Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Najpierw byłam zła i obiecałam sobie, że będę uważniej patrzeć na poczynania (również te marketingowe) marek, z których korzystam. Zresztą - już od jakiegoś czasu konsumuję świadomiej. Dzięki "wannie z kolumnadą" mam jeszcze większą perspektywę. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Część mnie wkurzyła, część głęboko zasmuciła. Ale na końcu pojawił się promyczek nadziei w postaci działalności GPO. Springer nie pozostawia złudzeń - urzędnicy i władze mają łby z betonu. Liczą się tylko pieniądze. Ale zawsze znajdą się szaleńcy. Aktywiści, którzy chcą walczyć. Teraz mamy łatwiej - już nie raz udowadnialiśmy jaką siłę ma internet. W czasach, w których odpowiedzialna konsumpcja robi się coraz popularniejsza, marki muszą bardziej liczyć się ze zdaniem konsumentów. Wydaje mi się, że książki takie jak "wanna z kolumnadą" są nam cholernie potrzebne. Żeby choć trochę wskazać drogę.

Najpierw byłam zła i obiecałam sobie, że będę uważniej patrzeć na poczynania (również te marketingowe) marek, z których korzystam. Zresztą - już od jakiegoś czasu konsumuję świadomiej. Dzięki "wannie z kolumnadą" mam jeszcze większą perspektywę. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Część mnie wkurzyła, część głęboko zasmuciła. Ale na końcu pojawił się...

Aż wierzyć się nie chce, że dopiero w wieku 16 lat dorwałam tą książkę. Według mnie jest genialna dla każdego i mimo że nie jestem już dzieckiem i mam za sobą wiele wspaniałych książek, czytałam z zapartym tchem:)

Aż wierzyć się nie chce, że dopiero w wieku 16 lat dorwałam tą książkę. Według mnie jest genialna dla każdego i mimo że nie jestem już dzieckiem i mam za sobą wiele wspaniałych książek, czytałam z zapartym tchem:)

Czytając książkę porównywałam niektóre sceny z filmem Polańskiego, dzięki czemu obrazy w mojej głowie były jeszcze bardziej ożywione.
Książka niezwykła. Żaden podręcznik historii nie przekaże wydarzeń tamtego okresu tak dobrze jak wspomnienia kogoś, kto naprawdę przeszedł przez to piekło. Wiele razy aż wstrzymywałam oddech z przerażenia nad okrucieństwem człowieka. Aż trudno uwierzyć, że ktoś mógłby bez wahania zastrzelić inną osobę, bez najmniejszego choćby powodu. Szczególnie wstrząsnęła mną scena pakowania noworodków do worka i wiezienia ich na śmierć. Nie potrafię opisać odczuć towarzyszących lekturze. Jak to w ogóle możliwe, że człowiek może być tak bestialski?

Czytając książkę porównywałam niektóre sceny z filmem Polańskiego, dzięki czemu obrazy w mojej głowie były jeszcze bardziej ożywione.
Książka niezwykła. Żaden podręcznik historii nie przekaże wydarzeń tamtego okresu tak dobrze jak wspomnienia kogoś, kto naprawdę przeszedł przez to piekło. Wiele razy aż wstrzymywałam oddech z przerażenia nad okrucieństwem człowieka. Aż...

Piękna. Uwielbiam styl J.L. Wiśniewskiego, tworzy świetny klimat.

Piękna. Uwielbiam styl J.L. Wiśniewskiego, tworzy świetny klimat.

Uwielbiam, dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie tak pozytywnych emocji. Lekka, przyjemna, romantyczna.

Uwielbiam, dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie tak pozytywnych emocji. Lekka, przyjemna, romantyczna.

Po mistrzu horroru spodziewałam się czegoś lepszego, chociaż niektóre opowiadania bardzo mi się spodobały, jak "pokój 1408".

Po mistrzu horroru spodziewałam się czegoś lepszego, chociaż niektóre opowiadania bardzo mi się spodobały, jak "pokój 1408".

Myślałam, że mi się nie spodoba, ale zostałam pozytywnie zaskoczona:) Ciekawa historia, działa na wyobraźnię.

Myślałam, że mi się nie spodoba, ale zostałam pozytywnie zaskoczona:) Ciekawa historia, działa na wyobraźnię.

Poruszająca. Nie nazwę jej arcydziełem jak niektórzy, ale nie zmienia to faktu, że mi się podobała.

Poruszająca. Nie nazwę jej arcydziełem jak niektórzy, ale nie zmienia to faktu, że mi się podobała.

Carroll pisze ciekawe zakończenia, ale książka jako całość trochę nudzi.

Carroll pisze ciekawe zakończenia, ale książka jako całość trochę nudzi.

Słodka książeczka dla słodkich nastolatek. Kiedy po nią sięgnęłam stała się od razu moją ulubioną (miałam wtedy może z 12 lat). Kiedy po kilku latach do niej wróciłam... okazało się, że nadal ją lubię:)

Słodka książeczka dla słodkich nastolatek. Kiedy po nią sięgnęłam stała się od razu moją ulubioną (miałam wtedy może z 12 lat). Kiedy po kilku latach do niej wróciłam... okazało się, że nadal ją lubię:)

Ależ męczące było kiedy bohaterka wciąż wracała do nałogu i znowu robiła odwyk i znów brała. Ciężka książka.

Ależ męczące było kiedy bohaterka wciąż wracała do nałogu i znowu robiła odwyk i znów brała. Ciężka książka.

Wciągnęła mnie. Co się dziwić, skoro napisał ją Mistrz.

Wciągnęła mnie. Co się dziwić, skoro napisał ją Mistrz.

Lubiłam Jace'a (tak miał na imie?xD), no i nie był z początku zainteresowany Clarrie z tego co pamiętam. Za błędy w imionach przepraszam, ale nie zapadła mi jakoś wyjątkowo ta książka w pamięci.

Lubiłam Jace'a (tak miał na imie?xD), no i nie był z początku zainteresowany Clarrie z tego co pamiętam. Za błędy w imionach przepraszam, ale nie zapadła mi jakoś wyjątkowo ta książka w pamięci.

Sielanka jakiej świat nie widział. Rzygać mi się chciało tą miłością! Zero akcji same lovesory. A gdzie przeszkody na drodze do szczęścia? Gdzie płacz, ból, rozstania, nieodwzajemniona miłość? Nuda.

Sielanka jakiej świat nie widział. Rzygać mi się chciało tą miłością! Zero akcji same lovesory. A gdzie przeszkody na drodze do szczęścia? Gdzie płacz, ból, rozstania, nieodwzajemniona miłość? Nuda.

Uwielbiam:)

Uwielbiam:)

Uwielbiam!

Uwielbiam!

Uwielbiam!:D

Uwielbiam!:D

Nie podobało mi się jak była napisana.

Nie podobało mi się jak była napisana.

Nie ma co ukrywać, uwielbiam ją.

Nie ma co ukrywać, uwielbiam ją.

Słabo pamiętam tą książkę, nie była zbyt ciekawa.

Słabo pamiętam tą książkę, nie była zbyt ciekawa.