-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2024-01-16
2024-01-15
Max Baumann od lat współpracuje z braćmi Hryniewiczami, choć nawet dla nich przeszłość Maxa jest owiana tajemnicą. Max przylatuje z Singapuru, aby usunąć „problem”, którym jest właściciel nocnego klubu, prowadzący interesy na szkodę Gabriela, szefa Maxa. Akcja ma być szybka i nie przysparzać kłopotów. Jednak Baumann, zamiast skoncentrować się na zadaniu, zostaje rozproszony przez pewną piękność tańczącą na parkiecie. Dziewczyna również nie pozostaje obojętna na magnetyzm przekuwającego wzrok wysokiego mężczyzny. Ku swojemu zdziwieniu Max spotyka ją następnego dnia w domu swojego przyjaciela. Jak potoczą się losy ich znajomości?
„Bestia. Prawdziwe oblicze” to krótkie opowiadanie z uniwersum „Władcy półświatka” Iwony Feldmann. Tytułowa bestia to Max Baumann, najbardziej tajemniczy z bohaterów powieści „Vigo” i „Felix”. Facet od mokrej roboty, lubiący patrzeć zabijanym w oczy i czekać, aż zgaśnie w nich iskra życia. Jednak nim serce ofiary przestanie bić, Max zabierał coś, co mógłby „wykorzystać na własny użytek lub sprzedać za wielkie pieniądze” – krew z wielką dawką adrenaliny. Postać Maxa stanowi całkowite przeciwieństwo Lilki Doryńskiej, siostry Grety, żony Felixa. Lilka jest delikatna, jednak jak na córkę mafijnego bossa nieustępliwa i ma swoje zdanie. Początkowo tę dwójkę łączy tylko i wyłączenie namiętny seks, który z czasem zmienia się w coś więcej. Właśnie ze względu na licznie występujące „momenty” opowiadanie jest zdecydowanie dedykowane osobom pełnoletnim.
Iwona zdecydowała się poprawić narrację, podobnie jak w poprzednich tomach cyklu, z punktu widzenia głównych bohaterów: Maxa i Lilki. Dzięki takiemu zabiegowi możemy poznać ich myśli, uczucia i motywacje.
Opowiadanie czyta się szybko, aż za szybko, dzięki płynnemu stylowi Iwony, w którym nie ma sztuczności, czy to w kreacji bohaterów, czy to w dialogach. Historia wciąga i aż się prosi o rozwinięcie w pełnowymiarową powieść. Zwłaszcza wątek fiolek na to zasługuje (więcej nie zdradzę, przeczytajcie sami).
Serdecznie polecam!
Max Baumann od lat współpracuje z braćmi Hryniewiczami, choć nawet dla nich przeszłość Maxa jest owiana tajemnicą. Max przylatuje z Singapuru, aby usunąć „problem”, którym jest właściciel nocnego klubu, prowadzący interesy na szkodę Gabriela, szefa Maxa. Akcja ma być szybka i nie przysparzać kłopotów. Jednak Baumann, zamiast skoncentrować się na zadaniu, zostaje rozproszony...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-07-15
Fiona Lawson wraca wcześniej z kilkudniowego wyjazdu, gdyż zapomniała laptopa. Przed jej domem parkuje ciężarówka firmy przeprowadzkowej. Ku zdziwieniu Fiony do JEJ domu wprowadzają się ludzie, którzy twierdzą, iż odkupili dom od niej i jej męża. Abraham, Bram jej niedługo były mąż, nie odbiera telefonu, a jakby tego było mało, jej dzieci nie ma w szkole. Oszalała ze strachu Fiona szuka odpowiedzi na pytanie: jak do tego doszło? Gdzie są dzieci i Bram?
„Na progu zła” to powieść opowiadana etapami, raz widzimy konsekwencje, aby za kilkanaście/kilkadziesiąt stron dowiedzieć się, jaka była przyczyna. Znaczna część powieści to list pisany przez Brama do rodziny, aby wytłumaczyć swoje postępowanie i podcast, w którym Fiona opowiada swoją historię, dzięki takiemu zabiegowi czytelnik poznaje pełną historię i motywy postępowania.
„Na progu zła” to thriller psychologiczny z dokładnie przemyślaną fabułą, ale bez pędzącej akcji. Autorka daje czytelnikowi czas na zagłębienie się w historię i wczucie w sytuację bohaterów. Kolejne strony i kolejne odkrywane sekrety idealnej wręcz rodziny z przedmieść Londynu to tylko fasada, a prawdziwe oblicze małżonków dalekie jest od ideałów. Wraz z rozwojem historii okazuj się, że nic nie jest czarno-białe, a nawet nie jest szare, mamy tutaj mnóstwo odcieni szarości.
Jeśli lubicie wciągające historie z ciekawą historią, to zachęcam was do sięgnięcia po „Na progu zła” Louise Candlish.
Fiona Lawson wraca wcześniej z kilkudniowego wyjazdu, gdyż zapomniała laptopa. Przed jej domem parkuje ciężarówka firmy przeprowadzkowej. Ku zdziwieniu Fiony do JEJ domu wprowadzają się ludzie, którzy twierdzą, iż odkupili dom od niej i jej męża. Abraham, Bram jej niedługo były mąż, nie odbiera telefonu, a jakby tego było mało, jej dzieci nie ma w szkole. Oszalała ze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-13
Wrocław opanowała fala samobójstw. Młodzi ludzie kończą ze sobą w przedziwnych okolicznościach. Jak się okazuje, część młodzieży wcześniej należała do klubu samobójców. Teraz ci sami ludzie dostają maile z informacją, czy w tym miesiącu śmierć ich ominie, czy ich spotka. „Dzisiaj masz szczęścia pełen trzos – wylosowałaś pusty los”. W internecie zaczynają się pojawiać opowiadania podpisane nickiem Śmiercior, w których opisywane są samobójstwa. Tropem tych samobójstw podąża dziennikarz Krzysztof Salitra. W tym samym czasie w mieście zaczyna grasować płatny zabójca Satyr, niemal legenda zamieszany w znane morderstwa. Śladem mordercy kroczy nie tylko wrocławska policja, ale też Centralne Biuro Śledcze. Zakrzewski zostaje wezwany z przymusowego urlopu, na który został wysłany po ostatnich sprawach. Śledztwo prowadzone przez komisarza i jego nowy zespół w sprawie Satyra, wkrótce zaczyna się łączyć ze śledztwem dotyczącym Śmierciora. Co ma wspólnego autor dziwnych internetowych opowiadań z profesjonalnym zabójcą? Dlaczego Zakrzewskiego znowu zaczyna prześladować wspomnienie o zaginionym bracie bliźniaku?
„Totentanz” to trzecie i mam nadzieję, że nie ostatnie spotkanie z komisarzem Marcinem Zakrzewskim, Pauliną Czerny i aspirantem Goterdem „Parolem” Szawczakiem.
Mimo że wiele tajemnic znalazło swoje rozwiązanie, myślę, że jest jeszcze kilka wątków, które powinny być kontynuowane. W „Totentanz” moim zdaniem narracja jest dużo bardziej skomplikowana, akcja pędzi, główne wątki splatają się w coraz ciaśniejszy węzeł, aby znaleźć rozwiązanie na ostatnich stronach i, mimo że wszystko wskazywało na takie zakończenie, i tak zostało zakończone w niespodziewany sposób, wątki poboczne zgrabnie zakończone i rozwiązane.
Ze wszystkich części, ta jest najbardziej mroczna. Zakrzewski musi się zmierzyć ze swoimi demonami, podobnie jak Paulina, musi się uporać ze swoją przeszłością i byłym mężem. Aspirant Buczko, nowa partnerka Zakrzewskiego pod nieobecność Parola dobrze się spisała. Mam nadzieję, na kontynuację serii, gdzie pojawią się oboje.
Jeśli lubicie skomplikowane śledztwa, powinniście sięgnąć po całą serię „Cienie przeszłości” Mieczysława Gorzki, bez znajomości poprzednich części, nie będziecie mieli aż takiej przyjemności z czytania „Totantanz”.
Niech was nie przerazi objętość powieści – ponad 600 stron, historia wciąga i praktycznie sama się czyta.
Wrocław opanowała fala samobójstw. Młodzi ludzie kończą ze sobą w przedziwnych okolicznościach. Jak się okazuje, część młodzieży wcześniej należała do klubu samobójców. Teraz ci sami ludzie dostają maile z informacją, czy w tym miesiącu śmierć ich ominie, czy ich spotka. „Dzisiaj masz szczęścia pełen trzos – wylosowałaś pusty los”. W internecie zaczynają się pojawiać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-03-03
„Miłość” to zbiór 7 opowiadań opowiadających o różnych aspektach miłości.
O rozpaczy po śmierci ukochanej opowiada historia Nathaniela. O zakazanej miłości dwóch dziewcząt opowiada historia Zuzy i Wiktorii. O zakochaniu się w wyobrażeniu mężczyzny opowiada historia Matyldy. Azalia, ofiarą przemocy domowej, odnajduje coś, co może kochać, aby przetrwać.
Uczucie do synka, powoduje, że kolejna kobieta postanawia odejść od męża alkoholika i zawalczyć o swoje szczęście.
Bohaterka kolejnego opowiadania – Lilka, ucieka z domu, aby uniknąć molestowania.
Roksana szukała miłości w małżeństwie, ale jej nie znalazła.
Każde z opowiadań budzi emocje i skłania do refleksji. Autorka zawiera w swoich tekstach nie tylko emocje, ale wręcz rady dotyczące miłości.
„Miłość jest wtedy, kiedy nie potrzebujesz dowodów na miłość, bo ona dzieje się sama. Tak po prostu. Przenika dłonie i usta. Jest początkiem dnia i jego końcem, a potem wędruje przez sen.”
Teksty są poetyckie, różnorodne językowo, w zależności od opowiadanej historii.
Na uwagę zasługuje oprawa graficzna tego zbioru opowiadań. Każde opowiadanie poprzedzone jest grafiką z kwiatem, a także spójnie z okładką motywem rozbitego lustra.
Mimo, że zbiór opowiadań ma tylko 108 stron, zawiera olbrzymi ładunek emocjonalny i jak wspomniałam wcześniej zmusza do refleksji.
Serdecznie polecam.
„Miłość” to zbiór 7 opowiadań opowiadających o różnych aspektach miłości.
O rozpaczy po śmierci ukochanej opowiada historia Nathaniela. O zakazanej miłości dwóch dziewcząt opowiada historia Zuzy i Wiktorii. O zakochaniu się w wyobrażeniu mężczyzny opowiada historia Matyldy. Azalia, ofiarą przemocy domowej, odnajduje coś, co może kochać, aby przetrwać.
Uczucie do synka,...
2022-02-19
Po śmierci rodziców 26-letnia Rosa Sauer przenosi się do rodziców męża, do Groß Partsch (aktualnie Parcz, województwo warmińsko-mazurskie). Wioski opodal kwatery Hitlera, Wilczego Szańca. Jesienią 1943 roku w drzwiach państwa Sauer stają esesmani. Słowami " Führer pani potrzebuje", oznajmiają zszokowanej Rosie, że od dziś będzie pracować dla Führera. Rosa zostaje jedną z testerek jedzenia. "Pracować dla Hitlera, poświęcić za niego swoje życie: czyż nie to robili wszyscy Niemcy? Ale żebym miała zjeść zatrute jedzenie i umrzeć w taki sposób, bez karabinowego wystrzału, bez eksplozji, na to mój teść nie umiał się zgodzić. Śmierć w ukryciu, za kulisami. Śmierć godna myszy, nie bohatera. Kobiety nie umierają jak bohaterowie." od tego dnia Rosa i 9 innych kobiet, będą jadły to samo co Führer. Ich życie będzie zależało od jedzenia, które będą spożywały, czy alianckim szpiegom uda się zatruć jedzenie przygotowane dla Hitlera. Mimo zakazów kobietom udaje się zaprzyjaźnić i nawiązać więź. Aż do wyjazdu Hitlera z Wilczego Szańca będą codziennie testowały jego jedzenie. Kobiety nie tylko przeżywają swoje małe radości i smutki, ale są także świadkami wielkiej historii, w tym zamachu na życie Hitlera wykonanym przez Clausa von Stauffenberga.
„Przy stole z Hitlerem” jest połączeniem powieści historycznej z powieścią obyczajową. O testerkach jedzenia Hitlera nie mówiło się w ogóle lub bardzo mało. 67 lat po wojnie, Margot Wölk, jedyna testerka jedzenia przywódcy III Rzeszy, która przeżyła wojnę, opowiedziała swoją historią. To na jej wspomnieniach Rosella Postorino oparła swoją powieść.
Historia opowiedziana z punktu widzenia Rosy nie jest prosta. Strach o życie swoje i bliskich, codzienne ryzyko otrucia. Poza Wilczym Szańcem testerki wiodą w miarę normalne życie, wychowują dzieci, zachodzą w ciąże, zakochują się, wchodzą w relacje z pilnującymi je esesmanami.
Powieść dobrze się czyta, choć historia nie jest łatwa. Powieść polecam wszystkim lubiącym dobrą powieść obyczajową z historią w tle.
Po śmierci rodziców 26-letnia Rosa Sauer przenosi się do rodziców męża, do Groß Partsch (aktualnie Parcz, województwo warmińsko-mazurskie). Wioski opodal kwatery Hitlera, Wilczego Szańca. Jesienią 1943 roku w drzwiach państwa Sauer stają esesmani. Słowami " Führer pani potrzebuje", oznajmiają zszokowanej Rosie, że od dziś będzie pracować dla Führera. Rosa zostaje jedną z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-02
Emma po całonocnym imprezowaniu budzi się obok kompletnie obcego faceta. Zostawia go w łóżku i udaje się do nowej pracy. W drodze do agencji marketingowej zderza się z autem, z którego wychodzi niezwykle przystojny mężczyzna. Po dotarciu do firmy Emma odkrywa, iż mężczyzna, którego znalazła rano w łóżku i mężczyzna z wypadku drogowego, to synowie jej szefa Liam i Sean. Szybko okazuje się, że zarówno Emma jak i bracia Coleman nie mogą przejść obok siebie obojętnie. Którego z braci wybierze Emma?
„Miłość to sprawa dla szefa” to pierwszy tom opowiadający o romansie Emmy z braćmi Coleman i raczej ostatni, na jaki się skuszę. Emma jest zabawową kobietą, która nie bierze pod uwagę konsekwencji swoich działań. Sean jest niepoprawnym kobieciarzem, zmieniającym partnerki jak rękawiczki, Liam jest mężczyzną po przejściach. Obaj mężczyźni są swoimi przeciwieństwami, jednak obaj mężczyźni czują coś do Emmy i ona też czuje do każdego z nich.
Podsumowując „Miłość to sprawa dla szefa” to lekki romans z nutką erotyki, do przeczytania z jeden w wieczór i …rano się już o nim nie pamięta. Schematyczne postaci i schematyczny trójkąt miłosny bez głębszych uczuć, raczej oparty na seksualnym przyciąganiu.
Czy polecam? Tylko wtedy, gdy nie macie nic innego do przeczytania lub bardzo, ale to bardzo lubicie romanse.
Emma po całonocnym imprezowaniu budzi się obok kompletnie obcego faceta. Zostawia go w łóżku i udaje się do nowej pracy. W drodze do agencji marketingowej zderza się z autem, z którego wychodzi niezwykle przystojny mężczyzna. Po dotarciu do firmy Emma odkrywa, iż mężczyzna, którego znalazła rano w łóżku i mężczyzna z wypadku drogowego, to synowie jej szefa Liam i Sean....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-31
„Duma i uprzedzenie” należy do klasyki literatury angielskiej. Ta wielokrotnie ekranizowana i tłumaczona powieść doczekała się kolejnego przekładu. Tym razem losy pięknej panny Elizabeth Bennet i Fitzwilliama Darcy’ego Esquire’a możemy przeczytać w tłumaczeniu Doroty Sadowskiej. Niestety tłumaczenie to dostępne jest tylko w wersji e-book. Dlaczego niestety? O tym za chwilę.
Pan Bennet jest szczęśliwym ojcem pięciu córek na wydaniu. Problem polega na tym, że pan Bennet nie jest zbyt zamożny, a żona pana Benneta ma duże aspiracje co do zamążpójścia młodych dam. Szczęśliwie dla Bennetów, majątek niedaleko ich posiadłości zostaje wynajęty przez zamożnego kawalera pana Bingley’a. Pani Bennet nie posiada się z radości, gdy na bal przybywa nie tylko pan Bingley ale również sprowadzone przez niego z Londynu towarzystwo, w tym majętny (posiadający dziesięć tysięcy funtów dochodu) pan Darcy. Oczyma wyobraźni pani Bennet już widzi swoje córki wydane za mąż za tych majętnych kawalerów. Czy marzenie pani Bennet się spełni? Tego oczywiście dowiecie się z lektury powieści.
Czytając tłumaczenie pani Sadowskiej, porównywałam je innymi tłumaczeniami, a także oryginałem. Wcześniejsze tłumaczenia (np. pani Anny Przedpłeskiej-Trzeciakowskiej) są również bardzo dobre, ale nie są tak dokładne jak to pani Sadowskiej.
Weźmy przykład, pierwszy z brzegu, który mocno do mnie przemówił, za tłumaczeniem pani Sadowskiej:
Słowa Jane Austen:
„My dear, you flatter me. I certainly have had my share of beauty, but I do not pretend to be anything extraordinary now. When a woman has five grown-up daughters, she ought to give over thinking of her own beauty”
Tłumaczenie pani Anny Przedpłeskiej-Trzeciakowskiej (Świat Książki, 2021)
„Pochlebiasz mi, mój drogi! Co prawda były czasy, kiedy nie grzeszyłam brzydotą, ale to już dawno minęło i nie sądzę, bym się teraz tak bardzo wyróżniała spośród innych. Kiedy kobieta ma pięć dorosłych córek, nie powinna zajmować się własną urodą:
Tłumaczenie pani Doroty Sadowskiej
„Mój drogi, przypochlebiasz mi się! Owszem, piękno było kiedyś moim udziałem, ale teraz już jakoś nadzwyczajnie do tego nie pretenduję. Kiedy kobieta ma pięć dorosłych córek, powinna przestać myśleć o swojej własnej urodzie”.
Oba tłumaczenia oddają ducha powieści, ale pani Sadowskiej jest dokładniejsze. Plusem w tłumaczeniu pani Sadowskiej jest zastosowanie kursywy i podkreślenia w miejscu, w którym Austen stosowała kursywę i powiększenie liter.
Kolejnym plusem tłumaczenia pani Sadowskiej są przypisy, olbrzymia ilość przypisów, która nakreśla czytelnikowi kontekst ekonomiczno-kulturowy powieści. Dla współczesnego czytelnika informacje, że pan Bingley ma cztery, a nawet pięć tysięcy dochodu rocznie a pan Darcy ma dziesięć tysięcy, jest nic niemówiącą informacją. Możemy sobie wyobrazić, że muszą to być znaczące sumy, ale jak bardzo. Jaki wtedy był przeciętny dochód wyższej klasy społeczeństwa, czy wynosił tysiąc funtów rocznie, czy np. dwadzieścia tysięcy. Z powieści dowiadujemy się, że pan Bennet miał rocznego dochodu dwa tysiące, a z przypisów tłumaczki, że był to przyzwoity dochód gentlemańskiej rodziny. Odniesienia do literatury i sztuki, bardzo oczywiste w czasach Austin, współcześnie dla osób bez gruntownego wykształcenia w literaturze angielskiej (a jestem taką osobą) są nieczytelne, jednak dzięki przypisom tłumaczki już są.
Mam nadzieję, że powyższe odpowiada na pytanie, dlaczego żałuję, że to tłumaczenie i nie ukazało się drukiem. Dobrze byłoby mieć je na półce, obok równie dobrego tłumaczenia pani Przedpłeskiej-Trzeciakowskiej.
Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po to tłumaczenie, nawet jeśli znacie już tę historię. Historia pozostała ta sama, jednak słownictwo, w jakim została opowiedziana, uległo dużej zmianie.
Za możliwość przeczytania dziękuję tłumaczce, pani Dorocie Sadowskiej.
„Duma i uprzedzenie” należy do klasyki literatury angielskiej. Ta wielokrotnie ekranizowana i tłumaczona powieść doczekała się kolejnego przekładu. Tym razem losy pięknej panny Elizabeth Bennet i Fitzwilliama Darcy’ego Esquire’a możemy przeczytać w tłumaczeniu Doroty Sadowskiej. Niestety tłumaczenie to dostępne jest tylko w wersji e-book. Dlaczego niestety? O tym za chwilę....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zastanawialiście się kiedyś, z czym muszą borykać się osoby chore na chorobę afektywną dwubiegunową. Przyznam uczciwie, że do czasu przeczytania książki, a właściwie zapisków i doświadczeń związanych z chorobą afektywną dwubiegunową Anny Libre, niewiele wiedziałam o tej chorobie. Właściwie wiedziałam tylko tyle, że taka choroba istnieje.
Choroba, o której mowa „zwana jest chorobą depresyjno-maniakalną, lub cyklofrenią, jest przewlekłym schorzeniem psychicznym. Dwubiegunowość polega na cyklicznie nawracających stanach przygnębienia (depresji) i nadmiernej aktywności (manii) o różnym nasileniu.”
Na trochę ponad 180 stronach autorka dzieli się nie tylko swoim życiem z ChAD, ale również z natręctwami czy anoreksją, której nabawiła się jeszcze w szkole podstawowej. Autorka nie skupia się tylko na sobie, ale również na swoich interakcjach z otoczeniem i tym jak jej choroba wpływa na rodzinę, przyjaźnie czy związki, jak również jak bardzo ChAD wpłynęła na jej karierę zawodową. Autorka opisuje również swoje doświadczenie związane z psychoterapią i farmakoterapią, przestrzegając jednocześnie, aby nie robić niczego bez konsultacji z lekarzem.
„Moje CUDowne dwubiegunowe życie” pozwoliło mi poznać tę nieuleczalną chorobę oraz zrozumieć, przez co przechodzą chorzy i ich bliscy. Jak trudne jest to życie i jak wiele siły potrzebują chorzy, żeby normalnie funkcjonować w społeczeństwie.
Ta książka mną wstrząsnęła, nie tylko bardzo otwartym i w niektórych miejscach wręcz ekshibicjonistycznym podejściem do tematu, ale przede wszystkim tym jak mało wiemy o ludzkiej psychice i jak trudno nam zrozumieć chorych.
Myślę, że po tę książkę powinien sięgnąć każdy, to książka, która uczy nie tylko czym jest ChAD, z czym muszą się mierzyć chorzy, ale również, że z pomocą terapii da się z nią żyć i korzystać z pełni życia. Ta książka niesie nadzieję i uczy empatii.
Serdecznie polecam!
Zastanawialiście się kiedyś, z czym muszą borykać się osoby chore na chorobę afektywną dwubiegunową. Przyznam uczciwie, że do czasu przeczytania książki, a właściwie zapisków i doświadczeń związanych z chorobą afektywną dwubiegunową Anny Libre, niewiele wiedziałam o tej chorobie. Właściwie wiedziałam tylko tyle, że taka choroba istnieje.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoroba, o której mowa „zwana jest...