-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2021-01-21
2021-01-19
2021-01-13
2020-05-01
2020-02-11
Muszę przyznać, że mam olbrzymią słabość do różnego rodzaju teorii spiskowych, szarlatanerii i podobnych wykwitów ludzkiej wyobraźni. Cóż zrobić, rozczulają mnie filmiki z "eksperymentami" płaskoziemców czy charyzmatyczne wykłady tłumaczące, jakim cudem w arce Noego znalazły się pingwiny. Jednak zawsze gdzieś z tyłu głowy kołacze się proste pytanie. Jak można wierzyć w takie bzdury w XXI wieku? Czemu?
Łukasz Lamża również stawia te pytanie i konfrontuje różnego rodzaju pseudonaukowe wykwity z faktami. Z prawami fizyki, chemii, biologii. Książka zasadniczo skupia się na obalaniu tych hulających gdzieś po odmętach internetu stwierdzeń. Wszystkie skomplikowane kwestie zostają objaśnione w bardzo przystępny sposób, co jest o tyle wartościowe, że o ile przeciętny człowiek jest w stanie zaklasyfikować większość (o ile nie wszystkie) "teorii" z tej książki jako absurd, to z wytłumaczeniem swego stanowiska mógłby mieć już problem. Ponadto autor podchodzi do zwolenników tego typu poglądów z olbrzymim szacunkiem. Choć od czasu do czasu pozwala sobie na lekkie kpiny. Bo trzeba przyznać na niektóre argumenty trudno zareagować inaczej.
Jedyną rzeczą, która strasznie mnie irytowała podczas czytania były ciągłe stawki w stylu "o tym więcej w rozdziale X", "pisałem o tym w rozdziale Y", "temat wraca w rozdziale Z". Jest tego zdecydowanie za dużo.
Autor na pewno nie wyczerpał tematu pseudonauki, ale napisał książkę przystępną dla każdego odbiorcy, bardzo lekką i przyjemną. Również mi przypomniał (jako osobie o zainteresowaniach raczej humanistycznych, która kontakt z naukami przyrodniczymi straciła w I klasie liceum) jak wielką nauka ma moc i jak wiele pokory ona wymaga, a gdy się o tym zapomina, łatwo dać się nabrać na jakąś teorię, która "na chłopski rozum" ma sens.
Muszę przyznać, że mam olbrzymią słabość do różnego rodzaju teorii spiskowych, szarlatanerii i podobnych wykwitów ludzkiej wyobraźni. Cóż zrobić, rozczulają mnie filmiki z "eksperymentami" płaskoziemców czy charyzmatyczne wykłady tłumaczące, jakim cudem w arce Noego znalazły się pingwiny. Jednak zawsze gdzieś z tyłu głowy kołacze się proste pytanie. Jak można wierzyć w...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-09
2020-01-04
nie ukrywam - nie doczytałam do końca. nie twierdzę, że autor nie ma racji, ale sposób pisania w tej książce... przede wszystkim mam wrażenie, że autor cały czas kręci się w kółko, powtarza się, ciągle wtrąca "prywatę", która niczemu nie służy, to wszystko do niczego nie prowadzi.
przegadana do granic możliwości, chociaż sam postulat by wyeliminować produkty odzwierzęce ze swojej diety całkowicie albo chociaż ze śniadania i lunchu słuszny. podobnie jak sama misja uświadamiania ludzi na temat zmian klimatu.
nie ukrywam - nie doczytałam do końca. nie twierdzę, że autor nie ma racji, ale sposób pisania w tej książce... przede wszystkim mam wrażenie, że autor cały czas kręci się w kółko, powtarza się, ciągle wtrąca "prywatę", która niczemu nie służy, to wszystko do niczego nie prowadzi.
więcej Pokaż mimo toprzegadana do granic możliwości, chociaż sam postulat by wyeliminować produkty odzwierzęce ze...