-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-21
2021-10-30
2013-07
2014-09-09
Chyba moje największe rozczarowanie czytelnicze tego roku.
Mam poważne zastrzeżenia jeśli chodzi o kompas moralny tej książki. Jakie niesie ona przesłanie? "Dorośli są źli"? Nie wpadłam na nic innego. Nie jest to powieść drogi, żadnen z bohaterów nie przechodzi żadnej przemiany i nie ewoluuje. Ponadto w tej książce nie ma żadnego odzwierciedlenia dobra - każdy jest zły a biedne dzieci walczą o przetrwanie. Jak trzeba to się nawet zabijają, no bo sytuacja tego wymaga - nie że walczą o jakieś dobro. Walczą tylko i wyłącznie o siebie i swoje jestestwo.
Dochodzi tutaj jeszcze zakończenie, które mnie okropnie zirytowało. Nie jestem czepialska - po prostu nie lubie jak ktoś mi oferuje g*** i mówi że to pachnie. Ruby wymazuje Liamowi wspomnienia, bez jego wiedzy i zgody. Okropnie mnie to wyprowadziło z równowagi dlatego, że przecież wspomnienia zarówno złe i dobre, składają sie na to kim jesteśmy i jak postrzegamy świat. Te wspomnienia to też doświadczenia, które są częścią naszej osobowości. Ruby pozbawiła ich Liama w bezczelny sposób, tak jakby ukradła mu cząstke jego. Co więcej, zrobiła to bez skrupułów. Nie była to ckliwa scena, Ruby sie tym nie przejmowała, po prostu to zrobiła. Bo według niej - zapomnienie w tym wypadku było lekarstwem na wszystko. Wiecie z czym mi sie to skojarzyło? Z tym jak wielu ludzi dzisiaj też korzysta z tego "zapominacza" (bez potrzeby używania mrocznego umysłu) którym jest alkohol, wszelakie używki, telewizja, gry komputerowe i wszystko dzięki czemu uciekamy od życia i problemów. Czy to jest rozwiązanie problemów? Cóż, według bohaterki "Mrocznych Umysłów" tak.
Drodzy rodzice, miejscie na uwadze co czytają wasze dzieci.
Chyba moje największe rozczarowanie czytelnicze tego roku.
Mam poważne zastrzeżenia jeśli chodzi o kompas moralny tej książki. Jakie niesie ona przesłanie? "Dorośli są źli"? Nie wpadłam na nic innego. Nie jest to powieść drogi, żadnen z bohaterów nie przechodzi żadnej przemiany i nie ewoluuje. Ponadto w tej książce nie ma żadnego odzwierciedlenia dobra - każdy jest zły a...
2014-11-16
Zbyt patetyczna i do tego strasznie sztuczna. Wykreowanym przez autorkę sytuacjom brakuje naturalności. Irytująco, więcej niż połowa akcji książki dzieje sie w głowie bohaterki. Troszkę za dużo tych gdybań i przemyśleń. Zaletami książki jest to, że czyta się ją bardzo szybko i łatwo; dzięki temu nie miałam poczucia, że zmarnowałam przy niej czas. Książka nie jest zła, to po prostu ten rodzaj książki, który można przeczytać, ale jak sie nie przeczyta, to naprawde nic sie nie straci. Na pewno nie sięgnę po następną część, jest dużo ciekawszych pozycji.
Zbyt patetyczna i do tego strasznie sztuczna. Wykreowanym przez autorkę sytuacjom brakuje naturalności. Irytująco, więcej niż połowa akcji książki dzieje sie w głowie bohaterki. Troszkę za dużo tych gdybań i przemyśleń. Zaletami książki jest to, że czyta się ją bardzo szybko i łatwo; dzięki temu nie miałam poczucia, że zmarnowałam przy niej czas. Książka nie jest zła, to po...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-16
2013-09-24
2013-09-28
Nie dałam rady przebrąć przez tą książkę. Z najmocniejszymi chęciami dobrnęłam do równej połowy. Książka nie jest bardzo zła, tego nie można powiedzieć. Ale moje osobiste wrażenia są takie, że King miał dobry pomysł, który bardzo średnio zrealizował. Znam styl pisania Kinga, który stosuje w innych ksiązkach, tzn robi duże rozdziały i tworzy mniejsze podrozdziały i każdy pisze z perspektywy innego bohatera. To sie sprawdza ale nie przy tej lekturze. Stefek wprowadził tylu bohaterów, że nawet w połowie książki wciąż trudno było mi sie w tym wszystkim połapać, tym bardziej ciężko utożsamić sie z jednym z bohaterów bo spływa na czytelnika ogrom różnych strzępów informacji na temat każdego z nich. Nawet nie byłam ciekawa jak to sie skończy, w książce nie było czuć żadnego budowanego napięcia. Nikomu bym tej pozycji nie poleciała, natomiast serial na jej podstawie jest bardzo przyzwoity. Nie trzyma sie fabuły ksiązkowej, jest na niej luźno oparty. Myśle, że wierne odwzorowanie ksiązki zniechęciłoby do serialu tych, którzy już książkę przeczytali a w tym wypadku zmieniony scenariusz dodaje smaczek. Osobiście nie wyobrażam sobie przedstawienia na ekranie tego co zaserwował King bo wtedy by sie to nie sprzedało. Bez obrazy dla mistrza - to mu nie wyszło i chwała panu, że w serialu zrobili z tego jadalną historie.
Nie dałam rady przebrąć przez tą książkę. Z najmocniejszymi chęciami dobrnęłam do równej połowy. Książka nie jest bardzo zła, tego nie można powiedzieć. Ale moje osobiste wrażenia są takie, że King miał dobry pomysł, który bardzo średnio zrealizował. Znam styl pisania Kinga, który stosuje w innych ksiązkach, tzn robi duże rozdziały i tworzy mniejsze podrozdziały i każdy...
więcej Pokaż mimo to