rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dałabym 7 gwiazdek ale za Igora odejmuję jedną...

Dałabym 7 gwiazdek ale za Igora odejmuję jedną...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dałam mocne 8. Książkę przeczytałam bardzo szybko, bo cała historia jest wyjątkowo wciągająca. Z mojego, subiektywnego punktu widzenia, to ciekawa ,,horrorowa" bajeczka. Lubię czytać o Warrenach ale nijak nie jestem w stanie im do końca uwierzyć (po całej mistyfikacji z Amittyvill). Dla książki 8, dla wiarygodnej historii jak zwykle 1,5 😉

Dałam mocne 8. Książkę przeczytałam bardzo szybko, bo cała historia jest wyjątkowo wciągająca. Z mojego, subiektywnego punktu widzenia, to ciekawa ,,horrorowa" bajeczka. Lubię czytać o Warrenach ale nijak nie jestem w stanie im do końca uwierzyć (po całej mistyfikacji z Amittyvill). Dla książki 8, dla wiarygodnej historii jak zwykle 1,5 😉

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W książce o Marii Mandl o głównej bohaterce dowiadujemy się nad wyraz mało. Dodatkowo ilość powtórzeń była dla mnie wyjątkowo irytująca. Miałam wrażenie, że niektóre historie są opisywane po kilka razy, niby czasami przez różne osoby ale kontekst pozostawał niezmienny. Całość nie jest zła ale moje oczekiwania były większe.

W książce o Marii Mandl o głównej bohaterce dowiadujemy się nad wyraz mało. Dodatkowo ilość powtórzeń była dla mnie wyjątkowo irytująca. Miałam wrażenie, że niektóre historie są opisywane po kilka razy, niby czasami przez różne osoby ale kontekst pozostawał niezmienny. Całość nie jest zła ale moje oczekiwania były większe.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita książka. Świetnie napisana, nieoczywista. Lubię, gdy opowieść budzi emocje a tych tu zdecydowanie nie brakowało. No i dawno tak bardzo nie znienawidziłam bohaterki książki (psst... Nie jest to Hannah).

Znakomita książka. Świetnie napisana, nieoczywista. Lubię, gdy opowieść budzi emocje a tych tu zdecydowanie nie brakowało. No i dawno tak bardzo nie znienawidziłam bohaterki książki (psst... Nie jest to Hannah).

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak gdzieś do 100 strony nuda, już myślałam, że będzie tak dalej. Na szczęście im dalej w las tzn. w książkę tym lepiej. Resztę przeczytałam w jeden wieczór, z ciekawością jak to się zakończy.

Tak gdzieś do 100 strony nuda, już myślałam, że będzie tak dalej. Na szczęście im dalej w las tzn. w książkę tym lepiej. Resztę przeczytałam w jeden wieczór, z ciekawością jak to się zakończy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugie spotkanie z panem Czornym uważam znów za średnio udane. Trzeciego razu raczej nie będzie, szkoda czasu na średniaków. Czytam dużo o drugiej wojnie światowej i nic odkrywczego w niej nie znalazłam. Ilse Koch i jej czyny dużo lepiej zostały przedstawione w książce ,,Kaci z SS". Styl pisania ot taki sobie leciutki aaa i jedno co zauważyłam - duża czcionka, chyba tylko po to, żeby książka nie miała 100 stron...

Drugie spotkanie z panem Czornym uważam znów za średnio udane. Trzeciego razu raczej nie będzie, szkoda czasu na średniaków. Czytam dużo o drugiej wojnie światowej i nic odkrywczego w niej nie znalazłam. Ilse Koch i jej czyny dużo lepiej zostały przedstawione w książce ,,Kaci z SS". Styl pisania ot taki sobie leciutki aaa i jedno co zauważyłam - duża czcionka, chyba tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku byłam zaciekawiona historią przedstawioną w tej książce. Jednak cała opowieść, chociaż na faktach nie porywa. Postać Matki Psychopatki nie wzbudza większych emocji. Główna bohaterka - Córka (tak porywająca postać, że nawet nie pamiętam jej imienia) jest do bólu nijaka i ,,mdła", nawet kiedy dzieje jej się krzywda to nie ma w tym większych emocji. Rozumiem jaki mógł być zamysł tej książki - zwyczajni ludzie, których dręczy psychopatka ale można byłoby to przedstawić w bardziej interesujący sposób.

Na początku byłam zaciekawiona historią przedstawioną w tej książce. Jednak cała opowieść, chociaż na faktach nie porywa. Postać Matki Psychopatki nie wzbudza większych emocji. Główna bohaterka - Córka (tak porywająca postać, że nawet nie pamiętam jej imienia) jest do bólu nijaka i ,,mdła", nawet kiedy dzieje jej się krzywda to nie ma w tym większych emocji. Rozumiem jaki...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Seryjni mordercy Adrian Bednarek, Max Czornyj, Jan Gołębiowski, Marta Guzowska, Marcel Moss, Marek Stelar, Marcel Woźniak, Łukasz Wroński
Ocena 6,8
Seryjni mordercy Adrian Bednarek, Ma...

Na półkach: ,

Bez rewelacji. Najlepsza część o Karolu Kocie. A pan, panie Czornyj to zna jeszcze jakiś morderców oprócz B. Arnolda? Bo to już chyba trzeci raz czytam o nim coś w pana wątpliwym wykonaniu...

Bez rewelacji. Najlepsza część o Karolu Kocie. A pan, panie Czornyj to zna jeszcze jakiś morderców oprócz B. Arnolda? Bo to już chyba trzeci raz czytam o nim coś w pana wątpliwym wykonaniu...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótkie streszczenie, bez spoilerów. Bohaterowie: Ona - pusta idiotka, bez pomysłu na życie. On - erotoman gawędziarz z zapędami psychopatycznymi. Fabuła: Ona niby chce ale nie chce. On chce ale nie może, bo ona nie chce, więc się wkurza. Reszta postaci niby jest ale tak naprawdę nie wiadomo po co. Książka niby jest ale tak naprawdę po co?

Krótkie streszczenie, bez spoilerów. Bohaterowie: Ona - pusta idiotka, bez pomysłu na życie. On - erotoman gawędziarz z zapędami psychopatycznymi. Fabuła: Ona niby chce ale nie chce. On chce ale nie może, bo ona nie chce, więc się wkurza. Reszta postaci niby jest ale tak naprawdę nie wiadomo po co. Książka niby jest ale tak naprawdę po co?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tytuł najbardziej przereklamowanej książki ostatnich miesięcy zdecydowanie należy do ,,Pacjentki". Nic odkrywczego, tego kto jest mordercą można domyślić się bez większych problemów. Przyznam jednak szczerze mało mnie jednak obchodziło jak cała historia się kończy. Irytujący główny bohater + nieciekawa intryga = nieidealny thriller.

Tytuł najbardziej przereklamowanej książki ostatnich miesięcy zdecydowanie należy do ,,Pacjentki". Nic odkrywczego, tego kto jest mordercą można domyślić się bez większych problemów. Przyznam jednak szczerze mało mnie jednak obchodziło jak cała historia się kończy. Irytujący główny bohater + nieciekawa intryga = nieidealny thriller.

Pokaż mimo to

Okładka książki Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak Artur Andrus, Maria Czubaszek, Wojciech Karolak
Ocena 6,7
Boks na Ptaku,... Artur Andrus, Maria...

Na półkach:

Moja sympatia do p. Marii trwa nieprzerwanie już długi czas. Uwielbiam ją za poczucie humoru, stosunek do zwierząt i dzieci, za podejście do życia. Akurat w tej książce p. Maria jest swojego rodzaju ,,dopowiadaczką", ponieważ cała historia skupia się głównie na p. Wojtku. Dzięki temu odkryłam, że jego życie także obfitowało w ciekawe wydarzenia. P. Wojtek ma równie świetne poczucie humoru co jego żona. Dodając do tego duetu jeszcze p. Artura otrzymujemy zabawną i godną polecenia książkę.

Moja sympatia do p. Marii trwa nieprzerwanie już długi czas. Uwielbiam ją za poczucie humoru, stosunek do zwierząt i dzieci, za podejście do życia. Akurat w tej książce p. Maria jest swojego rodzaju ,,dopowiadaczką", ponieważ cała historia skupia się głównie na p. Wojtku. Dzięki temu odkryłam, że jego życie także obfitowało w ciekawe wydarzenia. P. Wojtek ma równie świetne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytam sobie, czytam. Jestem na około 350 stronie a narazie nie zdarzyło się prawie nic. Przyznaję, trup ściele się gęsto, tyle, że nic z tego nie wynika. Sama nie wiem, czy mamy tu kryminał (gangsterzy, zbrodnie, korupcja itp.), czy opowiastkę obyczajową (pokręcony emocjonalnie policjant, jakaś nieciekawa lekarka i snująca się główna bohaterka itp.). Po tym wszystkim nie jestem ciekawa końca całej historii.

Czytam sobie, czytam. Jestem na około 350 stronie a narazie nie zdarzyło się prawie nic. Przyznaję, trup ściele się gęsto, tyle, że nic z tego nie wynika. Sama nie wiem, czy mamy tu kryminał (gangsterzy, zbrodnie, korupcja itp.), czy opowiastkę obyczajową (pokręcony emocjonalnie policjant, jakaś nieciekawa lekarka i snująca się główna bohaterka itp.). Po tym wszystkim nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

25 opowiadań a ja dałam radę przeczytać około połowy. Niestety, strasznue nudziłam się czytając ten zbiór. Liczyłam na coś w stylu ,,Nocnej zmiany'' a otrzymałam słabe odrzuty.

25 opowiadań a ja dałam radę przeczytać około połowy. Niestety, strasznue nudziłam się czytając ten zbiór. Liczyłam na coś w stylu ,,Nocnej zmiany'' a otrzymałam słabe odrzuty.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję szczerze - nie zrozumiałam tej książki. Czytając opinie innych osób wiem, że nie jestem osamotniona w moim niezrozumieniu. Jakiś plus tej książki? Hmmm... Ma niewiele stron, więc długo się nie męczyłam.

Przyznaję szczerze - nie zrozumiałam tej książki. Czytając opinie innych osób wiem, że nie jestem osamotniona w moim niezrozumieniu. Jakiś plus tej książki? Hmmm... Ma niewiele stron, więc długo się nie męczyłam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Słaba, chaotyczna, bez ciekawego głównego wątku.

Słaba, chaotyczna, bez ciekawego głównego wątku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest naprawdę interesująca, można w niej znaleźć wiele ciekawostek. Niestety, wkradło się do niej wiele literówek, na co zwracam szczególną uwagę. Nie jest to pewnie winą autora, lecz wydawnictwa.

Książka jest naprawdę interesująca, można w niej znaleźć wiele ciekawostek. Niestety, wkradło się do niej wiele literówek, na co zwracam szczególną uwagę. Nie jest to pewnie winą autora, lecz wydawnictwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety ale akurat wg. mnie ta książka pani Picoult nie wyszła. Zabrakło mi w niej dobrze nakreślonych bohaterów. Głowni bohaterowie są co najmniej irytujący. Denerwowała mnie naiwność Allie, dziecinne zachowanie Camerona (jego ciągłe naburmuszenie na cały świat, szczególnie na żonę). Dla mnie za dużo taniego romansu, za mało konkretów.

Niestety ale akurat wg. mnie ta książka pani Picoult nie wyszła. Zabrakło mi w niej dobrze nakreślonych bohaterów. Głowni bohaterowie są co najmniej irytujący. Denerwowała mnie naiwność Allie, dziecinne zachowanie Camerona (jego ciągłe naburmuszenie na cały świat, szczególnie na żonę). Dla mnie za dużo taniego romansu, za mało konkretów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczęłam czytać z lekkim niepokojem, w końcu to 1165 stron. Na początku było ciekawie, dużo różnorodnych bohaterów. Cała historia z supergrypą została naprawdę dobrze przedstawiona. Gdzieś tak od połowy książki, kiedy historia zaczyna skupiać się wokół kilku bohaterów odkryłam coś co wcześniej zdarzyło mi się tylko przy jednej książce Kinga ("Pod kopułą"), zaczęłam "przywiązywać" się do bohaterów. Powodowało to, że bardzo niecierpliwiłam się co też się z nimi stanie (przyznaję, znów zerkałam na koniec książki, muszę się tego oduczyć). Książka pozostawia niedosyt, lecz jest to właśnie bardzo pozytywny niedosyt, chciałoby się żeby trwała dalej. Jest to jedna z najlepszych, hmmm, nawet najlepsza wg. mnie książka S. Kinga.

Zaczęłam czytać z lekkim niepokojem, w końcu to 1165 stron. Na początku było ciekawie, dużo różnorodnych bohaterów. Cała historia z supergrypą została naprawdę dobrze przedstawiona. Gdzieś tak od połowy książki, kiedy historia zaczyna skupiać się wokół kilku bohaterów odkryłam coś co wcześniej zdarzyło mi się tylko przy jednej książce Kinga ("Pod kopułą"), zaczęłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam duży problem z tą książką. Prawdę mówiąc liczyłam na coś więcej. Pamiętam, że w dzieciństwie klown z tej książki był dla mnie jednym z najgorszych straszydeł. Dlatego liczyłam na to, że książka naprawdę "straszy" ale się zawiodłam. Nie jest to zła książka, sam temat ciekawy, bohaterowie jak to u Kinga niezbyt interesujący (już się przyzwyczaiłam, że Kingowi lepiej wychodzi opis ogólny społeczności, niż tworzenie poszczególnych bohaterów). Szczerze mówiąc skróciłabym książkę do połowy, bo niektóre opisy były jak dla mnie niepotrzebne. Czasami wybory bohaterów powodowały, że zaczynałam kibicować Temu (tak niezrozumiałe). "Pod kopułą" Kinga ma prawie tyle samo stron ale czytało mi się o wiele lepiej, bez takiej chwilami męczarni.Wahałam się pomiędzy oceną dobrą a przeciętną ale za dłużyzny i niektóre fragmenty dam ocenę przeciętną.

Mam duży problem z tą książką. Prawdę mówiąc liczyłam na coś więcej. Pamiętam, że w dzieciństwie klown z tej książki był dla mnie jednym z najgorszych straszydeł. Dlatego liczyłam na to, że książka naprawdę "straszy" ale się zawiodłam. Nie jest to zła książka, sam temat ciekawy, bohaterowie jak to u Kinga niezbyt interesujący (już się przyzwyczaiłam, że Kingowi lepiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj męczyłam te książkę. Na początku wydawało mi się, że będzie ciekawie ale z rozdziału na rozdział było coraz gorzej. Jest naprawdę źle w przypadku sensacji/kryminału, gdy czytelnik nie jest ciekawy kto zabił. To było moje pierwsze spotkanie z książką p. H. Graham, pierwsze i pewnie ostatnie.

Oj męczyłam te książkę. Na początku wydawało mi się, że będzie ciekawie ale z rozdziału na rozdział było coraz gorzej. Jest naprawdę źle w przypadku sensacji/kryminału, gdy czytelnik nie jest ciekawy kto zabił. To było moje pierwsze spotkanie z książką p. H. Graham, pierwsze i pewnie ostatnie.

Pokaż mimo to