-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-03
2014-10-11
2010-09-24
2021-06-01
2021-04-29
2021-07-06
2017-02
2021-03-24
2015
2015-04-08
Ktoś kiedyś powiedział, że dobra książka to taka, po przeczytaniu której wciąż się o niej myśli i od nowa przeżywa się wydarzenia w niej opisane. Dobra książka to taka, w której utożsamiamy się z bohaterem i razem z nim przeciwstawiamy się trudnością, jakie los rzuca nam pod nogi. Dobra książka, to taka, która jest genialna w swojej prostocie.
Oczywiście, dla każdego definicja dobrej książki może się różnić. Jednak dla mnie, to co jest napisane powyżej, jest określeniem książki na medal.
Książka "Eleonora i Park", jak dla mnie, idealnie wpasowuje się w pojęcie dobrej książki.
Książkę pochłonęłam w trzy wieczory, i czwartego dnia ubolewałam nad tym, że tak szybko "pożarłam" tą powieść. Chciałam jeszcze i jeszcze. Wyklinałam autora tej książki za to, że to pojedyncza powieść i nigdy nie doczekam się kontynuacji z dalszymi losami. (Chociaż to może i dobrze, zważywszy jak często kontynuacje nie dorastają do pięt pierwowzorowi). Tego samego dnia, siedząc na lekcji historii, zamiast słuchać o zjednoczeniu Polski przez Władysława Łokietka, ja przetwarzałam w myślach, wszystkie te sytuacje, uśmiechając się głupkowato, na wspomnienie ulubionych scen. Nawet nie zauważyłam, jak zauważyłam cząstkę siebie, w zachowaniu Parka już w pierwszym rozdziale, czy w ogóle w całej powieści. Właściwie bardziej utożsamiam się z nim, niż z Elką. (Pewnie teraz wywołałam grymas na ich twarzach, sorry El). Epizod z eyelinerem, jako motyw szukanie siebie, przypomniał mi moje własne szukanie mojego ja. Tego jak ja sama, nie zawsze trafnie, eksperymentowałam z kosmetykami i ubraniami.
Można powiedzieć, że takich książek jak ta jest wiele. Na półkach pierwszej lepszej księgarni znajdziemy wiele tytułów o podobnej tematyce. Ot co, pierwsza lepsza książka o pierwszej,licealnej miłości. Jednak nie. Ta miłość, jak znienawidzonej przez El "Romeo i Julii", z góry skazana była na przegranie. Gdy już się okazuje, że przeznaczenie jednak wygrało i miłość przegrywa z fatum, następuje zakończenie. Finał jak dla mnie czysto otwarty, przez co niezwykle denerwujący. (Może dlatego, że otwarte zakończenie kojarzy mi się z romantyzmem, a ten z szkołą?).
To co mnie w niej najbardziej urzekło, to początek znajomości tej dwójki. Ich pierwsze myśli o sobie, czy pierwsze rozmowy. Zdecydowanie to. Jak małe, niepozorne rzeczy jak komiksy, mogą być początkiem czegoś tak silnego i wspaniałego jak młodzieńcza miłość.
Ktoś kiedyś powiedział, że dobra książka to taka, po przeczytaniu której wciąż się o niej myśli i od nowa przeżywa się wydarzenia w niej opisane. Dobra książka to taka, w której utożsamiamy się z bohaterem i razem z nim przeciwstawiamy się trudnością, jakie los rzuca nam pod nogi. Dobra książka, to taka, która jest genialna w swojej prostocie.
Oczywiście, dla każdego...
2017-02-15
2017-03
2016-01-11
Niesamowita książka, dająca do rozmyśleń zarówno egzystencjalno-moralnych, jak i politycznych czy spiskowych.
Po prostu świetna.
Niesamowita książka, dająca do rozmyśleń zarówno egzystencjalno-moralnych, jak i politycznych czy spiskowych.
Po prostu świetna.
2016-06-12
2015-01
2014-07-05
Nie umiem wymyślić jakiegoś innego bohatera literackiego, z który wzbudziłby we mnie tak silne emocje jak Gus. Jego sposób bycia, to że zakochał się w Hazel od pierwszego wejrzenia, ta wycieczka i kończąc na liście... nie można było się w nim nie zakochać. Ostatnie kilka rozdziałów były najtrudniejsze do czytania. Tak jak głównej bohaterce, tak mi go brakowało.
Książka bardzo pouczająca i pokazująca śmiertelną chorobę zupełnie z nowej perspektywy. Z punktu widzenia nastolatków, którzy zdają sobie sprawę, że w każdej chwili mogą umrzeć. I umierają. Między czasie, próbują żyć tak ich zdrowi rówieśnicy. Grają w gry komputerowe, spotykają się z przyjaciółmi, zakochują, podróżują. Nie jest to na pewno książka dla każdego. A motyw listu pożegnalnego pojawiał się już, i to nie raz, ale list napisany przed tego chłopaka był inny. Nie doradzał jak ukochana osoba ma sobie radzić, gdy już go nie będzie. List napisany prze tego umierającego siedemnastolatka jest bardziej swojego rodzaju myślą filozoficzną o tym po co żyjemy. A żyjemy, żeby coś po nas zostało
Już wiem. Już wiem, dlaczego tyle osób tak bardzo się ta książka podoba, i dlaczego doczekała się ekranizacji. Wreszcie rozumiem, czemu przez pewien czas po ekranizacji filmu, za każdym razem przeglądając Tumblra trafiałam na cytaty, gify z tej historii. Teraz to rozumiem.
Nie umiem wymyślić jakiegoś innego bohatera literackiego, z który wzbudziłby we mnie tak silne emocje jak Gus. Jego sposób bycia, to że zakochał się w Hazel od pierwszego wejrzenia, ta wycieczka i kończąc na liście... nie można było się w nim nie zakochać. Ostatnie kilka rozdziałów były najtrudniejsze do czytania. Tak jak głównej bohaterce, tak mi go brakowało.
Książka...
2017-04-04
Pierwsza część sagi "Igrzysk Śmierci" jest zdecydowanie moją ulubioną z całej trylogii. Jak to zwykle bywa z pierwszą częścią serii, jest to bardziej wprowadzenie do okrutnego świata, w jakim przyszło żyć bohaterom. Lubię tą cześć najbardziej ze wszystkich, ponieważ nie ma tu tyle rozważań Katniss ile w pozostałych.
Pierwsza część sagi "Igrzysk Śmierci" jest zdecydowanie moją ulubioną z całej trylogii. Jak to zwykle bywa z pierwszą częścią serii, jest to bardziej wprowadzenie do okrutnego świata, w jakim przyszło żyć bohaterom. Lubię tą cześć najbardziej ze wszystkich, ponieważ nie ma tu tyle rozważań Katniss ile w pozostałych.
Pokaż mimo to
Przyznajmy sobie szczerze, kto nie słyszał o tej książce? Czy istnieją na świecie ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia z powieścią lub filmem?
Historia młodego czarodzieja zmieniła świat i na dobre weszła do kanonu lektur, które każde dziecko musi przeczytać. Powoli staje się taką klasyką jak Calineczka czy Śpiąca Królewna.
Jestem pewna, że Harry Potter otworzy okno wyobraźni i rozpocznie zamiłowanie do książek wielu dzieciom na całym świecie.
Przyznajmy sobie szczerze, kto nie słyszał o tej książce? Czy istnieją na świecie ludzie, którzy nigdy nie mieli do czynienia z powieścią lub filmem?
więcej Pokaż mimo toHistoria młodego czarodzieja zmieniła świat i na dobre weszła do kanonu lektur, które każde dziecko musi przeczytać. Powoli staje się taką klasyką jak Calineczka czy Śpiąca Królewna.
Jestem pewna, że Harry Potter otworzy okno...