Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

mimo że ogłoszona niekonwencjonalną, eksperymentem jeśli chodzi o narrację osób niebinarnych, nie przemówiła do mnie aż tak bardzo męczyłam się okrutnie z podwójnymi końcówkami przymiotników czy czasowników mających odzwierciedlać płynność płci głownego bohatera?ki. oDKRYWAŁ ON/A NIE TYLKO ŚWIAT UCIECH CIELESNYCH, ALE WYBRAŁ SIĘ POSZUKIWAĆ KORZENI WLASNEJ RODZINY, A KONKRETNIE BABCI CO MIAŁA BYC POTWOREM. Aby zapoznać czytelnia z jej personą opisuje jej stopy, ulubione rzeczy, przyzwyczajenia.

mimo że ogłoszona niekonwencjonalną, eksperymentem jeśli chodzi o narrację osób niebinarnych, nie przemówiła do mnie aż tak bardzo męczyłam się okrutnie z podwójnymi końcówkami przymiotników czy czasowników mających odzwierciedlać płynność płci głownego bohatera?ki. oDKRYWAŁ ON/A NIE TYLKO ŚWIAT UCIECH CIELESNYCH, ALE WYBRAŁ SIĘ POSZUKIWAĆ KORZENI WLASNEJ RODZINY, A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mamy emerytowaną nauczycielkę panią Yeom, właścicielkę tytułowego sklepiku, nocnego stróża, mloda sprzedawczynię od lat przygotowującą się do egzaminu na urzędnika państwowego i traktująca posadę w sklepie jako tymczasową ( ale świetnie sobie radzi). Nieoczekiwany dobry uczynek pani Yeom względem pewnego bezdomnego, który przyniósł jej zgubiony w metrze portfel zapoczątkuje lawinę zmian.
Bezdomny Dokko dostaje darmowy posiłek. Nowy kłopot pani Yeom, bo nocny stróż dostał lepsza prace. Bez wahania oferuje wakat Dokko. Słusznie przeczuwa, że ma on problem alkoholowy i kiedyś całkiem dobrze mu się powodziło. Reszta załogi jest wybitnie nieufna, ale szacunek Dokko zyskuje gdy rozprawia się kategorycznie z pijanymi wyrostkami. W nocy uczy się pilnie nazw i gramatury wszelkich towaró.
Sheon zna się trochę na swym fachu, więc furorę roba jej rzeczowe, spokojne i profesjonalne filmiki o obsłudze różnych kas fiskalnych. Mimo trudnych dojazdów nadal pracuje dla Pani Yeom, ale wkrótce uśmiecha się do niej fortuna i może zostać kierowniczką innego sklepu. Pani Yeom daje jej odejść, mówiąc o spadku przychodów ze sklepu. Mimo wszystko Dokko pomaga jej wytrwać, syn marnotrawny ma kolejny pomysł na biznes i chce nakłonić matkę do sprzedaży sklepu.
Jest jeszcze Gyong=man, ojciec bliźniaczek który rzez ciągłą race traci z nimi i żoną kontakt, a Dokko życzliwie doradza mu jak to zmienić, chłopiec, który kradnie też nawiązuje relację z Dokko. Druga część traktuje o samym Dokko, który był znanym chirurgiem, ale umarł mu pacjent ( ktoś inny go zastąpił przy operacji). Szereg nieprawidłowości w szpitalu, choć lekarz został kozłem ofiarnym, opuściła go rodzinę i stał się bezdomnym.
Piękna opowieść o potędze małych gestów, o relacjach międzyludzkich, o potrzebie realizacji siebie i nieoczekiwanych odmianach losu. Ciekawa galeria postaci, lekka opowiastka, która kryje w sobie buddyjską mądrość, umiejętność dostrzegania drobiazgów. Dla mnie lektura wspaniałą, zwłaszcza przez pewne ciepło, życzliwość i pozytywne emocje, którymi emanuje książka.

Mamy emerytowaną nauczycielkę panią Yeom, właścicielkę tytułowego sklepiku, nocnego stróża, mloda sprzedawczynię od lat przygotowującą się do egzaminu na urzędnika państwowego i traktująca posadę w sklepie jako tymczasową ( ale świetnie sobie radzi). Nieoczekiwany dobry uczynek pani Yeom względem pewnego bezdomnego, który przyniósł jej zgubiony w metrze portfel zapoczątkuje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Sekcja zwłok. True crime. Historie z prosektorium Vincent Di Maio, Ron Franscell
Ocena 7,3
Sekcja zwłok. ... Vincent Di Maio, Ro...

Na półkach: ,

Kilkadziesiąt lat praktyki lekarskiej i przywilej uczestniczenia w kilku głośnych sprawach i sekcjach zwłok. W 1969 r rozpoczął karierę w najnowocześniejszym ośrodku medycyny sądowej w Baltimore. Wtedy to pojawiła się sprawa rodziny zastępczej Woodsów i mały chłopczyk, któremu dolegały duszności, bezdech i zasinienia. Przywrócono pracę mózgu, wypisano do domu i historia się powtórzyła. ' Mial jeszcze kilkuletnią adoptowaną siostrę Judy, która wkrótce po jego śmierci wykazywała podobne objawy ustępujące po pobycie szpitalnym. . Nic się nie kleiło w objawach, a Paul Woods zmarł. Dociekliwy autor zaczął przeglądać dokumentację medyczną rodziny. Mtha Woods- jak się okazało- kilkukrotnie rodziła dzieci, każde zmarło przed ukończeniem 2 roku życia. Co gorsza gdy zamieszkała z siostrą i jej potomstwem, niemowlęta te zaczynały sinieć i umierać. Nawet bratanek umarł za jej sprawką. Na szczęście Judy przejęła rodzina mormonów, co ocaliło dziewczynce życie.
Innym otworem w ludzkiej skórze okazała się pielęgniarka Genena Jones, która świadomie podawała środek zwiotczający mięśnie noworodkom i małym dzieciom, i przyczyniła się do kilkunastu zgonów.
Autor opisuje procedury, dochodzenia, także wspomina o ekshumacji zwłok Lee harveya Oswalda, która miała rozwiać pogłoski, że pochowany został jego sowiecki sobowtór.
Od zarzutu pobicia śmiertelnego dziecka konkubiny za to wybronił Kevina Hunta. Dziecko miało wadę serca, organ był znacząco powiększony, a zator / zakrzep powędrował z serca do płuc, co spowodowało śmierć.

Kilkadziesiąt lat praktyki lekarskiej i przywilej uczestniczenia w kilku głośnych sprawach i sekcjach zwłok. W 1969 r rozpoczął karierę w najnowocześniejszym ośrodku medycyny sądowej w Baltimore. Wtedy to pojawiła się sprawa rodziny zastępczej Woodsów i mały chłopczyk, któremu dolegały duszności, bezdech i zasinienia. Przywrócono pracę mózgu, wypisano do domu i historia się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi po "hacjendzie" thriller z wątkami nadprzyrodzonymi o pobycie w ponurym nawiedzonym domostwie. MImo niewielkiej objętości i lakonicznych zdań udało się autorce stworzyć niesamowicie gęstą, duszną atmosferę nie tylko w domostwie, ale i na zewnątrz. Z szafy wyłażą wszelkiej maści trupy z hiszpańskiej historii. A to cZasy terroru krwawego Franco, a to intymne traumy po zaginięciu dziecka. a to zbrodnie patriarchatu jak np przemoc seksualna i ekonomiczna.. Czy te rany dadzą się zabliźnić?
Tarcia na linii staruszka babcia i udręczona, zobowiązana do opieki wnuczka, która powtórzyła parszywy los matki. Kolejne pokolenie nieślubnych dzieci i związane z tym faktem odium, niechęć lokalnej społeczności. Wydarzenia poznajemy także z perspektywy matki, którą boli powtarzanie jej własnych błędów przez córkę. Córka jakoś odsunęła widmo ślubu, bo partner nieakceptowany. Jej matka miałą dziecko z synem bogatych rodziców, którzy dopilnowali, by poślubił dziewczynę z swojej sfery, a dziecka nawet nie uznał. Dlatego staruszka straciła córkę.
W rodzinie mężczyźni szybko odchodzą, umierają, taka klątwa. Dawne przewiny wołają o pomstę do nieba. Klimatyczny, spójny mikrokosmos- gorąco polecam.

Drugi po "hacjendzie" thriller z wątkami nadprzyrodzonymi o pobycie w ponurym nawiedzonym domostwie. MImo niewielkiej objętości i lakonicznych zdań udało się autorce stworzyć niesamowicie gęstą, duszną atmosferę nie tylko w domostwie, ale i na zewnątrz. Z szafy wyłażą wszelkiej maści trupy z hiszpańskiej historii. A to cZasy terroru krwawego Franco, a to intymne traumy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spróbujcie wyobrazić sobie "Rebekę"" połączona z "Lśnieniem". Beatriz dotknęło nieszczęście, gdy skazano na śmierć jej ojca. majątek przepadł, a w ogarniętym rewolucją Meksyku niema wielu możliwości. Wychodzi za mąż za wdowca Rodrigo i przyjeżdża na tytułową hacjęndę. Spotyka szwagierkę Luisę, ochmistrzynię Ane, a domostwo wywiera na niej upiorne wrażenie. Wokół wyraźnie czuć obecność jakiegoś ducha, chyba pierwszej żony właściciela. Czy domownicy pielęgnują pamięć o zmarłej niczym Pan Danvers? Jak naprawdę zginęła jej poprzedniczka?
Beatriz zaczyna mieć nocne koszmary, boi sie mroku, uważa, że dom jest zły. Odczuwa napięcie, zagrożenie.
Potem przybywa młody ksiądz Andres, Jest nieziemsko przystojny, obdarza szczególną atencją młodą mężatkę. Ana to jego ciocia, a jej córka Paloma stęskniła sę za kuzynem. Andres-co niepokojące- zna się na ziołolecznictwie, zna zaklęcia i bliżej mu do czarownika niż katolickiego księdza. Tymczasem dzieją się coraz bardziej niepokojące wypadki, ktoś straszy Beatriz, groźby są coraz bardziej wyrafinowane.
Gdy nagle przyjeżdża mąz, gnie otruty, a Luisa oskarża Beatriz o morderstwo. Czy zakochany w kobiecie Andres uratuje niewinna? Czyje kości zamurowano w ścianie? Atmosfera wykreowana w mistrzowski sposób, a koncept, że to dom chce kogoś ukarać- rodem z Stephena Kinga. Po prostu nie spodziewałam się, że fabuła tak mnie porwie. Nawet tym, co nie lubią horrorów koniecznie polecam.

Spróbujcie wyobrazić sobie "Rebekę"" połączona z "Lśnieniem". Beatriz dotknęło nieszczęście, gdy skazano na śmierć jej ojca. majątek przepadł, a w ogarniętym rewolucją Meksyku niema wielu możliwości. Wychodzi za mąż za wdowca Rodrigo i przyjeżdża na tytułową hacjęndę. Spotyka szwagierkę Luisę, ochmistrzynię Ane, a domostwo wywiera na niej upiorne wrażenie. Wokół...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Inspirująca lektura, analiza ważnych wątków w twórczości Didion. Zaglądamy do miasteczka, w którym się wychowała, poznajemy młodzieńcze pasje, nawet zwyczaj prowadzenia dziennika , który zapoczątkowała w wieku 5 lat.
Autorka analizuje styl Joan, jej wyczucie melodii języka, bezwzględne wielokrotne korekty tekstów, zmagania o przyjęcie na Uniwersytet Stanforda. W odróżnieniu do koleżanek po fachu np Evy Bublitz rzadko musiała forsować szklanego sufitu z racji ponadprzeciętnych i szybko uznanych literackich zdolności.
zawsze interesowały mnie wpływy podróży i doświadczeń życiowych na pisarzy, dlatego byłam ukontentowana wątkami, jaki zajmowała się Evelyn Mc Donnell. Jeśli chcemy zapoznać się z nowym dziennikarstwem, pochylić nad twórczością i osobistym życiem Joan, jej związkom z celebrytami lat 60-tych i 70-tych, Joan- ikona stylu, to się nie rozczarujecie.

Inspirująca lektura, analiza ważnych wątków w twórczości Didion. Zaglądamy do miasteczka, w którym się wychowała, poznajemy młodzieńcze pasje, nawet zwyczaj prowadzenia dziennika , który zapoczątkowała w wieku 5 lat.
Autorka analizuje styl Joan, jej wyczucie melodii języka, bezwzględne wielokrotne korekty tekstów, zmagania o przyjęcie na Uniwersytet Stanforda. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Była sobie prawniczka, ale pod naciskiem męża od lat zawodu nie praktykuje, za to zajmuje się ich dwuletnim synkiem, który jeszcze nie mówi. Jak wszystkie matki kwoki rusza do boju o najlepszą placówkę przedszkolna dla swojego malucha. Im bardziej elitarna jednostka, tym lepsze możliwości staną przed chłopcem ( szkołą podstawowa czy studia). Znudzona obowiązkami domowymi z radością wita dawną przyjaciółkę Winnie, która ma nietuzinkowy pomysł na rozkręcenie własnego biznesu. Dzięki odpowiedniemu etnicznemu pochodzeniu ( Azjatki) jawią się sprzedawcom jaki pokorne, nierzucające się w oczy i godne zaufania. Wystarczy mieć paragon z zakupu oryginalnych torebek Versace Hermes Vuitton czy Prada i zażądać zwrotu pieniędzy i oddać super podróbkę. Polityka zwrotów w Stanach mocno im sprzyja. trzeba tylko znaleźć źródło produkujące idealne podróbki i voila! autentyki sprzedawać na ebayu z odpowiednim przebiciem. Trzeba zapoznać się z chińskim bossem Makiem i wejśc z nim w układy. A potem pieniądze mnożą się jak króliki. Totalnie rozrywkowa lektura, adresowana do miłośniczek "Diabeł ubiera się u Prady" czy "zakupoholiczki". Wartka akcja, kilka zwrotów akcji, podczas których chcemy się dowiedzieć, czy uda się dziewczynom oszukać służby celne i policję? Momentami fabuła lekko naiwna, ale można na to przymknąć oko.

Była sobie prawniczka, ale pod naciskiem męża od lat zawodu nie praktykuje, za to zajmuje się ich dwuletnim synkiem, który jeszcze nie mówi. Jak wszystkie matki kwoki rusza do boju o najlepszą placówkę przedszkolna dla swojego malucha. Im bardziej elitarna jednostka, tym lepsze możliwości staną przed chłopcem ( szkołą podstawowa czy studia). Znudzona obowiązkami domowymi z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Baśka i Marylka poznają się w szpital, gdzie opracują jako pielęgniarki. Barbara ma męża milicjanta, przez co z biegiem wydarzeń znajomi z pracy, kontestujących poczynienia władz, odsuwają się od niej. Maryla stara się łączyć pracę zawodową z wychowywaniem dzieci. Waldek nawet dobry mąż , robotnik.
Danusia oczekuje narodzin dziecka, a Marylka wspomina poród Ani- w szpitalu położnice traktowane taśmowo. Baśka kłoci się w wigilię z rodzicami o światopogląd męża. Potem zaczynają się zamieszki, aresztowania, strajki. Po triumfie porozumień sierpniowych władza zaczęła ignorować sprawę wolnych sobót, w sklepach mało towarów, jakby specjalnie chciano skłócić społeczeństwo. Dorastający Tomek ze swoją sympatią rozrzuca ulotki nakazujące strajkować, aresztowania, napięcia i wprowadzenie stanu wojennego. W taki klimacie jedna z bohaterek zakochuje się w żonatym lekarzu, wstawia się na rozterki moralne i światopoglądowe. Czy Baśka będzie wstydzić się męża milicjanta, jak związek ucierpi na zdradzie, jak polityczne zawirowania wpływają na losy jednostki? i
Ciekawym wątkiem jest sprawa szwagra Maryli, który w wielkim gniewie i złości wyjechał z Polski, a potem z Waldkiem nie miał już kontaktu. Wielki dramat odrzucenia przez rodzinę, problemy z zaaklimatyzowaniem się w obcym kraju. Czy nadszarpnięte więzi da się naprawić? Wciągający portret pokolenia, pieczołowite odtworzenie realiów, wręcz przenosimy się do tamtych czasów i czujemy zawiedzione nadzieje, zmęczenie ludzi gospodarką braków i zniewoleniem.

Baśka i Marylka poznają się w szpital, gdzie opracują jako pielęgniarki. Barbara ma męża milicjanta, przez co z biegiem wydarzeń znajomi z pracy, kontestujących poczynienia władz, odsuwają się od niej. Maryla stara się łączyć pracę zawodową z wychowywaniem dzieci. Waldek nawet dobry mąż , robotnik.
Danusia oczekuje narodzin dziecka, a Marylka wspomina poród Ani- w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię czytac o outsiderach, którzy zabłysnęli niezwykłym talentem. Szczerze powiedziawszy, dopiero w trakcie lektury zapoznałam się z arcyciekawymi fotografiami Vivin Meier, która większość życia pracowała w charakterze niani. Autorzy prześwietlili jej drogę do Stanów, zawiła historię rodzinną, parentele itp.
Matka Vivien, Marie od początku napiętnowała była jako bękart żyjący z matką w małej francuskiej wiosce. życie było niełatwe, a Marie jako nastolatkę wysłano do Stanów, by zdobyła jakiś zawód. kochliwa, niestała w uczuciach urodziła Vivian i Carla, ale odrzuciła dzieci. Syn zamieszkał z rodziną ojca, a Vivian z dziadkami i miała bardzo słaby kontakt z biologiczną matką. W końcu mając 13 lat tez wyruszyła w podróż do Stanów, była samoukiem, a spadek po francuskich krewnych pozwolił na zakup pierwszego aparatu z górnej półki.
Wielu trików sama się nauczyła, jako dobra obserwatorka podpatrywała różne scenki uliczne, zafascynowało ją życie wielkiego miasta jak Nowy Jork. Pierwsze fotografie z lat 40-tych 50-tych były czarno-białe. Portrety głównie dziecięce i lalek, najczęściej w podobnych pozach, aż czasami złowieszcze. Nowatorskie portrety "od dołu", które mężczyznom czy kobietom dodają wdzięku. Często fotografie robiła wyczekując na ten najlepszy moment, i wtedy to właśnie fotografowanie było sztuką. Nie uciekała od kwestii segregacji rasowej, nierówności, rozwarstwienia społecznego, emancypacji kobiet czy bezdomności. Najciekawszy okres to półroczny tour po świecie oraz czas polowania na ujęcia sławnych i bogatych w Hollywood.
Wciągająca biografia, owoc mrówczej pracy dziennikarzy, którzy mieli ogromne trudności, by dotrzeć do wartościowych świadectw z pierwszej ręki, ludzi, którzy dobrze ją znali, dawnych wychowanków itp.

Lubię czytac o outsiderach, którzy zabłysnęli niezwykłym talentem. Szczerze powiedziawszy, dopiero w trakcie lektury zapoznałam się z arcyciekawymi fotografiami Vivin Meier, która większość życia pracowała w charakterze niani. Autorzy prześwietlili jej drogę do Stanów, zawiła historię rodzinną, parentele itp.
Matka Vivien, Marie od początku napiętnowała była jako bękart...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor postawił sobie niełatwy cel do osiągnięcia. Wiele głosów krytycznych na portalu uświadamia nam że niefortunnie dobrał tytuł, z czego wzięło się rozczarowanie czytelników. To reportaż, a raczej autobiografia odmierzana poszczególnymi kazusami. śledzimy drogę zawodową od zafascynowania przestepczością, mocnymi tekstami raperów o przemocy i przestępstwach, przez studia lekarskie wraz z kursem farmakologii i stażem w więzieniu. Ciepło wspomina pierwszego mentora i moment w którym zainteresował się posadą biegłego sądowego. często odwiedzał Old Bailey, potem udało się mu otworzyć własną praktykę. Sprawa morderczyni Yasmin Khan, która udusiła swojego dwuletniego bratanka to był swoisty chrzest bojowy. Ciekawe, że do tragedii doszło bez żadnego sygnału, nagły epizod psychotyczny zrujnował zycie całej rodziny.
Mordercy, podpalacze (Jordan Dorian niewłaściwie leczony, Charlie molestujący nastolatki, Josef Jefferson co ukradł manekina sklepowego i żyje w oparach absurdu.
Na deser zaś pacjentka wykazująca liczne zaburzenia, a może sprytna manipulantka która chce wykorzystać niepoczytalność do uniknięcia kary.
Konkluzja do wielu przypadków jest jedna: tak naprawde nie wiadomo co się dzieje w głowie przestępcy.
Najwięcej informacji dostajemy o systemie penitencjarnym i organizacji opieki psychiatrycznej w Anglii czy Ameryce Pólnocnej. Przydługie dywagacje na temat (nie) funkcjonowania tych instytucji zajmujących się diagnozowaniem stanu pacjentów czy przebiegu wywiadów, terapiach czy leczeniu farmakologicznym mogą znużyć czytelnika. Z niektórymi teoriami autora można polemizować, na przykład ostro potępia kryminalistyczne profilowanie jako pseudonaukę.

Autor postawił sobie niełatwy cel do osiągnięcia. Wiele głosów krytycznych na portalu uświadamia nam że niefortunnie dobrał tytuł, z czego wzięło się rozczarowanie czytelników. To reportaż, a raczej autobiografia odmierzana poszczególnymi kazusami. śledzimy drogę zawodową od zafascynowania przestepczością, mocnymi tekstami raperów o przemocy i przestępstwach, przez studia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję, że do Miasteczka zaglądam nieregularnie, ale zawsze z przyjemnością. Znów nowe osoby potrzebują przytulenia i przygarnięcia do wielkiej rodziny Klementyny. Mimo tego, że Boże Narodzenia już na horyzoncie, Tyśka ma problem ze swoimi piernikami, jakiś przestój bo ciasto nie wychodzi dobrze.
Kornelia już od 2 lat jest wdową po Michale, ale żyje w takim stuporze, że nie zauważa swoich czteroletnich bliźniaczek, ani nastoletniej córki
ogarnianie domu spada na najstarszą córkę, skoro Kornelia wybiera znieczulanie się lekami. Imka postanawia sprowadzić tę rodzine pod skrzydła Klementyny, z wdową jako pomocnicą w cukierni. Zostawienie rzeszowskiego domu to może być recepta na nowe życie.
szczególne powitanie przez Paszteta, Marcepana, dzieci Rudej oraz inne życzliwe dusze. Urokliwa kamieniczka to nowe mieszkanie, ale Kornelia chce sama się urządzić. Nowe mieszkanki poznają sąsiadów, okoliczne sklepy, Korneli poznaje sympatycznego antykwariusza Jędrzeja w poszukiwaniach lampy do domu. Godzi się na nowe etapy żałoby a Imka wyznaczyła jej kilkanaście zadań w kopertach by oswoiła święta Bożego Narodzenia. Oczywiście wszystkie spotkania z życzliwymi osobami, nawet wysiadującą przy cmentarzu Starą Anna podnoszą czytelników na duchu i pozwalają wykreować magiczną atmosferę. Rozgrzewająca serca opowieść o ludzkiej dobroci i małych cudach codzienności. Gorąco polecam.

Przyznaję, że do Miasteczka zaglądam nieregularnie, ale zawsze z przyjemnością. Znów nowe osoby potrzebują przytulenia i przygarnięcia do wielkiej rodziny Klementyny. Mimo tego, że Boże Narodzenia już na horyzoncie, Tyśka ma problem ze swoimi piernikami, jakiś przestój bo ciasto nie wychodzi dobrze.
Kornelia już od 2 lat jest wdową po Michale, ale żyje w takim stuporze,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rzeczywiście brakowało mi pazura i zgryźliwego humoru bohaterki powieści. Z fabularyzowanych biografii dotąd stworzonych przez autorkę ta wypada najsłąbiej. Jednak miło było odtworzyć karierę zawodową pisarki, jej przeboje z biurami projektów, tudzież miłosne zawirowania. Droga raczej nie rozpisywała się o rodzinie, o synach, o tym jak Chmielewska realizowała się w roli matki. Zawarte w stanowczo za młodym wieku małżeństwo jednak się rozpadło, a to wszystko przez nie-blondyna.
najbardziej doceniam przedstawione tło społeczne odtworzoną rzeczywistość schyłkowych lat 50-tych 60-tych no i niepokoje lat 70-tych. Polityka jakoś zawsze była obok, aczkolwiek Irenka nie jest przykładem koniunkturalistki. Fajne anegdoty np z Eilem i jego akceptacją talentu Ireny/ Joanny czy historia ekranizacji jej komedii kryminalnej..
Niuansów psychologicznych u bohaterów książki Drogi nie znalazłam. Niby wszystko się zgadza, okoliczności życiowe zmuszające do pisania o Lesiu, Allerod, Wyścigach czy Klinie/ Szajce bez końca wyjaśniają wszystko czytelnikowi, ale oczywiście kuleją dialogi, a treść powiela autobiografię zmarłej pisarki.. Można przeczytać acz niekoniecznie.

Rzeczywiście brakowało mi pazura i zgryźliwego humoru bohaterki powieści. Z fabularyzowanych biografii dotąd stworzonych przez autorkę ta wypada najsłąbiej. Jednak miło było odtworzyć karierę zawodową pisarki, jej przeboje z biurami projektów, tudzież miłosne zawirowania. Droga raczej nie rozpisywała się o rodzinie, o synach, o tym jak Chmielewska realizowała się w roli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Epoka samurajów zawsze mnie intrygowała. Początkowo myślałam, że królował wtedy konserwatyzm, a Japonia z rezerwą traktowała zachodnie mocarstwa.
Tymczasem w fascynującym reportażu o kilku dziewczętach wysłanych przez cesarzowa do Ameryki odkryłam zupelnie inne oblicze tamtej epoki. Rzeczywistości kasta samurajów i stworzony przez nią świat chyliła się ku upadkowi, a dekada spędzona w Stanach oznaczała nieobecnośc dziewczyn
w czasie głębokich przeian w rodzinnym kraju.
Oczywiście Japonia żywiła głęboką niechęć do Wielkiej Brytanii, ale Stany Zjednoczone mogłyby być wdzięcznym partnerem biznesowym. Około 7 dziewczat zostało wyselekcjonowanych do wyjazdu. Część z nich po roku wróciła, zaś reszta 7=8 lat poźniej. Miały po powrocie wykształcić nowoczesne kobiety, unowocześnić ich edukację.

Głowne bohaterki sa trzy : najmłodsza Ume Tsuda, Sutematsu Yamakawa, Shige Naga. Bardzo dobrze przedstawiono tło epoki, kontekst polityczno-gospodarczy, różnice kulturowe. Dziewczynki muszą sie dostosowac do innej lultury, uczyć obcego języka, przyswoic sobie dobre maniery. Początkowo naturalnymi sojusznikami byli cudzoziemscy studenci, w tej samej niekomfortowej sytuacji. Wiemy o perturbacjch z przydzieleniem im opiekunek/opiekunów w Ameryce. Mmo zalet takiego eksperymentu autorzy podkreślają poczucie obcości, tęsknotę i uczucie wykorzenienia, które nękały dziewczyny. Jakie będa miały możliwości rozwoju zawodowego po powrocie? Czy uda im się zrealizować marzenia, czy ugną się pod patriarchalnymi nakazami i zamienia karierę naukowa na małżeństwo i macierzyńskie obowiązki?

Epoka samurajów zawsze mnie intrygowała. Początkowo myślałam, że królował wtedy konserwatyzm, a Japonia z rezerwą traktowała zachodnie mocarstwa.
Tymczasem w fascynującym reportażu o kilku dziewczętach wysłanych przez cesarzowa do Ameryki odkryłam zupelnie inne oblicze tamtej epoki. Rzeczywistości kasta samurajów i stworzony przez nią świat chyliła się ku upadkowi, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po lekturze uznałam, że trzeba ostrożnie podchodzić do entuzjastycznych rekomendacji. Pierwsza rozwlekła część miała minimalną fabułę, za to celebrowała wiele ulotnych momentów, autor opisuje drobiazgowo np klimat, miejsce, myśli dowódcy. Został ukąszony przez jakieś zwierzę, a opis tego wydarzenia i reperkusji zdrowotnych zajmuje więcej miejsca niż sprawa dziewczyny i gwałtów żołnierzy na niej. W ogóle tylko aluzyjnie odnosi się do dziewczyny, wiadomo że ją torturowano i ze została zastrzelona....
Historia przygnębiająco zatacza koła i w teraźniejszości terytorium pustyni Nagew nadal jest świadkiem pustoszącej go wojny. Przemoc wobec cywilów, czyli głownie kobiet i dzieci nadal jest obecna, a młoda reporterka usiłuje dotrzeć w tamto miejsce kaźni, ustalić coś więcej. Niemniej jednak zabrakło mi jakiejś iskierki, empatii wobec bohaterki. W trakcie opowieści nie wypowiada słowa, jakby ubezwłasnowolniona, bierna niczym zwierzę. Nie dostajemy żadnej informacji o jej uczuciach, myślach, motywacji ucieczki. Kneblując symbolicznie swoją bohaterkę autor traci siłę odziaływania na czytelników ( tak to personalnie odbieram). Lektura nie spełniła moich oczekiwań.

Po lekturze uznałam, że trzeba ostrożnie podchodzić do entuzjastycznych rekomendacji. Pierwsza rozwlekła część miała minimalną fabułę, za to celebrowała wiele ulotnych momentów, autor opisuje drobiazgowo np klimat, miejsce, myśli dowódcy. Został ukąszony przez jakieś zwierzę, a opis tego wydarzenia i reperkusji zdrowotnych zajmuje więcej miejsca niż sprawa dziewczyny i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skomplikowane historie jak we wcześniejszych książkach. Bywalcy kawiarni chcą wybrać się w przeszłość by ukochanych krewnych, np żonę, siostrę. Jest też dziewczyna chcąca poznać swoich rodziców, którzy zginęli w wypadku lub artysta komediowy, który chce zobaczyć się z drugą połową komediowego duetu. Niestety nie potrafiłam się zaangażować w fabułę., Miałam pomoc w postaci wprowadzającego diagramu kto jest kim i jakie są powiązania między bohaterami. Jednak chyba formuła chyba się wyczerpała i straciła urok świeżości.
Można doznać zawrotu głowy gdyż planów czasowych jest dużo, mamy też nawiedzające kawiarnię duchy. Sprytnie przemyślana fabuła daje efekt zapętlenia, można kontynuować historię w nowym tomie, ( chyba pisarz chce wrócić z kolejną częścią), tylko po co?

Skomplikowane historie jak we wcześniejszych książkach. Bywalcy kawiarni chcą wybrać się w przeszłość by ukochanych krewnych, np żonę, siostrę. Jest też dziewczyna chcąca poznać swoich rodziców, którzy zginęli w wypadku lub artysta komediowy, który chce zobaczyć się z drugą połową komediowego duetu. Niestety nie potrafiłam się zaangażować w fabułę., Miałam pomoc w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czasami denerwował mnie infantylny styl pisania, zwłaszcza pod koniec gdy wywalczyła wyjście spod kurateli. Wzmianki o "moim serduszku" , które wreszcie zatriumfowało pisane przez czterdziestolatkę kiepsko dla mnie brzmią.
Ogólnie współczułam autorce dysfunkcyjnej, przemocowej rodziny. Ojciec wymeldował się z rodzinnego domu, ale jakos znalazł drogę powrotną gdy Britney zaczęła odnoić finansowy sukces. Dużo młodsza siostra terroryzowała matkę, która ją rozpieszczała, a Britney i jej brat nigdy miłości rodzicielskiej nie zaznali. Chyba tylko siostra matki, Sandra, której córka była o rok młodsza od Britney traktowała ją i kochała jak drugą córkę. Niestety jak to zwykle bywa osoby wspierające dziewczynę szybko umierały. Typowa historia młodej gwiazdy, której nagły finansowy sukces odebrały szansę na spokojne, szczęśliwe dzieciństwo. Zamiast tego ojciec i reszta tłamsiła ja i kazała bez wytchnienia pracować. Opisuje też młodzieńcze błędy i porażki, np. gdy pijana pobrała się w Vegas z kumplem, a rodzina błyskawicznie zareagowała i załatwiła anulowanie małżeństwa. Miłość do Timberlake'a, potem pojawił się Kevin, szybki ślub i 2 synów urodzonych rok po roku. Złą formę psychiczna młodej kobiety perfidnie wykorzystano, Kevin odebrał jej dzieci, a piosenkarka została na kilkanaście lat ubezwłasnowolniona i przebywała pod kuratelą ojca. Z czytelnikami dzieli się swoimi przeżyciami z tego okresu i stawiania na nogi oraz walki o samodzielność. Można przeczytać.

Czasami denerwował mnie infantylny styl pisania, zwłaszcza pod koniec gdy wywalczyła wyjście spod kurateli. Wzmianki o "moim serduszku" , które wreszcie zatriumfowało pisane przez czterdziestolatkę kiepsko dla mnie brzmią.
Ogólnie współczułam autorce dysfunkcyjnej, przemocowej rodziny. Ojciec wymeldował się z rodzinnego domu, ale jakos znalazł drogę powrotną gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wnikliwy reportaż o rubieżach Polski, rejonach, które po drugiej wojnie światowej wedle arbitrów takich jak ZSRR i alianci trafiły w granice państwa w zamian za Kresy. Większość reportażu to nakreślenie sytuacji tużpowojennej, opustoszałe poniemieckie gospodarstwa, zrujnowany doszczętnie Kostrzyn, czy niechlubnie zburzony dumny Królewiec. Pozostałości niemieckiej opresji w dokumentach, gotyckich literach na frontach budynków. Z zaangażowaniem i sentymentem autor tropi świadków tamtych wydarzeń, przesiedleńców ze wschodu i kolejne generacje, które już urodziły sie w tym anturażu.
Zajmuje się takim kuriozum jak" odbudowa " Gdańska, zgłębia temat piastowskich włodarzy w romantycznym Brzegu, przygląda się związkom Olsztyna z Mazurami, przekształceniu Grunbergu w Zieloną Górę. Nawet tereny nie leżące sensu stricto nad Odrą, ale doświadczające repatriacji, najazdu ze wschodu zostały włączone w tę fascynująca opowieść. Historyczne czarno-białe zdjęcia powojenne często zestawione są ze współczesnymi fotografiami . Chapeau bas za wielką, tytaniczną i mówczą pracę w odtwarzaniu/ prześwietlaniu przeszłości tych terenów. Materiał zgromadzony jest bardzo obszerny, więc trzeba delektować się każdym rozdziałem z osobna. Koniecznie muszę sięgnąć po "Kajś". Malkontentom rozliczającym autora z nieścisłości, przekłamań czy upiększania rzeczywistości chcę przypomnieć, że bliżej mu do eseju, co jednak nie umniejsza ogólnego znaczenia prezentowanej treści dla obrachunków z powojennymi ustaleniami polityków.

Wnikliwy reportaż o rubieżach Polski, rejonach, które po drugiej wojnie światowej wedle arbitrów takich jak ZSRR i alianci trafiły w granice państwa w zamian za Kresy. Większość reportażu to nakreślenie sytuacji tużpowojennej, opustoszałe poniemieckie gospodarstwa, zrujnowany doszczętnie Kostrzyn, czy niechlubnie zburzony dumny Królewiec. Pozostałości niemieckiej opresji w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca i trzymająca w napięciu lektura. Bohaterką jest młoda matka, której trzyletnia córeczka zginęła tragicznie. Joanna od lat nie może się podnieść po tej tragedii, a podświadomie obarczała męża Andrzeja o niedopilnowanie córki. Ich związek nie przetrwał ,a teraz ktoś postanowił rozdrapywać stare rany i bombarduje ją esemesami. Nawet wysyła zdjęcie około dziewięcioletniej dziewczynki, łudząco podobnej do Tosi. Wbrew sobie Joanna zaczyna żywić nadzieje, że to prawda. Angażuje się w prywatne śledztwo, odkrywa powiązania ze śmiercią kilkulatki gdzieś na Podlasiu. Wraz z przyjacielem Marcinem wyrusza w podróż tropem dawnej tragedii, przy okazji słyszy o małej Ukraince Katarinie, która też zmarła. jaki chory pakt łączy mieszkańców wsi? Jaką role w tym wszystkim odgrywa stary gliniarz Czajka prowadzący sprawę Tosi, a wcześniej innych dochodzeń w sprawie śmierci dzieci? Czy Joanna wie, kim naprawdę jest Andrzej?
Wydarzenia z przeszłości, historia młodej kobiety, codzienność żółnierzy na misji podczas wojen bałkańskich, okrucieństwo wobec cywili i zabłąkana kula. Czyżby jakiś mściciel upomniał się o życie Tosi, skoro zginęła jego ciężarna żona Sanja?
Kawałki układanki dopasowujemy wraz z Joanną, zwroty akcji umiejętnie podsycają zaintrygowanie i zaangażowanie czytelnika w lekturę. Mroczne tajemnice z przeszłości Andrzeja frapują nas, ale gubimy się w domysłach o co tak naprawdę chodzi. Psychologiczna głębia w przedstawieniu sylwetki Joanny, wartki, potoczysty język, rollercoaster emocji składają się na wartą uwagi opowieść z wątkiem kryminalnym,.

Wciągająca i trzymająca w napięciu lektura. Bohaterką jest młoda matka, której trzyletnia córeczka zginęła tragicznie. Joanna od lat nie może się podnieść po tej tragedii, a podświadomie obarczała męża Andrzeja o niedopilnowanie córki. Ich związek nie przetrwał ,a teraz ktoś postanowił rozdrapywać stare rany i bombarduje ją esemesami. Nawet wysyła zdjęcie około...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Potwór z Florencji. Śledztwo w sprawie seryjnego mordercy Douglas Preston, Mario Spezi
Ocena 6,7
Potwór z Flore... Douglas Preston, Ma...

Na półkach: ,

Douglas Preston, sławny jako autor cyklu powieści kryminalnych, podczas swego pobytu we Włoszech zainteresował się historią swojego gospodarza, który kilkadziesiąt lat temu był aresztowany i przesłuchiwany w związku z niewyjaśnioną serią morderstw na wzgórzach/ w lasach otaczających Florencję.

Na przestrzeni bodaj dekady zamordowano przynajmniej 8 par, ktore zaszywały się w ustronnych miejscach wokól miasta by oddawać się cielesnym uciechom. Były na tyle nieostrożne, że stanowiły łątwy cel dla napastnika. indolencja władz doprowadziła do zatrzymań kilku tysięcy mężczyzn, ale brak poszlak i dowodów konfudował policję. Oczywiście zaczęły przychodzić listy mające mylić tropy, zawierały nawet części ciał jakichś zwłok, jakby Potwór bawił się z wymiarem sprawiedliwości . Przynajmniej 5 mężczyzn wytoczono proces o morderstwa. Np Enzo miał szczęście bo gdy siedział w areszcie, Potwór znów zaatakował, co wykluczyło aresztowanego z kręgu podejrzanych.
Podejrzewano wiedzę medyczną u sprawcy zbrodni,dleatego kolejnym aresztowanym był patolog prowadzący wczesne sekcje ( Carlo Santangelo) w trakcie śledztwa wyszło na jaw, że nie ma on uprawnień do uprawiania zawodu lekarza.
Preston bada też "Sardyński Trop". Tropi nieścisłości, fałszywe oskarżenia, niejasne okoliczności świeższych zgonów, przedstawia sylwetki kolejnych podejrzanych jak Salvatore Vinci, który zaliczył pobyt w szpitalu dla nerwowo chorych.
Brakowało mi uporządkowania faktów, a mnogość wątków pobocznych zbijała z tropu i odbierała klarowność przekazu. Poza tym nie jest to właściwie historia spod znaku true crime. Główną uwagę pisarza przykuwa opieszałość, niezdolność policji do rzetelnego wyjaśnienia sprawy. Kumoterstwo, kunktatorstwo, zwykła niechlujność w zbieraniu i przechowywaniu dowodów, zamiłowanie do tłumaczenia zbrodni działaniem sekt, towarzystw okultystycznych czy mafii powodowały brak efektywności postępowania. Ironią losu jest to, że dziennikarze podsuwali osobę sprawcy policji, ale ta głucha była na ich argumentację. na lata włoski wymiar sprawiedliwości sam się ośmieszył,. Pokłosiem zaś nieudolnie prowadzonego śledztwa były dramaty kilkudziesięciu podejrzanych i ich rodzin, którym zrujnowano życie i zszargano reputację, a zadośćuczynienia nie zaoferowano.

Douglas Preston, sławny jako autor cyklu powieści kryminalnych, podczas swego pobytu we Włoszech zainteresował się historią swojego gospodarza, który kilkadziesiąt lat temu był aresztowany i przesłuchiwany w związku z niewyjaśnioną serią morderstw na wzgórzach/ w lasach otaczających Florencję.

Na przestrzeni bodaj dekady zamordowano przynajmniej 8 par, ktore zaszywały...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Lady Sapiens. Prawdziwa prehistoria kobiet Thomas Cirotteau, Jennifer Kerner, Eric Pincas
Ocena 6,1
Lady Sapiens. ... Thomas Cirotteau, J...

Na półkach: ,

Przystępna opowiesc o ewolucji człowieka i roli kobiet w pierwszych społeczeństwach. Kwestionuje pokutujące od lat teorie, jakoby od zarania dziejów kobieta miała gorszą pozycje. Niestety głownie przedstawia swoje spekulacje, aczkolwiek poparte dowodami. Czy kobiety były pierwszymi tkaczkami, czy przywodziły grupom, czy to one rozpoczęły zielarstwo? O czym świadczą niemal identyczne figurki kobiet z podkreślonymi biodrami, pośladkami i piersiami, znajdywane na niemal wszystkich kontynentach?
Analizuje malowidła naskalne, wykopaliska archeologiczne, odnalezione kobiece szkielety i towarzyszące im parafernalia. Przyjemnie się to czytało, dla zupełnych laików wiele ciekawych spostrzeżeń. Ogólnie dość dobra pozycja, choć nieco jednostronna i skupiona na jednym aspekcie funcjonowania społeczeństw pierwotnych.

Przystępna opowiesc o ewolucji człowieka i roli kobiet w pierwszych społeczeństwach. Kwestionuje pokutujące od lat teorie, jakoby od zarania dziejów kobieta miała gorszą pozycje. Niestety głownie przedstawia swoje spekulacje, aczkolwiek poparte dowodami. Czy kobiety były pierwszymi tkaczkami, czy przywodziły grupom, czy to one rozpoczęły zielarstwo? O czym świadczą niemal...

więcej Pokaż mimo to