-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2024-05-15
2024-04-26
2024-04-20
Dosadna, niepozbawiona humoru autobiografia odkrywająca niewypowiedziane (lęki, tęsknoty, wstydliwe tajemnice) za pośrednictwem wielkich dzieł literackich. Obraz silnej, poruszającej, choć zabarwionej moralnie wątpliwymi kwestiami, więzi ojca i córki. Czyta (i ogląda) się znakomicie.
Dosadna, niepozbawiona humoru autobiografia odkrywająca niewypowiedziane (lęki, tęsknoty, wstydliwe tajemnice) za pośrednictwem wielkich dzieł literackich. Obraz silnej, poruszającej, choć zabarwionej moralnie wątpliwymi kwestiami, więzi ojca i córki. Czyta (i ogląda) się znakomicie.
Pokaż mimo to2024-03-22
Bardzo dobrze się to czyta, pomimo oczywistego tragizmu sytuacji. Jennete ma świetny styl, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury, do bólu szczery, bez żadnego owijania w bawełnę, ale nie brakuje tu też poczucia humoru i trafnych puent. Cóż, w końcu od samego początku chciała zostać pisarką. Cieszę się, że koniec końców jej się to udało. Myślę, że warto śledzić jej karierę w tej branży.
Bardzo dobrze się to czyta, pomimo oczywistego tragizmu sytuacji. Jennete ma świetny styl, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury, do bólu szczery, bez żadnego owijania w bawełnę, ale nie brakuje tu też poczucia humoru i trafnych puent. Cóż, w końcu od samego początku chciała zostać pisarką. Cieszę się, że koniec końców jej się to udało. Myślę, że warto śledzić jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-19
Na tle poprzednich czterech części wypada dość blado. Miałam nieodparte wrażenie, że był stworzony na szybko. Mało rozbudowana treść, właściwie skupiająca się tylko na jednym aspekcie. Reszta postaci odeszła w zapomnienie. Szkoda.
Na tle poprzednich czterech części wypada dość blado. Miałam nieodparte wrażenie, że był stworzony na szybko. Mało rozbudowana treść, właściwie skupiająca się tylko na jednym aspekcie. Reszta postaci odeszła w zapomnienie. Szkoda.
Pokaż mimo to2024-03-17
2024-03-08
Chciałam zacząć od tego, jak zazdroszczę dorastającym teraz osobom queerowym, że mają tyle różnych reprezentacji w książkach i filmach i że ta autobiografia jest tak bardzo potrzebna właśnie im, ale nie. Jest potrzebna też osobom w moim wieku (czyli dokładnie w wieku Mai). Szczera, intymna, bez żadnych tabu, poruszająca wiele trudnych tematów. Proces odkrywania własnej orientacji i tożsamości chyba zawsze jest długi i wyboisty, ale jakoś tak od razu lżej jest na sercu, mogąc czytać tego typu wspomnienia. Oby więcej takich powstało, będę je pochłaniać, chociaż lata dorastania mam już dawno za sobą. Nigdy nie jest za późno na dobrą queerową reprezentację w literaturze (także w filmie). :)
Chciałam zacząć od tego, jak zazdroszczę dorastającym teraz osobom queerowym, że mają tyle różnych reprezentacji w książkach i filmach i że ta autobiografia jest tak bardzo potrzebna właśnie im, ale nie. Jest potrzebna też osobom w moim wieku (czyli dokładnie w wieku Mai). Szczera, intymna, bez żadnych tabu, poruszająca wiele trudnych tematów. Proces odkrywania własnej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
Britney Spears po wielu latach zniewolenia odzyskała wolność i zabrała głos, by opowiedzieć swoją historię. Warto się z nią zapoznać (nie tylko jeśli dorastaliście z jej piosenkami i plakatami na ścianach). Jest przytłaczająca. To, że kobiety mają bardzo ciężko w showbiznesie, jest powszechnie znanym faktem. Są najczęściej uprzedmiotawiane i sprowadzane jedynie do tego, jak wyglądają (i ile można na nich zarobić). Już samo to, jak media i paparazzi je traktują jest oburzające, ale zostać tak potraktowaną i wykorzystaną przez własną rodzinę jest nieludzko okrutne.
Britney, mam nadzieję, że już nigdy nikt nie powie Ci, co masz robić.
Britney Spears po wielu latach zniewolenia odzyskała wolność i zabrała głos, by opowiedzieć swoją historię. Warto się z nią zapoznać (nie tylko jeśli dorastaliście z jej piosenkami i plakatami na ścianach). Jest przytłaczająca. To, że kobiety mają bardzo ciężko w showbiznesie, jest powszechnie znanym faktem. Są najczęściej uprzedmiotawiane i sprowadzane jedynie do tego, jak...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-23
Warto przeczytać nie dla literackiego kunsztu, ale by poznać początki pracy Angeliny na rzecz uchodźców z ramienia UNHCR. Nie brakuje tu szczerych emocji i relacji "na gorąco", trochę jeszcze naiwnego spojrzenia (Angelina pisząc te słowa, miała zaledwie 25 lat i dopiero zdobywała wiedzę na temat sytuacji w różnych zakątkach świata) i pełnej współczucia niezgody na codzienne łamanie praw człowieka setek tysięcy osób. Generalnie raczej nikt nie chce krzywdy drugiego człowieka, ale mało kto faktycznie decyduje się na działanie w terenie, z narażeniem swojego życia. Ta lektura naprawdę pomaga docenić to, co się ma.
Warto przeczytać nie dla literackiego kunsztu, ale by poznać początki pracy Angeliny na rzecz uchodźców z ramienia UNHCR. Nie brakuje tu szczerych emocji i relacji "na gorąco", trochę jeszcze naiwnego spojrzenia (Angelina pisząc te słowa, miała zaledwie 25 lat i dopiero zdobywała wiedzę na temat sytuacji w różnych zakątkach świata) i pełnej współczucia niezgody na codzienne...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-12
Zapowiadało się naprawdę ciekawie. Jednak po ok. 1/3 lektury królowało już tylko znużenie ciągłymi powtórzeniami i nadzwyczajnymi umiejętnościami tytułowego chłopca. Bardzo lubię w literaturze świat widziany oczami dziecka, dziecięca wyobraźnia, przyjaźnie, to wszystko może być magiczne, ale tutaj tego nie doświadczyłam. Koniec końców do niczego to wszystko nie zmierzało.
Zapowiadało się naprawdę ciekawie. Jednak po ok. 1/3 lektury królowało już tylko znużenie ciągłymi powtórzeniami i nadzwyczajnymi umiejętnościami tytułowego chłopca. Bardzo lubię w literaturze świat widziany oczami dziecka, dziecięca wyobraźnia, przyjaźnie, to wszystko może być magiczne, ale tutaj tego nie doświadczyłam. Koniec końców do niczego to wszystko nie zmierzało.
Pokaż mimo to2023-12-31
Pomijając już fakt, że znaczna część tej historii to opis faktycznych zdarzeń (np. minibiografii osób typu J.K Rowling, które każdy sięgający po tę książkę dobrze zna) przeplatających się z fikcją, co jest bardzo irytujące, to sama historia tytułowego chłopaka przedstawiona jest bardzo pobieżnie. Śledzimy jego losy na przestrzeni 20 lat, ale autor nie zadaje sobie trudu, żeby zagłębić się w jakiekolwiek wydarzenia czy stworzyć wiarygodny portet, więc trudno się przejmować losami Martina. Ta książka została bestsellerem chyba tylko dlatego, że kupiła ją cała rzesza fanów Pottera, ale poza intrygującym tytułem i przyciągającą wzrok okładką - nie ma czytelnikowi zbyt wiele do zaoferowania.
Pomijając już fakt, że znaczna część tej historii to opis faktycznych zdarzeń (np. minibiografii osób typu J.K Rowling, które każdy sięgający po tę książkę dobrze zna) przeplatających się z fikcją, co jest bardzo irytujące, to sama historia tytułowego chłopaka przedstawiona jest bardzo pobieżnie. Śledzimy jego losy na przestrzeni 20 lat, ale autor nie zadaje sobie trudu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-08
Rozumiem i doceniam podjęcie innowacyjnego, jak na tamte czasy, tematu płynności płci, wolności, kobiecej twórczości, względności upływu czasu, ale ta forma jest dla mnie niestety zupełnie niezjadliwa.
Rozumiem i doceniam podjęcie innowacyjnego, jak na tamte czasy, tematu płynności płci, wolności, kobiecej twórczości, względności upływu czasu, ale ta forma jest dla mnie niestety zupełnie niezjadliwa.
Pokaż mimo to2023-08-25
To nie jest historia miłości Anny i Wrońskiego (właściwie Tołstoj wcale się w to nie zagłębia, przez co cały ten wątek wypada blado i mało wiarygodnie), to są głównie przemyślenia Lewina. Momentami jest ciekawie, ale częściej męcząco. Niestety wszystkie postaci kobiece są płytkie i jednowymiarowe. I ten stosunek mężczyzn do kobiet..., ja wiem, że to XIX wiek, ale włos się jeży na głowie. ;)
To nie jest historia miłości Anny i Wrońskiego (właściwie Tołstoj wcale się w to nie zagłębia, przez co cały ten wątek wypada blado i mało wiarygodnie), to są głównie przemyślenia Lewina. Momentami jest ciekawie, ale częściej męcząco. Niestety wszystkie postaci kobiece są płytkie i jednowymiarowe. I ten stosunek mężczyzn do kobiet..., ja wiem, że to XIX wiek, ale włos się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-19
2023-04-14
2023-03-30
Chyba wszystko już o tej niezwykłej książce zostało powiedziane. Najbardziej urzekają i ściskają za serce pięknie opisane dwie relacje: Liesel i Papa oraz Liesel i Rudy.
Chyba wszystko już o tej niezwykłej książce zostało powiedziane. Najbardziej urzekają i ściskają za serce pięknie opisane dwie relacje: Liesel i Papa oraz Liesel i Rudy.
Pokaż mimo to2023-03-29
Z całą moją sympatią do Heartstoppera muszę przyznać, że ta książka jest okropnie słaba. Nudna i beż żadnego pomysłu na siebie. Główna bohaterka jest właściwie tylko irytująca, a cała reszta to istoty bez żadnej osobowości. Dialogi są zupełnie o niczym. Mocno odradzam, zwłaszcza fanom Heartstoppera, bo zamiast poszerzyć uniwersum, to skutecznie je psuje.
Z całą moją sympatią do Heartstoppera muszę przyznać, że ta książka jest okropnie słaba. Nudna i beż żadnego pomysłu na siebie. Główna bohaterka jest właściwie tylko irytująca, a cała reszta to istoty bez żadnej osobowości. Dialogi są zupełnie o niczym. Mocno odradzam, zwłaszcza fanom Heartstoppera, bo zamiast poszerzyć uniwersum, to skutecznie je psuje.
Pokaż mimo to2023-02-04
2023-02-04
2023-02-01
Bardzo ważny głos w kwestii zrozumienia, jak szkodliwe jest bezustannie i bezmyślnie powtarzane stereotypowe i krzywdzące przedstawianie Afryki przez biały Zachód, który pod płaszczykiem niesienia pomocy tylko utrwala swoją pozycję zbawcy patrzącego z góry i z politowaniem na bezradną w jego mniemaniu Afrykę. Dodatkowo zwięzłe, lecz treściwe spojrzenie na bestialski kolonializm, z którego skutkami poszczególne państwa afrykańskie borykają się do dziś.
Bardzo ważny głos w kwestii zrozumienia, jak szkodliwe jest bezustannie i bezmyślnie powtarzane stereotypowe i krzywdzące przedstawianie Afryki przez biały Zachód, który pod płaszczykiem niesienia pomocy tylko utrwala swoją pozycję zbawcy patrzącego z góry i z politowaniem na bezradną w jego mniemaniu Afrykę. Dodatkowo zwięzłe, lecz treściwe spojrzenie na bestialski...
więcej Pokaż mimo to