Notatki z podróży Angelina Jolie 6,7
ocenił(a) na 83 lata temu "Notatki z podróży" Angeliny Jolie to książka wymykająca się wszelkim kategoriom. Nie jest to książka, w której możemy zachwycić się pięknem języka literackiego, ale też taką informację dostajemy niejako na wstępie. Angelina już na początku "Notatek" podkreśla bowiem, że nie jest pisarką, a w trakcie książki wielokrotnie powtarza, że brak jej umiejętności i słów, by wyrazić i opisać wszystko, czego doświadczyła podczas swoich podróży. Książka ta nie jest też stricte reportażem, bowiem jest zbyt ogólna, ponadto, świadomie przemilcza wiele kwestii. Czytając tę książkę, odczuwa się bardzo wyraźnie, że Angelina chciałaby napisać więcej i dokładniej, ale nie wie, na ile może to uczynić. Ostatecznie, rezygnuje z przedstawienia wielu szczegółów, pokierowana troską o bezpieczeństwo opisywanych osób. "Notatki z podróży" są dokładnie tym, na co wskazuje tytuł, luźnymi notatkami z podróży Angeliny Jolie do Sierra Leone, Tanzanii, Kambodży, Pakistanu i Ekwadoru. Trzeba pamiętać, że podróże te odbyły się w 2001 i 2002 roku, czyli na samym początku działalności Angeliny jako Ambasadora Dobrej Woli UNHCR. Widać wyraźnie, zresztą Angelina w ogóle tego nie ukrywa, że w tamtym czasie zdobywała ona dopiero tzw. pierwsze szlify jako wspomniany Ambasador. Angelina brała udział w tych podróżach, by zdobyć wiedzę na temat uchodźców i działalności pracowników UNHCR oraz tego, jak mogłaby pomóc w przyszłości. Angelinie przyświecały jak najlepsze ideały, a z perspektywy czasu - wiedząc, że jest Ambasadorem Dobrej Woli UNHCR już od dwóch dekad - można powiedzieć, że była w swych działaniach szczera, konsekwentna i zdeterminowana. Książka sama w sobie może rozczarować, ja jednak czytałam ją przez pryzmat bardzo dużej sympatii do Angeliny, stąd zapewne moja wysoka ocena tej książki. Podoba mi się, że Angelina, pisząc tę książkę, starała się być zwykłą kobietą, a nie Hollywoodzką gwiazdą. Wielokrotnie przyznaje się do tego, że jest rozpieszczona, zbyt przyzwyczajona do zdobyczy cywilizacji i często marnuje to, co w innych rejonach świata jest na wagę złota, na przykład jedzenie i wodę. Angelina z tej konfrontacji z uchodźcami wychodzi nie najgorzej, bowiem zdaje sobie sprawę ze swojego lepszego losu, a jednocześnie często przyznaje, że czuje się z tym bardzo źle. Angelina nie unika też emocjonalnej sfery. Pisze o swoich lękach, obawach, wzruszeniach i refleksjach dotyczących światowych nierówności. Oczywiście, krytycy Angeliny z pewnością podkreślą fakt, że jest aktorką i wie, które struny poruszyć, ja jednak chciałabym zaznaczyć, że jest też ona zwykłą kobietą, która ma uczucia i nie ukrywa ich przed światem. Książka arcydziełem wybitnie nie jest, ale doceniam trud i zaangażowanie Angeliny na rzecz upowszechniania wiedzy o problemach uchodźców i działalności UNHCR. Ja osobiście polecam.