Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wybitna i jedyna w swoim rodzaju. Jest mi smutno, że mam ją już za sobą.

Wybitna i jedyna w swoim rodzaju. Jest mi smutno, że mam ją już za sobą.

Mam nadzieję, że istnieją ciekawsze książki. Po przeczytaniu tej pozycji, ciężko chyba będzie takową znaleźć.

Mam nadzieję, że istnieją ciekawsze książki. Po przeczytaniu tej pozycji, ciężko chyba będzie takową znaleźć.

Bardzo ciekawa pozycja. Pan Herzog z ekipą, dokonał rzeczy niebywałej na tamten czas. Idąc w góry nie mieli nawet map (były, ale co najwyżej orientacyjne), żeby wybrać drogę robili tygodniami rekonesans. Autor nie pisał tej książki, bo po wyprawie był w kiepskim stanie. Podyktował ją. Z całości wychodzi, że nie był nadętym megalomanem, ani nie miał zamiaru popełnić epopei. Świetnie się czyta.

Bardzo ciekawa pozycja. Pan Herzog z ekipą, dokonał rzeczy niebywałej na tamten czas. Idąc w góry nie mieli nawet map (były, ale co najwyżej orientacyjne), żeby wybrać drogę robili tygodniami rekonesans. Autor nie pisał tej książki, bo po wyprawie był w kiepskim stanie. Podyktował ją. Z całości wychodzi, że nie był nadętym megalomanem, ani nie miał zamiaru popełnić epopei....

Wciągająca i trzymająca w napięciu od początku do końca. Ciekawsza od "Krwawego Lasu" (nie ujmując nic tej pozycji) i zawierająca znacznie więcej szczegółów historycznych. Ben Kane po prostu lepiej się przygotował do pisania, co z resztą opisał w posłowiu.

Wciągająca i trzymająca w napięciu od początku do końca. Ciekawsza od "Krwawego Lasu" (nie ujmując nic tej pozycji) i zawierająca znacznie więcej szczegółów historycznych. Ben Kane po prostu lepiej się przygotował do pisania, co z resztą opisał w posłowiu.

Genialna. Przypisy historyków/recenzentów tonujące zapędy autora do wyolbrzymiania zwycięstw Aleksandra - konieczne, aby nie traktować tej pozycji jak zbioru podań z mitologii.

Genialna. Przypisy historyków/recenzentów tonujące zapędy autora do wyolbrzymiania zwycięstw Aleksandra - konieczne, aby nie traktować tej pozycji jak zbioru podań z mitologii.

Mocna, nawet bardzo. Po przeczytaniu relacji Tadeusza Markiela z finału apokalipsy, bezsenna noc gwarantowana. Podobne przeżycia miałem po "Dzisiaj narysujemy śmierć" i "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy".

Mocna, nawet bardzo. Po przeczytaniu relacji Tadeusza Markiela z finału apokalipsy, bezsenna noc gwarantowana. Podobne przeżycia miałem po "Dzisiaj narysujemy śmierć" i "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy".

Genialna kobieta, świetna książka. W końcu znalazłem partię, na którą mógłbym głosować bez żadnych rozterek - Torysi za Margaret Thatcher.

Genialna kobieta, świetna książka. W końcu znalazłem partię, na którą mógłbym głosować bez żadnych rozterek - Torysi za Margaret Thatcher.

Mistrzostwo. Dwie najlepsze książki opowiadające o historii II wojny, to ta i "Najdłuższy dzień" Ryan'a.

Mistrzostwo. Dwie najlepsze książki opowiadające o historii II wojny, to ta i "Najdłuższy dzień" Ryan'a.