rozwińzwiń

Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii

Okładka książki Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii Ann Marks
Okładka książki Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii
Ann Marks Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Vivian Maier Developed: The Untold Story of the Photographer Nanny
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2023-10-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-10-25
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324074006
Tłumacz:
Tomasz Macios
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
304
267

Na półkach:

Vivian, Vivian, Vivian... co to byla za postac! Bardzao sie ciesze, ze ja poznalam lepiej. Czy bym ja polubila w zyciu prywatnym? Hm... A ona mnie? Raczej tez nie! :D Ksiazka rewelacyjna dla fanow fotografii i biografii!

Vivian, Vivian, Vivian... co to byla za postac! Bardzao sie ciesze, ze ja poznalam lepiej. Czy bym ja polubila w zyciu prywatnym? Hm... A ona mnie? Raczej tez nie! :D Ksiazka rewelacyjna dla fanow fotografii i biografii!

Pokaż mimo to

avatar
465
121

Na półkach:

Historia wprost niesamowita, zdjęcia wykonane przez Vivian Maier oszałamiające od strony technicznej i tematów jakie fotografka podejmowała. Sama książka bardzo bardzo słaba. Niestety.

Historia wprost niesamowita, zdjęcia wykonane przez Vivian Maier oszałamiające od strony technicznej i tematów jakie fotografka podejmowała. Sama książka bardzo bardzo słaba. Niestety.

Pokaż mimo to

avatar
1383
300

Na półkach:

Bardzo dobrze napisana, doceniam włożony wkład pracy.

Bardzo dobrze napisana, doceniam włożony wkład pracy.

Pokaż mimo to

avatar
493
445

Na półkach:

To już moja druga książka o Vivian, ale pierwsza tak dobrze udokumentowana. I właśnie to chciałabym przede wszystkim podkreślić. Ogrom pracy jaki włożyła autorka, aby ze szczątkowych informacji stworzyć obraz tajemniczej fotografki, zasługuje na uznanie.
▪️
Vivan Maier to fotografka, która sławę zdobyła dopiero po śmierci. Na co dzień pracująca jako niania, fotografię traktowała jako pasję, o której niewielu wiedziało. Aparat nosiła ze sobą wszędzie. Na zdjęciach uwieczniała ludzi, architekturę, przyrodę, martwą naturę.
▪️
Jej dzieła podziwiać możemy na kolejnych stronach książki. Jednak poza niewątpliwym talentem, na uwagę zasługuje przede wszystkim sama osoba Vivian i jej złożona osobowość. Środowisko w jakim dorastała fotografka odcisnęło piętno na całym jej życiu. Autorka dotarła do przodków fotografki prezentując zawiłe relacje panujące w rodzinie.
▪️
Vivian - dotychczas tajemnicza postać, w książce, strona po stronie, daje się poznać jako kobieta o skomplikowanej naturze. Dla jednych sympatyczna, towarzyska i otwarta, dla drugich opryskliwa i stroniąca od ludzi.
▪️
Po raz kolejny chylę ukłony przed autorką za kawał rzetelnej roboty reporterskiej. Praca nad książką trwała kilka lat, a "łączenie kropek" bazując jedynie na odnalezionych zdjęciach, świadczy o determinacji i oddaniu wyznaczonemu celowi.
▪️
Koniecznie sięgnijcie!


Mój bookstagram: my.books.shelf

To już moja druga książka o Vivian, ale pierwsza tak dobrze udokumentowana. I właśnie to chciałabym przede wszystkim podkreślić. Ogrom pracy jaki włożyła autorka, aby ze szczątkowych informacji stworzyć obraz tajemniczej fotografki, zasługuje na uznanie.
▪️
Vivan Maier to fotografka, która sławę zdobyła dopiero po śmierci. Na co dzień pracująca jako niania, fotografię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
113
2

Na półkach:

Piękna książka - patrząc szerzej, także o tym, jak niezrozumiani możemy być przez otoczenie, zwłaszcza gdy nie wpisujemy się w ogólnie przyjęty schemat. Ale każdy człowiek jest przecież odrębnym wszechświatem i często bardzo trudno przekazać innym esencję siebie... Uderzający był dla mnie już początek książki, gdzie wymienione zostały cechy Vivian, dostrzeżone w niej przez innych ludzi - pełne sprzeczności. Jaka więc była? Każdy, kto ją spotkał, widział ją inaczej. Wzruszające jest to, że osoba tak nieprzystająca do rzeczywistości i nieumiejąca często przełamać bariery między nią a drugim człowiekiem, otworzyła się i pokazała siebie z bliska tylko w jednym domu, spośród tych, w których pracowała - w domu, w którym była akceptowana taka, jaka jest, a jej pasja była rozumiana.

Wiele ciekawych wniosków na temat życia społecznego, a także psychologii jednostki można wyciągnąć z tej błyskotliwie napisanej książki. Dużym jej atutem są też niezwykle celne, niekiedy wręcz literackie opisy zamieszczonych fotografii. Jestem pod wielkim wrażeniem, nie mogłam oderwać się od tej książki, mimo iż początkowo wypożyczyłam ją z biblioteki głównie z zamiarem obejrzenia fotografii (a jest ich mnóstwo, w świetnym wyborze oraz w znakomitej jakości na kredowym papierze - zwielokrotniona przyjemność wizualna).

Pozycja ta pokazuje też, że człowiek ciekawy świata może odnaleźć wartość w bardzo wielu, różnorakich aspektach życia i zapewnić sobie samodzielnie godną siebie stymulację poznawczą. Dla mnie jest to pochwałą samostanowienia i feminizmu oraz zachwytu najróżniejszymi aspektami rzeczywistości, które mogą przynieść człowiekowi radość nawet, gdy obiektywnie nie przebywa w dobrych warunkach (a Vivian zdecydowanie miała pod górkę). Jest to też książka właśnie dla takich osób - otwartych na nieoczywistą stymulację intelektualną. Jestem bardzo zadowolona z lektury!

Piękna książka - patrząc szerzej, także o tym, jak niezrozumiani możemy być przez otoczenie, zwłaszcza gdy nie wpisujemy się w ogólnie przyjęty schemat. Ale każdy człowiek jest przecież odrębnym wszechświatem i często bardzo trudno przekazać innym esencję siebie... Uderzający był dla mnie już początek książki, gdzie wymienione zostały cechy Vivian, dostrzeżone w niej przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
130

Na półkach: ,

Vivian Maier, do czasu gdy zdjęcia jej autorstwa zostały sprzedane na aukcji pośmiertnej, nie była znana ze swojej twórczości. Jej nazwisko pojawiało się w ogłoszeniach, gdy ktoś poszukiwał opiekunki do dzieci, a nie fotografa.

W książce tej pokazany został trud jaki autorka włożyła, aby odnaleźć chociażby podstawowe informacje o Vivian. Przeszukiwanie archiwów, rozmowy z dawnymi pracodawcami, czy znajdowanie miejsc, w których wykonywała zdjęcia, aby móc ułożyć pewną chronologię przysporzyły Ann Marks nie lada problemów. Poznajemy historię rodziny, od czasów jej przodków, aż do momentu śmierci artystki.

Zaangażowanie autorki doprowadziło, do uznania prac Vivian za wybitne, a tym samym okrzyknięta została jedną z najlepszych fotografek XX wieku!

Pozycja ta, wzbogacona została w liczne zdjęcia, które pokazują geniusz Vivian i umiejętność łapania chwili, uwiecznionych w klatkach filmu fotograficznego.

Vivian Maier, do czasu gdy zdjęcia jej autorstwa zostały sprzedane na aukcji pośmiertnej, nie była znana ze swojej twórczości. Jej nazwisko pojawiało się w ogłoszeniach, gdy ktoś poszukiwał opiekunki do dzieci, a nie fotografa.

W książce tej pokazany został trud jaki autorka włożyła, aby odnaleźć chociażby podstawowe informacje o Vivian. Przeszukiwanie archiwów, rozmowy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15428
2030

Na półkach: ,

Lubię czytac o outsiderach, którzy zabłysnęli niezwykłym talentem. Szczerze powiedziawszy, dopiero w trakcie lektury zapoznałam się z arcyciekawymi fotografiami Vivin Meier, która większość życia pracowała w charakterze niani. Autorzy prześwietlili jej drogę do Stanów, zawiła historię rodzinną, parentele itp.
Matka Vivien, Marie od początku napiętnowała była jako bękart żyjący z matką w małej francuskiej wiosce. życie było niełatwe, a Marie jako nastolatkę wysłano do Stanów, by zdobyła jakiś zawód. kochliwa, niestała w uczuciach urodziła Vivian i Carla, ale odrzuciła dzieci. Syn zamieszkał z rodziną ojca, a Vivian z dziadkami i miała bardzo słaby kontakt z biologiczną matką. W końcu mając 13 lat tez wyruszyła w podróż do Stanów, była samoukiem, a spadek po francuskich krewnych pozwolił na zakup pierwszego aparatu z górnej półki.
Wielu trików sama się nauczyła, jako dobra obserwatorka podpatrywała różne scenki uliczne, zafascynowało ją życie wielkiego miasta jak Nowy Jork. Pierwsze fotografie z lat 40-tych 50-tych były czarno-białe. Portrety głównie dziecięce i lalek, najczęściej w podobnych pozach, aż czasami złowieszcze. Nowatorskie portrety "od dołu", które mężczyznom czy kobietom dodają wdzięku. Często fotografie robiła wyczekując na ten najlepszy moment, i wtedy to właśnie fotografowanie było sztuką. Nie uciekała od kwestii segregacji rasowej, nierówności, rozwarstwienia społecznego, emancypacji kobiet czy bezdomności. Najciekawszy okres to półroczny tour po świecie oraz czas polowania na ujęcia sławnych i bogatych w Hollywood.
Wciągająca biografia, owoc mrówczej pracy dziennikarzy, którzy mieli ogromne trudności, by dotrzeć do wartościowych świadectw z pierwszej ręki, ludzi, którzy dobrze ją znali, dawnych wychowanków itp.

Lubię czytac o outsiderach, którzy zabłysnęli niezwykłym talentem. Szczerze powiedziawszy, dopiero w trakcie lektury zapoznałam się z arcyciekawymi fotografiami Vivin Meier, która większość życia pracowała w charakterze niani. Autorzy prześwietlili jej drogę do Stanów, zawiła historię rodzinną, parentele itp.
Matka Vivien, Marie od początku napiętnowała była jako bękart...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
661
363

Na półkach:

Zaciekawiła mnie biografia Maier, ale jest coś w stylu pisania Marks, co sprawia, że podczas czytania książki łapie znużenie. Trudno mi było brnąć przez tę opowieść, w której dodatkowo dość rozwlekle potraktowano wątki z życia ludzi, którzy co prawda byli z Maier związani, ale jak na postacie drugoplanowe, zbyt wiele pojawia się szczegółów z ich życia. Szczegółów, które są zbędne i niepotrzebnie rozwadniają historię Maier.

I nawet mogłabym ten zabieg zrozumieć – w końcu fotografka zyskała sławę po śmierci, a jej historię odgrzebywali ludzie ze skrawków informacji i z trudem przeprowadzonych wywiadów z ludźmi, którzy sami mieli już tyle lat na karku, że ich pamięć pozostawała wybiórcza. Uważam jednak, że narrację można było poprowadzić lepiej.

Książki nie dokończyłam. Najpewniej obejrzę dokument zamiast brnąć przez ponad 300 stron przeciętnie napisanej pozycji.

Zaciekawiła mnie biografia Maier, ale jest coś w stylu pisania Marks, co sprawia, że podczas czytania książki łapie znużenie. Trudno mi było brnąć przez tę opowieść, w której dodatkowo dość rozwlekle potraktowano wątki z życia ludzi, którzy co prawda byli z Maier związani, ale jak na postacie drugoplanowe, zbyt wiele pojawia się szczegółów z ich życia. Szczegółów, które są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
959
142

Na półkach: , , , ,

Wnikliwa, bogata w szczegóły, wciągająca.
Chylę czoła przed biografką za lata żmudnej roboty i świetny styl literacki. To jest niesamowita i fascynująca biografia kobiety, która żyła dla fotografii.

Wnikliwa, bogata w szczegóły, wciągająca.
Chylę czoła przed biografką za lata żmudnej roboty i świetny styl literacki. To jest niesamowita i fascynująca biografia kobiety, która żyła dla fotografii.

Pokaż mimo to

avatar
1125
1067

Na półkach: ,

Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii

„… Jej błyskotliwość artystyczna i intelektualna, postępowe poglądy i niezależne myślenie złożyły się na niezwykle bogatą, a nawet wyjątkową egzystencję, nierozerwalnie związaną z fotografią. Vivian … przeżyła życie tak, jak chciała… ”

Na początku muszę to powiedzieć. Książkę czytałam bardzo powoli. Na moje możliwości, to wręcz coś dziwnego i wiedzą o tym, tylko nieliczni. Przeszkadzał mi mały druk i to, co gnębi wszystkich – brak czasu. Z jednej strony fotografia fascynuje. Z drugiej - może szokować, ujawniać niewygodne dla kogoś fakty, lub wpływać kojąco, jeśli chodzi o zdjęcia bliskie sercu. Przy nich możemy marzyć i wspominać. Np. kogoś, kogo już nie ma. Mój promotor mówił na wykładach, że „Fotografia przybliżyła ludziom świat i jego problemy…”, coś w tym jest.

Kiedy studenci z zapartym tchem słuchają wykładu o fotografii i „rozbierają” aparat na czynniki pierwsze zaczynają się bać. Tak było i w moim przypadku. Czy da się pokonać mistrza? Może wystarczy serce? Dobry aparat, to dopiero początek naszej przyjemnej zabawy.

Autorką książki jest Ann Marks, która spędziła trzydzieści lat na stanowisku dyrektorki wyższego szczebla w dużych korporacjach i pełniła funkcję szefowej marketingu w „Dow Jones/The Wall Street Journal”. Swoje umiejętności badawcze wykorzystała po przejściu na emeryturę i tak wszystko się zaczyna. 😉 Życie codzienne jest zawsze wdzięcznym tematem.

Kim była Vivian Maier? Galerie i kolekcjonerzy z całego świata walczą o każde jej zdjęcie. Nasza bohaterka z dnia na dzień została okrzyknięta jedną z najwybitniejszych fotografek XX wieku. Nikt jednak nie wiedział, jak zaczęła się jej swoista przygoda.

Przez całe życie pracowała jako niania, ale tak bardzo ukrywała swoją naznaczoną traumatycznymi przeżyciami przeszłość, że nawet rodziny, dla których pracowała, niewiele o niej wiedziały. Kobieta wspominała, że kiedyś jej matka próbowała na powitanie objąć Vivian, ale ta odsunęła się, rzucając: „Nie przytulamy się i nie całujemy”. Czy była zimna, jak lód?

Jej ubiór był dość konserwatywny. Nosi bluzki zapinane na guziki, spódnice za kolano i grube pończochy. Włosy są starannie zaczesane do tyłu. Sprawia wrażenie schludnej uczennicy. Lato to sukienki typu shift i mokasyny. Vivian była rozmowna i lubiła plotkować z dziewczynami. Niewiele zaś mówiła o sobie. Niektórzy mówili: była dziwna, ale miła i uprzejma.

Jak z francuskiej prowincji trafiła do Nowego Jorku? Czy historia rodzinnych chorób mogła wpłynąć na jej postrzeganie świata? Co znajdziemy w fotografiach Vivian Maier, jeśli tylko odpowiednio się im przyjrzymy? Na czym naprawdę polega wyjątkowość jej talentu?

Mnie bardzo podobają się jej portrety ludzi pracy, portrety robotników (1950 – 1951). Twarz, emocje, człowiek, uśmiech i jego historia są zawarte na poszczególnych fotografiach. To ta lokalna duma i sympatia do niewinnych. Pod koniec 1953 roku, kiedy jej biegłość wzrosła zaczęła eksperymentować ze światłem i kolorową kliszą. Przeniosła się do pomieszczeń, aby robić portrety w stylu studyjnym.

Z kolei „Kobiety z klasy robotniczej ukazywane są na werandach, ławkach i promach; w ich oczach widać nieufność, gdy napotykają wzrok fotografki. Vivian skutecznie uchwyciła piękno, głębię i mądrość w ich naznaczonych upływem czasu twarzach…”. Czy wtedy nasza bohaterka była naprawdę szczęśliwa? Czy była kiedyś zakochana? Skupiała się na drobnych gestach, odnajdując w nich więcej intymności niż w jednoznacznie seksualnych sytuacjach.

Choroba psychiczna Vivian jest istotną częścią tej historii. Odgrywa tylko drugoplanową rolę. Zaburzenia te niemal na pewno wpłynęły na tematykę prac. Utrzymała dystans. Lęk Vivian przed bliskością i odrzuceniem uniemożliwił jej utrzymanie relacji. Ostatecznie zadowoliła się samotną egzystencją. Analizowała świat i zbudowała na swój sposób własne i trwałe poglądy.

Ann Marks dotarła do osobistych dokumentów Vivian, 140 000 fotografii i osób, które miały styczność z artystką na różnych etapach jej życia. Dzięki skrupulatnemu śledztwu powstała jedyna w swoim rodzaju, kompletna biografia Vivian Maier.

Całość uzupełniona jest niemal czterystoma fotografiami. Wiele z nich możemy zobaczyć po raz pierwszy. Publikacja jest przepięknie wydana, to idealna książka dla osób z pasją.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Znak Literanova
Premiera: 25.10.2023 r.
Oprawa: twarda
Tłumaczenie: Tomasz Macios
Wydanie I
Liczba stron: 390
(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce

Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii

„… Jej błyskotliwość artystyczna i intelektualna, postępowe poglądy i niezależne myślenie złożyły się na niezwykle bogatą, a nawet wyjątkową egzystencję, nierozerwalnie związaną z fotografią. Vivian … przeżyła życie tak, jak chciała… ”

Na początku muszę to powiedzieć. Książkę czytałam bardzo powoli. Na moje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    255
  • Przeczytane
    83
  • Posiadam
    30
  • Teraz czytam
    10
  • 2023
    10
  • 2024
    8
  • Biografia
    5
  • Ulubione
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Biografie
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Vivian Maier. Niania, która zmieniła historię fotografii


Podobne książki

Przeczytaj także