Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Każde słowo wypowiedziane w naszą stronę, zdarzenie zadające bolesną ranę czy szyderczy śmiech, niszczą to, co skrzętnie budujesz od dziecka. Poczucie własnej wartości, wiara we własne siły i sama siła, która popycha do działania, nie są nam dane w pakiecie, lecz mozolnie żłobione w nas samych za pomocą zdarzeń i blizn, które po sobie zostawiają. Jedni biegną ku wspaniałości, dostając od losu słońce i wiatr zza pleców. Inni zmagają się z bólem, strachem i odrzuceniem.

Dominik doświadcza tej drugiej ścieżki w życiu. Chłopak zmaga się z wadą wymowy, która nie pomaga mu w życiu. Przez jąkanie zostaje odrzucony i wyśmiewany. Nie pomaga mu to również w pracy, a tym samym nie wzmacnia jego poczucia wartości. Wystawiany na ciągłe ataki ze strony grupy rówieśniczej nie ma co liczyć na wsparcie i azyl w domowym zaciszu. Brak spokojnej przystani w tak młodym wieku jest zaproszeniem dla zła i destrukcji. Czy Dominik, uciekając od tego, co go otacza, wybierze dobrze?


Diamentowy cierń


Historia Dominika zaciekawiła mnie już samym opisem. Biło od niego nieznane źródło siły, które wzmagało moją ciekawość. Potem było już tylko gorzej... ze mną oczywiście, bo powieść spod pióra Dawida Hałajdy z każdą stroną zyskuje i wciąga bez ostrzeżenia. O czym jest Diamentowy cierń? To wstęp do historii pełnej tajemnic, wyrazistych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić. Młody człowiek zmagający się z odrzuceniem, mający ciężką sytuację rodzinną szuka swojego miejsca w świecie, któremu daleko jest do szczęśliwego obrazka pełnego koloru. Kumulacja strachu, bólu i cierpienia, a także tajemniczy prezent, który zmieni całkowicie bieg tej opowieści to gwarancja lektury niezwykle intrygującej i wywołującej niepokój. Całość pochłania się jednym tchem, a styl autora tylko ułatwia nam zakochanie się w jego twórczości. Lekkie pióro, pewność tego, co chce się pokazać, wyrazistość i konsekwencja w prowadzeniu fabuły.

Tu wszystko ma swoje miejsce, czas i początek, ale Diamentowy cierń nie da nam wszystkich odpowiedzi. Zamiesza nam w głowach, zostawi z masą pytań i ciekawością, której nie da się powstrzymać. Realizm, świetne prowadzenie fabuły i napięcie budowane niespiesznie, sprawiają, że losy Dominika nie są nam obojętne, a tło jego historii ma głębsze dno. Tajemnicza książka, bezimienny autor i grupa fanów jego twórczości, intrygują, wzmagają niepokój i przyciągają nieznaną siłą. Młody chłopak naznaczony wieloma bliznami, niczym ćma przyciągana przez światło zapuszcza się tam, gdzie kłopoty dopiero nabierają kształtu.

całość na :
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/11/14/diamentowy-ciern-dawid-halajda-patronacka/

Każde słowo wypowiedziane w naszą stronę, zdarzenie zadające bolesną ranę czy szyderczy śmiech, niszczą to, co skrzętnie budujesz od dziecka. Poczucie własnej wartości, wiara we własne siły i sama siła, która popycha do działania, nie są nam dane w pakiecie, lecz mozolnie żłobione w nas samych za pomocą zdarzeń i blizn, które po sobie zostawiają. Jedni biegną ku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Samantha Young zawsze kusi swym piórem i lekkością, z jaką jest w stanie utkać ludzkie losy, które na długo zostają w naszych umysłach. Czy po tym mogłabym przejść obojętnie obok jej powieści? Nie i nie mogłam tego zrobić tym razem. W ciemno sięgnęłam po historię Eve, nie wiedząc, jak wiele wspólnego mogę mieć z bohaterką powieści Wiele hałasu o ciebie. Wiek, pasja i marzenia o księgarni w małym miasteczku, które tętni życiem, życzliwością i magią, której nie spotkasz nigdzie indziej. Społeczność, która jest pomocna i zżyta ze sobą oraz nieoczekiwane podrygi serca, które za nic mają nasze postanowienia. Czyż nie brzmi to pięknie?

Fabuła wciąga nas od pierwszych stron, ale to miasteczko, do którego trafia bohaterka, sprawia, że stajemy się częścią tej historii. Jak ją określić? Romantyczna, przewidywalna i wyciskająca łzy, te ze śmiechu oczywiście. Nie brakuje w niej najważniejszego, emocji, które z łatwością pochłaniają naszą uwagę, stają się częścią nas i naszego świata. Nagle Eve staje się przyjaciółką, a jej losy świetną opowieścią, którą raczymy się przy dobrej kawie i puszystym ciastku. Wiele hałasu o ciebie dało mi pełen zestaw. Radość, ekscytacje, nerwy czy nic nie pójdzie w złym kierunku i ból brzucha, wywołany masą wybuchów śmiechu. Popłakałam się z tą historią w ręku nie raz i absolutnie nie żałuje czasu z prozą Young w takim wydaniu.

Samantha Young zawsze kusi swym piórem i lekkością, z jaką jest w stanie utkać ludzkie losy, które na długo zostają w naszych umysłach. Czy po tym mogłabym przejść obojętnie obok jej powieści? Nie i nie mogłam tego zrobić tym razem. W ciemno sięgnęłam po historię Eve, nie wiedząc, jak wiele wspólnego mogę mieć z bohaterką powieści Wiele hałasu o ciebie. Wiek, pasja i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Miś zwany Paddington to podróż w czasie, przypominająca dzieciństwo, ale i to pierwsze, niezwykle ważne spotkanie z przyszłym przyjacielem. Całość zamknięta w prostym języku, podzielona na mniejsze opowieści i podana w niezwykłej oprawie. Choć to wciąż literatura brytyjska i czuć tu nutkę ich humoru, to każdy mały miłośnik niedźwiadków nie spocznie, aż nie pozna wszystkich przygód marmoladożercy. Prostota i silnie pozytywny przekaz, który od wielu lat przekonuje do siebie kolejne pokolenia, skusił również nas na tę przygodę. Uniwersalne prawdy i proste myśli, którymi powinniśmy się kierować, a często nam umykają, zdają się zamykać w postępowaniu jednego małego misia, który w Londynie odnalazł swoje miejsce na ziemi. My absolutnie chcemy więcej Paddingtona, Brownów i ich niesamowitej relacji, której warto się nauczyć.



-------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/11/mis-zwany-paddington-michael-bond/
-------------

Miś zwany Paddington to podróż w czasie, przypominająca dzieciństwo, ale i to pierwsze, niezwykle ważne spotkanie z przyszłym przyjacielem. Całość zamknięta w prostym języku, podzielona na mniejsze opowieści i podana w niezwykłej oprawie. Choć to wciąż literatura brytyjska i czuć tu nutkę ich humoru, to każdy mały miłośnik niedźwiadków nie spocznie, aż nie pozna wszystkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

-----------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/03/mukashi-mukashi-dawno-dawno-temu-w-japoni/
-----------



Jedne lekkie, zabawne i pełne radosnych zakończeń. Inne pełne mądrości i gorzkiego posmaku. Mnogość kolorów podkreśla fakt, że życie nie jest tylko czarno-białe, a wciąż mieni się wieloma odcieniami. Mukashi, mukashi zabiera czytelnika w niesamowitą podróż, ucząc przy tym, że wszystko, co damy komuś, wraca do nas z podwojoną siłą. By radość, miłość czy macierzyństwo zawitały do czyjegoś domostwa potrzeba wiary, otwartości i czystego serca. To zaskakujące jak wiele mogą nauczyć nas tak krótkie, aczkolwiek treściwe baśni z krańca świata.

Wspominałam o podobieństwach legend i baśni. Mój niemalże sześcioletni pomocnik jest na etapie poznawania baśni. Każdego dnia każe czytać sobie opowieści, analizując je niczym rasowy czytelnik. Pewnego wieczoru okazało się, że o to bajka o Paluszku znajduje odwzorowanie w Issun-Boshi. W obu baśniach występuje chłopiec mniejszy od palca, o ogromnym sercu i waleczności godnej niejednego woja. Ta wiedza nasunęła memu dziecku jakże prostą i ważną myśl. Skoro nasze bajki niewiele się różnią, to my w gruncie rzeczy też nie bardzo się różnimy prawda?



Wśród obrazów


Mukashi, mukashi na stałe zagościła w naszej biblioteczce, a właściwie na nocnej szafce, gotowa na kolejne czytanie. Zachwycające prostą formą i masą kolorów ilustracje skradły serce każdego, kto usiadł do lektury. Krótkie teksty idealnie sprawdzą się na wieczorne czytania, a bariera językowa przestaje istnieć, gdyż książeczka zarówno na początku, jak i na końcu ma obrazkowy słownik trudnych terminów, występujących w opowieściach. Całość czyta się lekko i przyjemnie, równocześnie karmiąc umysł i duszę. To świetny pomysł na pierwsze kroki w podróży przez inne kultury i poszerzanie, dziecięcych i nie tylko, horyzontów.

Słowa zaklęte w wietrze, sposoby na odegnanie złych duchów i historie odwagą płynące zamknięto w twardej oprawie. Wewnątrz kreska prowadzona ze starannością i fantazją jest obietnicą niezwykłych przygód. My jesteśmy pod wrażeniem klimatu tworzonego przez tekst oraz szereg ilustracji. Z pewnością to początek przyjaźni z baśniami japońskimi.

-----------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/07/03/mukashi-mukashi-dawno-dawno-temu-w-japoni/
-----------



Jedne lekkie, zabawne i pełne radosnych zakończeń. Inne pełne mądrości i gorzkiego posmaku. Mnogość kolorów podkreśla fakt, że życie nie jest tylko czarno-białe, a wciąż mieni się wieloma odcieniami. Mukashi, mukashi zabiera czytelnika w niesamowitą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siła i niezłomność. Nie wiadomo skąd się biorą i czego trzeba, by się pojawiły. Emmę Chandler nauczono, by korzystała z własnych pokładów siły, nie liczyła na niczyje wsparcie, a już na pewno nie męskie ramię. Nauka ciotek nie poszła w las. Młoda kobieta postanowiła walczyć o innych i stworzyła żeńską osadę w Harper’s Station, która miała być miejscem dającym bezpieczeństwo i spokój. I tak było do czasu pogróżek od nieznajomego napastnika, które poprzedzały atak na mieszkanki osady.

To wydarzenie wymusiło na Emmie przyznanie, że jednak w ich gronie przydałby się mężczyzna, który swoją siłą i chęcią do walki wspomógłby ich w starciu z wrogiem. Kobieta znała kogoś idealnie pasującego do tego zadania. Malachi Shaw pracował jako ekspert od materiałów wybuchowych, przy budowie kolei. Jeden telegram od Emmy zmienia jego plany, wszak ona kiedyś uratowała mu życie, więc pora na spłatę długu wdzięczności. Panna Chandler nie jest już jednak dzieckiem, a z przyjaciółki sprzed lat wyrosła na niezwykle niezłomną i samodzielną kobietę. Jej uśmiech może okazać się silniejszy niż niejeden materiał wybuchowy w jego karierze.



Niezłomne serca


Subtelna, niczym utkana z porannej mgły opowieść, która niespiesznie otwiera przed nami niesamowicie wciągający świat. Szczerość i realizm w połączeniu z nietuzinkową kreacją postaci całkowicie mnie pochłonęły i zapewniły przyjemny czas. Niezłomne serca to historia zwykłych ludzi, którzy zmagają się z bezlitosną siłą innych, chcąc żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami. Kobiet, które żyły w czasach, gdy traktowano je bardzo przedmiotowo, a każdą próbę samodzielności i indywidualności bardzo szybko zduszano w zarodku. To właśnie żeńska osada stworzona przez Emmę staje się punktem zapalnym i osią zwrotną całej historii. Autorka umiejętnie i z lekkością zbudowała nić fabuły z kilkoma odnogami, które splecione ze sobą tworzą piękną, realną i szczerą opowieść.

Losy kobiet, które połączyła osada, są niezwykle bolesne i trudne. Miejsce stworzone przez Emmę miało dać im ukojenie i namiastkę bezpieczeństwa. Gdy ktoś chce im to odebrać, są gotowe by walczyć o swoje miejsce na ziemi. Ich przemiana, odnajdywanie siebie na nowo to obraz siły, niezłomności i odwagi, która napełnia nas podczas czytania. Dużą zasługę w całym wachlarzu emocji ma kreacja postaci. Każdy z bohaterów jest inny, przeżył coś, co ukształtowało jego podejście do życia, widzenie świata. Razem tworzą nadzieje i siłę, osobno są przykładem mądrości i spokoju.


-------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/04/18/niezlomne-serca-karen-witemeyer/
------------------------------

Siła i niezłomność. Nie wiadomo skąd się biorą i czego trzeba, by się pojawiły. Emmę Chandler nauczono, by korzystała z własnych pokładów siły, nie liczyła na niczyje wsparcie, a już na pewno nie męskie ramię. Nauka ciotek nie poszła w las. Młoda kobieta postanowiła walczyć o innych i stworzyła żeńską osadę w Harper’s Station, która miała być miejscem dającym bezpieczeństwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Karolinie, nigdy niczego w życiu nie brakowało. Własny pokój, kochający rodzice i gosposia, która zawsze upichci coś pysznego. A jednak życie dziewczyny od niemal roku tkwi w martwym punkcie. Odcięła się od znajomych i nie wychodzi z domu. Nie w głowie jej nauka, a gdy nie ogląda seriali, składa origami i gra przez internet z Aslanem, czyli Kubą. Dom chłopaka jest miejscem zgoła odmiennym. Ciągły strach przed ojcem alkoholikiem, któremu i przemoc wchodzi niezwykle lekko. Matka, która pracuje ponad siły i jest zastraszona przez męża, a także młodsze rodzeństwo, które Kuba postanowił chronić przed całym złem za wszelką cenę.

Tę dwójkę połączyła niezwykła więź, a odległość sprawiła, że mogą powiedzieć sobie wszystko i wspierać się w każdej sytuacji. Choć pochodzą z różnych środowisk, w pełni się rozumieją i dobrze dogadują. Internetowa przyjaźń może jednak niespodziewanie się skończyć, gdyż Karolina ma sekret, którego nie jest w stanie powierzyć nikomu, nawet Kubie. Sekret, który od roku rządzi jej życiem. Nie mogę ci powiedzieć do tej pory wystarczyło, ale czy dalej tak będzie? Czas na spotkanie twarzą w twarz. Czy Karolina się odważy?

---------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/06/11/tego-nie-moge-ci-powiedziec-justyna-sznajder/
---------

Karolinie, nigdy niczego w życiu nie brakowało. Własny pokój, kochający rodzice i gosposia, która zawsze upichci coś pysznego. A jednak życie dziewczyny od niemal roku tkwi w martwym punkcie. Odcięła się od znajomych i nie wychodzi z domu. Nie w głowie jej nauka, a gdy nie ogląda seriali, składa origami i gra przez internet z Aslanem, czyli Kubą. Dom chłopaka jest miejscem...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pet Agents 1. Na ratunek zwierzakom Riina Kaarla, Sami Kaarla
Ocena 7,8
Pet Agents 1. ... Riina Kaarla, Sami ...

Na półkach: , , ,

Odnalezienie pasji to pierwszy krok do szczęścia. Jeśli masz ich kilka, nie musisz wybierać, której się poświęcić, wszak wszystko da się ze sobą połączyć. Skoro coś cię interesuje, jesteś w stanie stworzyć swój niepowtarzalny świat. Kati-e wie, o czym pisze. Dziewczynka kocha zwierzęta i potrafi się z nimi komunikować. Oprócz tego jest miłośniczką przygód, elektroniki i kodowania. Te pozornie różne pasje udało się jej połączyć. Teraz ramię w ramię ze swym samodzielnie stworzonym robotem, Ti-botem wyrusza na ratunek zwierzakom. Pet Agents z siedzibą na dachu bloku dopiero odkryje przed nami swoje tajemnice.




Na ratunek zwierzakom

Kocham powieści o miłośnikach zwierząt. Tą miłością zaraziłam również moje dzieci, które na każdą kolejną książkę ze zwierzętami w tle reagują okrzykami radości. Przygody Kati-e od początku przykuły naszą uwagę. Dziewczynka ma pełne ręce roboty, ale od pierwszych chwil zaraża nas entuzjazmem do swojego pomysłu. Czym właściwie jest agencja Pet Agents? To miejsce stworzone przez Kati-e, dziewczynkę, która z powodzeniem łączy zamiłowanie do elektroniki i kodowania, z miłością do zwierząt, którym chce pomagać. Dobranie odpowiedniego domu dla zwierzaków to nie przelewki, jednak dziewczynka, wraz ze swoim przyjacielem Ti-botem zawsze wykona misje.

Na ratunek zwierzakom to pierwszy tom z serii przygód tej niezależnej i rezolutnej panny. Całość spisana jest z lekkością i pomysłem, dzięki temu młodzi czytelnicy z miejsca pokochają pomysł na agencje, jej twórczynie i wszystkich podopiecznych, którym już dobrała dom. O tak, bo jej misja nie kończy się wraz ze znalezieniem miejsca. Pomoc przy wyprowadzaniu, dodatkowe szkolenia, na które należy zabrać psa i przypadki spod znaku tych nagłych, jak choćby mała wiewiórka na skraju drogi. Kati-e i jej kompani poradzą sobie w każdej sytuacji.

-------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/09/na-ratunek-zwierzakom-pet-agents-1-riina-kaarla-sami-kaarla/
-------------

Odnalezienie pasji to pierwszy krok do szczęścia. Jeśli masz ich kilka, nie musisz wybierać, której się poświęcić, wszak wszystko da się ze sobą połączyć. Skoro coś cię interesuje, jesteś w stanie stworzyć swój niepowtarzalny świat. Kati-e wie, o czym pisze. Dziewczynka kocha zwierzęta i potrafi się z nimi komunikować. Oprócz tego jest miłośniczką przygód, elektroniki i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wierzysz w przeznaczenie? Kto choć raz nie słyszał tego pytania, niech teraz się nad nim zastanowi. Co mogłoby wnieść do twojego życia? Poddałbyś się jego wytycznym? Szesnastoletnia Emmie Blue wierzyła w moc przeznaczenia, bo czy w innym wypadku puszczałaby tamtego dnia list balonem na szkolnym boisku? Z pewnością nie sądziła, że rzeczoną korespondencję ktoś znajdzie, a już w ogóle, że będzie to Francja. Lucas okazał się przystojny, zabawny i dobry. Bardzo szybko połączyła ich przyjaźń. Nic dziwnego, że Emmie Blue uwierzyła, że może zrodzić się z tego o wiele więcej.

W przededniu ich wspólnych trzydziestych urodzin kobieta marzy tylko o jednym pytaniu z ust mężczyzny, z którym połączyło ją przeznaczenie. Okazja zdaje się idealna, tylko czy to, co wydostanie się z ust Lukasa, również takie będzie? Los uwielbia mieszać i komplikować to, co ma znamiona pozornego szczęścia. Tym razem nie będzie łatwo, gdyż kobieta będzie musiała na nowo odkryć karty swojej przyszłości, wyjść ze strefy komfortu i pokonać lęki, które wciąż trzymają ją w bezpiecznej przystani, nie dając szans na odkrycie prawdziwej drogi do radości.


-------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/05/moja-droga-emmie-blue-lia-louis
-------------------------

Wierzysz w przeznaczenie? Kto choć raz nie słyszał tego pytania, niech teraz się nad nim zastanowi. Co mogłoby wnieść do twojego życia? Poddałbyś się jego wytycznym? Szesnastoletnia Emmie Blue wierzyła w moc przeznaczenia, bo czy w innym wypadku puszczałaby tamtego dnia list balonem na szkolnym boisku? Z pewnością nie sądziła, że rzeczoną korespondencję ktoś znajdzie, a już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Możliwość wyboru pracy, miłości czy przyjaciół zdaje się tak naturalne, że nikt tego nie docenia, dopóki nie jest mu to odebrane. Owszem, każdy do uzyskania pełnoletności podlega kontroli, chociażby rodziców czy nauczycieli, jednak wie, że jest to opcja czasowa. Nie każdy tak ma i nie zawsze jest to rzecz, którą można zmienić. Maksymilian wie o tym najlepiej, wszak wkrótce jego życie dopełni się w wybranej dla niego wersji, a on obejmie ster mafijnego interesu rodzinnego. Choć pogodził się już ze swym ściśle określonym losem, czasem myśli też o innych opcjach. Jego przemyślenia nie stały jednak nigdy ponad planem rodziny. To zmienia się wraz z pojawieniem się na jego drodze Eriki, pyskatej barmanki, która zdaje się nie wiedzieć, czym jest strach. Gangsterska gra rozpoczyna się na dobre.

Władza, przepiękna narzeczona i niebezpieczeństwo, które sprawia, że adrenalina miesza się z krwią, zostaną rzucone na szale w tej grze pragnień i obowiązków. Co zwycięży?



Gangsterska gra.


Miłość, mafia i wolność, której wciąż jest zbyt mało lub jest pozorna, zderzyły się właśnie z czołgiem moich emocji i oczekiwań. Przyznam już na początku, że nie tego spodziewałam się po tej historii. Znam twórczość autorki i choć nie z każdą powieścią mi po drodze, to jej styl uwielbiam. Pełen jest emocji i prawdy. Nie można oczekiwać, że o to uczucia pojawiają się znienacka, a szczęśliwe zakończenie jest gwarancją każdej historii. O nie, autorka dba, by przez jej historie płynęło się zróżnicowanym tempem, przeżywało te wszystkie wzloty i upadki, ale i z ciekawością i dziwną wręcz nienaturalną siłą przemierzało je bez możliwości odłożenia.

Nie inaczej było i teraz. Gangsterska gra pochłonęła mnie bez reszty, a ja przepadłam w opowieści, która nie dawała mi uczuć, amorków i nadziei na radosne miłosne melodie na końcu tej drogi. O końcu jeszcze powiem kilka słów, ale wróćmy do fabuły i jej elementów. Powieść spisana jest z lekkością, naturalnością i konsekwencją. Nie ma mowy o przypadkowych decyzjach, nieprzemyślanych porywach serca. Czysta i niczym nieskrępowana kalkulacja zderza się tu z emocjami, przeważnie naszymi. To świetny i zarazem wciągający zabieg, który autorce wyszedł pierwszorzędnie.

--------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/05/01/gangsterska-gra-dominika-smolen/
--------

Możliwość wyboru pracy, miłości czy przyjaciół zdaje się tak naturalne, że nikt tego nie docenia, dopóki nie jest mu to odebrane. Owszem, każdy do uzyskania pełnoletności podlega kontroli, chociażby rodziców czy nauczycieli, jednak wie, że jest to opcja czasowa. Nie każdy tak ma i nie zawsze jest to rzecz, którą można zmienić. Maksymilian wie o tym najlepiej, wszak wkrótce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam powieści, w których bohaterowie na pierwszy rzut oka wcale do siebie nie pasują. Na powierzchni czuć napięcie różnicy charakterów, sposobu bycia i myślenia. O tak, takie odmienno-biegunowe połączenia są zawsze gwarancją emocji. W dobie powtarzalnych historii nie łatwo się wybić i stworzyć opowieść, która porwie czytelnika, czymś go zaskoczy. Tylko czy o zaskoczenie właśnie chodzi? Osobiście sięgam po romanse, by oderwać się od szarej rzeczywistości, na nowo przekonać się, że choć nie ma ideałów, to jednak miłość istnieje i gdzieś tam na każdego czeka połówka. Nie zawsze dopasowana, nie zawsze zgodna z oczekiwaniami, ale obecna.

Lektura powieści spod pióra Winter Renshaw okazała się lekką i przyjemną przygodą z ciekawymi bohaterami i niestresującą fabułą, która zaskakuje, choć tylko miejscami. Całość czytało mi się szybko i z niekłamaną radością. Relacja głównych bohaterów została przedstawiona ciekawie i z pełną gamą emocji. Nie było wybuchu uczuć i nagłych deklaracji. Dzięki temu całość zdawała się bardziej realną. Z pewnością na odbiór P. S. Nienawidzę cię składa się forma, jakiej użyła autorka. Wymiana listów pomiędzy bohaterami była czymś rześkim i zabawnym, a równocześnie wiele mówiła nam o bohaterach.


--------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/04/19/p-s-nienawidze-cie-winter-renshaw/
--------------------

Uwielbiam powieści, w których bohaterowie na pierwszy rzut oka wcale do siebie nie pasują. Na powierzchni czuć napięcie różnicy charakterów, sposobu bycia i myślenia. O tak, takie odmienno-biegunowe połączenia są zawsze gwarancją emocji. W dobie powtarzalnych historii nie łatwo się wybić i stworzyć opowieść, która porwie czytelnika, czymś go zaskoczy. Tylko czy o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powiadają, że bogowie mają swój plan na każdego z nas. Trzymają nasz los w swoich rękach i szafują życiem według własnych zasad. Mówią, że przeznaczenie zawsze zdoła się wypełnić i na nic zdadzą się próby porzucenia wyznaczonej ścieżki. Ta dwójka najlepiej wie, jak łatwo pozory szczęśliwego życia mogą zostać odebrane przez ciąg wydarzeń jednego dnia. Tego, który odmienia wszystko. Aine i Bertram to potomkowie dwóch Starych Rodów, Wartów i Arminów. Od pierwszego spotkania łączy ich niezwykle skomplikowana więź, która stanie się podwaliną do zmian. Jedna noc zmienia wszystko, a plany, które snuli jeszcze chwilę temu, zmieniają się w chęć zemsty.

Ludzie i Bogowie. Teraz to potomkowie bóstw mają władze i mogą zadecydować o losach tej walki. Aine i Bertram jeszcze nie wiedzą, że ich los spleciony został w jedną całość, a cierpienie, które stało się ich udziałem to wstęp do wielkich wydarzeń. Czy są na nie gotowi? Czy Śmiech diabła mnie zachwycił?



Zarys fabuły


On młody chłopak, który czuje, że nie będzie w stanie wykonać misji powierzonej mu przez ojca. Ona, mała dziewczynka, która wyciąga do niego pomocną dłoń. To pierwsze spotkanie łączy ich los, który już wcześniej złączyło przeznaczenie. Tak różni i doświadczeni przez życie, a jednak złączeni więzią, której nie są w stanie wytłumaczyć. Byli sobie jak brat i siostra. Ta sama noc zabrała im, wszystko, co kochali. Pustkę i ból straty wypełniło inne, równie silne uczucie. Zemsta. Chcąc pomścić śmierć bliskich, ta dwójka odkryje, kim tak naprawdę są. Ich los nierozerwalnie złączono z Ziarnami Relenvel. Podróż do odkrycia prawdy będzie niebezpieczna, a prawda, jaka czeka na rogu, może okazać się zbyt droga. Czy tych dwoje stanie po tej samej stronie? Czy wybory, jakich dokonają, okażą się słusznymi?

...........
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/04/14/smiech-diabla-agnieszka-miela/

............

Powiadają, że bogowie mają swój plan na każdego z nas. Trzymają nasz los w swoich rękach i szafują życiem według własnych zasad. Mówią, że przeznaczenie zawsze zdoła się wypełnić i na nic zdadzą się próby porzucenia wyznaczonej ścieżki. Ta dwójka najlepiej wie, jak łatwo pozory szczęśliwego życia mogą zostać odebrane przez ciąg wydarzeń jednego dnia. Tego, który odmienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Myślisz czasem, że twoje czyny są częścią większego planu, który ziści się bez względu na to, co zrobisz? Przeznaczenie ma niezwykłą moc i ściągnie cię na odpowiednią ścieżkę, nawet jeśli tego nie planowałeś. Im szybciej poddasz się biegowi wydarzeń, tym prędzej znajdziesz się tam, gdzie będziesz musiał dokonać wyboru. Skra dołączyła do magów i zyskała nowe imię. WINEA ma niezwykle mocne i ważne znaczenie w wierzeniach jej ludu, a to niesie za sobą ogromną odpowiedzialność i oczekiwania innych. Gdy dziewczyna zostaje wysłana na stary kontynent Amadal, w poszukiwaniu rozwiązań mogących ocalić nowy kontynent Elise, nie ma pojęcia, co ją czeka.

Wyprawa z każdym dniem staje się niebezpieczna i nieprzewidywalna. Samotność i przyspieszone dorastanie stają się podstawą jej codzienności, a w obcym świecie nie wróży to nic dobrego. Na przeciwległym biegunie swą wyprawę rozpoczyna NORAN. On każdego dnia musi uczyć się rozpoznawać ludzi godnych zaufania, by dotrzeć do swego celu. Kronogród, największe miasto Elise wkrótce stanie się świadkiem trudnych zadań spoczywających na jego barkach. Czas by poznać jego motywacje, charakter i tę siłę, która go ukształtowała. Czy tych dwoje udźwignie ciężar swego przeznaczenia?



Kroniki Dwuświata na bis


Jakiś czas temu miałam ogromną przyjemność dostać bilet do całkowicie nowego świata. Takiego stworzonego od postaw, cegiełka po cegiełce, świat po świecie, bohater po bohaterze. Ta niezwykła przygoda zapadła mi na stałe w pamięć, w której galopowało milion myśli, co będzie dalej. Wielowątkowość stworzonego przez Pawła Kopijera Dwuświata od początku kusiła, me spragnione wątków fantastycznych, serce. Czempion Semaela nie mógł więc nie znaleźć się w mojej biblioteczce. Czy bałam się klątwy drugiego tomu? Absolutnie nie. Podskórnie czułam, że to, co autor tak znakomicie i ze smakiem zaserwował w Mrokach, teraz dopiero nabierze jakości, którą tak rzadko spotkać można ostatnio w gatunku.

Stworzenie świata, a właściwie dwóch od podstaw, nadanie im głębi i co ważniejsze spójności jest nie lada wyczynem, który już po raz drugi całkowicie mnie zaskoczył. Czempion Semaela to ekscytacja z powrotu do miejsca, które skradło nasze myśli. To łuna tajemniczości, która powoli odkrywa przed czytelnikiem głębie kreacji postaci i złożoność fabuły. Wracasz tam, gdzie czujesz się dobrze i nagle odkrywasz o wiele więcej, a to właściwie dopiero początek tej wielkiej przygody. Piękno języka, który w niewymuszony sposób skrada naszą uwagę i całkowite skupienie. Pełny szczegółów, elementów i tajemnic Dwuświat zaczyna się przed nami otwierać.

całość na:
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/02/17/czempion-semaela-pawel-kopijer/

Myślisz czasem, że twoje czyny są częścią większego planu, który ziści się bez względu na to, co zrobisz? Przeznaczenie ma niezwykłą moc i ściągnie cię na odpowiednią ścieżkę, nawet jeśli tego nie planowałeś. Im szybciej poddasz się biegowi wydarzeń, tym prędzej znajdziesz się tam, gdzie będziesz musiał dokonać wyboru. Skra dołączyła do magów i zyskała nowe imię. WINEA ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To już moje drugie spotkanie z twórczością Tomasza Miękiny. Jestem pod wrażeniem, jak wiele się zmieniło na lepsze, a ile elementów wciąż trzyma wysoki poziom. Świat wykreowany przez autora bez problemu może uzależnić. Ciekawa szata graficzna, plastyczność opisów i fabuła pełna niespodzianek. Ukrywany strach ma jednak przewagę nad swoją poprzedniczką. W tę historię wkraczamy już z pewną wiedzą na temat Adonu i jego mieszkańców. Sympatie i ciekawość, która nie opuszczała nas od końca lektury poprzedniego tomu. Tamta Aleo skradła mą sympatię, ta zyskała podziw. Całość zachwyca pewną dozą magii, lekkością i dopracowaniem. Wszystko ze sobą współgra, a historia sama płynie przez nasz umysł i oczarowuje z każdą stroną mocniej.

Nieśpieszne tempo akcji pozwala na czerpanie przyjemności z kreacji postaci i pomysłów wprowadzonych w fabule. Najpierw skupiamy się na historii Torsena, poznając jego dzieciństwo i drogę ku odszukaniu przeznaczenia. Potem stopniowo akcja przenosi się na Aleo, która pod pozorną normalnością ukrywa strach przed nadchodzącym losem. Różnorodność postaci całkowicie mnie urzekła. Z łatwością polubiłam poszczególnych bohaterów i śledziłam ich losy. Ukrywany strach rozwija fabułę, ukazuje dobrze nam znane miejsca i ludzi w całkiem innej odsłonie, bardziej realnie i życiowo. Nie są idealni, popełniają błędy i czują. Strach, miłość, zawziętość, odwaga. Tak wiele emocji czai się gdzieś nieopodal i tylko czeka, aż czytelnik wybierze się w tę wędrówkę.


Całość na :
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/02/11/aleo-ukrywany-strach-tomasz-miekina/

To już moje drugie spotkanie z twórczością Tomasza Miękiny. Jestem pod wrażeniem, jak wiele się zmieniło na lepsze, a ile elementów wciąż trzyma wysoki poziom. Świat wykreowany przez autora bez problemu może uzależnić. Ciekawa szata graficzna, plastyczność opisów i fabuła pełna niespodzianek. Ukrywany strach ma jednak przewagę nad swoją poprzedniczką. W tę historię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Julia to historia niepozornych rozmiarów, ale za to z ogromnym bagażem emocjonalnym. Pozornie zwykłe nastoletnie dylematy, szkoła, przyjaciele i kontrolująca wszystko mama oraz tata ciut na uboczu rodzinnej codzienności. Już od pierwszych stron czytelnik dostaje możliwość spojrzenia na życie Julii jej oczami, choć możemy tu dostrzec dużo więcej. Fabuła dość zgrabnie oplata sporą dawkę wydarzeń. Autorka lekkim piórem spisuje losy swojej bohaterki i choć zdarzenia nabierają tempa, czytelnik nie odczuje pędu i nawet przez chwilę nie zaneguje biegu wydarzeń. Jeden dzień, chwila, miejsce, ludzie. Tak niewiele trzeba, by spokój zamienił się w koszmar, a gonitwa myśli przysłoniła jasność myślenia. Strach zaczyna ściskać gardło, samotność przychodzi wraz z rozczarowaniem postawą innych. To rodzina powinna wspierać nas w chwilach zwątpienia i bólu. Co, jeśli wsparcie nie nadchodzi z tej oczywistej strony?

Ciężko opisać fabułę, nie zdradzając biegu wydarzeń, które krok po kroku we własnym tempie prowadzą nas tam, gdzie los Julii chwyta za serce. Dziewczyna musi zmagać się z cierpieniem w samotności, wciąż mierząc się z całą gamą myśli, które przysłaniają jej logiczne myślenie. W jednej chwili ze zwykłej nastolatki martwiącej się ocenami staje się pustą skorupą pragnącą skończyć ze sobą jak najszybciej. Autorka w niesamowity sposób wykreowała postać Julii, jej rys psychologiczny jest tak realny, że czytając tę historię, nie ma mowy, by nie zżyć się z nią, nie walczyć z silną chęcią pomocy. Co zrobiłabym na jej miejscu? Jak pokierowała swoim losem, w obliczu tak silnych emocji?


całość na :
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/02/10/julia-elzbieta-kosobucka/

Julia to historia niepozornych rozmiarów, ale za to z ogromnym bagażem emocjonalnym. Pozornie zwykłe nastoletnie dylematy, szkoła, przyjaciele i kontrolująca wszystko mama oraz tata ciut na uboczu rodzinnej codzienności. Już od pierwszych stron czytelnik dostaje możliwość spojrzenia na życie Julii jej oczami, choć możemy tu dostrzec dużo więcej. Fabuła dość zgrabnie oplata...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Operacja Bałwan Jørn Lier Horst, Hans Jørgen Sandnes
Ocena 7,6
Operacja Bałwan Jørn Lier Horst, Ha...

Na półkach:

Każdego dnia, niemal w każdym zakątku świata, ktoś rozwiązuje zagadkę. Pewnie i w tej chwili kilka tajemnic ma swój finał, przestając być nierozwiązywalnym wyzwaniem. Czy zimą łatwiej jest zrobić coś złego i nie dać się złapać, a może śnieg to raczej sprzymierzeniec tych dobrych?

Zima nie zwalnia działań Klubu Detektywistycznego nr 2. Jak się dość szybko okazuje śnieg i świąteczna aura wcale nie powstrzymują złodziejaszków, a mróz nie zniechęca ich przed kradzieżami. Ale żeby ich łupem padł Bałwan? Tak, to właśnie na poszukiwania tejże ozdoby należącej do Amalie Andersen, słynącej z najbrzydszych ozdób świątecznych mieszkanki miasteczka, wybierają się Tiril i Oliwer. Dzieciaki już nie raz wykazały się bystrością i sprytem, więc i odnalezienie plastykowej ozdoby nie powinien być problemem. Wystarczy odnaleźć ślady, jakie z pewnością pozostawił po sobie złodziej. Operacja Bałwan może się jednak okazać nie tak prosta, ze względu na warunki pogodowe i nietypowość skradzionej rzeczy. Tiril i Oliver mają jednak swojego psiego kompana, który pomoże im wywąchać każdą poszlakę.




Któż z nas nie chciał zostać nigdy małym detektywem? Ja od dziecka uwielbiałam zagadki, tajemnice i wszelkiej maści rebusy. Teraz czas na zaszczepienie tej miłości moim dzieciom, a cykl o Klubie Detektywistycznym stworzonym przez Jørna Lier Horsta zdaje się idealnym narzędziem. Czy faktycznie tak jest?

Naszą przygodę z serią przewrotnie zaczęliśmy od zeszytowego dodatku, w którym główną atrakcją jest śnieg oraz skradziony bałwan. Nietypowa przygoda, która kusi masą zagadek i poszlak zaciekawiła dafciki w mgnieniu oka. Każda strona zawiera tekst historii, ilustracje i zadania dla młodych poszukiwaczy. Barwne i niezwykle klimatyczne obrazy działają na wyobraźnie naszych małych odkrywców, a zadania wplecione w fabułę rozwijają ich umiejętność abstrakcyjnego myślenia i szybkiego kojarzenia faktów, łączenia pozornie zbędnych informacji w ścieżkę prowadzącą do rozwiązania. Sokole oko i bystry umysł z pewnością przydadzą się bardzo podczas lektury i podróży przez świat ilustracji.

Operacja Bałwan to dodatek do serii, wydanie świąteczno-zimowe, które sprawdzi się idealnie na próbę. Na każdej stronie czeka na nas zagadka do rozwiązania, ale warto rozglądać się dokładnie, gdyż wskazówki mogą być na wyciągnięcie ręki. Przygody tej rezolutnej trójki są niesamowitą formą wspólnie spędzonego czasu. Dzieci z radością odkrywają, że każdy może odkryć coś magicznego, tajemniczego i niespotykanego i stać się ważną częścią tej opowieści.




Śnieg, zagadki i mnóstwo śladów

Nasze maluchy bez problemu odnajdą się w szeregach Klubu. Autor zadbał, by jego bohaterowie byli równie zwyczajni, co nasze pociechy. Tiril i Oliver nie posiadają drogich gadżetów, czy pomocy dorosłych. Wystarczy im bystry umysł i dokładność. O tak, Operacja Bałwan z pewnością przekonała moje dzieciaki, że nie warto się spieszyć, tylko dokładnie i w przemyślany sposób zbadać każdy ślad. Zabawa okazała się nad wyraz ciekawa i pouczająca. Bohaterowie skradli nasze serca, ilustracje wzmogły marzenia o śniegu i zagadkach do rozwiązania.

Jeśli mowa o zagadkach, to są one skonstruowane w ciekawy i wciągający sposób. Nie są zbyt trudne, ale i nie można ich rozwiązać po łebkach. Sama opowieść to wciąż za mało? Nawet gdy uda się rozwiązać zagadkę zaginionej ozdoby, to na detektywów czekają też zadania dodatkowe: pomoc w misjach czy poszukiwania dodatkowych przedmiotów skrytych gdzieś na ilustracjach. Jørn Lier Horst połączył przyjemne z pożytecznym, dając dzieciakom masę radości i możliwość zdobywania nowych umiejętności.




Podsumowanie




Choć to wydanie zeszytowe to Operacja Bałwan świetnie uzupełnia całą serię. Każdy tom można czytać oddzielnie i na nowo zakochiwać się w rezolutnych i bystrych detektywach. Dzieci sporo wyciągną z tej lektury, nasz egzemplarz sporo już przeszedł, ale chyba to jest najlepszym wyznacznikiem dla tego rodzaju historii i książek dla dzieci. Jørn Lier Horst potrafi zachęcić do zagadek i kreatywnego myślenia, a także zabawy, bo czymże byłyby takie poszukiwania, gdyby nie wywoływały uśmiechu i uczucia satysfakcji?

Historia i ilustracje na równi zachwycają, uzupełniając się i tworząc całość, od której nie sposób się oderwać. My już rozpoczynamy poszukiwania kolejnych tomów. Jestem zachwycona tym, z jaką łatwością twórczość Horsta trafiła do moich pociech i skłoniła ich do nauki przez zabawę. Polecam z czystym sercem. Gdy tylko pojawi się śnieg, sami wyruszymy na poszukiwania poszlak i tajemnic.



-----------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2021/01/03/operacja-balwan-jorn-lier-horst-hans-jorgen-sandnes/
------------------------------

Każdego dnia, niemal w każdym zakątku świata, ktoś rozwiązuje zagadkę. Pewnie i w tej chwili kilka tajemnic ma swój finał, przestając być nierozwiązywalnym wyzwaniem. Czy zimą łatwiej jest zrobić coś złego i nie dać się złapać, a może śnieg to raczej sprzymierzeniec tych dobrych?

Zima nie zwalnia działań Klubu Detektywistycznego nr 2. Jak się dość szybko okazuje śnieg i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Świąteczny układ. Opowiadania Vi Keeland, Penelope Ward
Ocena 7,3
Świąteczny ukł... Vi Keeland, Penelop...

Na półkach: , ,

Świąteczny czas napełnia każdego milionem emocji. Czasem jest to radość lub miłość, ale i zdarzają się tacy, którym magia świąt udziela się z odwrotnym skutkiem. Wtedy też los, całkiem nieumyślnie oczywiście lubi zamieszać i pokazać nam, że wie lepiej, co tkwi głęboko w nas. Oj tak, magia świąt uwielbia otulać skostniałe serducha.


Meredith z pewnością wolałaby inaczej spędzić Wigilię. W życiu nie jest jednak łatwo, pogoda jest koszmarna, a kobietę czeka rozprawa w sądzie, przy której brak widoków na wygraną. By zaoszczędzić, zamawia łączonego Ubera, ale podróż nie rozpoczyna się zbyt przyjemnie. Zresztą dalej wcale nie jest lepiej. Jedno uderzenie w twarz i myśli o tym, jak nieziemsko przystojny był Adam, a zresztą przecież i tak rozeszli się w przeciwnych kierunkach prawda?

Podobno piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. Piper myślała, że dobre uczynki będą świetną świąteczną inicjatywą, lepszą niż drogie prezenty. Postanowiła nakarmić bezdomnego, którego spotkała obok swojego domu. Psikus losu niweczy jej plan, gdy okazuje się, że rzeczony bezdomny jest bogatym przystojniakiem. Tylko co z tego, jeśli, połączyła ich awantura i widoczna niechęć?

Każdy choć raz pomyślał sobie, że przecież jest w stanie zrobić coś szalonego, chwytać chwilę i nie myśleć o konsekwencjach małych wyskoków, prawda? Margo nie jest wyjątkiem. Jej udowadnianie sobie samej, że gdzieś w środku wciąż stać ją na szaleństwo skutkuje…pocałunkiem i to nie byle jakim, bo z nieznajomym w nowojorskiej kawiarni, w którego oczach czaiło się zainteresowanie. Tylko czy los będzie chciał rozniecić ogień z powstałych iskier?

Czasami święta wzmagają poczucie porażki. Riley Kennedy jak nikt odczuwa wtedy, że w porównaniu do rodzeństwa niewiele osiągnęła w życiu. A że nieszczęścia chodzą parami, to i smutków dziewczynie w tym czasie nie brakuje. Jeszcze ta nieszczęsna firmowa impreza, na której ma poznać współpracownika, którego maile omyłkowo odbiera. Kennedy Riley stanie się jej przekleństwem i udręką?



Czas na świąteczny układ dwóch nazwisk, które chyba nigdy mi się nie znudzą. Tylko czy opowiadania wystarczą, jak nawet pełnoprawnych opowieści nie starcza na długo?



------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/12/20/swiateczny-uklad-opowiadania-vi-keeland-penelope-ward/
----------------

Świąteczny czas napełnia każdego milionem emocji. Czasem jest to radość lub miłość, ale i zdarzają się tacy, którym magia świąt udziela się z odwrotnym skutkiem. Wtedy też los, całkiem nieumyślnie oczywiście lubi zamieszać i pokazać nam, że wie lepiej, co tkwi głęboko w nas. Oj tak, magia świąt uwielbia otulać skostniałe serducha.


Meredith z pewnością wolałaby inaczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Serce wytrzyma wiele ciosów. Nagłych, niespodziewanych uderzeń, które długo po zadanym bólu rezonują w jego środku, wciąż wygrywając jedną melodię. Na ów ból nie ma lekarstwa, nie da się go zagłuszyć i z niczym pomylić, bo złamane serce tylko udaje, że odżywa. Nie jest jednak w stanie przygotować się na ponowny powiew uczuć.




Historię Raven i Gavina opowiedzieć można na miliony sposobów, wciąż mając nadzieje, że to właśnie nasza wymarzona wersja okaże się tą właściwą. Ta dwójka przeżyła niesamowitą letnią przygodę, a uczucie rosło w siłę każdego dnia. Poza miłością dzieliło ich wszystko. On z pozycją i majątkiem był wymarzoną partią dla dziewczyny z wyższych sfer. Tego też chciała dla niego matka. Ona to służąca, która każdego dnia musiała zmagać się z humorami i złośliwością swojej szefowej. Ruth Masterson miała swój plan i z łatwością go zrealizowała. Gavin wyjechał, pozostawiając po sobie wspomnienia i złamane serce Raven.

Dziesięć lat później Raven ponownie trafia do domu Mastersonów. Zgadza się zaopiekować Gunterem, który kiedyś darzył ją sympatią i szacunkiem, którego nie była w stanie zrozumieć jego żona. Niegdyś wzięty adwokat gwiazd, dziś schorowany i potrzebujący opieki człowiek. W Raven odnajduje jej matkę, która była jego powiernicą i przyjaciółką. Dziewczyna stara się z nawiązką wykonywać obowiązki i w ten sposób odpłacić za dobroć pana domu sprzed lat. Nie spodziewa się tylko tego, że w jej życiu ponownie zagości on. Dzień, w którym powrócił nie wyróżniał się niczym specjalnym, a może jej serce po prostu wiedziało, iż nie warto się szykować na coś tak nieprzewidywalnego?




Penelope Ward gości u mnie za każdym razem, gdy tylko coś z jej twórczości zasili polskie półki wydawnicze. Dzień, w którym powrócił skradł moje serce okładką. Opis sprawił, że serce zabiło mocniej, ale nic nie jest w stanie przygotować czytelnika na tę historię. Dlaczego?

----------------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/11/dzien-w-ktorym-powrocil-penelope-ward/
----------------------------------------------

Serce wytrzyma wiele ciosów. Nagłych, niespodziewanych uderzeń, które długo po zadanym bólu rezonują w jego środku, wciąż wygrywając jedną melodię. Na ów ból nie ma lekarstwa, nie da się go zagłuszyć i z niczym pomylić, bo złamane serce tylko udaje, że odżywa. Nie jest jednak w stanie przygotować się na ponowny powiew uczuć.




Historię Raven i Gavina opowiedzieć można na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czasami wystarczy jedno spotkanie. Przypadkowa osoba, która spokojnie i niezauważalnie staje się częścią twojego życia, a zmiany w nim zaczynają zachodzić samoistnie. Nie musisz się tego spodziewać i być gotowym. To się stanie i tylko od ciebie zależy, jak potoczy się dalej.

Marzeniem do spełnienia dla Felicji Andrews było znalezienie dobrze płatnej pracy jej marzeń. Od zawsze chciała zostać najlepszą prawniczką, a teraz gdy świeżo po studiach przekraczała próg kancelarii prawniczej Köster & Thompson, czuła zbliżającą się radość spełnianych marzeń. Nie miała pojęcia, jak wiele ta praca zmieni w jej życiu, nie tylko zawodowym. Thomas Köster też tego nie wiedział. Kto by się spodziewał, że patron i szara myszka nie tylko znajdą nić porozumienia, ale ich relacja nabierze całkiem innych kształtów.

Oboje będą mieli na siebie pozytywny wpływ. Ucząc się wzajemnie, wzniosą się na wyżyny możliwości zawodowych. Do czasu, gdy ich relacja zmieni się w... emocjonalną huśtawkę. Wzloty i upadki, smutek i gorące uczucia. Jak niewiele trzeba by odnaleźć szczęście? Pewnie tak samo, jak niewiele trzeba, by skomplikować uczucia? To, co zdaje się prostym, nastręczy wielu problemów, ale czy finalnie uczucia zwyciężą?


Uwielbiam debiuty. Jestem świadoma niedociągnięć, które zazwyczaj w sobie kryją, ale dość szybko o nich zapominam, gdy daje się wciągnąć w wir wydarzeń. Patron kusi i wychodzi na plus, czy raczej minusów jest w nim więcej?

http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/01/patron-eliana-lascaris/

Czasami wystarczy jedno spotkanie. Przypadkowa osoba, która spokojnie i niezauważalnie staje się częścią twojego życia, a zmiany w nim zaczynają zachodzić samoistnie. Nie musisz się tego spodziewać i być gotowym. To się stanie i tylko od ciebie zależy, jak potoczy się dalej.

Marzeniem do spełnienia dla Felicji Andrews było znalezienie dobrze płatnej pracy jej marzeń. Od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?


Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są dla niej legendą, a jej pokolenie ma zacząć życie na bliźniaczo podobnej do Ziemi, Geminie. Podróż trwa już przeszło sto lat i powoli zbliża się ku końcowi. Na statku życie jest nieco inne. Ludność podzielona na Republiki zmaga się ze zgoła różnymi problemami. Rosalita jest Terranką, czyli należy do niskiej klasy. Dziewczyna jednak dostaje szanse na polepszenie swojej przyszłości. Stypendium gwarantuje jej naukę i życie w Złotej Republice. Początkowo nie jest jej łatwo odnaleźć się w nowych warunkach.

Dziewczyna uważana jest za cudzoziemkę i traktowana z góry, jednak gdy zaczyna spotykać się z Patrykiem, wszystko staje się znośniejsze. Rosalita dostaje też propozycje opieki nad Ziemianami wybudzonymi z hibernacji, wśród których jest przystojny i równie często przyprawiający o ból głowy Nathaniel. Wystarczy splot przypadkowych zdarzeń, by to, co dane okazało się niewiele wartym, a los stawiał nas przed wyborem. Jakiego dokona Rosalita?


--------------------------------------------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/03/w-objeciach-gwiazd-oliwia-tybulewicz/

Kiedyś zabraknie tego, co wszystkim jest znane i daje bezpieczeństwo. Zmuszeni będziemy do poszukiwań miejsca do rozpoczęcia nowego życia. Tylko czy ludzie potrafią wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów, pozbyć się wygórowanych ambicji i przekazać te wiedze dalej?


Rosalita Rosario nie zna innego życia niż to na statku kosmicznym Zorza Polarna. Ziemia i życie na nią są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ile początków czeka nas w życiu? Znasz to? Układasz sobie życie, czujesz się spełniona i wdzięczna za każdy dzień, a nagle to wszystko osuwa się spod nóg, pęka niczym bańka mydlana. Twoje wszystko staje się wspomnieniem, a na rogu czeka nowy początek. Znajdziesz siłę, by wstać z kolan i na nowo odkryć siebie?


Joanna Lisek właśnie znalazła się na życiowym zakręcie. Rozwód z mężem to moment zwrotny w jak dotąd poukładanym życiu kobiety. Teraz ona musi stanąć na własnych nogach i nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości. Jej życie niemalże w całości było zdominowane przez męża, co teraz utrudnia jej odnalezienie się w roli samotnej matki. Codzienność zdaje się mieć większy ciężar niż dotychczas, a Asi ciężko przestawić się z roli podwładnej na panią własnego losu. Małe przeszkody mieszają się z tymi poważniejszymi. Posklejane włosy, a może typowe męskie naprawy, wszystko może być wyzwaniem.

Jak wiadomo, nieszczęścia chodzą stadami, a samochody psują się w najmniej oczekiwanym momencie. Joasia przekonuje się o tym dość boleśnie. Trafiając do warsztatu, nie ma pojęcia, że o to jej samochodem nie zajmie się poczciwy właściciel tego przybytku, a umięśniony, pokryty tatuażami posiadacz blizny biegnącej od kącika ust po samo ucho. Kimże jest tajemniczy Szrama? Kobieta będzie o tym sporo myślała, choć w jej głowie poza rzeczonym mechanikiem dziać się będzie o wiele więcej. Jedno zaproszenie wyprowadzi ją z powoli budowanej równowagi. Czy uda jej się sprostać wszystkim zadaniom rzucanym przez los?

Na śniadanie... tort szpinakowy nie przyciąga tylko oryginalnym tytułem i apetyczną okładką. Opis zapewnia dobrą zabawę i masę pozornie nieznaczących zdarzeń, które stworzą niesamowitą całość. Czy tak faktycznie było?

Jedno jest pewne, Kamila Mitek ma niesamowitą lekkość w piórze. Potrafi opisem i świetnie skrojonymi, naturalnymi dialogami przyciągnąć czytelnika. Za iskrę zainteresowania w zamian otrzymujemy spójną i niezwykle życiową opowieść, która może nas zaskoczyć i na stałe przykleić do naszych ust uśmiech. Co w trawie piszczy? Zrównoważona mieszanka humoru i życiowych perypetii samotnej matki i kobiety, która na nowo musi zbudować wszystko. Od codzienności i organizacji czasu dla dziecka i siebie, po odbudowanie pewności siebie, kawałeczkami zabieranej jej przez męża.


---------------
http://www.martawsrodksiazek.pl/index.php/2020/10/05/na-sniadanie-tort-szpinakowy-kamila-mitek/
------------------------------------

Ile początków czeka nas w życiu? Znasz to? Układasz sobie życie, czujesz się spełniona i wdzięczna za każdy dzień, a nagle to wszystko osuwa się spod nóg, pęka niczym bańka mydlana. Twoje wszystko staje się wspomnieniem, a na rogu czeka nowy początek. Znajdziesz siłę, by wstać z kolan i na nowo odkryć siebie?


Joanna Lisek właśnie znalazła się na życiowym zakręcie. Rozwód...

więcej Pokaż mimo to