-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021
2021-08-12
Samantha Young zawsze kusi swym piórem i lekkością, z jaką jest w stanie utkać ludzkie losy, które na długo zostają w naszych umysłach. Czy po tym mogłabym przejść obojętnie obok jej powieści? Nie i nie mogłam tego zrobić tym razem. W ciemno sięgnęłam po historię Eve, nie wiedząc, jak wiele wspólnego mogę mieć z bohaterką powieści Wiele hałasu o ciebie. Wiek, pasja i marzenia o księgarni w małym miasteczku, które tętni życiem, życzliwością i magią, której nie spotkasz nigdzie indziej. Społeczność, która jest pomocna i zżyta ze sobą oraz nieoczekiwane podrygi serca, które za nic mają nasze postanowienia. Czyż nie brzmi to pięknie?
Fabuła wciąga nas od pierwszych stron, ale to miasteczko, do którego trafia bohaterka, sprawia, że stajemy się częścią tej historii. Jak ją określić? Romantyczna, przewidywalna i wyciskająca łzy, te ze śmiechu oczywiście. Nie brakuje w niej najważniejszego, emocji, które z łatwością pochłaniają naszą uwagę, stają się częścią nas i naszego świata. Nagle Eve staje się przyjaciółką, a jej losy świetną opowieścią, którą raczymy się przy dobrej kawie i puszystym ciastku. Wiele hałasu o ciebie dało mi pełen zestaw. Radość, ekscytacje, nerwy czy nic nie pójdzie w złym kierunku i ból brzucha, wywołany masą wybuchów śmiechu. Popłakałam się z tą historią w ręku nie raz i absolutnie nie żałuje czasu z prozą Young w takim wydaniu.
Samantha Young zawsze kusi swym piórem i lekkością, z jaką jest w stanie utkać ludzkie losy, które na długo zostają w naszych umysłach. Czy po tym mogłabym przejść obojętnie obok jej powieści? Nie i nie mogłam tego zrobić tym razem. W ciemno sięgnęłam po historię Eve, nie wiedząc, jak wiele wspólnego mogę mieć z bohaterką powieści Wiele hałasu o ciebie. Wiek, pasja i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-07-07
Miś zwany Paddington to podróż w czasie, przypominająca dzieciństwo, ale i to pierwsze, niezwykle ważne spotkanie z przyszłym przyjacielem. Całość zamknięta w prostym języku, podzielona na mniejsze opowieści i podana w niezwykłej oprawie. Choć to wciąż literatura brytyjska i czuć tu nutkę ich humoru, to każdy mały miłośnik niedźwiadków nie spocznie, aż nie pozna wszystkich przygód marmoladożercy. Prostota i silnie pozytywny przekaz, który od wielu lat przekonuje do siebie kolejne pokolenia, skusił również nas na tę przygodę. Uniwersalne prawdy i proste myśli, którymi powinniśmy się kierować, a często nam umykają, zdają się zamykać w postępowaniu jednego małego misia, który w Londynie odnalazł swoje miejsce na ziemi. My absolutnie chcemy więcej Paddingtona, Brownów i ich niesamowitej relacji, której warto się nauczyć.
-------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/11/mis-zwany-paddington-michael-bond/
-------------
Miś zwany Paddington to podróż w czasie, przypominająca dzieciństwo, ale i to pierwsze, niezwykle ważne spotkanie z przyszłym przyjacielem. Całość zamknięta w prostym języku, podzielona na mniejsze opowieści i podana w niezwykłej oprawie. Choć to wciąż literatura brytyjska i czuć tu nutkę ich humoru, to każdy mały miłośnik niedźwiadków nie spocznie, aż nie pozna wszystkich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06
-----------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/03/mukashi-mukashi-dawno-dawno-temu-w-japoni/
-----------
Jedne lekkie, zabawne i pełne radosnych zakończeń. Inne pełne mądrości i gorzkiego posmaku. Mnogość kolorów podkreśla fakt, że życie nie jest tylko czarno-białe, a wciąż mieni się wieloma odcieniami. Mukashi, mukashi zabiera czytelnika w niesamowitą podróż, ucząc przy tym, że wszystko, co damy komuś, wraca do nas z podwojoną siłą. By radość, miłość czy macierzyństwo zawitały do czyjegoś domostwa potrzeba wiary, otwartości i czystego serca. To zaskakujące jak wiele mogą nauczyć nas tak krótkie, aczkolwiek treściwe baśni z krańca świata.
Wspominałam o podobieństwach legend i baśni. Mój niemalże sześcioletni pomocnik jest na etapie poznawania baśni. Każdego dnia każe czytać sobie opowieści, analizując je niczym rasowy czytelnik. Pewnego wieczoru okazało się, że o to bajka o Paluszku znajduje odwzorowanie w Issun-Boshi. W obu baśniach występuje chłopiec mniejszy od palca, o ogromnym sercu i waleczności godnej niejednego woja. Ta wiedza nasunęła memu dziecku jakże prostą i ważną myśl. Skoro nasze bajki niewiele się różnią, to my w gruncie rzeczy też nie bardzo się różnimy prawda?
Wśród obrazów
Mukashi, mukashi na stałe zagościła w naszej biblioteczce, a właściwie na nocnej szafce, gotowa na kolejne czytanie. Zachwycające prostą formą i masą kolorów ilustracje skradły serce każdego, kto usiadł do lektury. Krótkie teksty idealnie sprawdzą się na wieczorne czytania, a bariera językowa przestaje istnieć, gdyż książeczka zarówno na początku, jak i na końcu ma obrazkowy słownik trudnych terminów, występujących w opowieściach. Całość czyta się lekko i przyjemnie, równocześnie karmiąc umysł i duszę. To świetny pomysł na pierwsze kroki w podróży przez inne kultury i poszerzanie, dziecięcych i nie tylko, horyzontów.
Słowa zaklęte w wietrze, sposoby na odegnanie złych duchów i historie odwagą płynące zamknięto w twardej oprawie. Wewnątrz kreska prowadzona ze starannością i fantazją jest obietnicą niezwykłych przygód. My jesteśmy pod wrażeniem klimatu tworzonego przez tekst oraz szereg ilustracji. Z pewnością to początek przyjaźni z baśniami japońskimi.
-----------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/03/mukashi-mukashi-dawno-dawno-temu-w-japoni/
-----------
Jedne lekkie, zabawne i pełne radosnych zakończeń. Inne pełne mądrości i gorzkiego posmaku. Mnogość kolorów podkreśla fakt, że życie nie jest tylko czarno-białe, a wciąż mieni się wieloma odcieniami. Mukashi, mukashi zabiera czytelnika w niesamowitą...
2021-04
Odnalezienie pasji to pierwszy krok do szczęścia. Jeśli masz ich kilka, nie musisz wybierać, której się poświęcić, wszak wszystko da się ze sobą połączyć. Skoro coś cię interesuje, jesteś w stanie stworzyć swój niepowtarzalny świat. Kati-e wie, o czym pisze. Dziewczynka kocha zwierzęta i potrafi się z nimi komunikować. Oprócz tego jest miłośniczką przygód, elektroniki i kodowania. Te pozornie różne pasje udało się jej połączyć. Teraz ramię w ramię ze swym samodzielnie stworzonym robotem, Ti-botem wyrusza na ratunek zwierzakom. Pet Agents z siedzibą na dachu bloku dopiero odkryje przed nami swoje tajemnice.
Na ratunek zwierzakom
Kocham powieści o miłośnikach zwierząt. Tą miłością zaraziłam również moje dzieci, które na każdą kolejną książkę ze zwierzętami w tle reagują okrzykami radości. Przygody Kati-e od początku przykuły naszą uwagę. Dziewczynka ma pełne ręce roboty, ale od pierwszych chwil zaraża nas entuzjazmem do swojego pomysłu. Czym właściwie jest agencja Pet Agents? To miejsce stworzone przez Kati-e, dziewczynkę, która z powodzeniem łączy zamiłowanie do elektroniki i kodowania, z miłością do zwierząt, którym chce pomagać. Dobranie odpowiedniego domu dla zwierzaków to nie przelewki, jednak dziewczynka, wraz ze swoim przyjacielem Ti-botem zawsze wykona misje.
Na ratunek zwierzakom to pierwszy tom z serii przygód tej niezależnej i rezolutnej panny. Całość spisana jest z lekkością i pomysłem, dzięki temu młodzi czytelnicy z miejsca pokochają pomysł na agencje, jej twórczynie i wszystkich podopiecznych, którym już dobrała dom. O tak, bo jej misja nie kończy się wraz ze znalezieniem miejsca. Pomoc przy wyprowadzaniu, dodatkowe szkolenia, na które należy zabrać psa i przypadki spod znaku tych nagłych, jak choćby mała wiewiórka na skraju drogi. Kati-e i jej kompani poradzą sobie w każdej sytuacji.
-------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/09/na-ratunek-zwierzakom-pet-agents-1-riina-kaarla-sami-kaarla/
-------------
Odnalezienie pasji to pierwszy krok do szczęścia. Jeśli masz ich kilka, nie musisz wybierać, której się poświęcić, wszak wszystko da się ze sobą połączyć. Skoro coś cię interesuje, jesteś w stanie stworzyć swój niepowtarzalny świat. Kati-e wie, o czym pisze. Dziewczynka kocha zwierzęta i potrafi się z nimi komunikować. Oprócz tego jest miłośniczką przygód, elektroniki i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04
Wierzysz w przeznaczenie? Kto choć raz nie słyszał tego pytania, niech teraz się nad nim zastanowi. Co mogłoby wnieść do twojego życia? Poddałbyś się jego wytycznym? Szesnastoletnia Emmie Blue wierzyła w moc przeznaczenia, bo czy w innym wypadku puszczałaby tamtego dnia list balonem na szkolnym boisku? Z pewnością nie sądziła, że rzeczoną korespondencję ktoś znajdzie, a już w ogóle, że będzie to Francja. Lucas okazał się przystojny, zabawny i dobry. Bardzo szybko połączyła ich przyjaźń. Nic dziwnego, że Emmie Blue uwierzyła, że może zrodzić się z tego o wiele więcej.
W przededniu ich wspólnych trzydziestych urodzin kobieta marzy tylko o jednym pytaniu z ust mężczyzny, z którym połączyło ją przeznaczenie. Okazja zdaje się idealna, tylko czy to, co wydostanie się z ust Lukasa, również takie będzie? Los uwielbia mieszać i komplikować to, co ma znamiona pozornego szczęścia. Tym razem nie będzie łatwo, gdyż kobieta będzie musiała na nowo odkryć karty swojej przyszłości, wyjść ze strefy komfortu i pokonać lęki, które wciąż trzymają ją w bezpiecznej przystani, nie dając szans na odkrycie prawdziwej drogi do radości.
-------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/05/moja-droga-emmie-blue-lia-louis
-------------------------
Wierzysz w przeznaczenie? Kto choć raz nie słyszał tego pytania, niech teraz się nad nim zastanowi. Co mogłoby wnieść do twojego życia? Poddałbyś się jego wytycznym? Szesnastoletnia Emmie Blue wierzyła w moc przeznaczenia, bo czy w innym wypadku puszczałaby tamtego dnia list balonem na szkolnym boisku? Z pewnością nie sądziła, że rzeczoną korespondencję ktoś znajdzie, a już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03
Możliwość wyboru pracy, miłości czy przyjaciół zdaje się tak naturalne, że nikt tego nie docenia, dopóki nie jest mu to odebrane. Owszem, każdy do uzyskania pełnoletności podlega kontroli, chociażby rodziców czy nauczycieli, jednak wie, że jest to opcja czasowa. Nie każdy tak ma i nie zawsze jest to rzecz, którą można zmienić. Maksymilian wie o tym najlepiej, wszak wkrótce jego życie dopełni się w wybranej dla niego wersji, a on obejmie ster mafijnego interesu rodzinnego. Choć pogodził się już ze swym ściśle określonym losem, czasem myśli też o innych opcjach. Jego przemyślenia nie stały jednak nigdy ponad planem rodziny. To zmienia się wraz z pojawieniem się na jego drodze Eriki, pyskatej barmanki, która zdaje się nie wiedzieć, czym jest strach. Gangsterska gra rozpoczyna się na dobre.
Władza, przepiękna narzeczona i niebezpieczeństwo, które sprawia, że adrenalina miesza się z krwią, zostaną rzucone na szale w tej grze pragnień i obowiązków. Co zwycięży?
Gangsterska gra.
Miłość, mafia i wolność, której wciąż jest zbyt mało lub jest pozorna, zderzyły się właśnie z czołgiem moich emocji i oczekiwań. Przyznam już na początku, że nie tego spodziewałam się po tej historii. Znam twórczość autorki i choć nie z każdą powieścią mi po drodze, to jej styl uwielbiam. Pełen jest emocji i prawdy. Nie można oczekiwać, że o to uczucia pojawiają się znienacka, a szczęśliwe zakończenie jest gwarancją każdej historii. O nie, autorka dba, by przez jej historie płynęło się zróżnicowanym tempem, przeżywało te wszystkie wzloty i upadki, ale i z ciekawością i dziwną wręcz nienaturalną siłą przemierzało je bez możliwości odłożenia.
Nie inaczej było i teraz. Gangsterska gra pochłonęła mnie bez reszty, a ja przepadłam w opowieści, która nie dawała mi uczuć, amorków i nadziei na radosne miłosne melodie na końcu tej drogi. O końcu jeszcze powiem kilka słów, ale wróćmy do fabuły i jej elementów. Powieść spisana jest z lekkością, naturalnością i konsekwencją. Nie ma mowy o przypadkowych decyzjach, nieprzemyślanych porywach serca. Czysta i niczym nieskrępowana kalkulacja zderza się tu z emocjami, przeważnie naszymi. To świetny i zarazem wciągający zabieg, który autorce wyszedł pierwszorzędnie.
--------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/01/gangsterska-gra-dominika-smolen/
--------
Możliwość wyboru pracy, miłości czy przyjaciół zdaje się tak naturalne, że nikt tego nie docenia, dopóki nie jest mu to odebrane. Owszem, każdy do uzyskania pełnoletności podlega kontroli, chociażby rodziców czy nauczycieli, jednak wie, że jest to opcja czasowa. Nie każdy tak ma i nie zawsze jest to rzecz, którą można zmienić. Maksymilian wie o tym najlepiej, wszak wkrótce...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03
Powiadają, że bogowie mają swój plan na każdego z nas. Trzymają nasz los w swoich rękach i szafują życiem według własnych zasad. Mówią, że przeznaczenie zawsze zdoła się wypełnić i na nic zdadzą się próby porzucenia wyznaczonej ścieżki. Ta dwójka najlepiej wie, jak łatwo pozory szczęśliwego życia mogą zostać odebrane przez ciąg wydarzeń jednego dnia. Tego, który odmienia wszystko. Aine i Bertram to potomkowie dwóch Starych Rodów, Wartów i Arminów. Od pierwszego spotkania łączy ich niezwykle skomplikowana więź, która stanie się podwaliną do zmian. Jedna noc zmienia wszystko, a plany, które snuli jeszcze chwilę temu, zmieniają się w chęć zemsty.
Ludzie i Bogowie. Teraz to potomkowie bóstw mają władze i mogą zadecydować o losach tej walki. Aine i Bertram jeszcze nie wiedzą, że ich los spleciony został w jedną całość, a cierpienie, które stało się ich udziałem to wstęp do wielkich wydarzeń. Czy są na nie gotowi? Czy Śmiech diabła mnie zachwycił?
Zarys fabuły
On młody chłopak, który czuje, że nie będzie w stanie wykonać misji powierzonej mu przez ojca. Ona, mała dziewczynka, która wyciąga do niego pomocną dłoń. To pierwsze spotkanie łączy ich los, który już wcześniej złączyło przeznaczenie. Tak różni i doświadczeni przez życie, a jednak złączeni więzią, której nie są w stanie wytłumaczyć. Byli sobie jak brat i siostra. Ta sama noc zabrała im, wszystko, co kochali. Pustkę i ból straty wypełniło inne, równie silne uczucie. Zemsta. Chcąc pomścić śmierć bliskich, ta dwójka odkryje, kim tak naprawdę są. Ich los nierozerwalnie złączono z Ziarnami Relenvel. Podróż do odkrycia prawdy będzie niebezpieczna, a prawda, jaka czeka na rogu, może okazać się zbyt droga. Czy tych dwoje stanie po tej samej stronie? Czy wybory, jakich dokonają, okażą się słusznymi?
...........
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/04/14/smiech-diabla-agnieszka-miela/
............
Powiadają, że bogowie mają swój plan na każdego z nas. Trzymają nasz los w swoich rękach i szafują życiem według własnych zasad. Mówią, że przeznaczenie zawsze zdoła się wypełnić i na nic zdadzą się próby porzucenia wyznaczonej ścieżki. Ta dwójka najlepiej wie, jak łatwo pozory szczęśliwego życia mogą zostać odebrane przez ciąg wydarzeń jednego dnia. Tego, który odmienia...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01
Myślisz czasem, że twoje czyny są częścią większego planu, który ziści się bez względu na to, co zrobisz? Przeznaczenie ma niezwykłą moc i ściągnie cię na odpowiednią ścieżkę, nawet jeśli tego nie planowałeś. Im szybciej poddasz się biegowi wydarzeń, tym prędzej znajdziesz się tam, gdzie będziesz musiał dokonać wyboru. Skra dołączyła do magów i zyskała nowe imię. WINEA ma niezwykle mocne i ważne znaczenie w wierzeniach jej ludu, a to niesie za sobą ogromną odpowiedzialność i oczekiwania innych. Gdy dziewczyna zostaje wysłana na stary kontynent Amadal, w poszukiwaniu rozwiązań mogących ocalić nowy kontynent Elise, nie ma pojęcia, co ją czeka.
Wyprawa z każdym dniem staje się niebezpieczna i nieprzewidywalna. Samotność i przyspieszone dorastanie stają się podstawą jej codzienności, a w obcym świecie nie wróży to nic dobrego. Na przeciwległym biegunie swą wyprawę rozpoczyna NORAN. On każdego dnia musi uczyć się rozpoznawać ludzi godnych zaufania, by dotrzeć do swego celu. Kronogród, największe miasto Elise wkrótce stanie się świadkiem trudnych zadań spoczywających na jego barkach. Czas by poznać jego motywacje, charakter i tę siłę, która go ukształtowała. Czy tych dwoje udźwignie ciężar swego przeznaczenia?
Kroniki Dwuświata na bis
Jakiś czas temu miałam ogromną przyjemność dostać bilet do całkowicie nowego świata. Takiego stworzonego od postaw, cegiełka po cegiełce, świat po świecie, bohater po bohaterze. Ta niezwykła przygoda zapadła mi na stałe w pamięć, w której galopowało milion myśli, co będzie dalej. Wielowątkowość stworzonego przez Pawła Kopijera Dwuświata od początku kusiła, me spragnione wątków fantastycznych, serce. Czempion Semaela nie mógł więc nie znaleźć się w mojej biblioteczce. Czy bałam się klątwy drugiego tomu? Absolutnie nie. Podskórnie czułam, że to, co autor tak znakomicie i ze smakiem zaserwował w Mrokach, teraz dopiero nabierze jakości, którą tak rzadko spotkać można ostatnio w gatunku.
Stworzenie świata, a właściwie dwóch od podstaw, nadanie im głębi i co ważniejsze spójności jest nie lada wyczynem, który już po raz drugi całkowicie mnie zaskoczył. Czempion Semaela to ekscytacja z powrotu do miejsca, które skradło nasze myśli. To łuna tajemniczości, która powoli odkrywa przed czytelnikiem głębie kreacji postaci i złożoność fabuły. Wracasz tam, gdzie czujesz się dobrze i nagle odkrywasz o wiele więcej, a to właściwie dopiero początek tej wielkiej przygody. Piękno języka, który w niewymuszony sposób skrada naszą uwagę i całkowite skupienie. Pełny szczegółów, elementów i tajemnic Dwuświat zaczyna się przed nami otwierać.
całość na:
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/02/17/czempion-semaela-pawel-kopijer/
Myślisz czasem, że twoje czyny są częścią większego planu, który ziści się bez względu na to, co zrobisz? Przeznaczenie ma niezwykłą moc i ściągnie cię na odpowiednią ścieżkę, nawet jeśli tego nie planowałeś. Im szybciej poddasz się biegowi wydarzeń, tym prędzej znajdziesz się tam, gdzie będziesz musiał dokonać wyboru. Skra dołączyła do magów i zyskała nowe imię. WINEA ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-11
To już moje drugie spotkanie z twórczością Tomasza Miękiny. Jestem pod wrażeniem, jak wiele się zmieniło na lepsze, a ile elementów wciąż trzyma wysoki poziom. Świat wykreowany przez autora bez problemu może uzależnić. Ciekawa szata graficzna, plastyczność opisów i fabuła pełna niespodzianek. Ukrywany strach ma jednak przewagę nad swoją poprzedniczką. W tę historię wkraczamy już z pewną wiedzą na temat Adonu i jego mieszkańców. Sympatie i ciekawość, która nie opuszczała nas od końca lektury poprzedniego tomu. Tamta Aleo skradła mą sympatię, ta zyskała podziw. Całość zachwyca pewną dozą magii, lekkością i dopracowaniem. Wszystko ze sobą współgra, a historia sama płynie przez nasz umysł i oczarowuje z każdą stroną mocniej.
Nieśpieszne tempo akcji pozwala na czerpanie przyjemności z kreacji postaci i pomysłów wprowadzonych w fabule. Najpierw skupiamy się na historii Torsena, poznając jego dzieciństwo i drogę ku odszukaniu przeznaczenia. Potem stopniowo akcja przenosi się na Aleo, która pod pozorną normalnością ukrywa strach przed nadchodzącym losem. Różnorodność postaci całkowicie mnie urzekła. Z łatwością polubiłam poszczególnych bohaterów i śledziłam ich losy. Ukrywany strach rozwija fabułę, ukazuje dobrze nam znane miejsca i ludzi w całkiem innej odsłonie, bardziej realnie i życiowo. Nie są idealni, popełniają błędy i czują. Strach, miłość, zawziętość, odwaga. Tak wiele emocji czai się gdzieś nieopodal i tylko czeka, aż czytelnik wybierze się w tę wędrówkę.
Całość na :
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/02/11/aleo-ukrywany-strach-tomasz-miekina/
To już moje drugie spotkanie z twórczością Tomasza Miękiny. Jestem pod wrażeniem, jak wiele się zmieniło na lepsze, a ile elementów wciąż trzyma wysoki poziom. Świat wykreowany przez autora bez problemu może uzależnić. Ciekawa szata graficzna, plastyczność opisów i fabuła pełna niespodzianek. Ukrywany strach ma jednak przewagę nad swoją poprzedniczką. W tę historię...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11
Świąteczny czas napełnia każdego milionem emocji. Czasem jest to radość lub miłość, ale i zdarzają się tacy, którym magia świąt udziela się z odwrotnym skutkiem. Wtedy też los, całkiem nieumyślnie oczywiście lubi zamieszać i pokazać nam, że wie lepiej, co tkwi głęboko w nas. Oj tak, magia świąt uwielbia otulać skostniałe serducha.
Meredith z pewnością wolałaby inaczej spędzić Wigilię. W życiu nie jest jednak łatwo, pogoda jest koszmarna, a kobietę czeka rozprawa w sądzie, przy której brak widoków na wygraną. By zaoszczędzić, zamawia łączonego Ubera, ale podróż nie rozpoczyna się zbyt przyjemnie. Zresztą dalej wcale nie jest lepiej. Jedno uderzenie w twarz i myśli o tym, jak nieziemsko przystojny był Adam, a zresztą przecież i tak rozeszli się w przeciwnych kierunkach prawda?
Podobno piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Piper myślała, że dobre uczynki będą świetną świąteczną inicjatywą, lepszą niż drogie prezenty. Postanowiła nakarmić bezdomnego, którego spotkała obok swojego domu. Psikus losu niweczy jej plan, gdy okazuje się, że rzeczony bezdomny jest bogatym przystojniakiem. Tylko co z tego, jeśli, połączyła ich awantura i widoczna niechęć?
Każdy choć raz pomyślał sobie, że przecież jest w stanie zrobić coś szalonego, chwytać chwilę i nie myśleć o konsekwencjach małych wyskoków, prawda? Margo nie jest wyjątkiem. Jej udowadnianie sobie samej, że gdzieś w środku wciąż stać ją na szaleństwo skutkuje…pocałunkiem i to nie byle jakim, bo z nieznajomym w nowojorskiej kawiarni, w którego oczach czaiło się zainteresowanie. Tylko czy los będzie chciał rozniecić ogień z powstałych iskier?
Czasami święta wzmagają poczucie porażki. Riley Kennedy jak nikt odczuwa wtedy, że w porównaniu do rodzeństwa niewiele osiągnęła w życiu. A że nieszczęścia chodzą parami, to i smutków dziewczynie w tym czasie nie brakuje. Jeszcze ta nieszczęsna firmowa impreza, na której ma poznać współpracownika, którego maile omyłkowo odbiera. Kennedy Riley stanie się jej przekleństwem i udręką?
Czas na świąteczny układ dwóch nazwisk, które chyba nigdy mi się nie znudzą. Tylko czy opowiadania wystarczą, jak nawet pełnoprawnych opowieści nie starcza na długo?
------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/12/20/swiateczny-uklad-opowiadania-vi-keeland-penelope-ward/
----------------
Świąteczny czas napełnia każdego milionem emocji. Czasem jest to radość lub miłość, ale i zdarzają się tacy, którym magia świąt udziela się z odwrotnym skutkiem. Wtedy też los, całkiem nieumyślnie oczywiście lubi zamieszać i pokazać nam, że wie lepiej, co tkwi głęboko w nas. Oj tak, magia świąt uwielbia otulać skostniałe serducha.
Meredith z pewnością wolałaby inaczej...
2020-09-10
Serce wytrzyma wiele ciosów. Nagłych, niespodziewanych uderzeń, które długo po zadanym bólu rezonują w jego środku, wciąż wygrywając jedną melodię. Na ów ból nie ma lekarstwa, nie da się go zagłuszyć i z niczym pomylić, bo złamane serce tylko udaje, że odżywa. Nie jest jednak w stanie przygotować się na ponowny powiew uczuć.
Historię Raven i Gavina opowiedzieć można na miliony sposobów, wciąż mając nadzieje, że to właśnie nasza wymarzona wersja okaże się tą właściwą. Ta dwójka przeżyła niesamowitą letnią przygodę, a uczucie rosło w siłę każdego dnia. Poza miłością dzieliło ich wszystko. On z pozycją i majątkiem był wymarzoną partią dla dziewczyny z wyższych sfer. Tego też chciała dla niego matka. Ona to służąca, która każdego dnia musiała zmagać się z humorami i złośliwością swojej szefowej. Ruth Masterson miała swój plan i z łatwością go zrealizowała. Gavin wyjechał, pozostawiając po sobie wspomnienia i złamane serce Raven.
Dziesięć lat później Raven ponownie trafia do domu Mastersonów. Zgadza się zaopiekować Gunterem, który kiedyś darzył ją sympatią i szacunkiem, którego nie była w stanie zrozumieć jego żona. Niegdyś wzięty adwokat gwiazd, dziś schorowany i potrzebujący opieki człowiek. W Raven odnajduje jej matkę, która była jego powiernicą i przyjaciółką. Dziewczyna stara się z nawiązką wykonywać obowiązki i w ten sposób odpłacić za dobroć pana domu sprzed lat. Nie spodziewa się tylko tego, że w jej życiu ponownie zagości on. Dzień, w którym powrócił nie wyróżniał się niczym specjalnym, a może jej serce po prostu wiedziało, iż nie warto się szykować na coś tak nieprzewidywalnego?
Penelope Ward gości u mnie za każdym razem, gdy tylko coś z jej twórczości zasili polskie półki wydawnicze. Dzień, w którym powrócił skradł moje serce okładką. Opis sprawił, że serce zabiło mocniej, ale nic nie jest w stanie przygotować czytelnika na tę historię. Dlaczego?
----------------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/11/dzien-w-ktorym-powrocil-penelope-ward/
----------------------------------------------
Serce wytrzyma wiele ciosów. Nagłych, niespodziewanych uderzeń, które długo po zadanym bólu rezonują w jego środku, wciąż wygrywając jedną melodię. Na ów ból nie ma lekarstwa, nie da się go zagłuszyć i z niczym pomylić, bo złamane serce tylko udaje, że odżywa. Nie jest jednak w stanie przygotować się na ponowny powiew uczuć.
Historię Raven i Gavina opowiedzieć można na...
2020-09-08
Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?
Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są dla niej legendą, a jej pokolenie ma zacząć życie na bliźniaczo podobnej do Ziemi, Geminie. Podróż trwa już przeszło sto lat i powoli zbliża się ku końcowi. Na statku życie jest nieco inne. Ludność podzielona na Republiki zmaga się ze zgoła różnymi problemami. Rosalita jest Terranką, czyli należy do niskiej klasy. Dziewczyna jednak dostaje szanse na polepszenie swojej przyszłości. Stypendium gwarantuje jej naukę i życie w Złotej Republice. Początkowo nie jest jej łatwo odnaleźć się w nowych warunkach.
Dziewczyna uważana jest za cudzoziemkę i traktowana z góry, jednak gdy zaczyna spotykać się z Patrykiem, wszystko staje się znośniejsze. Rosalita dostaje też propozycje opieki nad Ziemianami wybudzonymi z hibernacji, wśród których jest przystojny i równie często przyprawiający o ból głowy Nathaniel. Wystarczy splot przypadkowych zdarzeń, by to, co dane okazało się niewiele wartym, a los stawiał nas przed wyborem. Jakiego dokona Rosalita?
--------------------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/03/w-objeciach-gwiazd-oliwia-tybulewicz/
Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?
Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są...
2020-09-10
Ile początków czeka nas w życiu? Znasz to? Układasz sobie życie, czujesz się spełniona i wdzięczna za każdy dzień, a nagle to wszystko osuwa się spod nóg, pęka niczym bańka mydlana. Twoje wszystko staje się wspomnieniem, a na rogu czeka nowy początek. Znajdziesz siłę, by wstać z kolan i na nowo odkryć siebie?
Joanna Lisek właśnie znalazła się na życiowym zakręcie. Rozwód z mężem to moment zwrotny w jak dotąd poukładanym życiu kobiety. Teraz ona musi stanąć na własnych nogach i nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości. Jej życie niemalże w całości było zdominowane przez męża, co teraz utrudnia jej odnalezienie się w roli samotnej matki. Codzienność zdaje się mieć większy ciężar niż dotychczas, a Asi ciężko przestawić się z roli podwładnej na panią własnego losu. Małe przeszkody mieszają się z tymi poważniejszymi. Posklejane włosy, a może typowe męskie naprawy, wszystko może być wyzwaniem.
Jak wiadomo, nieszczęścia chodzą stadami, a samochody psują się w najmniej oczekiwanym momencie. Joasia przekonuje się o tym dość boleśnie. Trafiając do warsztatu, nie ma pojęcia, że o to jej samochodem nie zajmie się poczciwy właściciel tego przybytku, a umięśniony, pokryty tatuażami posiadacz blizny biegnącej od kącika ust po samo ucho. Kimże jest tajemniczy Szrama? Kobieta będzie o tym sporo myślała, choć w jej głowie poza rzeczonym mechanikiem dziać się będzie o wiele więcej. Jedno zaproszenie wyprowadzi ją z powoli budowanej równowagi. Czy uda jej się sprostać wszystkim zadaniom rzucanym przez los?
Na śniadanie... tort szpinakowy nie przyciąga tylko oryginalnym tytułem i apetyczną okładką. Opis zapewnia dobrą zabawę i masę pozornie nieznaczących zdarzeń, które stworzą niesamowitą całość. Czy tak faktycznie było?
Jedno jest pewne, Kamila Mitek ma niesamowitą lekkość w piórze. Potrafi opisem i świetnie skrojonymi, naturalnymi dialogami przyciągnąć czytelnika. Za iskrę zainteresowania w zamian otrzymujemy spójną i niezwykle życiową opowieść, która może nas zaskoczyć i na stałe przykleić do naszych ust uśmiech. Co w trawie piszczy? Zrównoważona mieszanka humoru i życiowych perypetii samotnej matki i kobiety, która na nowo musi zbudować wszystko. Od codzienności i organizacji czasu dla dziecka i siebie, po odbudowanie pewności siebie, kawałeczkami zabieranej jej przez męża.
---------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/05/na-sniadanie-tort-szpinakowy-kamila-mitek/
------------------------------------
Ile początków czeka nas w życiu? Znasz to? Układasz sobie życie, czujesz się spełniona i wdzięczna za każdy dzień, a nagle to wszystko osuwa się spod nóg, pęka niczym bańka mydlana. Twoje wszystko staje się wspomnieniem, a na rogu czeka nowy początek. Znajdziesz siłę, by wstać z kolan i na nowo odkryć siebie?
Joanna Lisek właśnie znalazła się na życiowym zakręcie. Rozwód...
2020-09
Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?
Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są dla niej legendą, a jej pokolenie ma zacząć życie na bliźniaczo podobnej do Ziemi, Geminie. Podróż trwa już przeszło sto lat i powoli zbliża się ku końcowi. Na statku życie jest nieco inne. Ludność podzielona na Republiki zmaga się ze zgoła różnymi problemami. Rosalita jest Terranką, czyli należy do niskiej klasy. Dziewczyna jednak dostaje szanse na polepszenie swojej przyszłości. Stypendium gwarantuje jej naukę i życie w Złotej Republice. Początkowo nie jest jej łatwo odnaleźć się w nowych warunkach.
Dziewczyna uważana jest za cudzoziemkę i traktowana z góry, jednak gdy zaczyna spotykać się z Patrykiem, wszystko staje się znośniejsze. Rosalita dostaje też propozycje opieki nad Ziemianami wybudzonymi z hibernacji, wśród których jest przystojny i równie często przyprawiający o ból głowy Nathaniel. Wystarczy splot przypadkowych zdarzeń, by to, co dane okazało się niewiele wartym, a los stawiał nas przed wyborem. Jakiego dokona Rosalita?
--------------------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/03/w-objeciach-gwiazd-oliwia-tybulewicz/
--------------------------------------------------
Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?
Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są...
2020-06
Zawsze, gdy jesteśmy pewni naszego losu i ścieżek, jakie kolejno mamy zamiar wybrać, na naszej drodze pojawia się pewne małe i ledwo dostrzegalne „coś". Jeden nieszczęsny element, który gdy go zabraknie, zaczyna powolutku niszczyć nasze szczęście, budowane latami relacje. Czy warto zawsze sięgać po własne szczęście?
Ona, mająca świetną pracę, poukładane życie u boku kochającego męża i dwóch synów, w perfekcyjnym domu. Tak, Diana w oczach obserwatorów mogłaby nosić miano w pełni spełnionej kobiety. Tyle że w jej historii jest jeszcze jeden element tejże układanki. Dawid, niezwykle charyzmatyczny, inteligentny i przystojny nauczyciel. Co może zmienić się w tak idealnym obrazku, gdy w życie statecznej kobiety wdziera się namiętność i ekscytacja, którą odczuwa w ramionach młodszego kochanka?
Silny wybuch uczuć, głębokie pokłady pożądania i wręcz obsesyjna miłość mogą stać się bramą do szczęścia. Nie pohamowana chęć skosztowania tego, co nowe, zakazane i mroczne może doprowadzić oboje na manowce. Stamtąd nie ma już odwrotu. Diana ma jednak wiele do stracenia, waha się, rozważa, czeka na rozwój wydarzeń. Czy oferta wielkiej miłości będzie na nią czekać odpowiednio długo?
Czasami tak niewiele trzeba, by człowiek czuł niepokój. Tak mało należy dać od siebie, by z każdą chwilą wzrastały lęk i fascynacja. Alicja Masłowska-Burnos powróciła z nową powieścią, która kusi mrokiem, obsesyjną miłością, ale i tajemnicami, które pozornie niewiele znaczą w kontekście romansu, ale są podwaliną całości. Niech prawda śpi zaskakuje, ale czy pozytywnie?
Miałam okazje poznać pióro autorki sporo wcześniej i cieszyć się jej umiejętnością tworzenia napięcia. Nie inaczej było tym razem. O Niech prawda śpi mogłabym pisać godzinami, jednak zdradziłabym zbyt dużo. Podstawą powieści jest historia Diany, która wikła się w romans z młodszym od siebie Dawidem. Gęstniejąca atmosfera zmusza nas do powolnej i rzeczowej analizy wszystkich zdarzeń, jakie mają wpływ na naszych bohaterów. Dzieje się sporo, a opowieść poznawana z kilku perspektyw wymaga od czytelnika skupienia. Warto jednak podjąć trud poznawania losów Diany, Dawida czy choćby Jana.
Początkowo myślałam, że będzie to romans, rozkwit zakazanego uczucia i zdrada przysłoni pozostałe elementy powieści. Nic bardziej mylnego. Niech prawda śpi to niesamowita mieszanka wybuchowa. Wątki są dopracowane i krok po kroku, wydarzenie po wydarzeniu mocniej się ze sobą splatają. Zdrada, zbrodnia i lepkość odczuwalna w powietrzu. Kobieta daje się zwieść nagle pojawiającym się pragnieniom, jednak czytelnik nie będzie jej potępiać, lecz spróbuje zrozumieć jej argumenty.
Zdrada, manipulacja i obsesja, trzy siostry trawiące nasz umysł.
Powieściopisarka nie skupia się na samej zdradzie. Nie pozostawia czytelnika bez nutki niepewności, a wręcz bawi się, manipuluje i kręci nim tak, że czytając, nie zdobędzie się na ocenę postaci. A właśnie ich kreacja stanowi wysoko postawioną poprzeczkę, dla kolejnych elementów powieści. Niech prawda śpi dzięki sposobowi narracji, pozwala nam poznać szerszy kontekst przytaczanej nam przez autorkę historii.
Trudno odkryć prawdziwe zamiary i uczucia targające bohaterami. Autorka umiejętnie skryła zło za dobrem, pozwoliła nam ślepo podążać i obserwować, by na końcu pozostawić nas w niezłym szoku. Bardzo zaintrygowała mnie postać Jana, szefa kobiety, który gdzieś w tle nabierał mocy i odwagi. Czytając Niech prawda śpi nie mogłam pozbyć się wrażenia, że tu nie chodzi o to, co powierzchowne i błahe do odkrycia. Powieściopisarce, bowiem udało się, uchwyć ten stan pomiędzy fascynacją a manipulacją, który w umyśle zakochanej osoby może rozsiać zło.
Podsumowanie
Niech prawda śpi łączy w sobie sporo elementów, składający się w logiczną całość, której należy kosztować niespiesznie. Rosnące napięcie nie pozwala się nudzić, a świetnie wykreowane postaci zyskują głębie. To opowieść o zdradzie, obsesji, ale i zbrodni. Całość zachwyca i uzależnia, dając czytelnikowi niesamowitą przyjemność przypatrywania się jak łatwo doprowadzić do upadku, ale i dokonać złego wyboru.
To nie łatwa lektura, która pozostawia w nas masę emocji. Do końca nie mamy pewności, czy to właśnie obrana przez postaci droga jest tą właściwą i czy w ogóle takowa istnieje. Jestem pod ogromnym wrażeniem rozwijającego się stylu autorki, niesztampowej kreacji bohaterów i fabule, która dla uważnego czytelnika ma o wiele więcej do zaoferowania. Lektura pochłonie was bez reszty i sprawi, że już zawsze będziecie patrzeć na ludzi trochę inaczej. Gdzie leży prawda o zdradzie, miłości i obsesji? Dowiecie się po lekturze powieści Niech prawda śpi, którą z czystym sumieniem polecam.
--------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/07/28/niech-prawda-spi-alicja-maslowska-burnos/
--------------------
Zawsze, gdy jesteśmy pewni naszego losu i ścieżek, jakie kolejno mamy zamiar wybrać, na naszej drodze pojawia się pewne małe i ledwo dostrzegalne „coś". Jeden nieszczęsny element, który gdy go zabraknie, zaczyna powolutku niszczyć nasze szczęście, budowane latami relacje. Czy warto zawsze sięgać po własne szczęście?
Ona, mająca świetną pracę, poukładane życie u boku...
2020-07-24
Penelope Ward nie byłaby sobą, gdyby piękna nie połączyła z brzydotą i ciężarem. Gdy skończy się sierpień to opowieść nie tylko o przyjaźni i miłości, a także o wyborach. Tych niezmiernie trudnych, a wręcz tragicznych, w których obliczu stają nieliczni, a jeszcze mniej osób jest w stanie ich dokonać. Podczas lektury te dwa stany mieszają się ze sobą, wywołując ekscytacje i łzy. Strach przed pójściem naprzód kosztem tego, co rozum uważa za słuszne, miesza się z tym, który blokuje tę nieprzemożną chęć posłuchania serca. To piękne i życiowe, brzydkie i potrzebne.
Powieściopisarka wznosi się na wyżyny, gra na emocjach i sięga naszej duszy, ukazując nam to, co zachwycające i to całkiem zwyczajne. Dałam się porwać uczuciom, które na długo po skończonej lekturze wciąż rezonują w mej duszy i sercu. Powieść Gdy skończy się sierpień udowadnia, że nie wiek świadczy o dojrzałości, a to, jak my odbieramy świat po wielu przeszkodach, jakie musimy po drodze pokonać. Piękna, wzruszająca i bolesna historia miłości, która miała mieć datę ważności, ale czy miłość skończy się wraz z latem?
Całość na :
---------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/07/24/gdy-skonczy-sie-sierpien-penelope-ward/
---------------------
Penelope Ward nie byłaby sobą, gdyby piękna nie połączyła z brzydotą i ciężarem. Gdy skończy się sierpień to opowieść nie tylko o przyjaźni i miłości, a także o wyborach. Tych niezmiernie trudnych, a wręcz tragicznych, w których obliczu stają nieliczni, a jeszcze mniej osób jest w stanie ich dokonać. Podczas lektury te dwa stany mieszają się ze sobą, wywołując ekscytacje i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05
Myślisz, że uczucia do jednej osoby są problematyczne? A gdyby tak twoje serce żywiej zabiło do kogoś więcej? Silna więź, którą niezwykle trudno wyjaśnić i tak świeże, gorące uczucia, które wyrwały cię z letargu ostatnich miesięcy. Nie łatwo jest wybrać, a wybór z czasem wcale nie staje się prostszy.
Cyjan, Indygo. Każda z tych nazw jeszcze parę miesięcy odnosiła się w jej oczach do kolorów. Teraz Sky znalazła się w otoczeniu, którego wielu by jej pozazdrościło. Wszak przyjaźń z watahą i związek z jednym z wilkołaków nie jest codziennością dostępną dla każdego. Kobieta jednak nie może się skupić na przeszłości. Czuje się winna zniknięciu przyjaciela watahy, wampira Dantego. Szybko okazuje się, że kłopoty, które miewała do tej pory jako Indygo to dopiero początek.
Miasteczkiem Rykersville wstrząśnie seria zbrodni, które moją wskazywać na udział nieludzi. Wataha zgadza się chronić Sky przed niebezpieczeństwem czyhającym na ulicach miasta. Muszą też dowiedzieć się, kto stoi za atakami i gdzie podziewa się Dante. Atmosfera robi się napięta, uczucia niemalże namacalnie ściskają za gardło. Kogo tak właściwie kocha Sky i kim jest Cyjan?
To jedna z tych historii, które już na zawsze będą miały swoje miejsce w moim sercu. Indygo rozkochiwało mnie w sobie powoli, Cyjan niczym trucizna zasiewał we mnie masę wątpliwości i dzielił me serce na tysiące kawałków. Czy zdetronizował pierwszy tom?
-----------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/07/08/cyjan-camille-gale-przedpremierowo/
-----------------
Myślisz, że uczucia do jednej osoby są problematyczne? A gdyby tak twoje serce żywiej zabiło do kogoś więcej? Silna więź, którą niezwykle trudno wyjaśnić i tak świeże, gorące uczucia, które wyrwały cię z letargu ostatnich miesięcy. Nie łatwo jest wybrać, a wybór z czasem wcale nie staje się prostszy.
Cyjan, Indygo. Każda z tych nazw jeszcze parę miesięcy odnosiła się w...
2020-05
Gęsta dżungla pełna tajemnic, piaszczyste pustynie niebezpieczne zarówno w dzień, jak i w nocy, a może górskie szlaki prowadzące do zagadek i nieodkrytych jaskiń. Dzieci uwielbiają książkowe podróże, które przeniosą je niemal w każdy ziemski zakątek. Są jednak takie historię, które rozpalają dziecięcą wyobraźnię nader mocno. Te, które rozegrać się mogą niedaleko ich domu.
Ignacy i Mela wyruszają w kolejną podróż, tym razem polem ich najnowszych przygód stał się niespokojny Bałtyk. Przed bliźniakami wyprawa na trzymasztowym szkunerze Zawiszy Czarnym. Już samo wypłynięcie na pełne morze jest niesamowitym przeżyciem, jednak rodzeństwo czeka o wiele więcej zawirowań w tym morskim świecie. Zmierzą się ze sztormem, zanurkują w morskie głębiny, by eksplorować zatopiony żaglowiec, a nawet nauczą się jak przetrwać wachtę z groźnym kukiem.
Na Mele czeka również niesamowite spotkanie z legendarnym kapitanem Zaruskim i prehistorycznym jaszczurem zamieszkującym morskie odmęty. Ignacy wcale nie będzie miał gorzej, gdyż nauczy się marynarskiego karmienia rybek. Młodzi detektywi będą się musieli wykazać w wielu momentach podróży, jednak ich najważniejszą sprawą jest rozwiązanie zagadki zniknięcia dzwonu okrętowego i odnalezienie rzeźby dziobowej żaglowca. Czy im się to uda?
Siódemka to szczęśliwa liczba, więc i siódmy tom przygód Ignacego i Meli nie mógł przejść u nas bez echa. Zagadka Zawiszy Czarnego przyciągała nas ze względu na nasze miejsce zamieszkania i miłość do morza. Jak więc wypadła ta niezwykła podróż?
------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/06/20/zagadka-zawiszy-czarnego-zofia-staniszewska/
------------------------
Gęsta dżungla pełna tajemnic, piaszczyste pustynie niebezpieczne zarówno w dzień, jak i w nocy, a może górskie szlaki prowadzące do zagadek i nieodkrytych jaskiń. Dzieci uwielbiają książkowe podróże, które przeniosą je niemal w każdy ziemski zakątek. Są jednak takie historię, które rozpalają dziecięcą wyobraźnię nader mocno. Te, które rozegrać się mogą niedaleko ich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-01
Ciekawe czy istnieje takie miejsce, w którym wszystkie problemy dają ci od siebie odetchnąć? Pozwalają wylizać rany, poukładać sobie w głowie myśli o tym, co cię przywiodło na daną drogę, a nawet stworzyć plan dalszych działań. Sielanka nigdy nie jest stałą o długim działaniu, a wplątanie się w kolejne awantury... przecież to zawsze przychodzi samo.
Dora, Miron i Joshua liczyli, że domek na wsi da im upragnioną ostoję. Ucieczka z Thornu miała być pierwszym krokiem do wylizania ran i opracowania nowej strategii. Spokój nie był jednak w pakiecie z nowymi awanturami, masą tajemnic rodzinnych i burz emocjonalnych. Kolejne, nowe moce nie pomagają w wyciszeniu wizji niedawnych zdarzeń.
Wrogowie tej trójki są potężni i bez problemu znajdą ich na końcu świata, nieważne czy w Thornie, czy w Toruniu. Dora nigdy nie odmawia pomocy ani walki ze złem. Tyle że teraz wszystko zmierza ku Sądowi ostatecznemu, a wiedźma raczej nie jest na to gotowa. Zwycięzca bierze wszystko, tylko czy są gotowi na ciężar, jaki się za nim kryje?
Aneta Jadowska kolejny raz to zrobiła. Nie tylko straciłam poczucie czasu, ale i z pamięcią u mnie coraz gorzej. Tak już mam, gdy powieść wciąga mnie do swojego świata i nie odpuszcza nawet na chwilę. Czy tak było i tym razem?
Zagłębiając się z każdym tomem w przygody Dory Wilk, nie ma mowy o nudzie. Tajemnice, awantury i niebezpieczeństwo zmieszane z humorem i burzą emocji, której nie sposób się oprzeć. Tak w jednym zdaniu można by opisać kolejną część przygód Wiedźmy i policjantki w jednym. Na szczęście nie ograniczam się do jednego zdania i mogę w pełni szczęścia tuż po lekturze podzielić się z wami swoimi odczuciami co do trzeciej już części powieści.
------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/06/05/zwyciezca-bierze-wszystko-aneta-jadowska/
------------------
Ciekawe czy istnieje takie miejsce, w którym wszystkie problemy dają ci od siebie odetchnąć? Pozwalają wylizać rany, poukładać sobie w głowie myśli o tym, co cię przywiodło na daną drogę, a nawet stworzyć plan dalszych działań. Sielanka nigdy nie jest stałą o długim działaniu, a wplątanie się w kolejne awantury... przecież to zawsze przychodzi samo.
Dora, Miron i Joshua...
Każde słowo wypowiedziane w naszą stronę, zdarzenie zadające bolesną ranę czy szyderczy śmiech, niszczą to, co skrzętnie budujesz od dziecka. Poczucie własnej wartości, wiara we własne siły i sama siła, która popycha do działania, nie są nam dane w pakiecie, lecz mozolnie żłobione w nas samych za pomocą zdarzeń i blizn, które po sobie zostawiają. Jedni biegną ku wspaniałości, dostając od losu słońce i wiatr zza pleców. Inni zmagają się z bólem, strachem i odrzuceniem.
Dominik doświadcza tej drugiej ścieżki w życiu. Chłopak zmaga się z wadą wymowy, która nie pomaga mu w życiu. Przez jąkanie zostaje odrzucony i wyśmiewany. Nie pomaga mu to również w pracy, a tym samym nie wzmacnia jego poczucia wartości. Wystawiany na ciągłe ataki ze strony grupy rówieśniczej nie ma co liczyć na wsparcie i azyl w domowym zaciszu. Brak spokojnej przystani w tak młodym wieku jest zaproszeniem dla zła i destrukcji. Czy Dominik, uciekając od tego, co go otacza, wybierze dobrze?
Diamentowy cierń
Historia Dominika zaciekawiła mnie już samym opisem. Biło od niego nieznane źródło siły, które wzmagało moją ciekawość. Potem było już tylko gorzej... ze mną oczywiście, bo powieść spod pióra Dawida Hałajdy z każdą stroną zyskuje i wciąga bez ostrzeżenia. O czym jest Diamentowy cierń? To wstęp do historii pełnej tajemnic, wyrazistych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić. Młody człowiek zmagający się z odrzuceniem, mający ciężką sytuację rodzinną szuka swojego miejsca w świecie, któremu daleko jest do szczęśliwego obrazka pełnego koloru. Kumulacja strachu, bólu i cierpienia, a także tajemniczy prezent, który zmieni całkowicie bieg tej opowieści to gwarancja lektury niezwykle intrygującej i wywołującej niepokój. Całość pochłania się jednym tchem, a styl autora tylko ułatwia nam zakochanie się w jego twórczości. Lekkie pióro, pewność tego, co chce się pokazać, wyrazistość i konsekwencja w prowadzeniu fabuły.
Tu wszystko ma swoje miejsce, czas i początek, ale Diamentowy cierń nie da nam wszystkich odpowiedzi. Zamiesza nam w głowach, zostawi z masą pytań i ciekawością, której nie da się powstrzymać. Realizm, świetne prowadzenie fabuły i napięcie budowane niespiesznie, sprawiają, że losy Dominika nie są nam obojętne, a tło jego historii ma głębsze dno. Tajemnicza książka, bezimienny autor i grupa fanów jego twórczości, intrygują, wzmagają niepokój i przyciągają nieznaną siłą. Młody chłopak naznaczony wieloma bliznami, niczym ćma przyciągana przez światło zapuszcza się tam, gdzie kłopoty dopiero nabierają kształtu.
całość na :
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/11/14/diamentowy-ciern-dawid-halajda-patronacka/
Każde słowo wypowiedziane w naszą stronę, zdarzenie zadające bolesną ranę czy szyderczy śmiech, niszczą to, co skrzętnie budujesz od dziecka. Poczucie własnej wartości, wiara we własne siły i sama siła, która popycha do działania, nie są nam dane w pakiecie, lecz mozolnie żłobione w nas samych za pomocą zdarzeń i blizn, które po sobie zostawiają. Jedni biegną ku...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to