Czarne liście
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2016-07-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-07-06
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380153820
- Tagi:
- literatura polska pogrom Kielce fotografia Żydzi pogrom kielecki
Dwie obce sobie kobiety żyjące w innych czasach: Julia Pirotte, sławna polska fotoreporterka pochodzenia żydowskiego oraz Weronika Czerny, historyczka badająca postawę Polaków wobec Żydów.
Czy coś je łączy?
Czy wydarzenia, które wstrząsnęły Kielcami 4 lipca 1946 roku mają związek z zaginięciem małej Laury? Jaką tajemnicę skrywa rodzina Weroniki? Czy za zaginięciem dziewczynki stoi jej chory psychicznie ojciec?
Jeśli myślisz, że możesz zapomnieć o trudnej przeszłości, jesteś w błędzie – ona prędzej czy później powróci. Czarne liście to powieść łącząca burzliwą historię Polski ze współczesnym wątkiem kryminalnym.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żmudna droga do domu
„Czarne liście” utalentowanej i wrażliwej Mai Wolny to książka niebanalna, której tematyka oscyluje wokół historii, pamięci i traumy oraz wydarzeń, o których niekoniecznie chcemy pamiętać. To powieść o silnych i odważnych kobietach, ale przeznaczona zdecydowanie nie tylko dla płci pięknej. To wreszcie publikacja o rodzinie, która choć niedoceniana jest przecież najważniejsza, a tu dodatkowo zobrazowana bez krzty lukru. Umiejętność łączenia kontrowersyjnych, z punktu widzenia polskiego społeczeństwa, treści z poetyckim językiem oraz oszczędnością w słowie, czynią z „Czarnych liści” pozycję ze wszech miar godną uwagi.
Głównymi bohaterkami tej książki są trzy kobiety, które dzieli wszystko – przede wszystkim wiek, ale również stan cywilny, historia i problemy. Łączy zaś (o dziwo!) zaskakująco wiele: wiara w prawdę za wszelką cenę oraz niestrudzone dążenie do celu.
Pierwsza z owych protagonistek, notabene postać autentyczna, to Julia Pirotte (z domu Diamant) z Końskowoli. To komunistka żydowskiego pochodzenia, utalentowana fotografka i fotoreporterka. Losy jej oraz jej najbliższych (siostry Mindli, brata Majera i męża Jeana) poznajemy na tle drugiej wojny światowej i tuż po niej. Gdy Niemcy napadli na Polskę, Julia doskonale wiedziała, że nie zobaczy już krewnych. Toteż jej domem staje się Marsylia, gdzie kończy z wyróżnieniem kurs fotograficzny, dający jej możliwość skutecznej pomocy ruchowi oporu. Kiedy Pirotte wraca po wojnie do Polski zdaje sobie sprawę, że świat, który porzuciła zaledwie dziesięć lat temu, po prostu przestał istnieć: wypalony, zasypany gruzem, zduszony popiołem, pogrzebany żywcem. Zostali tylko niemi świadkowie dawnej rzeczywistości – drzewa, wzgórza, rzeka. Czwartego lipca 1946 roku ma miejsce tzw. pogrom kielecki, podczas którego ginie 40 osób, w tym kobiety i dzieci. Julia przybywa do Kielc, żeby zrobić fotorelację dla „Żołnierza Polskiego”. Kobieta ma możliwość przeprowadzenia rozmów z poszkodowanymi, ochoczo pomaga jej w tym również milicja. Zdjęcia, które zrobi ofiarom, a które później trafią do międzynarodowych archiwów, są podobnie jak informacje do niej docierające, przerażające. Poprzedniego dnia Kielce obiegła wiadomość o zaginionym ośmioletnim Heniu Błaszczyku. Dziecko zniknęło na głównej ulicy miasta. Ponoć widziano je w towarzystwie Żyda. Kiedy chłopiec nie wraca na noc, wybucha panika, że został rytualnie zamordowany. Następnego dnia wzburzony tłum owładnięty chęcią zemsty (wśród niego np. robotnicy z Huty ‘Ludwików’ z łomami i żeberkami od kaloryfera) ruszył na ulicę Planty 7/9, gdzie mieszkało ponad sto osób pochodzenia żydowskiego. Dokonano tam okrutnej zbrodni. Jeden z Żydów, któremu udało się przeżyć, tak relacjonował Julii te dramatyczne wydarzenia: Spędziłem trzy lata w Auschwitz. Koszmar. Ale wczoraj było straszniej, bo przyszli po nas swoi, nie żadni esesmani. Kop od esesmana mniej boli, bo nienawiść tłumi ból. A kop od swojego wbija się w mięso. Robi się otwarta rana wołająca o pomstę do nieba. Masakrowali twarze obcasami...
Jest rok 2011. Kwestia pogromu kieleckiego, którą kielczanie w znacznym stopniu wyparli ze świadomości, jest żywo obecna w życiu historyczki, Weroniki Czerny. Kiedy kobieta, obecnie zajmująca się postawami cywilnymi wobec Żydów, głośno mówi o tym, iż niekiedy to także polscy chłopi mordowali Żydów, staje się dla polskiego społeczeństwa ‘kieleckim Grossem’ oraz ‘łowcą antysemickich sensacji na polskiej wsi’. Patrioci Kielc nazywają ją zdzirą, żydowską szmatą i zdrajczynią narodu. Ale Weronika, której rodzina również ma krew na rękach, chce udowodnić swoim krajanom, że nie należy odcinać się od historii własnego miasta, nawet jeśli nie jest ona szczególnie chwalebna: Od tak dawna czekamy na to, że nienawiść i podejrzliwość, zasiane w nas, zwykłych ludziach, przez lata wojny i komunizmu, wreszcie wymrą. Te wielopokoleniowe niedobory prawdy, pieniędzy, wolności, uczyniły z nas naród zawistny i jednocześnie bardzo się tej zawiści wstydzący. Maskujemy ją rozmaitymi teoriami, wiarą, tradycją, poczuciem wyższości, sarmacką sławą, legionowym wąsem i Bóg wie jeszcze czym. Wciąż wierzę w zmianę pokoleniową. Moi studenci są inni: ci młodzi ludzie chłoną również i tę wiedzę, która jest ciężka do udźwignięcia. W tej atmosferze wzrasta trzecia, najmłodsza bohaterka, córka Weroniki - Laura. Dziewczynka wierzy mocno, że to, co się wydarzyło w czasie wojny, musi przetrwać w pamięci. Ochoczo bierze udział w szkolnym przedstawieniu o partyzantach z Gór Świętokrzyskich, które z pasją współtworzy jej mama. Nauczycielka Laury również uważa, że [d]zieci muszą poznawać prawdę o przeszłości. Nawet tę okrutną… Uczennica bierze sobie te słowa mocno do serca. Dzień po spektaklu, będącym jednocześnie pierwszym dniem wakacji, Laura niespodziewanie znika. Poszukiwania zakrojone na szeroką skalę, wsparte lokalnymi mediami, początkowo nie przynoszą efektu. Wiadomo na pewno jedno – dziewczynki nie ma u jej chorego psychicznie ojca, Żyda, mieszkającego w Niemczech. Co zatem się stało? Czy Laura uciekła z domu czy może została porwana? A jeśli uprowadzona, to czy ma to związek z pracą jej matki? Czy jest szansa na odnalezienie żywej dziewczynki? Jakie tajemnice skrywa Weronika i dlaczego jej córka nie poznała do tej pory własnej babci? Czy Weronika ma coś wspólnego z utalentowaną Julią Pirotte? Komu uda się rozwikłać tę trudną zagadkę – żądnemu sławy dziennikarzowi Andrzejowi Kaliszowi czy sympatycznemu, zauroczonemu panią Czerny policjantowi, komisarzowi Mirosławowi Zarębie?
Maja Wolny zaserwowała czytelnikom bardzo mądrą powieść, sprytnie przemycając walor edukacyjny. Autorka nieprzypadkowo na miejsce akcji wybiera Kielce wraz z ich trudną przeszłością. Daje tym samym do zrozumienia, że pogrom kielecki jest faktem i należy to przyjąć do wiadomości. „Czarne liście” to powieść wielowątkowa. To dobitne studium matczynej i rodzicielskiej miłości, związanej z samotnością, bólem, pielęgnowaniem przez lata kompleksów i wreszcie trudną sztuką przebaczania. To rzecz o przeszłości, o tym, jak wielki wpływ wywiera ona na nasze przyszłe życie i o tym, że nierzadko potrzeba wielu lat, by poradzić sobie z traumami z zamierzchłych czasów. To również swoista powieść drogi, dzięki której możliwe jest katharsis, odpuszczenie starych win i nowe uczucie. Pomyślałam, że droga do domu dana jest człowiekowi raz na zawsze, bez pytania, czy mu wygodnie i czy mu się ona podoba. Musimy ją przebyć po każdym ważnym doświadczeniu, żeby się upewnić, czy wciąż jeszcze istniejemy...
Cytaty pochodzą z recenzowanej książki.
Agnieszka Biczyńska
Oceny
Książka na półkach
- 434
- 346
- 76
- 13
- 11
- 6
- 5
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo lubię styl autorki. Dla mnie książka jest magiczna. Ma klimat, który lubię. Może tło historycznie nie zostało zbyt głęboko przedstawione, może postaci można było mocniej narysować, ale może autorka tak chciała. Ten klimat trzeba lubić. Mi on odpowiada. Polecam!
Bardzo lubię styl autorki. Dla mnie książka jest magiczna. Ma klimat, który lubię. Może tło historycznie nie zostało zbyt głęboko przedstawione, może postaci można było mocniej narysować, ale może autorka tak chciała. Ten klimat trzeba lubić. Mi on odpowiada. Polecam!
Pokaż mimo toAusteria - Pianista - Pokłosie
Stary Żyd Tag z jego karczmą na skrzyżowaniu trzech zaborów z niesamowitym obrazem pięknej kultury i niepewności jutra.
Władysław Szpilman płaczący na pustym Umschlagplatzu nad losem swojego narodu.
Józek z niedowierzaniem pytający starą zielarkę, Jesteście pewna matko!??
Tekst nie dotyczy tylko filmu i z nim samym nie będzie miał wiele wspólnego, jednak w trakcie lektury Czarnych liści wędrowałem myślami od jednego do drugiego. Od tego, który dał początek do tego, który jest rozrachunkiem z bolesną, wstydliwą, tragiczną, czy może wręcz haniebną przeszłością. O pewnych sprawach nie da się zapomnieć, gumka nie pomoże oczyścić sumienia.
Z pastelowych barw, którymi malują Magdalena Kordel, Krystyna Mirek, czy może Ałbena Grabowska słowa, którymi się dzieli Maja Wolny są jak czarno-biała lekko wytarta na brzegach rycina. A może jak ząbkowane na brzegach stare zdjęcie w sepii.
A przecież dotyka niezbyt odległych w czasie wydarzeń wyciągając na światło dzienne historię, o której wielu na zawsze chciałoby zapomnieć. Z drugiej strony od czasu niesamowitej powieści Joanny Fabickiej Second Hand nie wydarzyło się w literaturze nic równie poruszającego i przenikającego na wskroś duszę. Ta sama intensywność doznań, uczuć, myśli i pragnień.
Ciąg dalszy wciąż nie nastąpił...
Austeria - Pianista - Pokłosie
więcej Pokaż mimo toStary Żyd Tag z jego karczmą na skrzyżowaniu trzech zaborów z niesamowitym obrazem pięknej kultury i niepewności jutra.
Władysław Szpilman płaczący na pustym Umschlagplatzu nad losem swojego narodu.
Józek z niedowierzaniem pytający starą zielarkę, Jesteście pewna matko!??
Tekst nie dotyczy tylko filmu i z nim samym nie będzie miał wiele...
Książka dobra pod względem nawiązań historycznych i drobnych refleksji na temat wstydliwej przeszłości. Niestety bez większego zachwytu nad fabułą lub bohaterami.
Książka dobra pod względem nawiązań historycznych i drobnych refleksji na temat wstydliwej przeszłości. Niestety bez większego zachwytu nad fabułą lub bohaterami.
Pokaż mimo to„Urodzeni i wychowani w czasach pokoju nigdy nie zrozumieją, czym jest wojna.”
Uczestniczyłam w omawianiu powieści podczas Spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki w Bibliotece przy Zielonej w Łodzi. Bardzo się cieszę, że właśnie „Czarne liście” zostały wybrane do dzielenia się wrażeniami przez czytelników, gdyż wcześniej nie zwróciłam uwagi ani na tytuł, ani na twórczość Autorki. Powieść wywoływała mieszane odczucia, nie do końca takiej zawartości spodziewałam się, w nierównym stopniu odebrałam prowadzone wątki, nie wszystkie elementy przekonywały, zdarzało się merytoryczne historyczne potknięcie. Jednak podtrzymuję decyzję, że warto po nią sięgnąć, ze względu na wejście w tematykę wydarzeń w Kielcach czwartego lipca tysiąc dziewięćset czterdziestego szóstego roku, czyli serii napaści na ludność żydowską ze strony Polaków. Czułam niedosyt przywołania aspektów podwójnej tragedii, utraty życia i zawieszenia człowieczeństwa, lecz nic nie stało na przeszkodzie, aby w zgodzie z impulsem wywołanym przez „Czarne liście” sięgnąć głębiej w mroczną odsłonę historii, która i tak będzie jeszcze długo skrywała tajne tajemnice.
Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2023/04/czarne-liscie.html
„Urodzeni i wychowani w czasach pokoju nigdy nie zrozumieją, czym jest wojna.”
więcej Pokaż mimo toUczestniczyłam w omawianiu powieści podczas Spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki w Bibliotece przy Zielonej w Łodzi. Bardzo się cieszę, że właśnie „Czarne liście” zostały wybrane do dzielenia się wrażeniami przez czytelników, gdyż wcześniej nie zwróciłam uwagi ani na tytuł, ani na twórczość...
Sięgałam po "Czarne liście" z pukającym do umysłu przekonaniem, że to kolejna książka z tendencyjnym i krzywdzącym Polaków przesłaniem. Na szczęście, nie okazało się to prawdą, a już na pewno nie całkowitą prawdą;). Oczywiście - poprawność polityczna musi być, więc gej choćby tylko na drugim planie, ale jednak. Natomiast sama historia opowiedziana ciekawie, refleksyjnie, choć z domieszką sensacji. Wszak jesteśmy jak każdy inny naród, składający się z ludzi o dobrych i złych wyborach, dobrych i złych czynach.
Sięgałam po "Czarne liście" z pukającym do umysłu przekonaniem, że to kolejna książka z tendencyjnym i krzywdzącym Polaków przesłaniem. Na szczęście, nie okazało się to prawdą, a już na pewno nie całkowitą prawdą;). Oczywiście - poprawność polityczna musi być, więc gej choćby tylko na drugim planie, ale jednak. Natomiast sama historia opowiedziana ciekawie, refleksyjnie,...
więcej Pokaż mimo toPowieść łącząca burzliwą historię Polski ze współczesnym wątkiem kryminalnym
Historia dwóch kobiet. Pierwsza to sławna fotoreporterka prasowa Julia Pirotte i historyczka Weronika Czarny. Obie ich łączy postawa Polaków wobec Żydów podczas pogromu kieleckiego 1946 roku. Warto przeczytać książkę i ją przemyśleć.
Powieść łącząca burzliwą historię Polski ze współczesnym wątkiem kryminalnym
Pokaż mimo toHistoria dwóch kobiet. Pierwsza to sławna fotoreporterka prasowa Julia Pirotte i historyczka Weronika Czarny. Obie ich łączy postawa Polaków wobec Żydów podczas pogromu kieleckiego 1946 roku. Warto przeczytać książkę i ją przemyśleć.
Pogrom kielecki (albo ubecki) z lipca 1946 r. jako wydarzenie spajające fabułę powieści. Tematyka wiecznie żywa, jak Polacy zachowywali się w czasie 2 wojny światowej w odniesieniu do swoich rodaków Żydów. Relacje polsko-żydowskie przedstawiono dość obiektywnie. Równolegle autorka prowadzi wątek matki wychowującej córkę samotnie. Główna bohaterka jak na panią z tytułem doktora historii zachowuje się trochę jak bardzo młodziutka dziewczyna, która przez całe lata nie kontaktuje się z rodziną (matką, braćmi) za winy popełnione w czasie okupacji przez swoich rodziców. Jest obrażona, dopiero 10-letnia córka uświadamia jej, że chciałaby poznać babcię.
Pogrom kielecki (albo ubecki) z lipca 1946 r. jako wydarzenie spajające fabułę powieści. Tematyka wiecznie żywa, jak Polacy zachowywali się w czasie 2 wojny światowej w odniesieniu do swoich rodaków Żydów. Relacje polsko-żydowskie przedstawiono dość obiektywnie. Równolegle autorka prowadzi wątek matki wychowującej córkę samotnie. Główna bohaterka jak na panią z tytułem...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra książka, polecam
Bardzo dobra książka, polecam
Pokaż mimo toTa książka nie tylko przypomniała mi o ważnych wydarzeniach z historii, ale wzruszyła mnie do łez, podobnie jak Słowik Kristin Hannah. W obu powieściach historia przed duże H łączy się z dziejami rodziny i relacjami między kobietami różnych pokoleń.
Niedługo znowu rocznica pogromu kieleckiego i choćby dlatego warto sięgnąć po tę książkę.
Ta książka nie tylko przypomniała mi o ważnych wydarzeniach z historii, ale wzruszyła mnie do łez, podobnie jak Słowik Kristin Hannah. W obu powieściach historia przed duże H łączy się z dziejami rodziny i relacjami między kobietami różnych pokoleń.
Pokaż mimo toNiedługo znowu rocznica pogromu kieleckiego i choćby dlatego warto sięgnąć po tę książkę.
Mam mieszane uczucia do tej książki, która rozgrywa się w dwóch planach, historycznym i współczesnym. W tym pierwszym poznajemy Julię Pirotte, postać autentyczną, fotografkę, fotoreporterkę, Półkę żydowskiego pochodzenia. Wyjazd do Francji sprawił, że jako jedyna swojej rodziny przeżyła wojnę. W 1946 przyjechała do Polski robić reportaż pogromu kieleckiego. Bohaterką współczesnej opowieści jest Weronika, młoda badaczka relacji polsko-żydowskich podczas okupacji i tuż po niej. Jej ustalenia, jej narracja nie spotyka się z pozytywnym przyjęciem, nazywają ją "polskim Grossem". Kobieta czuje też potrzebę ekspiacji, bo jej rodzina nie ma tu czystej karty. Kilka lat wcześniej związała się z Żydem mieszkającym w Niemczech, mają dziecko, ale związek nie przetrwał. W pierwszy dzień wakacji ginie Laura, jej córka. Porwanie czy ucieczka? Wszyscy szukają dziecka, pojawia się wątek nawiązania przez Weronikę romansu z policjantem prowadzącym tę sprawę. Mamy ciekawą, trudną historię i warto o niej pisać, ją upowszechniać. Takie wydarzenia jak to w Kielcach przez lata było zakłamywanie. A wprowadzenie do fabuły postaci historycznej ją uwiarygadnia. Do pewnego momentu to także historia Weroniki mnie przekonywała, sama znałam osoby zajmujące się Holocaustem, które dostawały pogróżki. Związek z Żydem jako sposób odcięcia się od antysemityzmu rodziny, mamy takie przypadki. Ale wątek Laury i towarzyszące mu wątki ezoteryczne, kabalistyczne? to mnie nie przekonuje. Podobnie romansująca zrozpaczona matka. Moim zdaniem tym autorka spłyciła poważny temat. Gubi idea powieści. Czy miał nim być nasz stosunek do Żydów? trudne relacje? Czy to, że każda rodzina ma "trupa w szafie"? Czy dzieci odpowiadają za grzechy ojców? Gdyby tylko skupiła się na Julii to by wystarczyło, bo jej życiorys to piękny materiał na powieść.
Mam mieszane uczucia do tej książki, która rozgrywa się w dwóch planach, historycznym i współczesnym. W tym pierwszym poznajemy Julię Pirotte, postać autentyczną, fotografkę, fotoreporterkę, Półkę żydowskiego pochodzenia. Wyjazd do Francji sprawił, że jako jedyna swojej rodziny przeżyła wojnę. W 1946 przyjechała do Polski robić reportaż pogromu kieleckiego. Bohaterką...
więcej Pokaż mimo to