rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

„Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza” autorstwa Nancy Springer to dość ciekawa książka, do której treści postanowiłam sięgnąć niemal losowo, w ramach odpoczynku od literatury ciężkiej i wymagającej psychologicznej analizy bohaterów ze strony czytelnika. „Sprawa zaginionego markiza” jest pierwszym tonem serii o Enoli - dziewczynie, będącej przykładem, jak NIE NALEŻAŁO prowadzić swego życia, będąc kobietą osadzoną w epoce wiktoriańskiej. Enola, główna bohaterka powieści, to zbuntowana młoda dama, która planuje odkryć tajemnicę zaginionej matki, jak i rozwiązać, mimo młodego wieku, swą pierwszą poważną sprawę kryminalną. Warto wspomnieć o bardzo widocznych, bezpośrednich odniesieniach do klasyka literatury opartej na postaci epoki wiktoriańskiej - serii o Sherlocku Holmesie - sprawiają, że historia bohaterki staje się bardziej przystępna w odbiorze również dla dojrzalszego odbiorcy, mimo bycia zawartą w kategorii literatury młodzieżowej. Polecam: fanom serii o Sherlocku Holmesie, miłośnikom zagadek, oraz miłośnikom czasów wiktoriańskich, młodszym i starszym.

„Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza” autorstwa Nancy Springer to dość ciekawa książka, do której treści postanowiłam sięgnąć niemal losowo, w ramach odpoczynku od literatury ciężkiej i wymagającej psychologicznej analizy bohaterów ze strony czytelnika. „Sprawa zaginionego markiza” jest pierwszym tonem serii o Enoli - dziewczynie, będącej przykładem, jak NIE NALEŻAŁO...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zabawna książka, wprowadzająca Czytelniczkę w realia epoki wiktoriańskiej w ramach narzuconej podróży w czasie. Gdyby nie irytujące docinki autorki w narracji - w stronę Czytelniczki, książka zasługiwałaby na miano bardziej pochlebne niż książki dobrej. Humor raczej dotyczący samej epoki - na plus.

Zabawna książka, wprowadzająca Czytelniczkę w realia epoki wiktoriańskiej w ramach narzuconej podróży w czasie. Gdyby nie irytujące docinki autorki w narracji - w stronę Czytelniczki, książka zasługiwałaby na miano bardziej pochlebne niż książki dobrej. Humor raczej dotyczący samej epoki - na plus.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Łzy mojej duszy” to z pewnością książka trudna. Książka, która ukazuje brzmienie prawdziwego głosu Korei Północnej. Historia jej autorki jest przykładem prawdziwego cierpienia, wynikającego z całkowitego zamknięcia na resztę świata i dokonania najokrutniejszego możliwego czynu, na rzecz rzekomej utopii, a w rzeczywistości świata pełnego obłudy, fałszu oraz bezlitosnej propagandy. Polecam osobom, które chcą dowiedzieć się, jaka jest Korea Północna z punktu widzenia osoby, której udało się opuścić to zmanipulowane społeczeństwo i odkryć swoje życie na nowo.

„Łzy mojej duszy” to z pewnością książka trudna. Książka, która ukazuje brzmienie prawdziwego głosu Korei Północnej. Historia jej autorki jest przykładem prawdziwego cierpienia, wynikającego z całkowitego zamknięcia na resztę świata i dokonania najokrutniejszego możliwego czynu, na rzecz rzekomej utopii, a w rzeczywistości świata pełnego obłudy, fałszu oraz bezlitosnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mocna książka wypełniona dokładnymi opisami ludzkiego okrucieństwa.
I, o ile sama książka wybitnym arcydziełem nie jest, o tyle dostaje ode mnie ona wysoką ocenę również za odwagę autorki związaną ze stworzeniem owych opisów i przedstawieniem sytuacji z jej własnej perspektywy. To niewiarygodne, jakiego bólu musiała ta kobieta doświadczyć i podziwiam jej osobę za umiejętność opowiadania o tym wszystkim, co miało miejsce.

Mocna książka wypełniona dokładnymi opisami ludzkiego okrucieństwa.
I, o ile sama książka wybitnym arcydziełem nie jest, o tyle dostaje ode mnie ona wysoką ocenę również za odwagę autorki związaną ze stworzeniem owych opisów i przedstawieniem sytuacji z jej własnej perspektywy. To niewiarygodne, jakiego bólu musiała ta kobieta doświadczyć i podziwiam jej osobę za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

==Spoiler, poważny spoiler, oznaczam podwójnie!==
Śmierć Oksany bardzo mną wstrząsnęła i sprawiła, że miałam problem z dokończeniem tej książki. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. To było mocne, bardzo mocne. Jest to jeden z moich ulubionych tytułów z tych w tematyce wschodniej, a czytam ich ostatnio wiele, jednak mam do niego tak ogromny sentyment, że czytając teraz drugą książkę z trylogii ukraińskiej wracam wspomnieniami do sceny w więzieniu, w której po raz ostatni widzimy Osksanę. Mam nadzieję, że jej syn będzie szczęśliwy w nowym miejscu. Odejmuję jedną gwiazdkę - może i jest to działanie z pobudek osobistych, ale nie potrafię pogodzić się z tym.

Jako osoba kochająca Ukrainę - polecam, aczkolwiek pojawia się kilka smutnych i przerażających faktów, które mogą do niej lekko zniechęcić.

==Spoiler, poważny spoiler, oznaczam podwójnie!==
Śmierć Oksany bardzo mną wstrząsnęła i sprawiła, że miałam problem z dokończeniem tej książki. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. To było mocne, bardzo mocne. Jest to jeden z moich ulubionych tytułów z tych w tematyce wschodniej, a czytam ich ostatnio wiele, jednak mam do niego tak ogromny sentyment, że czytając teraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka bardzo mi się spodobała, poza zakończeniem, którego w życiu bym się nie spodziewała. Trzy gwiazdki odbieram właśnie za zakończenie, które całkowicie zmieniło dotychczasowe przesłanie. To przez nie długo płakałam rzewnie, a książką (której na szczęście nic się nie stało) uderzyłam w biurko z miną pełną wściekłości i rozgoryczenia. Nie umiem się z tym pogodzić.

Książka bardzo mi się spodobała, poza zakończeniem, którego w życiu bym się nie spodziewała. Trzy gwiazdki odbieram właśnie za zakończenie, które całkowicie zmieniło dotychczasowe przesłanie. To przez nie długo płakałam rzewnie, a książką (której na szczęście nic się nie stało) uderzyłam w biurko z miną pełną wściekłości i rozgoryczenia. Nie umiem się z tym pogodzić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem jest to bardzo słaba książka. Na kilometr zalatuje przesadnym feminizmem. Dodatkowo nie porusza problemu samej depresji, skupiając się na teorii mówiącej o tym, że jedynym z jej powodów jest skrywana złość.

Moim zdaniem jest to bardzo słaba książka. Na kilometr zalatuje przesadnym feminizmem. Dodatkowo nie porusza problemu samej depresji, skupiając się na teorii mówiącej o tym, że jedynym z jej powodów jest skrywana złość.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dość dobra książka, jednak ciężko wprowadzać znajdujące się w niej zasady w życie ze względu na polskie realia. Wszelkie statystyki pochodzą z Francji, więc dla naszego czytelnika nic z nich nie wynika. No i te ciągłe wzmianki o piciu wytrawnych alkoholi podczas posiłków...

Dość dobra książka, jednak ciężko wprowadzać znajdujące się w niej zasady w życie ze względu na polskie realia. Wszelkie statystyki pochodzą z Francji, więc dla naszego czytelnika nic z nich nie wynika. No i te ciągłe wzmianki o piciu wytrawnych alkoholi podczas posiłków...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przesadnie tryskająca optymizmem książka, co sprawia, że jest lekko irytująca, coś na zasadzie "życie jest piękne, a ty je marnujesz, zrób coś ze sobą!". Okropnie mnie drażniła. Czytając ją w trakcie potężnego epizodu depresji miałam ochotę ją podrzeć. Polecam tylko niepoprawnym optymistom.

Przesadnie tryskająca optymizmem książka, co sprawia, że jest lekko irytująca, coś na zasadzie "życie jest piękne, a ty je marnujesz, zrób coś ze sobą!". Okropnie mnie drażniła. Czytając ją w trakcie potężnego epizodu depresji miałam ochotę ją podrzeć. Polecam tylko niepoprawnym optymistom.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy rozpoczęłam książkę, uznałam, że początek to wstęp do historii schizofreniczki i stwierdziłam, że akcja w dalszej części będzie odbywać się w szpitalu psychiatrycznym. Trochę zawiodłam się, doznałam też szoku, gdyż zupełnie nie tego się spodziewałam. To dzieło, które łamie stereotypy i pokazuje jak wąskimi kategoriami potrafią myśleć ludzie, łącznie ze mną, gdyż uznałam bohaterkę za majaczącą po kątach osobę chorą na schizofrenię paranoidalną i ew. zaburzenia osobowości.

Podsumowując, jest to dobra i dająca do myślenia książka, chociaż zachowanie Amy psuje mi klimat, bo nie lubię zołzowatych bohaterek.
Jest napisana świetnym stylem i na długo pozostanie w mojej pamięci.

Gdy rozpoczęłam książkę, uznałam, że początek to wstęp do historii schizofreniczki i stwierdziłam, że akcja w dalszej części będzie odbywać się w szpitalu psychiatrycznym. Trochę zawiodłam się, doznałam też szoku, gdyż zupełnie nie tego się spodziewałam. To dzieło, które łamie stereotypy i pokazuje jak wąskimi kategoriami potrafią myśleć ludzie, łącznie ze mną, gdyż uznałam...

więcej Pokaż mimo to