-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać259
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński18
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2023-09-04
2023-08-04
Moim zdaniem trzecia część cyklu nie odstaje poziomem od poprzedniej. Wydaje mi się jednak, że osobiście oczekiwałam troszkę więcej. Nie potrafię ocenić tej książki wyżej, bo nie zachłysnęłam się nią i nie wciskała mnie w fotel. Przyjemnie się ją czytało, lekki język, płynna historia i po prostu dobra lektura na wieczór, ale nie było tak, żebym nie mogła się od niej oderwać, nie było tak jak przy pierwszej części, że faktycznie mocno łaknęłam tego świata i mocniej wszystko odczuwałam.
Końcówka troszkę mocniej trzymająca napięcie niż cała reszta, a poza tym po prostu odpowiednia lektura w odpowiednim czasie dla mnie. Coś czego długo szukałam żeby wyrwać się z dołka zastoju czytelniczego. Dobry cykl, który zabrał mnie w ciekawa podróż i jestem chętna podróżować dalej.
Nie można nic zarzucić autorowi. W sumie nie zmieniłabym nic. W żadnym momencie się nie nudziłam. Świetnie wykonana robota. Świetnie wykreowane postacie. Świetnie stworzony świat. Brak zbędnych opisów. Wszystko zachowane w umiarze.
Polecam, bo nie warto odstawiać tej historii w tym momencie jeśli ktoś się nad tym zastanawia. Jest w porządku i jest przyjemnie. Nie wieje nudą.
Moim zdaniem trzecia część cyklu nie odstaje poziomem od poprzedniej. Wydaje mi się jednak, że osobiście oczekiwałam troszkę więcej. Nie potrafię ocenić tej książki wyżej, bo nie zachłysnęłam się nią i nie wciskała mnie w fotel. Przyjemnie się ją czytało, lekki język, płynna historia i po prostu dobra lektura na wieczór, ale nie było tak, żebym nie mogła się od niej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-05-10
Przyznam, że nie czytało mi się tej części tak dobrze jak pierwszej. Miałam wrażenie, że znacznie zwolniło się tempo akcji i fabuła już nie trzymała mnie aż tak mocno w napięciu. Muszę jednak zaznaczyć, że pierwsza część po prostu trzymała mnie na bezdechu, natomiast ta po prostu była w porządku i akcja była wartka, ale nie tak bardzo żebym nie mogła odłożyć książki i dokończyć rozdziału później.
Nadal jest to jak dla mnie wysoki poziom literatury fantastycznej i coś czego właśnie teraz potrzebowałam. Nadal mam podziw dla autora za ogarnięcie tych wszystkich wątków i zdolność pisania oczami wielu postaci, a potem sklejenia tego w jedną sensowną całość. Jestem też pod wrażeniem tego, że pomimo występowania tak wielu postaci i ich osobnych historii z nowymi nazwami krain, miast, nazwiskami, nazwami rodów to styl pisania jest na tyle przystępny, że rozpoznawanie wszystkiego nie sprawia większego problemu, a wręcz przychodzi intuicyjnie.
Po prostu... dobra kontynuacja, dobry sposób na relaks, jakość nie spada, historie nie są naciągane i wszystko nadal ma sens. Warto chwycić za tą cześć jeśli zainteresowała Cię część pierwsza. ;)
Przyznam, że nie czytało mi się tej części tak dobrze jak pierwszej. Miałam wrażenie, że znacznie zwolniło się tempo akcji i fabuła już nie trzymała mnie aż tak mocno w napięciu. Muszę jednak zaznaczyć, że pierwsza część po prostu trzymała mnie na bezdechu, natomiast ta po prostu była w porządku i akcja była wartka, ale nie tak bardzo żebym nie mogła odłożyć książki i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-01
O rany, jakie to było dobre! Do tej książki podeszłam z obojętnością. Nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań. Ostatnio przeżywałam kryzys czytelniczy i tak jakoś wyszło, że ta pozycja stała się moją kolejną już deską ratunku. Jak dobrze, że w końcu ten ratunek był skuteczny!
Absolutnie zakochałam się w tej pozycji. Wciągnęła mnie ona w swój świat powoli, nienachalnie, delikatnie. Czułam się tam wygodnie. Śledząc losy bohaterów, jednoczenie zastanawiałam się jak dużym wkładem pracy wykazał się autor, jak on to wszystko ogarnął, jak dał radę pisać z perspektywy różnych bohaterów, jak stworzył ten świat, jak nie pogubił się w takiej ilości postaci. Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno od strony historii, z którą się zapoznałam i która mnie kupiła w stu procentach, ale też pod względem samego procesu twórczego.
Druga sprawa to porównywanie tej serii Marina do Władcy Pierścieni Tolkiena. Tu nie ma co porównywać. Moim zdaniem są to zupełnie dwa odrębne dzieła, które nie mają nic wspólnego. Tolkien był dla mnie ciężki, był artystyczny, z dużym nakładem na opisy, a szczególnie natury, był powolny, niestety dla mnie był męczący. Martin jest szybki, dużo się dzieje, opisy są przyjemne, wystarczające, duży nakład na relacje między postaciami oraz na otocznie głównych postaci innymi osobami. Myślę, że tu nie ma co porównywać. Martin wygrywa też dla mnie pisaniem z perspektywy różnych osób i dla mnie to był strzał w dziesiątkę, bo kiedy historia była troszkę nudniejsza to przeskakiwanie w różne "buty" ubarwiało ją na tyle, że nie czułam nudy.
Cieszę się, że ta książka trafiła w moje ręce, bo była to dla mnie bardzo przyjemna rozrywka i czysty relaks. Może ocena 10/10 jest wygórowana, pewnie tak... Ta książka nie kupiła mnie na tyle, żebym miała klepki na oczach i z niecierpliwością musiała sięgnąć po koleje rozdziały, ale w perspektywie mojego zastoju czytelniczego była ona na tyle dobra, że sprawiła mi niesamowitą odskocznie od życia codziennego, do której chciałam wracać w każdej wolnej chwili.
Totalnie był to mój klimat i czułam, że płynę z tą książką tym samym nurtem.
Chyba nie muszę polecać takiego "klasyka", bo książka ciągle jest na topie, prawda?
Na koniec dodam, że po przeczytaniu obejrzałam dwa pierwsze odcinki serialu i tak jak inny zaczęli od serialu I mówią, że książka ich nudzi, tak ja zaczęłam od książki i mówię, że serial nie ma tego czegoś co czułam podczas czytania. Moje wyobraźnia była na zdecydowanie wyższym poziomie niż twórca serialu mi to przedstawił.
O rany, jakie to było dobre! Do tej książki podeszłam z obojętnością. Nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań. Ostatnio przeżywałam kryzys czytelniczy i tak jakoś wyszło, że ta pozycja stała się moją kolejną już deską ratunku. Jak dobrze, że w końcu ten ratunek był skuteczny!
Absolutnie zakochałam się w tej pozycji. Wciągnęła mnie ona w swój świat powoli, nienachalnie,...
Słyszałam o tej książce już dawno temu, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja do jej zakupu. Kupiłam ją jako prezent dla chłopaka pod choinkę, ale przyznaję, że książka i jej formuła mnie zaciekawiła i całą rozwiązaliśmy wspólnymi siłami. Nie mogę jednak ocenić jej na więcej niż "dobra". Spodziewałam się jakiejś historii, ale niestety książka jest po prostu zbiorem łamigłówek, w której nie doświadczycie żadnego konkretnego biegu wydarzeń. Cały system jest bardzo prosty: trzeba wpaść na to jak rozwiązać zagadkę i wpisać rozwiązanie na stronie, do której zostajemy przekierowani przez kod QR. Na tej stronie macie również dostęp do podpowiedzi i rozwiązania. Przyznaję, że jednej zagadki nie byliśmy w stanie rozwiązać (po przeczytaniu rozwiązania nadal nie wiem jak to zrobić, chyba jest jakiś błąd), a kilka sprawiło nam naprawdę duże trudności i naszym zdaniem można było lepiej nakierować odbiorcę na to, co autor miał na myśli, ponieważ szliśmy w zupełnie inną stronę. Widzieliśmy parę usprawnień, które można było wprowadzić do tej książki. Mimo wszystko pozycja jest dobra, dla mnie jest czymś nowym, nowym doświadczeniem w dziedzinie literatury i sprawiła nam wiele radości i świetnej zabawy. Mam nadzieję, że reszta części jest bardziej dopracowana, bo przyznaję, że oceniam ją przez pryzmat tego, że było to coś nowego na rynku, nowe przedsięwzięcie i wiadomo, że dopiero później okazuje się jak parę rzeczy można poprawić. Świetna gra, świetna zabawa, dobrze spędzone chwile razem i jeszcze jedno... Polecam współpracę, bo chyba jakbym samemu to rozwiązywała to nie dałoby mi tyle satysfakcji!
Słyszałam o tej książce już dawno temu, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja do jej zakupu. Kupiłam ją jako prezent dla chłopaka pod choinkę, ale przyznaję, że książka i jej formuła mnie zaciekawiła i całą rozwiązaliśmy wspólnymi siłami. Nie mogę jednak ocenić jej na więcej niż "dobra". Spodziewałam się jakiejś historii, ale niestety książka jest po prostu zbiorem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie chce być okrutna dla tej książki, ale rozczarowałam się mocno. Nie wiem czym to było spowodowane. Prawdopodobnie duży rozgłos, który miała ta pozycja na instagramie spowodował, że już przed ściągnięciem po nią bardzo wysoko postawiłam jej poprzeczkę i moje wyobrażenie o niej było zupełnie inne. Tak naprawdę nie wiem, jak mam ją ocenić, bo oczekiwałam bardziej dojrzałej literatury, a czułam się jak w kategorii literatury młodzieżowej, ale tej części młodzieży lat 12, a może nawet nie. W rezultacie przeczytałam tylko połowę i oddałam młodszej siostrze. Niestety nie kupiło mnie w niej nic poza piękną okładką. Na jej plus dodam, że prawdopodobnie będzie świetnym prezentem dla dziewczyn w wieku ok 12lat, które są zakochane w fantastyce. Powinny być zachwycone tą historią. 😉
Nie chce być okrutna dla tej książki, ale rozczarowałam się mocno. Nie wiem czym to było spowodowane. Prawdopodobnie duży rozgłos, który miała ta pozycja na instagramie spowodował, że już przed ściągnięciem po nią bardzo wysoko postawiłam jej poprzeczkę i moje wyobrażenie o niej było zupełnie inne. Tak naprawdę nie wiem, jak mam ją ocenić, bo oczekiwałam bardziej dojrzałej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie da się za dużo powiedzieć o tej książce. Po prostu jest dobra. Nic wybitnego i nic złego. Takie odciągnięcie od problemów dnia codziennego. Niewymagająca lektura. Myślę, że każdy, kto po nią chwyta, wie na co się pisze i z czym będzie się mierzyć. Sięgnęłam po nią z uwagi na trwający u mnie zastój czytelniczy. Chciałam coś lekkiego, a wręcz głupiego, żeby nie zabierało zbyt dużo mojej uwagi i nie wymagało zbyt dużo myślenia. Wiedziałam na jakim poziomie będzie to literatura, aczkolwiek porównując do pierwszej części, ta lekko mnie rozczarowała. Pierwsza część potrafiła czasami przytrzymać mnie w napięciu i pomanipulować moimi emocjami, ale ta była dla mnie zupełnie obojętna. W każdym razie swoje zadanie spełniła i dzięki niej ruszyłam dalej powoli z czytaniem i przełamałam swój kryzys. Za to jestem jej wdzięczna i tylko, a może aż tego od niej oczekiwałam.
Nie da się za dużo powiedzieć o tej książce. Po prostu jest dobra. Nic wybitnego i nic złego. Takie odciągnięcie od problemów dnia codziennego. Niewymagająca lektura. Myślę, że każdy, kto po nią chwyta, wie na co się pisze i z czym będzie się mierzyć. Sięgnęłam po nią z uwagi na trwający u mnie zastój czytelniczy. Chciałam coś lekkiego, a wręcz głupiego, żeby nie zabierało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-13
2020-03-19
2019-11-24
2019-03-22
No i to było coś czego absolutnie się nie spodziewałam!
Majstersztyk!
Czytając już kolejną książkę z jakiejkolwiek serii, nie spodziewam się wielkich zachwytów, bo z reguły już ich nie ma jeśli się patrzy przez pryzmat pierwszej części danej serii. Zaczynając czwartą część serii ,,Pieśń lodu i ognia'', nie spodziewałam się niczego wielkiego, tym bardziej, że poprzednie części (z wyjątkiem pierwszej) były dla mnie po prostu dobre i miałam odczucia lekko ponad neutralne na plus.
Ta część była istną bombą. Zaskoczyła mnie, rozbawiła, zszokowała, dała mi do myślenia i zaciekawiła. Jednym słowem wciskała mnie mocno w fotel i zabierała dech. Nabrałam jeszcze większego podziwu dla twórczości G.R.R. Martina. Nie wiem jak on to robi, ale manipuluje mną jak chce, a ja się daję jak małe dziecko i jeszcze mi się to okropnie podoba. Żyłam tą książką jak mało, którą dlatego jeszcze raz polecam tą serię z całego serca i na pewno nie mogę odradzić jej kontynuacji wszystkim, którzy szukają odpowiedzi na pytanie czy warto. Nie zastanawiajcie się. Warto podążyć za tą historią dalej. Warto otworzyć tą książkę na pierwszej stronie i rozpocząć relaks.
No i to było coś czego absolutnie się nie spodziewałam!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMajstersztyk!
Czytając już kolejną książkę z jakiejkolwiek serii, nie spodziewam się wielkich zachwytów, bo z reguły już ich nie ma jeśli się patrzy przez pryzmat pierwszej części danej serii. Zaczynając czwartą część serii ,,Pieśń lodu i ognia'', nie spodziewałam się niczego wielkiego, tym bardziej, że poprzednie...