-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2016-09
2017-09-22
Książka Remigiusza Mroza niestety nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Liczyłem na trochę więcej sądząc po tym, jakie zainteresowanie wzbudziła na polskim rynku, książka polskiego autora. Komisarz Forst to postać zdecydowanie pozbawiona głębi (jak dla mnie). Została wykreowana trochę na siłę, jest mało przekonywująca. Samiec alfa, który potrafi wyjść z każdej opresji to wg mnie kiepski pomysł na postać, która powinna być żywa. Nasz Forst jest niestety bardzo sztuczny i osobiście trudno mi było się z nim utożsamić w jakikolwiek sposób. Po inne książki tego autora niestety nie sięgnę, a szkoda, bo liczyłem na coś ciekawego.
Książka Remigiusza Mroza niestety nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Liczyłem na trochę więcej sądząc po tym, jakie zainteresowanie wzbudziła na polskim rynku, książka polskiego autora. Komisarz Forst to postać zdecydowanie pozbawiona głębi (jak dla mnie). Została wykreowana trochę na siłę, jest mało przekonywująca. Samiec alfa, który potrafi wyjść z każdej opresji to...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-23
Książka jest super. Tak zaskakującego kryminału jeszcze nie czytałem. Na podkreślenie zasługuje również to, że relacje między głównymi bohaterami tworzą tło godne dobrego melodramatu, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy tę książkę przeczytał mój kolega, stwierdził krótko. - "Oni są wszyscy nieźle pojebani ...". Kiedy tę książkę przeczytałem ja, stwierdziłem, że owszem, może są nienormalni (mowa o głównych bohaterach), ale po co pisać albo czytać książkę o kimś "normalnym" ? Była by zbyt nudna i zwyczajna. "Oblany test" nie jest ani nudny, ani zwyczajny. To prawdziwa uczta dla fanów dobrego kryminału uzupełnionego szczegółowym opisem postaci i zależności między nimi. Gorąco polecam każdemu !
Książka jest super. Tak zaskakującego kryminału jeszcze nie czytałem. Na podkreślenie zasługuje również to, że relacje między głównymi bohaterami tworzą tło godne dobrego melodramatu, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy tę książkę przeczytał mój kolega, stwierdził krótko. - "Oni są wszyscy nieźle pojebani ...". Kiedy tę książkę przeczytałem ja, stwierdziłem, że owszem,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-02-05
Książka wgniata w fotel i miażdży mózg. Bardzo mocna i bardzo trudna. Polecam, ale czytelnikom, którzy lubią intelektualne wyzwania. To nie jest lekka lektura, przy której można się zrelaksować i odpocząć. Przynajmniej dla mnie taka nie była. "Studium psychiki", to słowa, które najlepiej opisują tematykę książki, jej formę. Nie dziwi mnie, że książka wzbudziła tak wielkie kontrowersje, zastanawia jedynie, czy to zabieg celowy, obliczony na wzrost zainteresowania książką, czy po prostu działania czysto literackie. To pytanie jednak pozostawiam bez odpowiedzi, lub do zastanowienia dla tych, którzy zdecydują się sięgnąć po tę pozycję. Mimo ciężkiego tematu, zachęcam.
Książka wgniata w fotel i miażdży mózg. Bardzo mocna i bardzo trudna. Polecam, ale czytelnikom, którzy lubią intelektualne wyzwania. To nie jest lekka lektura, przy której można się zrelaksować i odpocząć. Przynajmniej dla mnie taka nie była. "Studium psychiki", to słowa, które najlepiej opisują tematykę książki, jej formę. Nie dziwi mnie, że książka wzbudziła tak wielkie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12
2014-09
2014-08
Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Ta dojmująca melancholia i smutek, który przepełnia życie głównej postaci, którą jest kamerdyner, odrzuca bardzo mocno od tego, żeby śledzić dalsze jego losy. Mimo to, w tej książce znalazło się dosyć jakości i pisarskiego rzemiosła, żebym dokończył ją i mógł bez wyrzutów sumienia ocenić ;)
Przeczytałem właśnie fragmenty wywiadu z Kazuo Ishiguro i ten wywiad rzucił nowe światło na moją ocenę tej książki. Sam jej autor przyznaje, że jego celem było opisanie zwykłego smutku. Jest też zdania, że opisanie tego uczucia w sposób zwyczajny i pozbawiony takich narzędzi jak zrzucanie na bohaterów nieszczęść jak choroby, utrata bliskich, etc. jest zbyt banalnym i oczywistym zabiegiem. Jak sam określił, staje się to manipulowaniem czytelnika na najniższym poziomie. Zgadzam się w pełni z taką opinią i muszę przyznać, że odnajduję w niej szereg odniesień do "Okruchów dnia".
Książka wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Ta dojmująca melancholia i smutek, który przepełnia życie głównej postaci, którą jest kamerdyner, odrzuca bardzo mocno od tego, żeby śledzić dalsze jego losy. Mimo to, w tej książce znalazło się dosyć jakości i pisarskiego rzemiosła, żebym dokończył ją i mógł bez wyrzutów sumienia ocenić ;)
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem właśnie fragmenty wywiadu...