rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Matko jedyna co za banały i do tego tak przereklamowane. Strasznie sztampowa. Jest tysiące świetnych książek psychologicznych, z których wyciągniecie znacznie więcej - od tej radzę trzymać się z daleka. Kasa wyrzucona do śmieci, bo wstyd komukolwiek pożyczać. Nada się na rozpałkę lol

Matko jedyna co za banały i do tego tak przereklamowane. Strasznie sztampowa. Jest tysiące świetnych książek psychologicznych, z których wyciągniecie znacznie więcej - od tej radzę trzymać się z daleka. Kasa wyrzucona do śmieci, bo wstyd komukolwiek pożyczać. Nada się na rozpałkę lol

Pokaż mimo to


Na półkach:

Widzę, że nie tylko mnie tak bardzo zachwycił ten pokręcony, ale naprawdę kozacki thriller i cieszę się, bo rzadko to co tak bardzo podoba się mnie, podoba się też innym czytelnikom. Za co tak bardzo pokochałam ,,Dobrą dziewczynę, złą dziewczynę''? Za charaktery postaci, za ich prawdziwość i rewelacyjnie skonstruowaną akcję tak, że całą książkę czyta się w niesamowitym napięciu i ciekawością kim tak naprawdę są główni bohaterowie, dlaczego tak ich ku sobie ciągnie i jak skończy się równolegle prowadzone śledztwo ws. morderstwa młodej, obiecującej łyżwiarki.
Idealna na długie letnie wieczory w hamaku (a raczej w moim przypadku jeden majowy wieczór). Było warto spędzić go z tym doskonałym thrillerem. Mniam

Widzę, że nie tylko mnie tak bardzo zachwycił ten pokręcony, ale naprawdę kozacki thriller i cieszę się, bo rzadko to co tak bardzo podoba się mnie, podoba się też innym czytelnikom. Za co tak bardzo pokochałam ,,Dobrą dziewczynę, złą dziewczynę''? Za charaktery postaci, za ich prawdziwość i rewelacyjnie skonstruowaną akcję tak, że całą książkę czyta się w niesamowitym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadchodzi tyle wspaniałych książek, dobrze że idzie lato.

Nadchodzi tyle wspaniałych książek, dobrze że idzie lato.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pochłonięcie tego dziennika czy raczej felietonów przybierających czasem formę dziennika wywołało we mnie wrażenie, że nawet gdyby Bonowicz wydał teraz książkę kucharską nie potrafiąc gotować przeczytałabym ją z zachwytem. Spijałam każde słowko - tak to jest napisane.

Pochłonięcie tego dziennika czy raczej felietonów przybierających czasem formę dziennika wywołało we mnie wrażenie, że nawet gdyby Bonowicz wydał teraz książkę kucharską nie potrafiąc gotować przeczytałabym ją z zachwytem. Spijałam każde słowko - tak to jest napisane.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeorała mnie ta historia. Dobra w ramach terapii antyalkoholowej, narkotykowej i każdej. Motywuje do trzeźwości i obrzydza picie na długi czas.

Przeorała mnie ta historia. Dobra w ramach terapii antyalkoholowej, narkotykowej i każdej. Motywuje do trzeźwości i obrzydza picie na długi czas.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za gniot. Beznadziejnie napisana. Okrągłe zdania jak z wpisów blogerek - recenzentek. Pewnie dlatego tak im się spodobała. Nieporozumienie.

Co za gniot. Beznadziejnie napisana. Okrągłe zdania jak z wpisów blogerek - recenzentek. Pewnie dlatego tak im się spodobała. Nieporozumienie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Polak'' to historia intymna, kameralna, pełna niedopowiedzeń i niepewności. Jej bohaterowie choć dojrzali, w obliczu zakochania zachowują się jak nastolatkowie. On kompletnie traci dla niej głowę, chce ją wszędzie ze sobą zabierać, nie baczy na fakt, że jego wybranka jest mężatką. Ona z kolei ma w sobie strach przed uczuciem. Nie dowierza mu i choć wcale nie chce się angażować przystaje na jego propozycje i wyjeżdża z nim na tydzień do willi na Majorce. Coetzee po raz kolejny w dość krótkim tekście zawarł cały ogrom mądrości życiowej i pokazał czym jest miłość za którą tak pędzimy, której tak pragniemy. Nie po raz pierwszy kazał mi się zatrzymać i zastanowić nad moimi przygodami miłosnymi, nad moim związkiem i tym kim właściwie jestem. Kocham te chwile spędzone w jego towarzystwie. To bezapelacyjnie jeden z moich ulubionych powieściopisarzy doceniony przez czytelników na całym świecie. Jeśli macie ochotę przeczytać coś naprawdę dobrego, głębokiego i mądrego - ,,Polak’’ jest wyborem doskonałym.

,,Polak'' to historia intymna, kameralna, pełna niedopowiedzeń i niepewności. Jej bohaterowie choć dojrzali, w obliczu zakochania zachowują się jak nastolatkowie. On kompletnie traci dla niej głowę, chce ją wszędzie ze sobą zabierać, nie baczy na fakt, że jego wybranka jest mężatką. Ona z kolei ma w sobie strach przed uczuciem. Nie dowierza mu i choć wcale nie chce się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

,,Łakome'' to opowieść wybitna, niebanalna, hipnotyzująca. Byłam łakoma wszystkich znaczeń i zaklętych w oszczędnych słowach sensów. Autorka stworzyła tu dynamiczny, ożywający na naszych oczach świat. Świat, w którym jest miejsce na wszystko - choroby, radości, miłości, morderstwa, owady i krowy. Okrutny świat ubojni i uroczy świat ciepłego, babcinego domu. Właściwie bardzo trudno jest mi tę książkę zrecenzować, bo nigdy wcześniej nie czytałam nic równie nieoczywistego i magicznego. To powieść, która porusza serce i rozum, powieść do której mam ochotę wrócić natychmiast po jej przeczytaniu. Jest przejmująco piękna.

,,Łakome'' to opowieść wybitna, niebanalna, hipnotyzująca. Byłam łakoma wszystkich znaczeń i zaklętych w oszczędnych słowach sensów. Autorka stworzyła tu dynamiczny, ożywający na naszych oczach świat. Świat, w którym jest miejsce na wszystko - choroby, radości, miłości, morderstwa, owady i krowy. Okrutny świat ubojni i uroczy świat ciepłego, babcinego domu. Właściwie bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem pełna podziwu dla pani weterynarz - autorki, która stworzyła thriller taki, że aż włosy jeżyły mi się na rękach. Rzadko czytam lit. gatunkową, ale ,,Oszustka" narobiła mi smaka na więcej. Świetna fabuła, wiarygodna bohaterka, akcja płynie w zawrotnym tempie, a moment odnalezienia trupa... Po prostu wow! Tyle emocji! Dawno tak nie miałam!

Jestem pełna podziwu dla pani weterynarz - autorki, która stworzyła thriller taki, że aż włosy jeżyły mi się na rękach. Rzadko czytam lit. gatunkową, ale ,,Oszustka" narobiła mi smaka na więcej. Świetna fabuła, wiarygodna bohaterka, akcja płynie w zawrotnym tempie, a moment odnalezienia trupa... Po prostu wow! Tyle emocji! Dawno tak nie miałam!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka totalnie odmieniła moje postrzeganie związku w którym jestem i związków w ogóle. Otwiera oczy i wywraca wszystko do góry nogami, ale koniec końców - to bardzo dobrze!

Ta książka totalnie odmieniła moje postrzeganie związku w którym jestem i związków w ogóle. Otwiera oczy i wywraca wszystko do góry nogami, ale koniec końców - to bardzo dobrze!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę jakbym czytała wątki z serialu ,,Miłość i anarchia" przypadek?

Trochę jakbym czytała wątki z serialu ,,Miłość i anarchia" przypadek?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś zupełnie innego, nie wciągnęła mnie ale miło było poczytać.

Coś zupełnie innego, nie wciągnęła mnie ale miło było poczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio życie mnie nie rozpieszcza, a i z lekturami jakoś nie mogłam trafić na tą, która ukoiłaby skołatane nerwy. ,,Nim dojrzeją maliny" pożyczyła mi znajoma mówiąc, masz, przeczytaj, zrelaksujesz się z tą książką albo po prostu ją odłożysz, a ja odłożyłam ją, owszem, ale dopiero po tym jak przeczytałam całość. Jest wspaniała! Tak czule napisana, mięciutka jak koc pod którym ją pochłonęłam. Wywołała we mnie wiele słodkich wspomnień, sentyment do polskiej wsi, który w sobie mam. Rozbawiła mnie i otuliła. Piękna!

Ostatnio życie mnie nie rozpieszcza, a i z lekturami jakoś nie mogłam trafić na tą, która ukoiłaby skołatane nerwy. ,,Nim dojrzeją maliny" pożyczyła mi znajoma mówiąc, masz, przeczytaj, zrelaksujesz się z tą książką albo po prostu ją odłożysz, a ja odłożyłam ją, owszem, ale dopiero po tym jak przeczytałam całość. Jest wspaniała! Tak czule napisana, mięciutka jak koc pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy kto zna autora, wie czego może się po nim spodziewać. Mariusz Czubaj już niejednokrotnie zabłysnął erudycją, pomysłowością i kunsztem pisania świetnych warsztatowo kryminałów. W ,,Półmistrzu", mam wrażenie, trochę bardziej niż zwykle poniosła go fantazja. Azymut fabule nadała pasja Czubaja - szachy. Szachowe ruchy zgodnie z którymi należy myśleć aż ,,trzy ruchy do przodu" świetnie wpisały się w kryminalno-szpiegowską zagadkę.

Rejs statkiem to wymarzona sceneria do poprowadzenia historii z tajemnicą, kajuty idealnie nadawały się na miejsca zbrodni. Małe, ciasne i zamknięte przed czujnym okiem współpasażerów, którzy ze wścibstwa i nudy chcą wiedzieć o sobie nawzajem wszystko! Tym bardziej Abramowski - główny bohater, który ma za zadanie odnaleźć na wielkim statku kogoś, sam nie wie jeszcze kogo, który ma przy sobie coś tak szalenie cennego, że straci przez to życie.

Czytanie tej powieści sprawiło mi dziką przyjemność, bo to istny kryminalny samograj od którego nie sposób się oderwać. Akcja płynie tak szybko, jak płynie czas na wakacjach i jest równie ekscytująco! Tego właśnie oczekuję od kryminałów - emocji, a tych w ,,Półmistrzu" nie brakuje.

Każdy kto zna autora, wie czego może się po nim spodziewać. Mariusz Czubaj już niejednokrotnie zabłysnął erudycją, pomysłowością i kunsztem pisania świetnych warsztatowo kryminałów. W ,,Półmistrzu", mam wrażenie, trochę bardziej niż zwykle poniosła go fantazja. Azymut fabule nadała pasja Czubaja - szachy. Szachowe ruchy zgodnie z którymi należy myśleć aż ,,trzy ruchy do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam tę książkę lata temu, a nadal mam w głowie wiele scen i chętnie sięgnę po wznowienie.

Czytałam tę książkę lata temu, a nadal mam w głowie wiele scen i chętnie sięgnę po wznowienie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zauważyłam, że niewiele osób przyznaje się do czytania ksiązek obyczajowych i faktu, że w ogóle lubią takie książki. Zastanawiam się - dlaczego? Czy nie czytamy ksiązek po to, by sprawić sobie intelektualną przyjemność? Prezent, który często same sobie sprawiłyśmy? Ja nie mam problemu ani z czytaniem lit. tzw. ,,kobiecej" ani braku chętnych do pożyczanie takowych ksiązek, kiedy już je przeczytam. Tak jak w przypadku ,,Alibi", mój egzemplarz ,,Jesteśmy Twoi" już krąży wśród moich przyjaciółek, bo jest to dawka emocji i piękna, które nosi w sobie każda z nas. Uwielbiam zatapiać się w delikatnych, czułych, subtelnych opowieściach pani Anny F-O i nie zamierzam ukrywać tego przed światem :) Pozdrawiam wszystkie wierne czytelniczki!

Zauważyłam, że niewiele osób przyznaje się do czytania ksiązek obyczajowych i faktu, że w ogóle lubią takie książki. Zastanawiam się - dlaczego? Czy nie czytamy ksiązek po to, by sprawić sobie intelektualną przyjemność? Prezent, który często same sobie sprawiłyśmy? Ja nie mam problemu ani z czytaniem lit. tzw. ,,kobiecej" ani braku chętnych do pożyczanie takowych ksiązek,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po genialnym ,,Ostatnim razie" rzuciłam się na serię WP dzieł pisarzy skandynawskich i niestety - pierwsze rozczarowanie. Nudy na pudy, wielkie nic, nie polecam

Po genialnym ,,Ostatnim razie" rzuciłam się na serię WP dzieł pisarzy skandynawskich i niestety - pierwsze rozczarowanie. Nudy na pudy, wielkie nic, nie polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem tą powieścią dogłębnie poruszona - pociągnęła linki w moich wspomnieniach, których nikt dawno nie ruszał, a ja sama zapomniałam o ich istnieniu.. Dla takich powieści kocham czytać.

Jestem tą powieścią dogłębnie poruszona - pociągnęła linki w moich wspomnieniach, których nikt dawno nie ruszał, a ja sama zapomniałam o ich istnieniu.. Dla takich powieści kocham czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za cudo! Wspaniały klimat, powieść z duszą, tak bliska sercu. Dzięki niej miała niezapomniane mazurskie wakacje.

Co za cudo! Wspaniały klimat, powieść z duszą, tak bliska sercu. Dzięki niej miała niezapomniane mazurskie wakacje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam wracać do kryminałów Agathy Christie na wakacjach. To zawsze przygoda i powracają wspomnienia, kiedy jeszcze jako młoda dziewczyna zaczytywałam się nią na wakacjach pod gruszą.

Uwielbiam wracać do kryminałów Agathy Christie na wakacjach. To zawsze przygoda i powracają wspomnienia, kiedy jeszcze jako młoda dziewczyna zaczytywałam się nią na wakacjach pod gruszą.

Pokaż mimo to