-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2021-06-17
Akcja książki jest nieco schematyczna, podporządkowana faktom historycznym, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę rozmiar przedsięwzięcia. Losy bohaterów i ich życiowe decyzje są również łatwo przewidywalne, a ich rozmowy przeważnie służą do objaśnienia czytelnikowi sytuacji politycznej. Jednak książka potrafi wciągnąć czytelnika, a niejednokrotnie wzruszyć go do łez. No i przybliża nam wcale nie tak przecież odległą historię. Swoją drogą audiobook Audioteki to prawdziwe mistrzostwo.
Akcja książki jest nieco schematyczna, podporządkowana faktom historycznym, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę rozmiar przedsięwzięcia. Losy bohaterów i ich życiowe decyzje są również łatwo przewidywalne, a ich rozmowy przeważnie służą do objaśnienia czytelnikowi sytuacji politycznej. Jednak książka potrafi wciągnąć czytelnika, a niejednokrotnie wzruszyć go do łez. No i...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-14
"Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?" Mickiewicz
Książka dłużyła mi się niemiłosiernie i z wielkim trudem i jeszcze większą ulgą dobrnąłem w końcu do zakończenia. Akcja jest nieciekawa bo przewidywalna, styl ciężki, opisy długie. "Oberża" niestety mnie nie wciągnęła i według mnie daleko jej do niezapomnianego klimatu "Rebeki" tej samej autorki.
"Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?" Mickiewicz
Książka dłużyła mi się niemiłosiernie i z wielkim trudem i jeszcze większą ulgą dobrnąłem w końcu do zakończenia. Akcja jest nieciekawa bo przewidywalna, styl ciężki, opisy długie. "Oberża" niestety mnie nie wciągnęła i...
2020-09-02
Książka niestety mnie nie wciągnęła i bez entuzjazmu czy jakiegokolwiek zainteresowania co będzie dalej brnąłem powoli do końca. Według mnie fabuła kryminału jest zbyt wydumana, chwilami nierealistyczna, tok akcji mało prawdopodobny, a narracja przypomina źle napisany scenariusz do podrzędnego serialu. Jednym słowem i z całym szacunkiem dla autora, książka mi nie podeszła. Duży plus natomiast dla pana Dorocinskiego za świetnie przeczytany audiobook.
Książka niestety mnie nie wciągnęła i bez entuzjazmu czy jakiegokolwiek zainteresowania co będzie dalej brnąłem powoli do końca. Według mnie fabuła kryminału jest zbyt wydumana, chwilami nierealistyczna, tok akcji mało prawdopodobny, a narracja przypomina źle napisany scenariusz do podrzędnego serialu. Jednym słowem i z całym szacunkiem dla autora, książka mi nie podeszła....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-25
"W marzeniach moich żyje rzeka ta
tak bardzo chciałbym być nad brzegiem jej
więc niech wspomnienie dalej trwa"
Czesław Niemen
Na początku nie docenialem tej książki, trochę się ciągnęła, akcja zdawała się stać w miejscu. W miarę czytania powieść stawała się coraz ciekawsza, a po jej przeczytaniu, żałuję że już się skończyła. Jest to piękna opowieść, a jej realno-magiczny świat i jego mieszkancy na długo pozostaną w naszej pamięci. Jak podobała wam się Trzynasta opowieść, to ta książka na pewno was nie zawiedzie.
"W marzeniach moich żyje rzeka ta
tak bardzo chciałbym być nad brzegiem jej
więc niech wspomnienie dalej trwa"
Czesław Niemen
Na początku nie docenialem tej książki, trochę się ciągnęła, akcja zdawała się stać w miejscu. W miarę czytania powieść stawała się coraz ciekawsza, a po jej przeczytaniu, żałuję że już się skończyła. Jest to piękna opowieść, a jej realno-magiczny...
2020-04-11
"Mam dość czekania na idealne okoliczności - nigdy nie są idealne" - bohater książki.
W miarę czytania coraz trudniej się oderwać od książki, a przy okazji poznajemy kulturę baskijskiej Hiszpanii. Dawno nie czytałem tak ciekawej powieści.
"Mam dość czekania na idealne okoliczności - nigdy nie są idealne" - bohater książki.
W miarę czytania coraz trudniej się oderwać od książki, a przy okazji poznajemy kulturę baskijskiej Hiszpanii. Dawno nie czytałem tak ciekawej powieści.
"O, nudo, nudo, nudo wyblakłych nadziei!" Tuwim
Książka zdecydowanie nie spełniła moich nadziei. Jest nudna, pozbawiona jakiejkolwiek akcji, czyta się ją z przymusem. Może to wina tłumaczenia? W każdym razie z tamtej epoki zdecydowanie wolę Wilkie Collinsa i jego "Kobietę w bieli" którą w przeciwieństwie do "Wielkich nadziei" czyta się z przyjemnością.
"O, nudo, nudo, nudo wyblakłych nadziei!" Tuwim
Książka zdecydowanie nie spełniła moich nadziei. Jest nudna, pozbawiona jakiejkolwiek akcji, czyta się ją z przymusem. Może to wina tłumaczenia? W każdym razie z tamtej epoki zdecydowanie wolę Wilkie Collinsa i jego "Kobietę w bieli" którą w przeciwieństwie do "Wielkich nadziei" czyta się z...
2018-03-19
" Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca" Ferdydurke
Książka trafnie nosi swój tytuł: Żar. I taka była właśnie moja jej lektura: ledwo tląca się, czasami przygaszająca z braku jakiegokolwiek ruchu, ale nigdy nie płomienna. Ten żar nie tlił się zbyt długo i w końcu sam, powoli, bardzo powoli, wygasł. Długie opisy nie przemówiły do mojej wyobraźni, a jeszcze dłuższe, nie kończące się rozważania były po prostu męczące. Moje bardzo subiektywne dwie gwiazdki przyznaję za atmosferę zamkowej komnaty z przygasającym kominkiem. Cztery - za napisane pięknym językiem fragmenty w których pojawia się stara niania.
" Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca" Ferdydurke
Książka trafnie nosi swój tytuł: Żar. I taka była właśnie moja jej lektura: ledwo tląca się, czasami przygaszająca z braku jakiegokolwiek ruchu, ale nigdy nie płomienna. Ten żar nie tlił się zbyt długo i w końcu sam, powoli, bardzo powoli, wygasł. Długie opisy nie...
2018-02-10
Książka za bardzo się ciągnie, chwilami brakuje akcji. W dodatku spora ilość postaci nie ułatwia śledzenia wątku. Można przeczytać dla rozrywki, ale nie trzeba.
Książka za bardzo się ciągnie, chwilami brakuje akcji. W dodatku spora ilość postaci nie ułatwia śledzenia wątku. Można przeczytać dla rozrywki, ale nie trzeba.
Pokaż mimo to2018-02-21
Słuchając audiobooka w wykonaniu pana Krzysztofa Kołbasiuka czułem się jak w teatrze, mistrzostwo. Opowiadanie fantastyczne? Może dlatego, że bohaterowie jakby nie z tej ziemi, chociaż pewnie i tacy gdzieś istnieją. Z nim nie chciałbym mieć nic wspólnego, a jej, młodziutkiej, żal.
Słuchając audiobooka w wykonaniu pana Krzysztofa Kołbasiuka czułem się jak w teatrze, mistrzostwo. Opowiadanie fantastyczne? Może dlatego, że bohaterowie jakby nie z tej ziemi, chociaż pewnie i tacy gdzieś istnieją. Z nim nie chciałbym mieć nic wspólnego, a jej, młodziutkiej, żal.
Pokaż mimo to
"Twoje usta u źródeł
to syte, to znów głodne,
i twój śmiech, i płakanie
nie odpłynie, zostanie."
K. K. Baczyński
Wiedziałem, ze ta książka jest na liście stu najlepszych powieści według BBC, ale sięgając po nią nie spodziewałem się aż takiej mocy. Książka zaczyna się jak powiew lekkiego, bardzo zimnego wiatru, którego siła ciągle narasta w miarę czytania, by w końcu przerodzić się w gwałtowną, letnią burzę. Jest tutaj wszystko: miłość, rozpacz, szczęście, łzy, ból, radość, Bóg, natura. Są tu ludzie o sercu gorącym jak ogień i zimnym jak granit, ale i ci mają swoje dobre strony. Chyba jedynie fizyczny aspekt miłości został przemilczany, ale to z pewnością można wybaczyć dziewiętnastowiecznej autorce. Natomiast najbardziej mnie zaskoczyło, że autorka poruszyła tematy tak trudne, jak manipulacja drugim człowiekiem czy fundamentalizm religijny. Cała historia, przeżycia i uczucia bohaterki zostały opisane w sposób niezwykle sugestywny i plastyczny. Czytelnik ani na chwilę się nie nudzi, przeciwnie, zapomina o zewnętrznym świecie, zapomina nawet o akcie własnego czytania. A wtedy przenosi się do hrabstwa X, aby sam towarzyszyć Jane Eyre w jej dziwnych przygodach.
Specjalne słowo uznania należy się pani Magdalenie Cieleckiej, której interpretacja powieści w formie audiobooka to prawdziwe mistrzostwo. "No i cóż, Jane?" chciałoby się jeszcze dłużej słuchać pani głosu.
"Twoje usta u źródeł
to syte, to znów głodne,
i twój śmiech, i płakanie
nie odpłynie, zostanie."
K. K. Baczyński
Wiedziałem, ze ta książka jest na liście stu najlepszych powieści według BBC, ale sięgając po nią nie spodziewałem się aż takiej mocy. Książka zaczyna się jak powiew lekkiego, bardzo zimnego wiatru, którego siła ciągle narasta w miarę czytania, by w końcu...
2018-01-01
Książka niestety mnie nie zachwyciła i po kilkudziesięciu stronach, gdzie nic się nie działo, dałem sobie spokój. Postawilem ja na półkę "Książki nudzące"
Książka niestety mnie nie zachwyciła i po kilkudziesięciu stronach, gdzie nic się nie działo, dałem sobie spokój. Postawilem ja na półkę "Książki nudzące"
Pokaż mimo to2016-07-03
"Heathcliff, it's me, your Cathy.
I've come home. I'm so cold!
Let me in-a-your window." Kate Bush
Książka o miłości i nienawiści. Przygnębiająca, czarna, gwałtowna. Do czytania w zimowe wieczory, najlepiej kiedy za oknem wieje zimny wiatr. Zdecydowanie nie na wakacje.
"Heathcliff, it's me, your Cathy.
I've come home. I'm so cold!
Let me in-a-your window." Kate Bush
Książka o miłości i nienawiści. Przygnębiająca, czarna, gwałtowna. Do czytania w zimowe wieczory, najlepiej kiedy za oknem wieje zimny wiatr. Zdecydowanie nie na wakacje.
2016-05-26
"Polały się łzy me czyste, rzęsiste"
Smutna i delikatna opowieść. Pamiętam moja pierwszą lekturę "Małego księcia", kiedy byłem jeszcze dzieckiem: książka wydała mi się dziwna i niezrozumiała. Drugie czytanie, to w wieku młodzieńczym, zachwyciło pięknem narracji i przekazaną prawdą o samotności i przyjaźni. Mały książę stanął na półce książek najważniejszych, tych, z których fragmenty do dzisiaj znam na pamięć.
No i przyszedł wiek męski i czytanie trzecie. Oczywiście było ono już zupełnie inne. Najbardziej zaskoczyła mnie (trochę nawet poirytowała) naiwność małego księcia, który uwierzył wężowi (a węże, jak wiadomo, z natury są kłamliwe). Oczywiście w dorosłym człowieku zaraz wykluło się zwątpienie: skoro mały książę zachowuje się tak niepoważnie, to może inne jego przekonania, chociaż niewątpliwie piękne, w rzeczywistości są tylko naiwne i życiowo nieprawdziwe?
Myślę, że jest to książka wyłącznie dla ludzi wrażliwych, którzy wiedzą lub przeczuwają, w przeciwieństwie do utartych opinii, że "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".
A na koniec taka mala refleksja dorosłego człowieka: otóż zastanawiam się, czy chociaż jeden miłośnik "Małego księcia" został biznesmenem?
"Polały się łzy me czyste, rzęsiste"
Smutna i delikatna opowieść. Pamiętam moja pierwszą lekturę "Małego księcia", kiedy byłem jeszcze dzieckiem: książka wydała mi się dziwna i niezrozumiała. Drugie czytanie, to w wieku młodzieńczym, zachwyciło pięknem narracji i przekazaną prawdą o samotności i przyjaźni. Mały książę stanął na półce książek najważniejszych, tych, z...
2016-04
"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?" (Mickiewicz)
Cmentarze, moczary, mgła, samotny, odcięty od świata dom.
Tę krótką powieść z pewnością warto przeczytać ,chociażby dla jej dziewiętnastowiecznej, romantycznej atmosfery. Sama historia na początku mnie nie wciągnęła, ale może dlatego, ze za oknem wiosna, a tego typu książki lepiej się czyta w listopadzie?
"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?" (Mickiewicz)
Cmentarze, moczary, mgła, samotny, odcięty od świata dom.
Tę krótką powieść z pewnością warto przeczytać ,chociażby dla jej dziewiętnastowiecznej, romantycznej atmosfery. Sama historia na początku mnie nie wciągnęła, ale może dlatego, ze za oknem wiosna, a tego typu książki lepiej się czyta w...
2014-10
"To już wasza sprawa, na co trwonicie czas i pieniądze. Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie" (Sempere w Grze Anioła)
"Gra anioła" na pewno spodoba się każdemu miłośnikowi książek, gdyż temat książki jest tu wszechobecny, a sam bohater jest pisarzem. Historia dzieje się w Barcelonie, jednak Barcelona z książki Zafona niczym nie przypomina słonecznych ulic znanych z prospektów turystycznych. W Grze Anioła słońce chowa się za ciężkimi chmurami, gęsty deszcz pada na bruk małych, brudnych uliczek a burzowe niebo o zmierzchu przypomina barwą krew. Nawet kiedy nie pada, miasto spowija gęsta mgła. Barcelona nie jest słoneczną metropolią ale nekropolią, miastem przeklętym. Według mnie ta odmalowana przez autora niesamowita, gotycka atmosfera jest najlepszym elementem książki.
Natomiast sama fabuła, chociaż zapowiada się ciekawie, w miarę czytania staje się coraz bardziej zagmatwana. Sam bohater często gubi się w swojej własnej historii. Nie wie, czy to co się z nim dzieje to rzeczywistość czy jedynie ułuda. A co dopiero czytelnik... Poszczególne wątki rozwijają się w dziwny (udziwniony) sposób, czasami niezgodny z charakterem bohaterów (Isabella), jakby stopniowo wymykały się spod kontroli autora i zaczynały żyć swoim własnym życiem.
Chociaż "Cień wiatru" bardziej mi się podobał, "Grę anioła" również warto przeczytać, chociażby dla jej gotyckiej, sugestywnie odmalowanej, mglisto-deszczowej atmosfery.
"To już wasza sprawa, na co trwonicie czas i pieniądze. Ja sobie poczytam, bo życie jest krótkie" (Sempere w Grze Anioła)
"Gra anioła" na pewno spodoba się każdemu miłośnikowi książek, gdyż temat książki jest tu wszechobecny, a sam bohater jest pisarzem. Historia dzieje się w Barcelonie, jednak Barcelona z książki Zafona niczym nie przypomina słonecznych ulic znanych z...
Niestety, nie dla mnie. Realistyczny opis porodu nieszczęśliwej dziewczyny gdzieś tam na początku skutecznie mnie wypłoszył. Wypada się wprawdzie zachwycić, no bo to Noblistka, ale "Boże, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca? " Nie dobrnąłem nawet do połowy powieści, co rzadko mi się zdarza.
Niestety, nie dla mnie. Realistyczny opis porodu nieszczęśliwej dziewczyny gdzieś tam na początku skutecznie mnie wypłoszył. Wypada się wprawdzie zachwycić, no bo to Noblistka, ale "Boże, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca? " Nie dobrnąłem nawet do połowy powieści, co rzadko mi się zdarza.
Pokaż mimo to