Opinie użytkownika
Dobra, ale czegoś brakło. I to czegoś dużego. Postacie niby są, traumy niby też, logika i sens emocji również, a jednak coś nie zagrało. Nie ujęło mnie to jakoś szczególnie, nie wzruszyło, nie zezłościło. Postacie i ich losy były mi obojętne, niestety to chyba porządna krytyka.
Pokaż mimo toIrlandzka literatura piękna wydaje mi się być na jedno kopyto. Nolan i Rooney opisują te same nudne jednowątkowe historie, w ten sam nudny pseudogłęboki sposób.
Pokaż mimo toOgromnie podoba mi się styl pisania autora. Pierwsza połowa książki fantastyczna, potem nieco gorzej, zakończenie niezadowalające. Wątek kryminalny mocno wymuszony.
Pokaż mimo toOdejmuję jedną gwiazdkę za fatalną oprawę graficzną. Czytałam tę książkę w pociągu i wstydziłam się, ilekroć (a było to często) pojawiały się rysunki zajmujące całą stronę. Grafiki są przede wszystkim brzydkie, infantylne, głupawe i zupełnie nieodpowiednie do treści książki należącej do kategorii POPULARNONAUKOWEJ. Widać, że autorka chciała sprawić, by ta książka wydawała...
więcej Pokaż mimo to
Marzyłam o przeczytaniu tej książki cztery lata. Mdłości są bardzo trudno dostępne, dlatego czekałam, czekałam, czekałam, aż w końcu dostałam w prezencie.
To, że książka mi się nie podoba, nie wynika z odroczonej gratyfikacji. Naczytałam się o Sartre, że jego Mdłości są czymś w rodzaju case study neurotyka. Jakoś niespecjalnie się z tym zgodzę. Fabularnie jest to bardzo...
Książka zdecydowanie pseudopsychologiczna, pełna głupawych rad w stylu "uśmiechaj się, a całe twoje życie się ułoży", "myśl pozytywnie - wtedy sukces przyjdzie sam". Afirmacje podane przez autorkę w zasadzie nie są nawet afirmacjami. Być może lektura byłaby wystarczająca dla młodszych czytelniczek, choć nadal wydaje mi się, że nie.
Mogę jeszcze dodać, że dawno nie...
Bardzo konkretny i wyczerpujący reportaż. Z recenzji innych czytelników dowiedziałam się, że ostatnia metoda, którą opisywał Bortne finalnie mu pomogła i położyła kres bezsenności, o czym autor w książce nie napisał. Jak dla mnie bezsenność Bortne'a wynikała z cyklotymii. Za dużo było w tym wszystkim manii.
Uważam, że gdyby autor nie cierpiał na bezsenność, nie byłby w...
Pomysł ciekawy, realizacja kiepska. Zawada nie wykorzystał potencjału swoich doświadczeń. Brakuje humoru, refleksji, powagi. "Złote myśli" zawarte w Psach pociągowych są płytkie i niezbyt odkrywcze. W ogóle ich mało. Ta książeczka powinna być wydana w wersji kieszonkowej i być 5 razy tańsza. Przeczytałam całość w pół godziny.
Nadal liczę, że przeczytam jeszcze coś na miarę...
Miało być naukowo i jakoś tak akademicko, wcale nie miło, a jednak czytało się bez oporu, wręcz z nieoczekiwaną przyjemnością. Przeczytałam i już żałuję, bo wiem, że żadna kolejna naukowa książka nie będzie tak dobra. W literaturze tanatologicznej nie ma lepszej książki niż ta.
Pokaż mimo to
Za możliwość recenzji dziękuję KC i czekam na kolejne pozycje.
Oceniam tak wysoko dla samego stylu Zawady i jego specyficznego poczucia humoru. Fabularnie jednak powieść kuleje i to bardzo. W "Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek" grało wszystko - genialni bohaterowie, fabuła się kleiła. Tutaj wszystkie treści po prostu od siebie odstają. No ale czarny humor jak...
Książkę mogłam zrecenzować dzięki współpracy z JC, za co jestem niezmiernie wdzięczna.
W jakiś sposób miała swój wyjątkowy klimat i wywołała we mnie emocje. Negatywne, ale zawsze coś.
Fabularnie jest to "Satyricon" Hellbrand. Rooney ze swoimi "Rozmowami z przyjaciółmi" była jednak pierwsza, więc nie będę jej obwiniać.
Styl pisania narzuca mi Woolf i Plath, chociaż wydaje...
W teorii interesująca, w praktyce nieefektywna. Ćwiczenia proponowane przez autorkę kojarzą mi się z arteterapią. Główna filozofia książki to "Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem i powiedz mu, jako dorosły, że nie jesteś już dzieckiem. Wtedy magicznie rozwiążą się wszystkie twoje problemy. No chyba że ktoś ci zmarł, wtedy nie". Masło maślane - nie polecam.
Pokaż mimo toPoczątkowo myślałam, że to historia kogoś cierpiącego na depresję, ale potem doszłam do wniosku, że Perec opisał po prostu codzienność najzwyklejszego człowieka, rozkład dnia krok po kroku. Nie sądzę, żeby to, co opisał, było życiem nudnym i bezcelowym, raczej pseudo-smutnym. Na pewno jednak niechętnie się to czyta.
Pokaż mimo toBardzo ładnie wydana, temat niewyczerpany, a statystyki, które zostały przedstawione, można przewidzieć samemu "na oko".
Pokaż mimo toPrzyjemnie czytać Ciorana, który miło mówi o swojej rodzinie i jest wobec niej opiekuńczy. Lektura typowo dla jego wielbicieli. Uważam, że książkę można było spokojnie skrócić o połowę, wyciąć powtarzające się listy lub te, które zupełnie nic nie wnosiły.
Pokaż mimo toByłoby ciekawiej, gdyby treść skupiała się na biologicznej stronie umierania lub psychologicznej, społecznej. Autor bardziej poświęcił się opisom pracy urzędników, funkcjonowania zakładów pogrzebowych. Nie było to interesujące, bo zawarte w książce ustawy i prawa dotyczyły tylko prawa panującego w Niemczech.
Pokaż mimo to
Nie można pisać o takich przeżyciach, nigdy wcześniej ich nie doświadczając, dlatego pozwolę sobie utożsamić bohaterkę z autorką. Bardzo jej współczuję tego, co w przeszłości ją spotkało, tego, że zakochała się tak niezdrowo.
Urzekł mnie jej styl pisania. Urzekło mnie wszystko oprócz bohaterki, która koniec końców nie nauczyła się niczego, nie potrafiła zrezygnować z...
Daję gwiazdkę za okładkę, bo ładna. Być może treść rownież oceniłabym wyżej, gdyby opis nie obiecywał czegoś, czego w książce nie ma. To nie jest esej, jak twierdzą autorki.
Nie wiem, o co chodzi z tym zdaniem "bawiąc, uczy", bo nie ma tam ani jednego zdania, które mogłoby kogokolwiek czegokolwiek nauczyć. To nie jest poradnik ani żaden research o miłości. To zwykła...