Opinie użytkownika
Piszę drugi raz tę recenzję, więc mogło mi coś uciec...
Wzięłam się w końcu za kolejną część tego pasożyta. Jakże cieszę się, że to powoli kończy się... Cóż, zalety - ten, kto czytał wcześniejsze, wie, jak pani Andrzejczuk pisze, więc może wyciągnąć wnioski. A wady? Tutaj skupię się na nich... dużo się dzieje.
Po pierwsze, nagromadzenie wszystkiego w jednej książce. To...
Pierwszą część przeczytałam w wieku około 14 lat. Bardzo podobała mi się pierwsza, więc postanowiłam, że nie skończę z serią po jednym tomie. Niecały miesiąc temu wypożyczyłam sobie ją (oraz kolejne trzy książki), ale miałam zaległości, więc sięgnęłam ją później.
Pamiętałam, że wcześniej nie potrafiłam szybko ich czytać. Pomimo że gabaryty obu tomów nie są duże,...
Mój trzeci kryminał w życiu. Będę wracać do niego, bo spodobał mi się sposób napisania. Jest też specyficzna i, dla mnie początkującego, nieprzewidywalna oraz zaskakująca. Oczywiście nie skończę na tej jednej książce, którą napisał Fitzek.
Pokaż mimo toKolejna lektura szkolna mojej siostrzyczki. Tylko kilka słów: miła, dobra dla dziecka, przyjemna w czytaniu.
Pokaż mimo to
Nie wiem czy jakaś opatrzność nade mną czuwała, ale cieszę się, że kupiłam "Hamleta" i przeczytałam przed maturą. Dosłownie. Poszłam spać chyba o pierwszej w nocy, a następnego dnia o 9 i 14 miałam maturę z j. polskiego (i oczywiście wykorzystałam). Dlatego będzie dobrze kojarzyć mi się, choć tak naprawdę nie powinna.
Ten dramat mocno porusza. Kiedy odłożyłam ją, aż ręce mi...
Potrzebowałam wrócić do tej książki. Ma w sobie coś fajnego. Ania jest jedną z tych bohaterek, z którą szybko utożsamiłam się prawie w całości. Było bardzo przyjemnie i nie żałuję. Tylko czekam, aż moja siostra troszkę dorośnie, to podrzucę jej to. :D
Pokaż mimo to
To jest kolejna książka, którą znalazłam na półce mojej koleżanki (a wspominam tylko o jednej). Ona czyta głównie romanse, w których ja nie gustuję. Jednakże czasem trafiały się w jej "zbiorze" perełki. W tym też ta.
To nie jest nie wiadomo jak wyśmienita powieść, ale na pewno bardzo dobra. Spełniła swoje zadanie. Jestem usatysfakcjonowana.
Główna bohaterka, Merit, mocno...
Przeglądając książki mojej koleżanki, natknęłam się na tę. Zainteresowała mnie okładka, no i opis. "Friendzone? Ciekawe, jak to się skończyło?" pomyślałam. Pożyczyłam na chyba 2 miesiące i w końcu przeczytałam ją. Wierzcie mi lub nie, ale to była mordęga. Prawie usnęłam przy niej. To było tak nudne, tak denerwujące i tak przewidywalne... JEZU!
Możecie (już po samym opisie!)...
„Pamiętnik nastolatki” bardzo dobrze kojarzę i to była jedna z moich ulubionych serii za dzieciaka. Teraz czuję, że albo ja jestem już na tyle (hmmm, jakiego tu słowa użyć...?) dojrzała...? Nie. Teraz czuję, że albo jestem na tyle stara (!), że takie rzeczy spływają po mnie jak po kaczce (nie wszystko, np. sytuacja Pauliny, problem z samoakceptacją, wolontariat, itp.), tak...
więcej Pokaż mimo toJa zerknęłam sobie tylko na oceny poniżej i widzę, że książka odnotowuje (na samej górze) niskie noty. No, cóż. Mieciu Mietczyński - taki ma format w swoich filmach, który chciał przestawić w tejże formie. Jego humor jest tak prosty, że przystępny i czyta się to bardzo szybko. Potrzebowałam na to zaledwie dwóch dni (co można podciągnąć do jednego, bo wcześniej...
więcej Pokaż mimo toNie żałuję, że czytałam to od deski do deski. To dobrze się czyta, pomimo suchych faktów. Jednakże to uzupełniają ilustracje, obrazy, rzeźby i czasem też architektura. Najważniejsi artyści są wymienieni, a ich nazwiska wytłuszczone, po kilka razy pojawiają się w rozdziale, a także przy dziełach i do tego są napisane ich zasługi. Na poszczególnych przykładach zostały...
więcej Pokaż mimo to
W końcu ją przeczytałam!
Książka nie była u mnie od razu. Jest już troszeczkę poniszczona ze względu na to, że pierwsze 2-3 tygodnie przebywała u mojej koleżanki, która przeczytała... 38 stron. Nie mogłam się doczekać, gdy w końcu będę mieć ją w rękach, wiedziała dobrze o tym, a ona przeczytała 38 stron i powiedziała, że naprawdę chętnie czyta, że podoba się jej, że jest...
Książka jest bardzo przyjemna w czytaniu. Literki są duże i dziecku jest łatwiej śledzić tekst. Pamiętam, że gdy ja miałam jakieś lektury, to one miały dość małą czcionkę i były grube (jak "Dzieci z Bullerbyn") i nie chciało mi się ich czytać (jednakże tę lekturę wspominam miło). Czytałam "Pierwszaków z kosmosu" mojej siostrze i podobało się jej.
Pokaż mimo to
Jestem bardzo rozczarowana. Spodziewałam się niesamowitych informacji. Tajemnic prawie brak, informacje napisane i potraktowane po macoszemu. A architektura? Myślałam, że tam będzie najwięcej, a tu nic... To piękny zamek, dlaczego?
No i co mnie uderzyło, to błędy ortograficzne, chyba cztery. Serio? Wiem - jesteśmy ludźmi - ale nie traktujmy tego za coś nieważnego, bo to...
Kitty Logan popełniła poważny błąd - jako dziennikarka sławnego programu „Trzydzieści minut”, napisała artykuł i przedstawiła go dla pół miliona ludzi o Colinie Maguire (niegdyś nauczyciel wf-u i jeden z ulubionych wychowawców) o molestowanie dwóch dziewczyn, która jedna z nich miała dziecko... lecz okazało się to całkowitą bzdurą. Została wyrzucona z programu, jej życie...
więcej Pokaż mimo to
Niezwykle ciekawa historia, humor i fantastyka... coś, co lubię!
Sonea została Czarnym Magiem, a jej syn, Lorkin, przysparzający w przeszłości (jako nowicjusz) kłopotów, wyrusza, wbrew woli matki, do Sachaki razem z Ambasadorem Dannylem (podoba mi się to imię). Młody mag zostaje jego asystentem. Ich celem jest poszukiwanie i uzupełnianie luk w historii Kyralii oraz...
Czytałam tą książkę troszkę sceptycznie. Na początku troszkę nudziłam się, jakieś igraszki tam występowały, itp. Dopiero rozkręciłam się w połowie, a już na dobre, gdy Violette, Jeremy i Barth weszli do Wieży Eiffla nieproszeni jako szukający aktorki do filmu, oszukując przy tym troszkę głupiutką Fifties. Już wtedy czułam, że będzie zabawnie. Koniec rozdziału rozbawił mnie,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tej książki nigdy nie zapomnę. To dzięki niej moją pasją jest pisanie. To dzięki tej książce doszłam do wniosku, że warto pisać, że to coś wspaniałego.
Właściwie mogłam dojść do tego, czytając inną powieść, ale to na nią wypadło. :)
Ta powieść wycisnęła mi łzy pod koniec. Boże, jak ja płakałam... Dwa słowa: to piękne. Jedynie to mogę napisać.
Pokaż mimo to