Biblioteczka
2023-12-31
2015-04-03
2015-04-05
2015-04-06
2015-04-08
2015-04-05
2015-05-02
2015-05-25
2015-07-12
2023-09-12
2015-08-28
2015-09-05
2015-08-29
2015-09-12
2015-09-13
2015-09-06
2015-09-12
krótkie opowiadanie o tym, czym mamią współczesne (Czechowowi) syreny. Skutecznie, zaręczam. Czytając, zgłodniała, chociaż byłam świeżo po śniadaniu, zapragnęłam usiąść w miękkim fotelu i zaciągnąć się cygarem, choć przecież nie palę, zanurzyć się w miękkiej pościeli, chociaż dopiero co wstałam. Oczywiście, zgodnie ze słowiańskim obyczajem, nie zabrakło także i wódeczki, i śledzika.
co tu dużo mówić… Czechow to prawdziwy Malarz Słowem. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z nim bliżej, zaprzyjaźnić, gorąco polecam Opowiadania. Tym zaś, którzy poznali już Czechowa, polecać (chyba) nie trzeba.
krótkie opowiadanie o tym, czym mamią współczesne (Czechowowi) syreny. Skutecznie, zaręczam. Czytając, zgłodniała, chociaż byłam świeżo po śniadaniu, zapragnęłam usiąść w miękkim fotelu i zaciągnąć się cygarem, choć przecież nie palę, zanurzyć się w miękkiej pościeli, chociaż dopiero co wstałam. Oczywiście, zgodnie ze słowiańskim obyczajem, nie zabrakło także i wódeczki, i...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-13
2015-09-19
piąta część sześcioczęściowej trylogii. I tym razem, chociaż drama goni dramę, paradoksalnie niewiele się dzieje. Piąty tom tym jedynie różni się od poprzednich, że zachowanie Avy jest w stanie wyprowadzić z równowagi nawet zwłoki w zaawansowanym stadium rozkładu. A raczej jej podejście do pewnych kwestii. Tyle przekleństw, ile padło z moich ust podczas lektury, nie towarzyszyło mi nawet w najbardziej buntowniczym okresie dojrzewania mojego artystyczno-filozoficznego temperamentu.
Jesse Ward nadal balansuje między szaleństwem a zwykłym chamstwem. Jest jak ślicznie udekorowany tort z zepsutego kremu – niby ślinka cieknie, ale lepiej nie kosztować, jeśli się nie chce spędzić najbliższej nocy na ER Mimo to potrafiłabym jeszcze zrozumieć miłość Avy do Tego Mężczyzny. W końcu serce nie sługa. Jednak kiedy się jest w tak toksycznym związku jak ona, - z mężczyzną, który bawi się swoją kobietą niczym ulubioną zabawką, nie ufa jej, nie okazuje choćby cienia szacunku i tylko kieruje jej życiem wedle własnych zachcianek – należałoby raczej pokornie milczeć na temat innych związków, zamiast dzielić się ze światem swoimi mądrościami. Z Avy jednak wręcz wycieka czysta esencja hipokryzji, która każe jej krytykować Sama w roli partnera czy związek Kate i Dana, w którym „chodziło wyłącznie o seks”. A zaraz po tym, jak pozwala się rozpiąć kajdankami na krzyżu, uznaje swoją korzystającą z oferty Rezydencji przyjaciółkę za „zboczoną” i „nie mającą wstydu”. Zaś jej brat, Dan, ma „uważać z kim chodzi do łóżka”. A podobno to mężczyźni myślą inną częścią ciała…
Ava oczywiście próbuje czasami korzystać z rozumu, choć niewiele jej to daje. Pani Malpas bowiem usilnie stara się przekonać Czytelników, że racja stoi po stronie Tego Mężczyzny. Z całą jego niedorzecznością i zwykłym chamstwem. Bo przecież, gdyby ona się go słuchała, te wszystkie „złe rzeczy” nigdy by się jej nie przytrafiły. Szkoda, że nikt nie zada sobie trudu by zauważyć, że wszystkie te „złe rzeczy” mają bezpośredni związek właśnie z Tym Mężczyzną.
namiętny pocałunek przy sikaniu przebił dysputy przy „karnym rżnięciu” i dialog o aktywach. ♥ Pani Malpas się rozkręca.
https://youtu.be/GemKqzILV4w?list=PL4E3D75C6E1F03FF1
przede mną jeszcze ostatnia część. Z pewnością po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. Wpierw muszę sprowadzić sobie do domu towarzysza. Najlepiej Jacka Danielsa. Na trzeźwo tego nie strawię.
i'm masochist. Ale bez przesady.
piąta część sześcioczęściowej trylogii. I tym razem, chociaż drama goni dramę, paradoksalnie niewiele się dzieje. Piąty tom tym jedynie różni się od poprzednich, że zachowanie Avy jest w stanie wyprowadzić z równowagi nawet zwłoki w zaawansowanym stadium rozkładu. A raczej jej podejście do pewnych kwestii. Tyle przekleństw, ile padło z moich ust podczas lektury, nie...
więcej Pokaż mimo to