Opinie użytkownika
Typowa New Adult. Zgadzam się, że "czyta się sama", bohaterowie nie irytują, nie są zbyt cukierkowi, czy też niezrozumiali w postępowaniu. Bywały sytuacje i śmieszne i dramatyczne, choć może bardziej melodramatyczne :) i ok, takie mają być te książki.
Pokaż mimo to
Jak do tej pory wszystkie książki S. Young oceniałam dość wysoko, zawsze w jakimś tam stopniu, mniejszym bądź większym, mnie satysfakcjonowały - ta już niekoniecznie.
Autorka nie przekonała mnie złożonością problemu, z początku wszystko grało, fajnie przeplatała się obecna akcja z retrospekcjami, ale im dalej w las tym bardziej płytko się robiło. Kiedy w końcu wszystko się...
Mimo całej tej chorej otoczki sekty, niepojętej i po prosu złej, książka o dziwo wydała mi się zbyt słodka. Może chodziło o równowagę, może o piękno pierwszej miłości - nie wiem, ale musiałam od niej od czasu do czasu odpoczywać.
Poza tym ciekawa, troszkę inna (podobnie jak "Archer's voice") i zachęcająca do kontynuacji (która w moim odczuciu jest ciut lepsza) jak i...
Ostatni tom w serii, z jednej strony szkoda, a z drugiej wydaje mi się, że stężenie szczęśliwości w Edynburgu już jest tak silne, że miasto nie wytrzymałoby więcej.
Książka ta w sumie nie odbiega od poprzednich tomów, jak wszystkie wciąga i jak wszystkie dostarcza satysfakcji. Mogłabym sie delikatnie czepić intymnych scen, które były tak troche na jedno kopyto, prócz...
Przez jakieś 200 stron myślałam, że czytam kolejna część o braciach Benedict :) my mistake - choć wydawnictwo też lekko zmyliło mnie ikonkami okładek poprzedniej serii.
Historia ciekawa, aczkolwiek z nutką paranormalną czytało mi się lepiej. Bohaterowie ok, napięcie niezłe - bardzo lekko brnęło się przez książkę. Polecam raczej tym młodszym czytelniczkom, lubiącym...
tak, Tak, TAK! To jest to. To jest "prawdziwa" książka o prawdziwych problemach jakie mogą spotkać nastolatków. Choć bohaterowie są "typowo" amerykańscy, czyli niby inni, niby dziwni, niby outsiderzy, ale na swój sposób piękni, unikalni - młodzi artyści, wyjątkowi wśród tego całego szkolnego tła; i nawet był szkolny bal, choć też unikalny - to w niczym mi te schematy nie...
więcej Pokaż mimo to
Mam nadzieję, że autorka przy pisaniu tej książki męczyła się równie mocno jak ja przy czytaniu. Strasznie słaba historia, od postaci, poprzez wątki po dialogi i opisy, których jak na lekarstwo.
Wszystko jest takie słabe, albo przesadnie wyolbrzymione, że aż chwilami śmieszy. Niektóre sytuacje mega przewidywalne, a i mimo tego jak do nich dochodziło to czułam rozczarowanie,...
Ben nie zawiódł :)
Po książkę sięgnęłam tylko i wyłącznie dla jego postaci. Pierwsza w serii była dla mnie mega miłym zaskoczeniem, dwie kolejne już niestety średnio mi leżały, ale "Pięć sposobów na upadek" jest udanym zwieńczeniem serii :). Dlaczego? Bo jest wyjątkowo zabawna, Ben i Reese tworzą mój ulubiony rodzaj pary, dogryzają sobie non stop, przedrzeźniają się, ale...
Niezaprzeczalnym faktem co do twórczości Samanthy Young jest to, że jest niezawodna. Wszystkie jej książki, które miałam okazję poznać są bardzo dobre. Nie wszystkie przypadły całkowicie do mojego gustu, nie wszystkich bohaterów pokochałam, ale większość lubię i miło wspominam. Najbardziej jednak podoba mi się w jej pozycjach to, że nigdy się nie dłużą, zawsze są w sam raz....
więcej Pokaż mimo to
Niezła. Nie poruszyła mnie nazbyt głęboko, ale dość mocno wciągnęła i dostarczyła sporo uśmiechów. Ogromny plus dla bohaterów i ich postawy. Minus: niekiedy przekład, strasznie mnie irytowały zdania typu "dam ci orgazm" - to tak beznadziejnie brzmiało, że aż się krzywiłam - no bo ludzie przecież tak do siebie nie mówią.
Czy polecam? Nie wiem, liczyłam na coś więcej, ale...
No cóż epicki finał to to nie był.
Pamiętam dokładnie jak czytałam pierwszy tom, byłam zachwycona, taka świeża, taka inna, "zle" anioły wow :)
Drugi tom był średni, ten taki naciągany, chyba jakoś inaczej wyobrażałam sobie Finał. Poza tym nie podobały mi się opisy scen walki, były bardzo mechaniczne jakby autorka komentowała mecz piłkarski "podanie do Lewego, kiwka w...
Absolutnie nic zaskakującego. Kolejny trójkąt miłosny z irytującą główna bohaterką. Nie pojmuję co takiego przyciąga tych dwóch mężczyzn do postaci Emily, bo kiedy Gavin został obdarzony przez Autorkę sporą gamą, tak Em wydaje się jedynie ładna i nic poza tym. Dillon natomiast to już totalny kołek wbity między tych dwoje i to w dosłownym znaczeniu. Jest twardy i ociosany do...
więcej Pokaż mimo to
Nadal uważam, że romanse historyczne Judith McNaught są lepsze. Nie potrafię tak konkretnie wskazać dlaczego, po prostu nastrój w tamtych drugich jest przeze mnie lepiej odczuwany.
Ta konkretna historia pod koniec mnie trochę nudziła, ale rozumiem, że autorka chciała przekazać coś ważnego ciągnąc pewne tematy więc ok.
Poza tym te wzmianki o gwiazdach :)
Polecam. Tę...
Książka na jedno popołudnie, nie tylko ze względu na małą pojemność, ale też dlatego że przyjemnie i ze sporą ciekawością się ją czyta. Taki pigułkowy romanso-kryminał :)
Polecam.
Szkoda, że tyle czekać musiałam, a potem tyle sama zwlekałam nim przeczytałam tę część. Teraz nie wiem czy nie było takiej frajdy bo książka słabawa, czy po prostu wyrosłam już z tej serii i tyle.
Nie odczułam czytając zbyt wielkiego napięcia, bez bólu książkę odkładałam, nawet w środku rozdziału i specjalnie nie tęskniłam do niej. Wszystko było takie rozciągnięte i...
Całkiem fajna historia.
Nie mogę zarzucić autorce, że brak jej pomysłów na postacie, podobnie jak Anna i St. Clair, Lola i Cricket (wiem, śmieszne imię) są bardzo barwnymi postaciami. Bardzo spodobał mi się właśnie chłopiec, był miły, dobry i słodki, a spodziewałam się jakiegoś Lucyfera - bo tacy przeważnie są książkowi "boys next door" :). Te wszystkie cechy bardzo do...
Patrząc przez pryzmat kryzysu czytelniczego na który cierpię od dłuższego czasu, książkę tę powinnam oprawić w ramkę bo dawno żadna tak mnie do siebie nie przykuła - ale z drugiej strony może być to błędne wrażenie, bo niespełna 250 stron plus mnóstwo krótkich akapitów - prędkie dotarcie do końca może zmylić ;)
Do rzeczy.
Nie jest źle, przeczytałam sporo opinii które...
Nie polubiłam Charlie - przez co połowa książki średnio mi leżała. Za to Cain był super :)
Jeśli w kolejnej będzie Ben Niewyparzona Gęba - biorę w ciemno :)
Porównując do poprzednich z serii, jest moim zdaniem najsłabsza - mało napięcia i wszystko jakieś takie rozmemłane :) ale nadal dobrze się czyta i wciąga, więc polecam.
Książka bardzo hmm amerykańska :) To nie jest absolutnie nic złego, po prostu jest inna od naszej rzeczywistości niemniej porusza problemy uniwersalne i dlatego dobrze się ją czyta.
Były momenty kiedy zachwycały mnie rozmyślania bohaterów i dialogi, w ogóle cały wątek miusicalu bardzo mi się podobał i oczami wyobraźni widziałam już film :) Niestety jako całość - no nie...
"Eleonora miała rację - nigdy nie wyglądała ładnie. Wyglądała jak dzieło sztuki, a sztuka nie może być po prostu ładna; sztuka ma wywoływać emocje.
Siedząc na kanapie naprzeciwko Eleonory, Park poczuł, jakby ktoś w pokoju szeroko otworzył okno. Jakby ktoś wymienił powietrze w całym pomieszczeniu i zastąpił je nowym, lepszym (dwukrotnie bardziej świeżym).
Eleonora dawała mu...