Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kolejny raz, z wielką przyjemnością, spotkałam się z nieokiełznanymi, ba, chaotycznymi gospodarzami i ich służbą z zamku Kostka.
Jak zwykle można było liczyć na pomysłowość i ich nieprzewidywalność.
Ta książka to historia wpadek i zabawnych zwrotów akcji, od których nie można się odpędzić.
I chociaż kolejna część jest już trochę naciągana to i tak dobrze się przy niej bawiłam.

Kolejny raz, z wielką przyjemnością, spotkałam się z nieokiełznanymi, ba, chaotycznymi gospodarzami i ich służbą z zamku Kostka.
Jak zwykle można było liczyć na pomysłowość i ich nieprzewidywalność.
Ta książka to historia wpadek i zabawnych zwrotów akcji, od których nie można się odpędzić.
I chociaż kolejna część jest już trochę naciągana to i tak dobrze się przy niej bawiłam.

Trzecia już część książki Dawida Ratajczaka to w dalszym ciągu opis tresury kota, a właściwie jego daremnych prób, czyli walka z wiatrakami.
Autor uparcie próbuje rozgryzć te bezduszne zwierzęta, kroczące swoją drogą, a wracające do pana, kiedy w brzuchu odbywa się kakofonia dzwięków.
To zabawnie napisana książka, przy której przyjemnie upływa czas.
Ale to także uświadamiająca pozycja, że kota wytresować się nie da, choć właściwie może się i da, ale kot ma na to wylane.

Trzecia już część książki Dawida Ratajczaka to w dalszym ciągu opis tresury kota, a właściwie jego daremnych prób, czyli walka z wiatrakami.
Autor uparcie próbuje rozgryzć te bezduszne zwierzęta, kroczące swoją drogą, a wracające do pana, kiedy w brzuchu odbywa się kakofonia dzwięków.
To zabawnie napisana książka, przy której przyjemnie upływa czas.
Ale to także...

"Paznokcie na poziomie" autorstwa Marzeny Kanclerskiej to podstawowa wiedza z zakresu manikiuru i pielęgnacji paznokci oraz dłoni.
Autorka w prosty i klarowny sposób opisuje techniki obróbki paznokcia, a także zdobienia i efektowne malowanie.
Informacje te to jednak wiedza podstawowa i myślę, że nazwanie książki biblią z zakresu manikiuru jest trochę na wyrost.

"Paznokcie na poziomie" autorstwa Marzeny Kanclerskiej to podstawowa wiedza z zakresu manikiuru i pielęgnacji paznokci oraz dłoni.
Autorka w prosty i klarowny sposób opisuje techniki obróbki paznokcia, a także zdobienia i efektowne malowanie.
Informacje te to jednak wiedza podstawowa i myślę, że nazwanie książki biblią z zakresu manikiuru jest trochę na wyrost.

Gdy tylko dowiedziałam się o drugiej i trzeciej części książki Dawida Ratajczaka "Jak wytresować kota" wiedziałam, że muszę je mieć.
I - podobnie jak przy pierwszej części- nie zawiodłam się.
W drugiej autor opisuje techniki zaawansowane tresury tego demonicznego zwierzęcia, jeśli w ogóle da się go wytresować.
Wszystko oczywiście nie całkiem na poważnie i z ogromnym humorem.
A ja po raz kolejny szczerze się uśmiałam i sięgam po część trzecią.

Gdy tylko dowiedziałam się o drugiej i trzeciej części książki Dawida Ratajczaka "Jak wytresować kota" wiedziałam, że muszę je mieć.
I - podobnie jak przy pierwszej części- nie zawiodłam się.
W drugiej autor opisuje techniki zaawansowane tresury tego demonicznego zwierzęcia, jeśli w ogóle da się go wytresować.
Wszystko oczywiście nie całkiem na poważnie i z ogromnym...

"Wszystko, co lśni" to książka, która cierpliwie czekała u mnie na półce aż dwa lata.
Jakoś nie potrafiłam się za nią zabrać.
Kiedy nie miałam co czytać postanowiłam wziąć ją wreszcie do ręki. I co?
Uważam, że to był piękny czas i radość móc spotkać się z tak dostojnymi bohaterami.

Historia przedstawia czas szalonej gorączki złota XIX wieku w Nowej Zelandii.
Spójność pomiędzy bohaterami to prawdziwa karuzela intryg.
Mamy motyw miłosny, jest także motyw kryminalny.
Wszystko to autorka dozuje czytelnikowi w sposób powolny, ale jakże wysmakowany.
Książka napisana jest w taki sposób, że czytelnik chce więcej i więcej.
I chociaż jest to baaardzo obszerna lektura, licząca 932 strony, nie sposób się znudzić.

Tak w ogóle pozycję dostałam od męża na rocznicę ślubu i uważam, że był to bardzo trafiony prezent.

"Wszystko, co lśni" to książka, która cierpliwie czekała u mnie na półce aż dwa lata.
Jakoś nie potrafiłam się za nią zabrać.
Kiedy nie miałam co czytać postanowiłam wziąć ją wreszcie do ręki. I co?
Uważam, że to był piękny czas i radość móc spotkać się z tak dostojnymi bohaterami.

Historia przedstawia czas szalonej gorączki złota XIX wieku w Nowej Zelandii.
Spójność...

"Dym" Marii Konopnickiej to króciuteńka nowelka oowiadająca o niezwyklej więzi pomiędzy matką a synem.
Bardzo wzruszająca, smutna.
Na pewno nie dla osób, które mają ciężki dzień.

"Dym" Marii Konopnickiej to króciuteńka nowelka oowiadająca o niezwyklej więzi pomiędzy matką a synem.
Bardzo wzruszająca, smutna.
Na pewno nie dla osób, które mają ciężki dzień.

Z racji tego, że w szkole podstawowej nie czytałam za bardzo książek, postanowiłam nadrobić zaległości i stracony czas.
Dlatego też teraz, zawsze razem z synem czytamy lektury, które ma w klasie szóstej.
Pierwszą lekturą był właśnie "Szatan z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego.

Książka opisuje losy oraz niezwykłą inteligencję oraz spryt Adasia Cisowskiego.
Kiedy przebiega myśli i sposób kolejności pytania swoich uczniów przez profesora historii - pana Gąsowskiego, nauczyciel postanawia zabrać go na wieś w celu rozwiązania bardzo nietypowej zagadki.

"Szatan z siódmej kasy" to przemiła, ciepła opowieść, w której nie brak również małych scen grozy oraz wątków kryminalnych :)
Bardzo serdecznie polecam.

Z racji tego, że w szkole podstawowej nie czytałam za bardzo książek, postanowiłam nadrobić zaległości i stracony czas.
Dlatego też teraz, zawsze razem z synem czytamy lektury, które ma w klasie szóstej.
Pierwszą lekturą był właśnie "Szatan z siódmej klasy" Kornela Makuszyńskiego.

Książka opisuje losy oraz niezwykłą inteligencję oraz spryt Adasia Cisowskiego.
Kiedy...

"Łysek z poładu Idy" to króciutka nowelka opowiadająca o niezwykłej przyjazni człowieka ze zwierzęciem.
Wzruszająca, pełna ciepła historia, opisuje siermiężną pracę górników w kopalni, którym pomaga koń Łysek.

Książkę przeczytałam tak po prostu, dając synowi.
A z racji tego, żech jest rodowito Ślązaczka a i nazwisko takie samo jak mo autor, musiałach w końcu uzupełnić braki.
Dyć Śląsk i kopalnia som mi bliskie, tak i książka fajno.
Pyrsk, Ludkowie! ;)

"Łysek z poładu Idy" to króciutka nowelka opowiadająca o niezwykłej przyjazni człowieka ze zwierzęciem.
Wzruszająca, pełna ciepła historia, opisuje siermiężną pracę górników w kopalni, którym pomaga koń Łysek.

Książkę przeczytałam tak po prostu, dając synowi.
A z racji tego, żech jest rodowito Ślązaczka a i nazwisko takie samo jak mo autor, musiałach w końcu uzupełnić...

Książka "PRL w klimacie absurdu" przedstawia nam trudne czasy, ukazane w lekkich tonach humoru.
Autorzy, starszym czytelnikom, przypominają długie stanie w kolejce, puste półki oraz wszechobecna władza ludowa, która obiecywała gruszki na wierzbie, a nie wyrosły nawet pąki, bo chociaż wszystko rzekomo było, tak naprawdę nie było nic - ot, taki paradoks.

Mamy także pokazane PRL-owskie osobistości sportowe, jak pani Szewińska, czy pan Kozakiewicz, który za słynny jego gest, miał poważne kłopoty.

Smutniejszym zaś akcentem książki jest buntu szarego ludu, który domagał się sprawiedliwości i normalności, a niestety wielu przypłaciło to własnym życiem.

Jednak największą porażką ówczesnego rządu był wybór Karola Wojtyły na papieża - od tego momentu władza ludowa zaczęła trzeszczeć w posadach, a gwoździem do przysłowiowej trumny ogromny kredyt zaciągnięty przez Gierka u Japończyków, co zwiastowało początek końca.

Książka ukazuje ciężkie czasy Polski Ludowej.
Opatrzona ilustracjami z tamtych lat, pomaga czytelnikowi w małej cząstce przenieść się do tamtego świata; starszym przypomina, zaś młodszym otwiera oczy i pozwala docenić to, co jest teraz.

Książka "PRL w klimacie absurdu" przedstawia nam trudne czasy, ukazane w lekkich tonach humoru.
Autorzy, starszym czytelnikom, przypominają długie stanie w kolejce, puste półki oraz wszechobecna władza ludowa, która obiecywała gruszki na wierzbie, a nie wyrosły nawet pąki, bo chociaż wszystko rzekomo było, tak naprawdę nie było nic - ot, taki paradoks.

Mamy także pokazane...

"Nocny film " to lektura, która wciąga już od pierwszej strony. Doskonały thriller psychologiczny, mroczny od samego początku sprawia, że nie raz człowiekowi włosy na rękach stoją, a serce bije szybciej.
Marisha Pessl stworzyła świetną, zagmatwaną historię niejakiego S. Cordovy - reżysera filmów, które odbijają się na psychice ludzkiej.
Kiedy zaś w opuszczonym szybie po windzie odnajdują ciało córki reżysera, akcja zaczyna nabierać tempa.

Książka okraszona jest dodatkowo ciekawymi ilustracjami oraz wycinkami z gazet, co pozwala pobudzić wyobraźnię czytelnika.
I chociaż to gruba pozycja, zawierająca ponad 700 stron, nie sposób się zniechęcić tym bardziej, że koniec jest zaskakujący.
Polecam każdemu, kto lubi mroczne sekrety.
To nie będzie stracony czas.
Zapewniam.

"Nocny film " to lektura, która wciąga już od pierwszej strony. Doskonały thriller psychologiczny, mroczny od samego początku sprawia, że nie raz człowiekowi włosy na rękach stoją, a serce bije szybciej.
Marisha Pessl stworzyła świetną, zagmatwaną historię niejakiego S. Cordovy - reżysera filmów, które odbijają się na psychice ludzkiej.
Kiedy zaś w opuszczonym szybie po...

Ostatnia, trzecia już część serii o starym domu Ilony Gołębiewskiej "Pamiętnik ze starego domu" doprowadza czytelnika do finału, gdzie wszystkie sprawy kończą swój bieg.
Poprzez słowa, które główna bohaterka przelewa na papier, czuje wielką ulgę; dzięki temu kończy się jej spowiedź życia.

Co do serii o starym domu: cała seria bardzo udana, polecam serdecznie wszystkim.
To prosta, aczkolwiek piękna powieść o codziennym życiu, troskach oraz o wielkiej więzi pomiędzy ludźmi.

Ostatnia, trzecia już część serii o starym domu Ilony Gołębiewskiej "Pamiętnik ze starego domu" doprowadza czytelnika do finału, gdzie wszystkie sprawy kończą swój bieg.
Poprzez słowa, które główna bohaterka przelewa na papier, czuje wielką ulgę; dzięki temu kończy się jej spowiedź życia.

Co do serii o starym domu: cała seria bardzo udana, polecam serdecznie wszystkim.
To...

"Tajemnice starego domu" to druga część cyklu Ilony Gołębiewskiej.
Autorka dalej jest z nami z Alicją w Pniewie, jednak w tej części dzieje się zdecydowanie więcej.

Poznajemy historię przeszłości dziadka Alicji oraz przyjaciela Henryka.
To także walka o miłość i przyszłość najbliższych, których poznała wracając do swoich okolic.
Pomimo, że wszystko zaczyna się układać, bohaterka musi mierzyć się z nowymi problemami i przeszłością.
Miłość rodziny daje siłę do walki, ale czy da radę?
Zachęcam całym sercem do lektury.

"Dom Twój jest tam, gdzie serce Twoje".

"Tajemnice starego domu" to druga część cyklu Ilony Gołębiewskiej.
Autorka dalej jest z nami z Alicją w Pniewie, jednak w tej części dzieje się zdecydowanie więcej.

Poznajemy historię przeszłości dziadka Alicji oraz przyjaciela Henryka.
To także walka o miłość i przyszłość najbliższych, których poznała wracając do swoich okolic.
Pomimo, że wszystko zaczyna się układać,...

Alicja Pniewska, młoda kobieta, rozczarowana swoim życiem i miłością, którą odrzucił jej mąż, postanawia uciec do swoich korzeni.
Zaszywa się w niewielkiej wsi - Pniewie, gdzie wraca do rodzinnej przeszłości, od której uciekli, z niewiadomych przyczyn, jej rodzice.
Wtedy otwiera się worek z tajemnicami najbiższych.

"Powrót do starego domu" Ilony Gołębiewskiej to niezwykła lektura, która prowadzi nas w obrazy pięknej wsi, być może zapomnianej przez ludzi i świat.
Ukazuje perypetie głównej bohaterki - Alicji, która po latach, wracając do rodzinnych stron, tak wiele dowiaduje się o przeszłości swojej, dziadka oraz rodziców.
Udowadnia, że człowiek musi walczyć do ostatniej kropli krwi, aby wygrać.

Pierwsza część niezwykle mnie ujęła.
Polecam każdemu, kto lubi takie proste historie, napisane przez życie, które nie zawsze oszczędza, a często daje w kość.

Alicja Pniewska, młoda kobieta, rozczarowana swoim życiem i miłością, którą odrzucił jej mąż, postanawia uciec do swoich korzeni.
Zaszywa się w niewielkiej wsi - Pniewie, gdzie wraca do rodzinnej przeszłości, od której uciekli, z niewiadomych przyczyn, jej rodzice.
Wtedy otwiera się worek z tajemnicami najbiższych.

"Powrót do starego domu" Ilony Gołębiewskiej to niezwykła...

Jak ja kocham arystokratkę i bohaterów zamku Kostka.
Jak uwielbiam błyskotliwe dialogi i czeski humor.
Genialna książka, od której można nabawić się poważnych zmarszczek mimicznych.
Szkoda, że lektura ma zaledwie 170 stron; pomimo stopniowego dozowania lektury, tak czy siak niestety się skończyła.
Mam nadzieję, że autor napisze czwartą część, bo czuję wielki niedosyt.

Jak ja kocham arystokratkę i bohaterów zamku Kostka.
Jak uwielbiam błyskotliwe dialogi i czeski humor.
Genialna książka, od której można nabawić się poważnych zmarszczek mimicznych.
Szkoda, że lektura ma zaledwie 170 stron; pomimo stopniowego dozowania lektury, tak czy siak niestety się skończyła.
Mam nadzieję, że autor napisze czwartą część, bo czuję wielki niedosyt.

"Żyję! Depresja mnie nie pokona" to spisane doświadczenia i walka z chorobą, jaką jest depresja.
Autorka książki, Gillian Marchenko, opisuje swój codzienny bój z ową chorobą.
Zwykłe czynności jak zmywanie naczyń czy pomoc dzieciom w zadaniach niestety przerasta ją do tego stopnia, że całkowicie wycofuje się z życia, przesypiając je lub patrząc się bezmyślnie w telewizor.
Tylko dzięki mężowi i wierze jest w stanie walczyć, chociaż każdy oddech sprawia ból i męczarnie.

Książka jest warta uwagi; być może wielu z nas zmaga się z jakimś stopniem depresji, a nie zdaje sobie z tego sprawy.
Nie raz łatwo jest ocenić drugiego człowieka: "ty leniu rusz się i rób coś" albo "przestań się mazać, inni mają gorzej".
Kto wie, czy to nie lenistwo lub użalanie się nad sobą, a właśnie skłonności depresyjne.

Dzięki tej pozycji, która tak dokładnie zwraca uwagę na objawy choroby, a także piękny przekaz i swoisty pamiętnik autorki, warto po nią sięgnąć.

"Żyję! Depresja mnie nie pokona" to spisane doświadczenia i walka z chorobą, jaką jest depresja.
Autorka książki, Gillian Marchenko, opisuje swój codzienny bój z ową chorobą.
Zwykłe czynności jak zmywanie naczyń czy pomoc dzieciom w zadaniach niestety przerasta ją do tego stopnia, że całkowicie wycofuje się z życia, przesypiając je lub patrząc się bezmyślnie w...

"Iluzja zbrodni" Carol McCleary to oparta na prawdziwych wydarzeniach historiach niejakiej Nellie Bly, która postanawia odbyć samotną podroż dookoła świata mając zaledwie trochę ubrań oraz notatnik.
Nellie Bly to wścibska reporterka, która, wścibiając nos w nie swoje sprawy, pakuje się ciągle w tarapaty.
Będąc świadkiem zbrodni, ciągnie za sobą ogon ludzi, pragnących się jej pozbyć.

Książka wciągnęła mnie od samego początku.
Autorka w interesujący sposób opisała kulturę oraz obyczaje poszczególnych narodów.
I chociaż trup ściele się gesto, a historia jest trochę zagmatwana, śmiało daję siedem gwiazdek.

"Iluzja zbrodni" Carol McCleary to oparta na prawdziwych wydarzeniach historiach niejakiej Nellie Bly, która postanawia odbyć samotną podroż dookoła świata mając zaledwie trochę ubrań oraz notatnik.
Nellie Bly to wścibska reporterka, która, wścibiając nos w nie swoje sprawy, pakuje się ciągle w tarapaty.
Będąc świadkiem zbrodni, ciągnie za sobą ogon ludzi, pragnących się...

"Kapitan Alatriste" Arturo Perez - Reverte to książka z gatunku płaszcza i szpady.
Akcja powieści toczy się w pierwszej połowie XVII wieku w Hiszpanii.
Znakiem rozpoznawczym tej powieści na pewno jest starodawny język, który dodaje całego uroku książce.
Dużo intryg, poplątanych tematów i ogólnego jazgotu spowodowało, że pozycja ta najzwyczajniej mnie zmęczyła.
Ten typ literatury chyba nie jest mi bliski.

"Kapitan Alatriste" Arturo Perez - Reverte to książka z gatunku płaszcza i szpady.
Akcja powieści toczy się w pierwszej połowie XVII wieku w Hiszpanii.
Znakiem rozpoznawczym tej powieści na pewno jest starodawny język, który dodaje całego uroku książce.
Dużo intryg, poplątanych tematów i ogólnego jazgotu spowodowało, że pozycja ta najzwyczajniej mnie zmęczyła.
Ten typ...