-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-01-07
2023-11-28
2023-11-28
2023-11-28
PRZEPIĘKNA OPOWIEŚĆ.
Płakałam czytając.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to mógłby być podręcznik na przedmiocie w temacie budowania w ludziach Empatii. Książka tak perfekcyjnie oddaje perspektywę osoby upośledzonej umysłowo, że była to dla mnie nowość, aby odczuć emocje, jakie mogłaby mieć taka osoba.
Sama fabuła świetna, retrospekcje, utrzymanie napięcia, motywy zachowań, relacje i emocje bohaterów, wszystko bardzo realne i głębokie.
Genialny styl pisania dziennika udającego wpisy osoby bardzo ograniczonej umysłowo. Aż oczy bolą na początku, ale to dodaje niesamowitego klimatu w pierwszej części książki :)
Motyw fantasy (w kontekście pomysłu na naukowy eksperyment poprawy inteligencji u myszy i człowieka) jest moim zdaniem tylko pretekstem do zawieszenia fabuły i wytłumaczenia przyczyny zmian przemyśleń głównego bohatera, ale sama książka jest w gruncie rzeczy opowieścią o życiu, o tęsknotach, o niespełnieniu, rozczarowaniu, o zrozumieniu i braku zrozumienia, również o rodzajach miłości, więc o tematach bardzo uniwersalnych i ponadczasowych.
Nakręcili 2h film o tym samym tytule, ale fabuła niedokładnie oddaje treść książki, dlatego polecam najpierw i przede wszystkim książkę :)
PRZEPIĘKNA OPOWIEŚĆ.
Płakałam czytając.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to mógłby być podręcznik na przedmiocie w temacie budowania w ludziach Empatii. Książka tak perfekcyjnie oddaje perspektywę osoby upośledzonej umysłowo, że była to dla mnie nowość, aby odczuć emocje, jakie mogłaby mieć taka osoba.
Sama fabuła świetna, retrospekcje, utrzymanie napięcia, motywy...
NUDA 0/10.
strata czasu, nawet nie zaczynajcie, choćby okładka kusiła, bo niewątpliwie kusi - niestety :(
TRAGEDIA.
cud, że autor to skończył i nie zasnął w trakcie, ale że korektor i redaktor dotrwali do końca - chyle czoła.
książka nie rozszerza żadnych granic, chyba że granice cierpliwości czytelnika.
koło Harrego Pottera to to nawet nie stało, nie ma nic wspólnego - zero, zbiory rozłączne, a Lewisowi do podeszwy stóp nie dorasta.
i tym bardziej denerwuje marketing wokół książki, chwalebne recenzje na okładce - wstyd dla recenzentów nawet jak otrzymali za te kilka słów honorarium....
wstyd dla opłaconych influencerów i książko-IG-polecaczy. WSTYD.
Miłość? autor chyba nawet nigdy jej nie doświadczył, opisy suche jak przepis na bułkę tartą.
Sex? jaki sex, tam nawet nie ma scen, poza jedną z parzącymi się lisami. Kpina.
w skrócie:
strona 80... o czym to jest, kiedy się zacznie??
strona 150... a gdzie kontynuacja poprzedniego już prawie rozkręcającego się wątku??
strona 220... hmm, o czym jest to...? co za nieporozumienie.
zazwyczaj przeczytane książki sprzedaje, przekazuje dalej, pożyczam,
tą spaliłam, bo to się w głowie nie mieści, że ktokolwiek takie rzeczy pozwala wydawać i nazywa literaturą.
NUDA 0/10.
więcej Pokaż mimo tostrata czasu, nawet nie zaczynajcie, choćby okładka kusiła, bo niewątpliwie kusi - niestety :(
TRAGEDIA.
cud, że autor to skończył i nie zasnął w trakcie, ale że korektor i redaktor dotrwali do końca - chyle czoła.
książka nie rozszerza żadnych granic, chyba że granice cierpliwości czytelnika.
koło Harrego Pottera to to nawet nie stało, nie ma nic wspólnego -...