-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2024
2023
2023
2023
2023
2023
2023
2023
Ciekawy pomysł i fabuła, choć podróże w czasie to temat niezwykle ciężki... (moim zdaniem tutaj mamy dosyć luźne do niego podejście). Książka mnie wciągnęła pomimo tego, że się nieco zestarzała. Akcja toczy się wartko. Ilość ciosów jakie spada na głównego bohatera jest nieco przesadzona, ale w książkach przygodowych to zrozumiałe. Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Z chęcią sięgnę po kontynuację.
Ciekawy pomysł i fabuła, choć podróże w czasie to temat niezwykle ciężki... (moim zdaniem tutaj mamy dosyć luźne do niego podejście). Książka mnie wciągnęła pomimo tego, że się nieco zestarzała. Akcja toczy się wartko. Ilość ciosów jakie spada na głównego bohatera jest nieco przesadzona, ale w książkach przygodowych to zrozumiałe. Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Z...
więcej mniej Pokaż mimo to2017
2023
Historia przedstawiona w książce jest oczywiście ciekawa, niestety wiele rzeczy zadecydowało o mojej dosyć niskiej ocenie.
Po pierwsze: książka się niezbyt dobrze zestarzała (1954r.) i trzeba to mieć na uwadze w trakcie lektury. Brak w historii kluczowych z naszej perspektywy aspektów wypraw w nieznane (komunikacja, obserwacje z orbity itp.). Jednak to oczywiście nie wina autorki.
Po drugie: jak w innych książkach (np. "Agenci czasu"), Norton unika szczegółowych, technicznych opisów urządzeń. Ułatwiło to pewnie napisanie książki bez wiedzy specjalistycznej pozwalając skupić się na treści fabularnej.
Po trzecie: styl jest dosyć toporny. Tak, jak jedna z moich poprzedniczek, nieraz musiałem się wracać do poprzedniego akapitu, nie rozumiejąc o co chodzi... Czytając ma się wrażenie, jakby ktoś "obciął" część tekstu: jakieś zdanie, czy akapit...
No i właśnie po czwarte... Na ile wersja polska, którą czytałem jest wierna oryginałowi - tego nie wiem. Jednakże dosyć częste błędy w składni, czy dziwny szyk zdania wydają mi się być wynikiem albo niedoskonałego tłumaczenia, albo niepoprawnej korekty. To trochę pewnie tłumaczyłoby poprzedni punkt.
Poza tym odniosłem wrażenie, jakby bohaterowie pojawiali się tylko wtedy kiedy są całkowicie niezbędni (np. Dessie), co tylko pogłębia wrażenie "docięcia" tekstu. Na pewno książka mogłaby być zdecydowanie "grubsza" przez uaktywnienie drugoplanowych bohaterów i wątków.
Dla mnie plusem jest natomiast sama fabuła książki, zdecydowanie przygodowa. Jest może nieco naiwnie optymistyczna, ale trzyma czytelnika w niewielkim napięciu. Chętnie przeczytam kontynuację, która na razie dostępna jest tylko w oryginale, bo jej fabuła może być chyba nawet ciekawsza.
Podsumowując: polecam przede wszystkim miłośnikom przygód osadzonych w uniwersum bardziej fantastyczno-, niż naukowym oraz czytelnikom poznającym początki literatury sci fi
Historia przedstawiona w książce jest oczywiście ciekawa, niestety wiele rzeczy zadecydowało o mojej dosyć niskiej ocenie.
więcej Pokaż mimo toPo pierwsze: książka się niezbyt dobrze zestarzała (1954r.) i trzeba to mieć na uwadze w trakcie lektury. Brak w historii kluczowych z naszej perspektywy aspektów wypraw w nieznane (komunikacja, obserwacje z orbity itp.). Jednak to oczywiście nie wina...