Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mehhh... taka sobie fabuła. Jedyne co ratowało czytanie to nakreślona relacja pomiędzy małżonkami, którzy wybrali się na urlop do Chorwacji. To iskrzenie między nimi, te pretensje do siebie i to napięcie między nimi było świetnie skonstruowane, aż się czuło te złe emocje między nimi. A reszta książki to taka sobie, nie jest to Żmijowisko czy Wyrwa.

Mehhh... taka sobie fabuła. Jedyne co ratowało czytanie to nakreślona relacja pomiędzy małżonkami, którzy wybrali się na urlop do Chorwacji. To iskrzenie między nimi, te pretensje do siebie i to napięcie między nimi było świetnie skonstruowane, aż się czuło te złe emocje między nimi. A reszta książki to taka sobie, nie jest to Żmijowisko czy Wyrwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem jaka jest grupa docelowa odbiorców tej książki. Napisana jest językiem jak dla 10-latka a treść jak dla 17-latka. Okładka jak i opis są mylące. Sięgając po książkę nie spodziewałam się tego o czym przeczytałam. Nie podobało mi się.

Nie wiem jaka jest grupa docelowa odbiorców tej książki. Napisana jest językiem jak dla 10-latka a treść jak dla 17-latka. Okładka jak i opis są mylące. Sięgając po książkę nie spodziewałam się tego o czym przeczytałam. Nie podobało mi się.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za dużo postaci, za dużo przenoszenia się w czasie, trudno było się do tego przyzwyczaić. Nie przypadła mi do gustu koncepcja fabuły.

Za dużo postaci, za dużo przenoszenia się w czasie, trudno było się do tego przyzwyczaić. Nie przypadła mi do gustu koncepcja fabuły.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie zrozumiałam jaki był cel napisania tej książki, do refleksji na jaki temat miała mnie skłonić. Wszystko jakieś takie przekombinowane było a naprawdę starałam się wczytać w każde słowo i odnaleźć sens. Niestety nie udało się.

Nie zrozumiałam jaki był cel napisania tej książki, do refleksji na jaki temat miała mnie skłonić. Wszystko jakieś takie przekombinowane było a naprawdę starałam się wczytać w każde słowo i odnaleźć sens. Niestety nie udało się.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Za dużo tych zmian i teorii kto stoi za całą sprawą. Tak jakby autor nie mógł się zdecydować jak poprowadzić fabułę i miał za dużo pomysłów.

Za dużo tych zmian i teorii kto stoi za całą sprawą. Tak jakby autor nie mógł się zdecydować jak poprowadzić fabułę i miał za dużo pomysłów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo ładnie wydana a do tego przepisy dopracowane i chyba sprawdzone :) Listy składników precyzyjnie określone a opis wykonania bardzo precyzyjny, tak że ktoś kto dopiero zaczyna przygodę z gotowaniem poradzi sobie i będzie wiedział co i jak zrobić - a to nie łatwa sztuka :) Sukcesy po pierwszych próbach wykorzystania przepisów do przygotowania obiadów do pracy zachęcają do dalszego korzystania z książki.

Książka bardzo ładnie wydana a do tego przepisy dopracowane i chyba sprawdzone :) Listy składników precyzyjnie określone a opis wykonania bardzo precyzyjny, tak że ktoś kto dopiero zaczyna przygodę z gotowaniem poradzi sobie i będzie wiedział co i jak zrobić - a to nie łatwa sztuka :) Sukcesy po pierwszych próbach wykorzystania przepisów do przygotowania obiadów do pracy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nawiązując do słów Autora na końcu książki to przypadła mi ona do gustu. Podobała mi się ta dwutorowość prowadzenia opowieści.
Jedyne co mnie zaskoczyło to opis ulicy ZWM. W książce możemy przeczytać „Całe osiedle z wielkiej płyty schodziło na psy. Widać to było wyliniałych elewacjach, klatkach schodowych i pordzewiałych balkonach, z których każdy pochodził z innej bajki. (…) Ta część Ursynowa najlepsze lata miała dawno za sobą. Ulica Związku Walki Młodych była niegdyś dobrym adresem. Teraz na jego oczach, wszystko wokół zmieniało się na gorsze.” Jak to przeczytałam to aż za głowę się złapałam :D, że co? Ale jak? W tym momencie odezwał się mój lokalny patriotyzm 😊 i pojawiła się niezgoda na zamieszczony opis. Moje postrzeganie tej okolicy jest zgoła odmienne niż Autora. Jest to całkiem przyjemna okolica, lubię tam z dziećmi przychodzi na plac zabaw czy siłownię szczególnie wiosną i latem. A te pordzewiałe balkony i wyliniała elewacja są takie przygnębiające a przecież opis dotyczy czerwca kiedy w okolicy jest zielono – w maju kwitną bzy i kasztany, a w czerwcu akacje (muszę chyba zmienić okulary bo ja tych pordzewiałych balkonów nie dostrzegałam :D). To tylko dowodzi jak w różny sposób można odbierać otoczenie. A co najśmieszniejsze by przeczytać książkę wypożyczyłam ją z biblioteki, która mieści się właśnie na ulicy ZWM :D.

I jeszcze jedna rzecz w opisie ulic Ursynowa mnie zaskoczyła - zdziwiłam się, że wypadek miał miejsce na rogu Kazury i Belgradzkiej. Bo to przypuszczalnie mogłoby mieć miejsce na tyłach Kościoła pw. Ofiarowania Pańskiego. Z tego co kojarzę tą okolicę Natolina to bardziej by mi pasował róg Stryjeńskich i Belgradzkiej. Ale to takie moje czepialstwo :D

Nie wiem jak z opisem Wawra bo tam raczej nie bywam:)

Książka jest świetnie napisana. Historia jest wciągająca i ciężko ją było odłożyć by zająć się domowymi obowiązkami.
Polecam :)

Nawiązując do słów Autora na końcu książki to przypadła mi ona do gustu. Podobała mi się ta dwutorowość prowadzenia opowieści.
Jedyne co mnie zaskoczyło to opis ulicy ZWM. W książce możemy przeczytać „Całe osiedle z wielkiej płyty schodziło na psy. Widać to było wyliniałych elewacjach, klatkach schodowych i pordzewiałych balkonach, z których każdy pochodził z innej bajki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie Chyłka stała się zbyt wulgarna i straciła przez to część nuty realizmu. Takie teksty i zachowania w stosunku do przełożonych są nie do przyjęcia w codziennym życiu i to mi przeszkadzało w czytaniu. Kilkakrotnie zastanawiałam się czy porzucić książke ale jednak wracałam. Książki z Wiktorem Forstem przeczytałam tylko dwie ale znając życie po ten 8 tom to sięgnę🙂

Jak dla mnie Chyłka stała się zbyt wulgarna i straciła przez to część nuty realizmu. Takie teksty i zachowania w stosunku do przełożonych są nie do przyjęcia w codziennym życiu i to mi przeszkadzało w czytaniu. Kilkakrotnie zastanawiałam się czy porzucić książke ale jednak wracałam. Książki z Wiktorem Forstem przeczytałam tylko dwie ale znając życie po ten 8 tom to sięgnę🙂

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno tak długo nie czytałam książki. Nudne to było i mało interesujące.

Dawno tak długo nie czytałam książki. Nudne to było i mało interesujące.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie bardzo przepadam za filmami z serii Szklana Pułapka, a tutaj dostałam coś w tym stylu. Autor z pewnością może pochwalić się dużą znajomością odnośnie broni i wyposażenia dla wojska, ale dla mnie to było nudne.

Nie bardzo przepadam za filmami z serii Szklana Pułapka, a tutaj dostałam coś w tym stylu. Autor z pewnością może pochwalić się dużą znajomością odnośnie broni i wyposażenia dla wojska, ale dla mnie to było nudne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam tą książkę. Przeczytałam ją już po raz kolejny, nie wiem który. Zawsze bawi i rozśmiesza, nigdy mi się nie znudzi.

Uwielbiam tą książkę. Przeczytałam ją już po raz kolejny, nie wiem który. Zawsze bawi i rozśmiesza, nigdy mi się nie znudzi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z przyjemnością przeczytałam. Tematyka przyjaźni i zmian w życiu dziecka jest przedstawiona w bardzo przystępny sposób. Bardzo dobra książka dla dzieci 6-9 lat, które szlifują umiejętność czytania - duża czcionka, sporo obrazków. Dziecko nie zmęczy się podczas czytania. Obu moim synom (8 i 6 lat) bardzo się podobała.

Z przyjemnością przeczytałam. Tematyka przyjaźni i zmian w życiu dziecka jest przedstawiona w bardzo przystępny sposób. Bardzo dobra książka dla dzieci 6-9 lat, które szlifują umiejętność czytania - duża czcionka, sporo obrazków. Dziecko nie zmęczy się podczas czytania. Obu moim synom (8 i 6 lat) bardzo się podobała.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyśmienite zakończenie trylogii, aż mi było szkoda i żal, że to już koniec.

Wyśmienite zakończenie trylogii, aż mi było szkoda i żal, że to już koniec.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo mi się podobała jak również synom 6 i 8 lat. Dowcipna i z humorem opowiedziana historia 4 kur, a przy tym przemycone wartości dotyczące przyjaźni czy relacji w rodzinie.

Bardzo mi się podobała jak również synom 6 i 8 lat. Dowcipna i z humorem opowiedziana historia 4 kur, a przy tym przemycone wartości dotyczące przyjaźni czy relacji w rodzinie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo lubię takie klimaty - losy wymyślonych bohaterów a w tle wydarzenia historyczne. Z przyjemnością czytało się historię o Karli Linde i nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po drugi tom (niestety trzeba poczekać w kolejce w bibliotece).

Bardzo lubię takie klimaty - losy wymyślonych bohaterów a w tle wydarzenia historyczne. Z przyjemnością czytało się historię o Karli Linde i nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po drugi tom (niestety trzeba poczekać w kolejce w bibliotece).

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie tylko dla dzieci :) Syn przy czytaniu tej książki ubawił się i ja również. Bardzo mi się podobała historia z torebką mamy Tomasza, jaka to była prawdziwa i przewrotna historia.

Nie tylko dla dzieci :) Syn przy czytaniu tej książki ubawił się i ja również. Bardzo mi się podobała historia z torebką mamy Tomasza, jaka to była prawdziwa i przewrotna historia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książki Pana Chmielarza do tej pory brałam do czytania w ciemno i zawsze było dobrze🙂 Tym razem niestety tak nie wyszło. Nie dlatego, że książka była słaba tylko dlatego, że to nie moje klimaty. Nie lubię postapo ani horrorów i ta książka niestety tegonie zmieniła. Opowiedziana historia nie porwała mnie i nie zachwyciła.

Książki Pana Chmielarza do tej pory brałam do czytania w ciemno i zawsze było dobrze🙂 Tym razem niestety tak nie wyszło. Nie dlatego, że książka była słaba tylko dlatego, że to nie moje klimaty. Nie lubię postapo ani horrorów i ta książka niestety tegonie zmieniła. Opowiedziana historia nie porwała mnie i nie zachwyciła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo trafny tytuł książki. W trakcie czytania aż czułam gorzki smak opowiadanej historii. To moje pierwsze spotkanie z Joanną Bator, chociaż na półce do przeczytania od dawna mam Cicho, prawie noc. Teraz zdecydowanie szybciej sięgnę po książki tej autorki :)

Bardzo trafny tytuł książki. W trakcie czytania aż czułam gorzki smak opowiadanej historii. To moje pierwsze spotkanie z Joanną Bator, chociaż na półce do przeczytania od dawna mam Cicho, prawie noc. Teraz zdecydowanie szybciej sięgnę po książki tej autorki :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta seria to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Ale było ono bardzo udane. Ucieszyłam się jak zobaczyłam, że jest kontynuacja i to nie koniec perypetii Olafa Rudnickiego.

Ta seria to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Ale było ono bardzo udane. Ucieszyłam się jak zobaczyłam, że jest kontynuacja i to nie koniec perypetii Olafa Rudnickiego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie zbyt rozwlekła fabuła i te przydługie wypowiedzi bohaterów były męczące. Dopiero około 200 strony przyzwyczaiłam się do stylu autora.

Jak dla mnie zbyt rozwlekła fabuła i te przydługie wypowiedzi bohaterów były męczące. Dopiero około 200 strony przyzwyczaiłam się do stylu autora.

Pokaż mimo to