniec: tego nie wolno, NIE WOLNO traktować poważnie oraz pod żadnym pozorem analizować. No bo raz, że po co, dwa to się nie uda (ewentualnie "Andrzeju, to jebnie", cytując klasyka polskich memów).

Oj, długo mi przyszło czekać na pierwszy tom light novel.
*Dorota, wcale długo nie czekałaś, no bez przesady, mogłaś czekać latami*
*sumienie, zamknij się*
Co to ja... A, że przyszło mi czekać. No ale się doczekałam prequelu opowieści o szkockim yaoilandzie!!!
Aczkolwiek muszę powiedzieć, że Kawaii Scotland w wersji komiksowej jest jednak lepszym pomysłem, niż pisane prozą....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie dałam rady przebrnąć przez pierwszą połowę. Po 200 stronach odpuściłam. Pierwszy tom jeszcze jako tako dało się czytać ze względu na główny wątek odkrywania swoich korzeni, tutaj natomiast z nawet ciekawej historii robi się serial zahaczający o telenowelę w kaszubskiej scenerii. Jak dla mnie to się nie sprawdza nawet jako odmóżdżacz.

Nie dałam rady przebrnąć przez pierwszą połowę. Po 200 stronach odpuściłam. Pierwszy tom jeszcze jako tako dało się czytać ze względu na główny wątek odkrywania swoich korzeni, tutaj natomiast z nawet ciekawej historii robi się serial zahaczający o telenowelę w kaszubskiej scenerii. Jak dla mnie to się nie sprawdza nawet jako odmóżdżacz.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Jak dla mnie ta biografia od strony technicznej jest mocno średnia. Nie spodobało mi się to, że autorka dorzucała swoje zdanie zbyt często (pod koniec książki miałam ochotę już ją wyłączyć, byleby tylko nie słyszeć po raz setny "drogi czytelniku" i towarzyszących temu elaboratów). To wywołało u mnie niesmak, który często mi towarzyszy, kiedy natrafiam w internecie na zbyt wścibski artykuł o jakimś celebrycie. Do tego pozycja ta miejscami jest mocno nie na temat - ja rozumiem, że trzeba czytelnika wprowadzić w kontekst, tu trzeba było sporo wyjaśniać, ale często Swietłany po prostu w tekście nie było... Ale podziwiam autorkę za to, że podjęła się napisania tej biografii. Wychodzi na to, że tytułowa córka Stalina była naprawdę paskudną osobą (żaden spoiler, no bez przesady) i osobiście nie podjęłabym się grzebania w jej życiorysie.

Jak dla mnie ta biografia od strony technicznej jest mocno średnia. Nie spodobało mi się to, że autorka dorzucała swoje zdanie zbyt często (pod koniec książki miałam ochotę już ją wyłączyć, byleby tylko nie słyszeć po raz setny "drogi czytelniku" i towarzyszących temu elaboratów). To wywołało u mnie niesmak, który często mi towarzyszy, kiedy natrafiam w internecie na zbyt...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek Francesca Cavallo, Elena Favilli
Ocena 7,2
Opowieści na d... Francesca Cavallo, ...

Na półkach: , ,

Zaskakujący jest wybór tytułowych "buntowniczek" i ich dokonania. Ale już sam fakt, że taka książka się ukazała, jest wart uwagi.
Jak dla mnie to trzeba czytać z dzieckiem, by w razie czego uzupełnić ostro pourywane wątki (jest trochę za łopatologicznie).

Zaskakujący jest wybór tytułowych "buntowniczek" i ich dokonania. Ale już sam fakt, że taka książka się ukazała, jest wart uwagi.
Jak dla mnie to trzeba czytać z dzieckiem, by w razie czego uzupełnić ostro pourywane wątki (jest trochę za łopatologicznie).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Stenka jako lektorka jest rewelacyjna.

Stenka jako lektorka jest rewelacyjna.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Myślę "typowa powieść kobieca, o kobietach i obyczajowa do porzygu", myślę "Kilka godzin do szczęścia". Na odmóżdżenie i odstresowanie sprawdza się świetnie, aczkolwiek dla mnie było miejscami za dużo słodzenia i opisów tego, jak to bohaterowie się szanują, jacy są kochani (to ostatnie określenie pojawia się w ilościach hurtowych) i nic tylko ich lubić.
Ale jestem ciekawa, jak się potoczyły losy głównych bohaterek, tylko dlatego sięgnę po drugi tom.

Myślę "typowa powieść kobieca, o kobietach i obyczajowa do porzygu", myślę "Kilka godzin do szczęścia". Na odmóżdżenie i odstresowanie sprawdza się świetnie, aczkolwiek dla mnie było miejscami za dużo słodzenia i opisów tego, jak to bohaterowie się szanują, jacy są kochani (to ostatnie określenie pojawia się w ilościach hurtowych) i nic tylko ich lubić.
Ale jestem ciekawa,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Gdyby było więcej wątków tatarskich, okolico i historioznawczych to "Tatarka" byłaby książką idealną. Tymczasem przez skupienie się autorki na sprawach obyczajowych, głównie relacjach między trzema kobietami (Boziu, jakie to momentami toksyczne było), nie umiem tej powieści zaklasyfikować inaczej niż jako kolejne czytadło. Czasem letko irytujące.

Gdyby było więcej wątków tatarskich, okolico i historioznawczych to "Tatarka" byłaby książką idealną. Tymczasem przez skupienie się autorki na sprawach obyczajowych, głównie relacjach między trzema kobietami (Boziu, jakie to momentami toksyczne było), nie umiem tej powieści zaklasyfikować inaczej niż jako kolejne czytadło. Czasem letko irytujące.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939–1945 Władysław Bartoszewski, Zofia Lewinówna
Ocena 7,5
Ten jest z ojc... Władysław Bartoszew...

Na półkach: , , , ,

Do czytania cięgiem na dwa lub kilka wieczorów średnio się toto nadaje ze względu na zróżnicowanie stylistyczne zamieszczonych tutaj dokumentów i świadectw (osobiście się przy tym męczyłam). Ale zdecydowanie jest to pozycja warta uwagi, dla osób zainteresowanych Polakami ratującymi Żydów w czasie wojny to wręcz pozycja obowiązkowa.

Do czytania cięgiem na dwa lub kilka wieczorów średnio się toto nadaje ze względu na zróżnicowanie stylistyczne zamieszczonych tutaj dokumentów i świadectw (osobiście się przy tym męczyłam). Ale zdecydowanie jest to pozycja warta uwagi, dla osób zainteresowanych Polakami ratującymi Żydów w czasie wojny to wręcz pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to